|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-01-2007, 17:19 | #31 |
Reputacja: 1 | - Pochodze z krainy tak dalekiej i tak nieznanej że przechodzi to pojęcie człowieka z Imperium...-uśmiechnęła sie krzywo. - A moja historia? Krótka i nieciekawa. Po moim urodzeniu wychowywała mnie przyjaciółka rodziców, ktrórej teraz poszukuje. Gdy skończyłam 5 lat rodzice zabrali mnie od niej i zamieszkaliśmy w rodzinnych stronach mego ojca. Potem... - urwała i zapatrzyła sie gdzieś. Po chwili ocknęła sie i mrugając szybko wróciła do przerwanej opowieści lekko drżącym głosem. - potem... no potem wyruszyłam na północ.... Zwiedziłam trochę Martwe Krainy i Arabię. Gdy dotarłam do Senelite na Saratosie ruszyłam dalej i dotarłam aż tutaj...
__________________ Każdy powinien mieć motto. Nawet jeśli jest dziwne: "I'm greedy, not stupid..." Widzicie? |
26-01-2007, 17:46 | #32 |
Reputacja: 1 | Nie chciałbym być wścibski ale coś mi mówi ze to nie jest w pełni twoja historia, zwłaszcza ze chyba powstrzymujesz łzy co jest na to najlepszym dowodem- Zanim pomyślał to wypalił, zawsze mówił co myślał wiec czemu teraz miałoby sie to zminić. Chociaż poczuł cień sympatii do tej kobiety.
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |
26-01-2007, 17:50 | #33 |
Reputacja: 1 | Jej wargi zadrżały lekko. Zamrugała gwałtownie powiekami. - Nie, wydaje ci sie - powiedziała ze ściśniętym gardłem i spróbowała wysilić sie na uśmiech, choć nie wyszło jej to.
__________________ Każdy powinien mieć motto. Nawet jeśli jest dziwne: "I'm greedy, not stupid..." Widzicie? |
26-01-2007, 18:12 | #34 |
Reputacja: 1 | To mam ważniejsze pytanie, po co kłamiesz, udajesz i próbujesz cos ukrywać to tylko przeszłość ona czasem boli - Powiedział choć sam w to nie wierzył nie bolała czasem, zawsze człowiek dostawał po dupie - Szepnął tak tylko zeby ona słyszała [user=3173, 3787]Powiedz mi prosze[/user] - delikatnie otarł pojedyńczą łze na jej policzku
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |
26-01-2007, 18:23 | #35 |
Reputacja: 1 | [user=3665, user=3787]Moi rodzice... Oni...[/user] - odpowiedziała szeptem. Nagle wstała, Sokrates zsunął sie z rękawa jej koszuli na blat stołu. -Przepraszam na chwilkę.- szybko wyszła z karczmy zostawiając płaszcz na oparciu krzesła. Zatrzasnęła za sobą drzwi od budynku i oparła sie o jego ścianę. Zaczęła oddcyhać szybko i głęboko próbując sie uspokoić. -Głupia....- powiedziała sama do siebie ocierająć oczy z łez.
__________________ Każdy powinien mieć motto. Nawet jeśli jest dziwne: "I'm greedy, not stupid..." Widzicie? |
26-01-2007, 18:37 | #36 |
Reputacja: 1 | Głęboko zastanowił się nad tym co usłyszał. Może nie powinien pytać. przeprosze ją jak tylko wróci. Wziął Sokratesa na ramię. Albo nie- Dodał w myśli... Wstał podszedł do drzwi i delikatnie je uchylił. Wyszeptał do niej [user=3173, 3787]Przepraszam cie Shan nie chciałem cię urażić , prosze oto od dZisiaj twój ochroniarz jeszcze raz przepraszampodał jej Szczurka[/user] Wrócił do karczmy nie czekając na odpowiedz usiadł przy stole. Może przyjdzie- Pomyslał
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |
26-01-2007, 18:42 | #37 |
Reputacja: 1 | Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć mężczyzna zniknął we wnątrzu karczmy. Nie miała ochoty tam chwilowo wracać. Posadziła szczurka na swoim ramieniu i przytuliła do niego policzek. Zamknęła oczy i zamyśliła sie. Stała jeszcze na dworzu przez dłuższą chwilę, dopóki całkowicie nie ochłonęła po czym weszła z powrotem do karczmy, ponownie majac na twarzy maskę obojętności. Usiadła na swoim miejscu i spojrzała krótko na Nathaniela. [user=3665, user=3787]Dziękuje[/user]- powiedziała cicho.
__________________ Każdy powinien mieć motto. Nawet jeśli jest dziwne: "I'm greedy, not stupid..." Widzicie? |
26-01-2007, 18:48 | #38 |
Reputacja: 1 | [user=3173, 3787]Nie ma za co - jego wargi tylko sie poruszały nie wydając żadnego dżwięku[/user] Usiadł wygodniej na krześle i zapatrzył sie w Shan. Chociaż jedna osoba miła w tym towarzystwie nikt inny, wszyscy ponurzy i czekający w napieciu co z nimi. Pogłaskał szczurka po Główce. [user=3173, 3787]Jeszcze raz przepraszam- [/user] Tak samo jak ona wczesniej on teraz takze dotknął jej ramienia
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |
26-01-2007, 19:06 | #39 |
Administrator Reputacja: 1 | Siedzący w kącie sali wysoki i dość szczupły mężczyzna leniwym spojrzeniem brązowych oczu wodził po wnętrzu karczmy. Jego opalona twarz otoczona dość długimi, ciemnymi włosami (które chyba dawno nie widziały nozyczek) Ubrany był w dość elegencko - jasna koszula, skórzana, brązowa, zdobiona kamizela i z tego samego materiału spodnie. Wysokie, ciemne, sięgajace kolan wywinięte buty aż lśniły od czystości. Na szerokim pasie ozdobionym wytłoczonym symbolem smoka wisiał ciężki rapier. Pod ścianą, tuż obok krzesła mężczyzny, leżał - na oko cięzki - plecak, obok którego stał oparty łuk. Gent (bo tak zazwyczaj predstawiał się ten mężczyzna) odstawił na stół prawie pełny kufel piwa. Jak zwykle to, co cieszyło się wzięciem wielu osób, smakowało mu jak... Skrzypnięcie drzwi oderwało go od snucia porównań nie nadajacych się do prezentacji w tak zwanym dobrym towarzystwie. Rzucił obojetne spojrzenie na starszego mężczyznę, który właśnie wkroczył do wnętrza 'Czarnego Lotosu', a potem ponownie spojrzał na piękną, czarnowłosą dziewczynę nerwowo spoglądająca na drzwi. "Ciekawe, na kogo czeka" - pomyślał. - "Czemu nigdy mi nie trafi się taki zleceniodawca". Podniósł kufel do ust. Umoczył usta w resztkach piany, a potem odstawił kufel i otarł wąsy chusteczką wyciągniętą z wewnętrznej kieszonki kamizeli. Pozornie obojętnym wzrokiem przejechał po sali zastanawiając się, kto mógł być nadawcą listu zapraszającego go do tej karczmy. Nieświadomym ruchem obrócił srebrny łańcuszek, okalający lewy przegub, a potem strzepnął z rękawa koszuli wyimaginowany pyłek. Wzrost natężenia hałasu w głównej sali sprawił, że zmienił nieco pozycję i przygotował się do gwałtownego ruszenia z miejsca na wypadek jakichkolwiek kłopotów. Sprawdził, czy plecak, zawierajacy cały jego dobytek nie zmienił nagle swego miejsca pobytu, poprawił szeroki pas, przy okazji upewniając się, że ciężki rapier znajduje się pod ręką. Siedząca niedaleko para przyciągnęła jego wzrok. Przez moment nie wierzył własnym oczom. To zwierzątko... Uśmiechnął sie lekko. Miły towarzysz podróży. Małomówny... Tylko nie każda niewiasta miałaby ochotę na takie towarzystwo... Odwrócił wzrok, by nie zdradzić swego rozbawienia. "Ciekawe, jak długo mam jeszcze czekać" - pomyślał. Na szczęście był cierpliwy. [center:c82b3c6f3e] [/center:c82b3c6f3e] |
26-01-2007, 19:55 | #40 |
Reputacja: 1 | Pokiwała głową do Nathaniela i wróciła do zajmowania sie zwierzaczkiem.
__________________ Każdy powinien mieć motto. Nawet jeśli jest dziwne: "I'm greedy, not stupid..." Widzicie? |