|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-04-2018, 22:47 | #101 |
Reputacja: 1 | Raen'drel z ulgą opuścił mury miasta i czerpał przyjemność z bliskości otaczającej go przyrody. Mina Ellidara sugerowała, że jego towarzysz czuł się podobnie. Nastrój elfów zauważalnie się poprawił i wydawali się bardziej na miejscu, niż w otoczeniu kamiennych murów, brukowanych ulic, wszechobecnego brudu i hałaśliwych tłumów przewalających się po ulicach. Gdy pozostali zaczęli rozglądać się po dziedzińcu zaniedbanego domostwa on pozostał w miejscu uważnie obserwując otoczenie dookoła, gdy inni skupiali się na mniejszych jeog fragmentach. Wypatrywał śladów zasadzki, czy też innych niepokojących objawów. Z drugiej strony ewentualni napastnicy nie mieli pewności, kiedy wysłannicy Grafitowych się tutaj pojawią. Brak śladów długotrwałej obecności świadczył o tym, że nie przebywał tutaj nikt przez dłuższy czas.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
16-04-2018, 11:58 | #102 |
Reputacja: 1 | Detlef pobieżnie rozejrzał się po otoczeniu. Z pewnej odległości przyjrzał się i drzwiom. Całe te oględziny upewniły go w przekonaniu, że dworek był niezamieszkały. |
16-04-2018, 12:23 | #103 |
Administrator Reputacja: 1 | Detlef do ludzi najbardziej upartych na świecie nie należał. Jeśli były ku temu poważne argumenty, to czasami dawał się przekonać do zmiany zdania. |
17-04-2018, 00:05 | #104 |
Reputacja: 1 | - Racja, człowieku. Lepiej, żeby nie został po nas żaden ślad. Nie oznacza to jednak, że w dworku cokolwiek znajdziemy. Niekoniecznie to on mógł być celem właścicieli tych śladów. Nie zdziwiło go, że człowiek niczego nie zauważył. Ślady zostały zamaskowane sprawnie. Ellidar był jednak elfem z lasu. Tropicielem. Trudno było przed nim ukryć cokolwiek. Nawet delikatne gałązki krzaków były dla niego całymi poematami pełnymi treści. - Lepiej im pomóż bo w swojej nieuwadze narobią zamieszania - przemówił do Raen'drela w ojczystym języku. - Zwłaszcza krasnolud.
__________________ you will never walk alone |
19-04-2018, 12:28 | #105 |
Reputacja: 1 | Weszli cicho do środka i następnie rozejrzeli się po dolnej kondygnacji. Kuchnia, duża izba, drzwi do kolejnego pokoju, składzik i sień za długim stołem, znajdowały się tutaj. Natomiast na piętro i do piwnicy prowadziły kamienne schody. Oględziny dolnej kondygnacji upewniły ich, że ktoś w domu przebywa, a przynajmniej przebywał. |
19-04-2018, 14:21 | #106 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
22-04-2018, 18:43 | #107 |
Reputacja: 1 | - Sprawdźmy lepiej, czy ten ktoś nie jest na miejscu. - Powiedział Raen'drel. - Piwnica i piętro - lepiej sprawdzić jeden kierunek na raz pilnując w tym czasie wejścia. Obie grupy będą mogły szybko zareagować, gdyby zaszła potrzeba. - Zaproponował. - Z dwojga wolę obejrzeć piętro - nie przywykłem do podziemi. - Rzekł wchodząc ostrożnie na schody i starając się przy tym nie sprawiać wrażenia, że dogryza krasnoludowi. Skoro ktoś starał się utrzymać swoją obecność w tajemnicy, to mógł też przygotować kilka pułapek na nieproszonych gości. Lepiej było uważnie stawiać każdy krok. Z dobytym mieczem wchodził na schody stąpając jak najlżej.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
26-04-2018, 00:21 | #108 |
Reputacja: 1 | Pozacierać ślady. W tym przynajmniej mógł się zgodzić z człowiekiem. Musieli zostawić to miejsce nienaruszone. Łatwiej było to jednak powiedzieć niż wykonać. - Wy zbadajcie to miejsce i znajdźcie dobre miejsce, żeby ukryć swą obecność. Ja zadbam o to, żeby nawet zwierzęta nie zorientowały się w waszej obecności. Sam również skryje się na zewnątrz. Gdy dojdzie do najgorszego będę mógł zaskoczyć naszych wrogów. Uważajcie jednak na siebie, nie wiadomo co znajduje się w tym posępnym domostwie. Elf zabrał się do pracy. Odciśniętych śladów w kurzu pokrywającym podłogę nie miał jak zatrzeć. Postanowił więc zrobić ich jak najmniej wychodząc. Przymknął drzwi próbując przypomnieć sobie jak najwięcej szczegółów z momentu ich przybycia. Prawda jest taka, że nie da się całkowicie zatrzeć śladów. Doświadczony tropiciel zawsze rozróżni przypadkowość natury od celowego działania istoty rozumnej. Niemniej Ellidar spodziewał się napotkać raczej ludzkich mieszczuchów, a nie doświadczonych tropicieli, wierzył więc w swoje doświadczenie. Gdy zakończył ukrywanie śladów ich bytności postanowił znaleźć miejsce, gdzie sam mógłby zniknąć, jednocześnie mogąc z wysokości obserwować cały dziedziniec.
__________________ you will never walk alone |
28-04-2018, 22:19 | #109 |
Reputacja: 1 | Madock nie wiedział o co tym elfom chodzi. Po co zacierać ślady? Jak nie siedzi tam wróg to się z nim pogada, a jak wróg to się mu wpakuje bełta w bebechy i po sprawie. Nawiązując do tego ostatniego, krasnolud załadował kuszę i poszedł za towarzyszami. Jeśli zacieranie śladów było głupie, to rozdzielanie się było co najmniej nie rozsądne. |
30-04-2018, 17:59 | #110 |
Reputacja: 1 | Elf, człowiek i krasnolud z uwagą ruszyli w kierunku górnego piętra. Gdy weszli po schodach ich oczom ukazał się korytarz i pięć zamkniętych drzwi. W tym momencie usłyszeli ruch na dole, ktoś prawdopodobnie wyszedł z pokoju, który tam się znajdował i zaczął krzątać się po kuchni. |