Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-11-2007, 23:46   #121
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Kiedy przed Klausem stanął talerz uśmiechnął się lekko i podziękował karczmarzowi. Wtedy jednak Baldwina tuż po jego przyjściu wybiegła z karczmy jakby zaraz miała pozbyć się dotychczasowej zawartości żołądka. Zdziwiony chłopak spojrzał na Cecylię i przejechał palcami po niezbyt ułożonych krótkich włosach aby trochę je przeczesać.
- Aż tak źle wyglądam? - powiedział nadal nie wiedząc o co chodzi, po czym spojrzał jeszcze na drzwi i jeszcze raz na pozostałą przy stole towarzyszkę.
Następnie nie spiesznie wziął się za jedzenie jajecznicy.
 
eTo jest offline  
Stary 15-11-2007, 23:36   #122
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Śniadanie minęło bez dalszych incydentów. Baldwina wróciła do stołu i żołądek nie wyczyniał już więcej harców. Jajecznica szybko zniknęła z miski, podobnie jak część ludzi ze środka karczmy. Widocznie wstający dzień wygonił ich do pracy, gdziekolwiek by ona nie była.
I wtedy pojawił się też Johann. Dziś miał na sobie szary kubrak spięty paskiem, skórzane spodnie oraz kapelusz z czaplim piórem. Wyglądał trochę śmiesznie, ale to Altdorf i nie takich widywało się na ulicach. Tymczasem z przyklejonym uśmiechem do twarzy złodziej przysiadł się do grupki uczniów.
- Już po śniadaniu? - spytał, szczególnie zwracając uwagę na lekko bladą Baldwinę. - Dobrze się czujesz? - dodał już patrząc się na jej słaby uśmiech.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
Stary 19-11-2007, 13:23   #123
 
Antea's Avatar
 
Reputacja: 1 Antea nie jest za bardzo znany
- Jeszcze żyję. - dziewczyna uśmiechnęła się słabo. - Napiję się tylko wody i wszystko będzie dobrze. Co dzisiaj robimy? - spytała z entuzjazmem, zapominając na chwilę o problemach zdrowotnych. Miała wrażenie, że wczorajszy dzień był bardzo dawno temu i tęskniła za przygodami.
 
Antea jest offline  
Stary 20-11-2007, 20:31   #124
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Johann spojrzał podejrzliwie na dziewczynę, ale jak zobaczył że znów wraca do niej dawny wigor sam w duchu się uśmiechnął.
- Dzisiaj pójdziemy do Knuta. To stary wyga i choć nie jest już czynnym członkiem Szaraków to jest jednym z najlepszych spośród nas jeśli chodzi o władanie sztyletem, nożem czy też garotą. Wierzcie mi, ale w tym starcu jest jeszcze tyle wigoru i taka moc, że jeszcze was zadziwi.
Ugryzł bułkę i zaczął ją przeżuwać powoli i miarowo. Wczorajszy zarost było widać jak na dłoni a podkrążone oczy świadczyły o niewyspaniu. Jednak sam nauczyciel nie zważał na to. Patrzył na wszystko uważnie łapiąc wszelkie znaki, które można potem wykorzystać w szkoleniu.
- Jeśli jesteście gotowi to pójdziemy. Nie musicie brać nic ze sobą. Mam nadzieję, że choć trochę wcześniej mieliście do czynienia z nożem czy sztyletem. Knut nie nauczy was wszystkiego, ale jeśli już coś umiecie, to będzie łatwiej. Droga Baldwino, uważaj na siebie podczas ćwiczeń i bądź bardziej skupiona. O Klausa się nie muszę martwić zaś co do ciebie Cecylio, to pokaż wszystkim na co ciebie stać. Wierzę, że dacie sobie radę.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
Stary 30-11-2007, 21:19   #125
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
- Ja jestem gotów. - powiedział Klaus po czym spojrzał jeszcze po towarzyszkach i nauczycielu. Zastanawiał się jednocześnie jak dużo się dzisiaj nauczy. Po chwili namysłu zaczął wodzić wzrokiem po wszystkich, czekając na to kiedy Johann ruszy.
 
eTo jest offline  
Stary 02-12-2007, 15:19   #126
 
Antea's Avatar
 
Reputacja: 1 Antea nie jest za bardzo znany
-Przecież ja zawsze jestem skupiona!- Baldwina nadęła się jak małe dziecko. Miało się wrażenie, że zaraz zacznie tupać nogami.
-Skoro mamy uczyć się walczyć, to muszę przebrać się w coś odpowiedniejszego.Zaraz wracam. - nadal naburmuszona ruszyła dziarsko do pokoju i po paru minutach pojawiła się z powrotem przy towarzyszach. Tym razem złote loki miała związane błękitnymi wstążkami w dwa kucyki. Suknię zastąpiła obcisłymi czarnymi spodniami i dosyć mocno wydekoltowaną obcisłą bluzką na ramiączkach. Na rękach miała długie rękawiczki bez palców sięgające za łokcie, a na przegubach dodatkowo grube, skórzane, barwione na czarno opaski. Na szyi nosiła tajemniczy klucz, który przytwierdziła do czarnej tasiemki.
- No to jak? Idziemy? - spytała z szerokim uśmiechem, jakby jej wcześniejsze wzburzenie w ogóle nie miało miejsca. Zmienność jej natury pozwalała przypuszczać, że jej żywiołem jest wiatr. Była tak samo nieprzewidywalna.
 
Antea jest offline  
Stary 13-12-2007, 19:51   #127
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
- To chodźmy - powiedział Johann i wyszedł z knajpy. Reszta podążyła za nim drżąc lekko z zimna po wyjściu na zewnątrz. Chłodne, poranne powietrze, musnęło skórę twarzy i szyi. Lekka warstewka zimnej rosy pokrywała zmarznięte błoto ulicy i lśniącą powierzchnią zalegała na ścianach budynku. Ulica Powroźnicza wyglądała równie malowniczo jak wczoraj i raczej nic nie zapowiadało zmian na lepsze. Dalekie bicie dzwonów ucichło, podobnie jak szczekanie psów. Widocznie zbyt dużo ludzi pojawiło się na ulicach, by szczekanie stało się dla psów celowe. Na Powroźniczej nie było jeszcze wcale tak najgorzej, ale za to śmierdziało bardziej. Poranne, zimne powietrze, jeszcze nie było tak przesycone wonią smrodu, dlatego czym prędzej wszyscy przeszli dalej, by nie narażać się niepotrzebnie na jego działanie.
Z tego, co mówił wcześniej Kulawiec o Knucie i dzielnicy, w jakiej mieszka, można było sądzić, że będzie to naprawdę obskurne miejsce. Tymczasem nie było wcale tak źle i dla uczniów Johanna było to bardzo miłe zaskoczenie. Przejście na północ, dalej od Małego Rynku i targu z rybami, ujawniło swoją dobrą stronę. Więcej za to było zwykłych przechodniów, jadących w swoją stronę kupców oraz strażników.
Po przejściu pod karczmę, nad której wejściem dało się dostrzec głowę jelenia, Johann zatrzymał się.
- Przy "Głowie jelenia" jest jeden z naszych punktów, gdzie można spotkać Szaraka. Jeśli zdarzy się wam później sytuacja, że potrzebować będziecie pomocy, to właśnie tutaj ją otrzymacie. "Kamionka" to tylko miejsce, gdzie jest część naszych ludzi oraz miejsce noclegowe. Prawdziwe miejsce, gdzie zbierają się nasi to jest właśnie "Jeleń". Knut jest niedaleko, zatem jeszcze chwilka i tam będziemy.
Karczma stała na skrzyżowaniu dwóch ulic i wyglądała na zadbaną. Miała jedno piętro oraz spadzisty dach z jednym świetlikiem nad wejściem głównym. Przy dużych drzwiach stała krypa dla koni, poprzeczny drążek do wiązania uzd oraz kilka ławek. Teraz zostały one poprzewracane, ale pewnie z uwagi na wczesną porę i jak tylko słońce podniesie się wyżej, to zostaną ustawione właściwie. Solidna, kamienna budowla, dobrze wtapiała się w okoliczne kamienice, choć wysokością ustępowała trzy- i czteropiętrowym budynkom.
- Karczmę prowadzi Horst zwany Ogarem. Poznacie go, jak będziemy wracać od Knuta. Zobaczycie też jak wygląda wnętrze "Jelenia" i jego klientela.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
Stary 27-01-2008, 00:46   #128
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
W milczeniu ruszyli dalej. Johann zamilkł. Nie było tutaj zbyt dużego tłoku na ulicy. Możliwe, że to jeszcze taka pora dnia, a może to właśnie przez dzielnicę w jakiej się znajdują. Przechodząc od jednej kamienicy do drugiej wszyscy udali się w jedną z licznych, bocznych uliczek prowadzących w stronę muru przy zachodniej części miasta.

Było tu słonecznie i nawet nie śmierdziało za bardzo. W prawie ślepej studni kamiennych domów dookoła można było dostrzec niewielki placyk wraz z kramikiem opatrzonym szyldem z wyrysowanymi nożyczkami.
- To właśnie sklepik Knuta - powiedział Kulawiec wskazując na kram oraz ciemne wejście do środka domu.
- Zajmuje się ostrzeniem noży, choć nie widziałem, by miał jakiś klientów. Dla innych to tylko domokrążca, ale dla nas niezastąpiony mistrz posługiwania się nożem. Mam nadzieję, że nauczycie się od niego wiele, bo lepszego niż on w mieście tak łatwo nie znajdziecie.
Johann ruszył w stronę kramu nie oglądając się za siebie.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:58.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172