Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-04-2023, 07:55   #111
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Falko, w akompaniamencie ujadających psów, ruszył na zbira, który mimo iż szedł drogą zupełnie pewny siebie, był również … gotowy na to iż jego plan nie wypali. Wszechobecny jazgot zwierząt nie zagłuszył jednak niedoświadczonego Bestiana. Bandyta nie wiele myślac, w ułamku sekundy rzucił głowę w krzaki, dobył broni i … zacząłby się wycofywać, gdyby nie atak Bestiana. Niemniej jednak zbir doskonale wiedział co robi, czego Trajkota nie był świadomy. Mężczyzna zwiódł bohatera i ciął po ramieniu. Tylko metalowe kółka uchroniły go przed kolejną raną. Bestian wiedział że na dłuższą mete nie da rady w walce z bardziej doświadczonym wojakiem, jednakże ten jeszcze jeden cios musiał zadać, aby bandyta nie spierzchł. Miecz padł na ramie, bandyta zasyczał, jednakże nie był to cios śmiertelny. Przeciwnik już miał kontratakować, gdy o jego czerep zadzwonił kamień wystrzelony prawdopodobnie przez Marę.

Joachim usłyszał gwizd Mary, oraz chustkę którą kobiecina zawzięcie machała. Nie widział jednak wrogą, który został zaatakowany nim zdążył wejść do wsi. Łowca musiał zmienić pozycje, aby móc zacząć działać.

Manfred usłyszał gwizd Mary, który ledwo przedarł się przez ujadanie psów, a przez swoje wąskie okno poglądowe pomiędzy drzewami zauważył zbira, który cos tam ze sobą niósł. Akolita zgodnie z planem, czekał na pozycji aby nie przestrzaszyć wroga, jednakże po chwili usłyszał chrzęst żelaza. Chociaż to było raczej mało prawdopodobne, naprzeciw zbirowi musiał wyjść nie kto inny jak Falko, który przecież miał być gdzie idziej, no i gdzie on … do walki sam na sam?

Joachim i Pani Kudert zauważyli chłopów Antonni, który zgodnie z planem biegiem przenosili koksownik i jęli podpalać jedną z chat, tymczasem sama Antonia, zebrawszy wpierw większość kobiet, komenderowała aby zalamentowały tak jak nigdy wcześniej.

Joachim doskonale widział Drwali, ukrytych za chatą, który zerkali to na plac, to na Śwista, czekając na ewentualny sygnał.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
Stary 06-04-2023, 13:07   #112
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Pod spichlerzem w Sieperting

Za koślawymi sztachetami, pośród rosnących gęsto kęp ostu, oczom Manfreda ukazała się znienacka postać idącego w stronę wioski mężczyzny w żołnierskim rynsztunku, niosącego jakiś worek. Ledwie chwilę później ponad psią wrzawą poniosły się znajome dźwięki zbrojnej bitki i krew akolity zagotowała się w jednej chwili.

Zdejmując młot z naramiennikach Acker ruszył coraz szybszym truchtem w kierunku drogi wiodącej ku ruinom zameczku. Gdzieś w górze świsnął wystrzelony z procy kamień, za bryłą spichlerza podniósł się mrożący krew w żyłach niewieści lament.

- Do mnie, chłopy! - wyrzucił z ust biegnący niezgrabnie mężczyzna - Do mnie, Trogen!

Jak tylko Manfred zobaczy zbira walczącego z Falko, uruchamiam Szaleńczy Atak z szarżą w komplecie!

 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline  
Stary 09-04-2023, 19:29   #113
 
Elenorsar's Avatar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Bestian zaatakował, czego nigdy wcześniej, tym bardziej po dzisiejszych sytuacjach, nie spodziewałby się po sobie. Tak jak się przewidywał, nie miał szans z doświadczonym żołnierzem, toteż jego cios chybił, a on sam dostał w ramię. Dziękował w myślach Sigmarowi, któremu nie zwykł dziękować, że posłuchał się akolity, który namówił go do założenia kompletu rynsztunku na siebie. Gdyby nie ono, to zapewne jego ręką w tym momencie leżałaby bezwładnie na ziemi, zabarwiając czerwoną posoką piasek wokół siebie, jak i odstający kikut z jego ciała, tryskałby fontanną rdzawej krwi. Na szczęście tak nie było, a cios jedynie odbił się dźwięcznie od metalowych kółek, siniacząc ciało pod spodem.

Falko widział zachowanie zbira. Widział, że ten chce uciekać, czmychnąć w stronę ruin toteż zaatakował go ponownie z bezsensowną myślą, że cios przetnie powietrze że światem. Jakie było jego zaskoczenie, gdy napotkał opór i poczuł wibracje w nadgarstku po uderzeniu. Jednak co miecz to miecz i od razu było widać tego efekt. Co prawda przeciwnik nie padł jak długi. Nie zrobił się blady, ni czerwony. Żył dalej, ale Trajkota już widział większą iskierkę nadziei na powodzenie swojego niespecjalnie udanego ataku.

Czekał już na kolejny atak w swoją stronę, gdy usłyszał dźwięk, jakby dziecko uderzyło metalową łyżką o spod garnka, a następnie znikający gdzieś obok kamulec. Domyślił się, że to musiała być Mara z odsieczą. Jakże to dobrze, że ta dziewucha miała niezłego cela, co już mogli zobaczyć dzisiejszego poranka, gdy jej pocisk trafił co do cala w oczodół i miażdżąc wszystko w środku, i dzięki tej wspaniałej umiejętności to nie od dostał przypadkiem tym kamykiem.

Dało mu to chwilę do zapoznania się ze swoją pozycją. Stał na drodze, lecz nie od strony wsi, a od strony ruin. Widać przy pierwszym ataku, gdy pędził na niego i został zwiedziony zręcznym ruchem stali i ciała musiał przelecieć na drugą stronę czego wcześniej nie zobaczył. To dobrze, że był tu gdzie był. Oznaczało to, że toruje drogę ucieczki. Gdy zbój pójdzie wstecz, natrafi na tuzin ludzi żądnych krwi, a jeżeli będzie chciał ruszyć do przodu, wracając do ruin, trafi na niego.

Musiał wykorzystać przewagę. Cofnął się o krok, dwa nie atakując. Musi zyskać na czasie, poczekać aż inni przyjdą z pomocą. Gdy naprze do przodu to zaatakuje, aby ten nie miał, gdzie uciec, gdy zacznie się cofać, zostawi go nawołując, że zbir biegnie w stronę wsi samemu zajmując się tym, co pozostawił w krzakach. Nikt nie mógł tego dojrzeć, toteż należało to dobrze ukryć. Pytanie tylko, czy psychika młodego śmieciarza podoła zadaniu.
 
Elenorsar jest offline  
Stary 10-04-2023, 13:13   #114
Bellis perennis
 
Tildan's Avatar
 
Reputacja: 1 Tildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputację
Zerkając co parę chwil ku ruinom, Mara śledziła jednocześnie przebieg walki Bestiana. Polubiła go, więc kiedy miecz zbira trafił w ramię Druciarza, zawyła ze złości. Na szczęście zbroja wytrzymała.
Kiedy po kolejnym ataku Falco zmienił pozycję cofając się lekko, pomyślała że uczynił tak, by zyskała lepsze pole ostrzału.

Nie zamierzała zmarnować takiej okazji. Proca w jej ręku zafurkotała ze zdwojoną siłą raz, potem znowu, jeszcze raz i jeszcze. Chciała odebrać bandycie czas na odzyskanie pewności siebie, na kolejny zbrojny atak lub przemyślaną próbę odwrotu. Miała też nadzieję, że przy okazji uda jej się zepchnąć go bliżej środka placu, w skuteczny zasięg obu łuczników, Aredhela i Śwista.

Skoroś sam tu przylazł, - pomyślała o łotrze z mściwą satysfakcją - to śmiało, pokaż teraz jaki z ciebie chojrak, nie wobec bab i dzieci, a wnet z Morrem tańcować będziesz!
 
__________________
Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć.

Ostatnio edytowane przez Tildan : 10-04-2023 o 13:17.
Tildan jest offline  
Stary 11-04-2023, 10:06   #115
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Joachim i Aredhel słyszeli gwizd Olgi, choć elf pewnie słyszał to wyraźniej od bruneta. Szczekania pobliskich zwierząt skutecznie hamował wszystkie dźwięki wokół niego. Jedyne co dostrzegł to białą chustę, to był sygnał. W międzyczasie zza Drwale wyszły by podpalić jedną z chat, obok nich były dziewczyny wraz z Antonią. Joachim poluzował łuk.

-Teraz! - rzeknął, gdy ujrzał pochodnie. Falko zaczął się tłuc ze zbirem. Brunet nadal nie był w dobrej pozycji musiał przejść w swoje lewo, niemal na krawędzi dachu spichlerza po czym dał gest elfowi by ten się położył, czym prędzej napiął cięciwę i był gotowy do strzału. Gwizd Olgi skutecznie obudził go.

Nawet zmarłego by obudziła - pomyślał mężczyzna. Wytężył wzrok by się przyjrzeć placowi, miał doskonałe miejsce, bo widział wszystko, no prawie, gdyż za jego plecami mógł się ktoś czaić, ale wiedział, że za sobą miał Drwali to sobie poradzą.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 11-04-2023, 20:51   #116
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Falko ustawił się w pozycji obronnej, aby zmaksymalizować swoje szanse na przeżycie tego starcia. Zbir oczywiście wykorzystał okazję i nie myśląc zbyt wiele zaatakował Bestiana. Trajkota, mimo maksymalnego skupienia, oberwał i to nawet dwa razy. Na szczęście zbroja robiła robotę i poza bólem samego uderzenia nie czuł żadnego krwotoku ani złamanej kości, a przynajmniej tak mu się wydawało, wszakże człowiek jest w stanie wiele znieść gdy adrenalina w nim buzuje.

Na szczęście Trajkota nie musiał obawiać się kolejnych ciosów, gdyż Badnyta zaczał …. uciekać w stronę wsi. Tego Bestian nie przewidział. Początkowo nie wiedział również skąd taka nagła zmiana planów przeciwnika, lecz po chwili usłyszał chrzęst zbroi i zauważył biegnącego doń Manfreda. Akolita nie miał na sobie hełmu, to też wściekłość z jego facjaty biła nie gorzej aniżeli pociski z procy Mary. Niestety, hałas jaki przy tym czynił, ostrzegł Zbira zawczasu, to też ten skutecznie oddalał się od Trajkoty. Maniek minął Bestiana, który mimo najszczerszych chęci nie był w stanie wykonać kroku. Czuł jak odpływają z niego wszystkie siły oraz zapał. Trajkota przykląkł, zdawszy sobie sprawę z tego że przed chwilą mało brakowało a zginąłby z rąk bardziej doświadczonego miecznika. Teraz, gdy zagrożenie minęło, nie mógł się zmusić do pogoni.

Olga strzelała w uciekającego, który biegł wprost na nia, zapewne z zamiarem wbiegnięcia miedzy chaty. Oba pociski chybiły, po części również dlatego że Bandyta doskonale zdawał sobie sprawę z obecności procarza. Niestety dla niego, nie mógł wiedzieć o strzelcach znajdujących się na spichlerzu. Trzy strzały pomknęły prawie że jednocześnie w stronę bandyty zbijając go z nóg. Dwie z nich utknęły w ciele, trzecia prześlizgnęła się po pancerzu. Łowcy już mieli doprawiać, lecz nieoczekiwanie zza winkla wybiegła grupa wieśniaków którzy ze wściekłością jęli okładać biedaczka czym tam co kto miał po ręką. Po chwili dobiegli również drwale z Trogen, lecz odstąpili gdy zauważyli iż Siepertingczycy doskonale sobie radzą. Pani Kudert widziała jak zbir nadaremno próbował osłaniać się rękoma. Coś pękło, coś chrupło i po chwili bandyta przestał się poruszać, lecz przez zbroję, oraz z tej odległości ciężko było określić czy nie żyje czy tylko stracił przytomność.

Pomimo ujadających psów, pożaru chaty i dalej lamentujących kobiet, nastąpił względny spokój. Tylko gdzieś w oddali, na klepisko legł jak długi – Bestian. Żył, nie czuł ani przyjemnego ciepła, ani mrożącego zimna jakie mogło towarzyszyć umieraniu. Żył, wszystko go bolało, a w uszach dzwoniło, ale żył, przeżył starcie z pełni uzbrojonym, wyszkolonym i trzeźwym na umyśle żołnierzu. Żył.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
Stary 14-04-2023, 09:21   #117
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Pod spichlerzem w Sieperting

Manfred zwolnił kroku na widok zgrai rozjuszonych chłopów, którzy opadli opryszka i obalili go na ziemię gradem szaleńczych ciosów. Tłuczony pałkami, starą kłonicą, sztachetami i tłuczkiem do kartofli, dezerter znieruchomiał na ubitym butami gruncie, ale niektórzy co bardziej zaciekli wieśniacy wciąż wymierzyli mu razy.

Acker czuł ich uwolnioną wściekłość i doskonale ją rozumiał. Maltretowani całymi miesiącami, grabieni i mordowani, nagle zyskali okazję, by dać upust swoim emocjom. Sam zachowałby się na ich miejscu w dokładnie taki sam sposób.

- On już nic wam nie uczyni - powiedział zarzucając młot na naramiennik zbroi - Zabierzcie mu tylko broń i sprawdźcie, czy nadal dycha. Olga, słyszysz mnie? Szedł tu sam?

Nie dostrzegając niczego na ścieżce wiodącej ku ruinom akolita potruchtał w kierunku budowli, na dachu której przycupnęła szczurołapka.

- Co on tu robił? Sam przyszedł? Inszych dwóch nie widziałaś?

Krótki wpis, bo też Manfred niewiele na ten moment wie. Pozostawi zbira wieśniakom, niech go ewentualnie dobiją, jeśli to poprawi im samopoczucie. Akolita zasypie Olgę pytaniami z poziomu gruntu, bo Mara ma znacznie lepszą widoczność - od Tildan teraz zależy, ile Manfredowi powie i czy wspomni o worku dezertera…

 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline  
Stary 14-04-2023, 15:56   #118
Bellis perennis
 
Tildan's Avatar
 
Reputacja: 1 Tildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputację
Kiedy bandyta, straciwszy rezon na widok gniewnego ataku Manfreda, zrejterował ku centrum wsi, Olga odłożyła procę. Wiedziała, że jej kamienie nie wyrządziły łotrowi szkody, ale miło było pomyśleć, że miała swój drobny udział w zapędzeniu go w pułapkę. Patrząc jak pada pod strzałami, a chłopi hurmem tłuką go czym popadnie, czuła że dosięga go sprawiedliwa kara.
Z niepokojem za to Mara przyglądała się Bestianowi, który po walce przykląkł nagle, ale nigdzie nie dostrzegła krwi i odetchnęła z ulgą. Pewnie tylko osłabł, nie nawykł przecież do dźwigania ciężkiej zbroi i potykania się z wojakami.
Chwilę potem w pobliżu chaty Antonii pojawił się akolita. Wypytywał o szczegóły jej wypatrywań, bez wątpienia chcąc lepiej zorientować się w sytuacji. Skryty za spichlerzem nie widział przecież, jak bandyta zachowywał się na drodze.
Olga opowiedziała mu więc wszystko najdokładniej jak umiała, wskazując przy tym miejsca porzucenia przez łotra skrwawionego worka i budzącej grozę głowy nieznanego nieszczęśnika.

- Jeśli chcecie, mości Acker, zaraz przyniosę ją do wsi. Ktoś musi przecie rozpoznać, do kogo należy. Może to nam powie po co ten drań sam tu przylazł, bo z niego już wiele nie wydobędziemy.
Nie chciałabym jeno opuszczać jeszcze tego stanowiska. Bo choć pozostałych dwu zbrodniarzy na razie nie widać, to rychło zjawić się jeszcze mogą. Jeśli zaś za kęs czasu nie przyjdą, to znaczy, że trzeba nam będzie do ruin iść i tam ich ścierwa dostać.
 
__________________
Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć.

Ostatnio edytowane przez Tildan : 14-04-2023 o 16:05.
Tildan jest offline  
Stary 15-04-2023, 15:27   #119
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Pod spichlerzem w Sieperting

Słuchający słów Olgi akolita czerwieniał coraz bardziej po licu, w mig oblewając się rumieńcem wściekłości, która ledwie co przygasła w jego sercu. Mężczyzna obrócił się przy wtórze szczęku metalu ku wiodącej do ruin ścieżce, zgrzytając zębami tak głośno, że szczurołapka usłyszała ten złowróżbny dźwięk na szczycie dachu.

- Pozostań tam, gdzie jesteś! - Acker bez wahania przystał na propozycję młodej kobiety - Pokaż mi z góry, gdzie on cisnął ten worek! I tę głowę!
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline  
Stary 15-04-2023, 21:58   #120
Bellis perennis
 
Tildan's Avatar
 
Reputacja: 1 Tildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputację
Mimo krótkiego czasu jaki się znali, Olga wiedziała już, że akolita jest człowiekiem krewkim i na wszelką krzywdę wielce wrażliwym. Toteż reakcja Manfreda na jej relację była jak najbardziej do przewidzenia. Mimo to, zgrzyt zębów rozsierdzonego sigmaryty sprawił, że Mara wzdrygnęła się.
Jakby kto żelazem po szkle przejechał, - pomyślała.
W głębi duszy poczuła jednak ulgę, że to nie ona będzie musiała nieść ten krwawy strzęp ludzki i pokazywać go innym. Sama śmierć nie robiła na niej wielkiego wrażenia, ale to… to było co innego.
To przywoływało wspomnienia o rzezi, której była świadkiem, wspomnienia które zamknęła w duszy głęboko, i które tam powinny pozostać.
By je odegnać, czym prędzej potaknęła Manfredowi i odwróciła się w stronę drogi, wyciągając rękę.

- Idźcie ku tej gęstwie zarośli, mości panie Acker, - wskazała. – Pod krzewem kwitnącej kaliny znajdziecie głowę, a niewiele dalej, przy świdwie, worek leży.
Zważcie tylko, że cały posoką zlany. Weźcie tedy ze sobą i to,
– podała akolicie płat płótna, którym przedtem dawała znaki – przyda Wam się na pewno.
 
__________________
Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć.
Tildan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:09.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172