|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-09-2007, 13:58 | #51 |
Reputacja: 1 | Na piecie sie odwraca i PRÓBUJE niziolka ogluszyć .
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409 Ostatnio edytowane przez Oktawius : 08-09-2007 o 16:04. |
08-09-2007, 14:15 | #52 |
Reputacja: 1 | Pipin zastąpił drogę Wolfgangowi i zaatakował go dając czas magowi na wypowiedzenie zaklęcia. Mag, który to przed chwilą rozwalił strażnika momentalnie wykrzyknął ponownie czar. - „Kordet ap farad kr”. [Ognisty podmuch 4 kostki PS jesli nie zbiorę w pierwszym rzucie mocy, Pip normalnie osłania maga i unika jeśli miałby oberwać]
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 08-09-2007 o 15:28. |
08-09-2007, 14:46 | #53 |
Reputacja: 1 | -Coś jest nie tak, bo kiedy wchodziliśmy do korytarza to zapewne pamiętasz że usłyszeliśmy dwa głosy. Jeden koleś wyszedł, ale gdzie jest drugi? Wyszeptał niepewnie do maga. -Możesz stać się niewidzialny w takiej jasności? Jeżeli tak to właź i zobacz czy nie ma tam gdzieś tego drugiego, jeśli nie to i tak wejdź tam i zobacz. Ja w tym czasie sprawdzę te dwa pokoje i dołączę do ciebie. Po tych słowach poszedł zajrzeć do dwóch następnych pokoi zachowując pełną czujność i nasłuchując czy czasem ktoś nie wchodzi po schodach.
__________________ "because, if you confess with your mouth that Jesus is Lord and believe in your heart that God raised him from the dead, you will be saved." Rom 10:9 |
08-09-2007, 15:46 | #54 |
Reputacja: 1 | - Poczekaj, zatrzymał Ducha nim na dobre rozpoczął penetracje pomieszczeń. - Kapłan coś niósł a tu jest chyba pusty sejf, musimy go dopaść nim ponownie schowa nie wiadomo gdzie tą rzecz, którą niesie. Może nawet to były te dokumenty?? Trzeba go po cichutku sprzątnąć, potem wrócimy i będziemy mieli sporo czasu na przeszukiwanie. Poza tym czuję tu dużo magii lepiej sam nie badaj tego miejsca... Lilawander tak czy inaczej ostrożnie podąża za kapłanem - choć w szybszym tempie, by mógł go dogonić. Jeżeli zdoła dopaść go nim ten dojdzie do strażników, wówczas spróbuje poderżnąć mu gardło, korzystając z trwającego zaklęcia i dorzucając ewentualnie Maskę Iluzji - w zależności od potrzeby.(3 kości, składnik +2) - "Argen targen filio vitas" - przemówił, po czy jego kroki momentalnie się wyciszyły, niemal biegł choć odgłos sprawiał wrażenie bardziej chodu lub wcale nie było go słychać ( Płaszcz cieni, 3 kości, składnik +1 węgiel drzewny) |
08-09-2007, 20:35 | #55 |
Reputacja: 1 | Krew, posoka i strzępki ciała ochlapały Luda. Niziołek popatrzył swoim zmęczonym wzrokiem i odparł obojętnym głosem. -No tak. A myślałem że mała kompiółka w szambie to będzie najgorsze co spotka mnie i moje ubranie. –spojrzał na swoich towarzyszy –Dobra robaczki! Wystarczy tego dobrego. Jak chcecie sobie obić te wasze ohydne mordy to zrobicie to po robocie. Pójdziecie sobie do karczmy lub na kóz…znaczy się dziwki. – wyciągnął proce i wystrzelił najpierw w maga a potem w człowieka. Nie miał zamiaru ich zabić a jedynie zdekoncentrować oraz przerwać im te uroczą pogawędkę na miecze i ogniste kule. Wolał aby ten guślarz nie spopielił tego gogusia a goguś nie poderżnął gardła guślarzowi. Potem podszedł od zwłok ze strzała w rzyci i przeszukał je dokładnie. Zerknął na maga i rzucił –Musisz zapłacić mi za nowe ciuchy jak tylko stąd wyjdziemy. –„Jeśli stąd wyjdziemy” poprawił się w myślach „Z takimi dzieciakami nic nie wiadomo”
__________________ Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę. |
08-09-2007, 22:35 | #56 |
Reputacja: 1 | -Kapłan coś niósł a tu jest chyba pusty sejf, musimy go dopaść nim ponownie schowa nie wiadomo gdzie tą rzecz, którą niesie. Może nawet to były te dokumenty?? Trzeba go po cichutku sprzątnąć, potem wrócimy i będziemy mieli sporo czasu na przeszukiwanie. Poza tym czuję tu dużo magii lepiej sam nie badaj tego miejsca... -Nie wiem czy to ma sens, ponieważ od dołu i tak idzie reszta, a teraz idź sprawdź tą komnatę i sejf, a ja obejrzę te dwa pokoiki. Po tych słowach nie czekając na reakcję Lilawandera zajął się pokojami.*Chociaż w sumie, może mag ma racje, hmm... ale w końcu raz kozie śmierć*
__________________ "because, if you confess with your mouth that Jesus is Lord and believe in your heart that God raised him from the dead, you will be saved." Rom 10:9 |
09-09-2007, 10:34 | #57 |
Reputacja: 1 | Adric i Lilawander: Przechodząc kilka schodków wyczuwałeś niepokojące zaburzenie magii jakby sfera ciszy która wsysała twoje zaklęcia. Najpierw został rozproszony płaszcz cieni wessany przez ową sferę. Kawałek dalej nie mogłeś wydusić z siebie słowa w magicznym języku. Duch tym czasie obejrzał dokładnie pokoje, były identyczne do 2 poprzednich, przypominały gabinety na środku biurko z przyborami, kilka regałów wypełnionych pergaminami i dwie donice z rośliną o wielkich liściach. Volfgang, Wulryk i Ludwig: Wasze czynności zostały przerwane wręcz idealnym strzałem w Głowę. Cios był tak celny iż zamroczyło was na chwile przerywając czynności. Volfgang prawie się przewrócił na ziemie lecz wspomógł się na słudze Maga Ognia. Wulryk stracił koncentrację wypuszczając wiatry magii które akurat złapał. Wszystko miało się w Miarę dobrze skończyć kiedy mag zaczął się wić z bólu padając na ziemie, jego krzyki były tak przerażające że odebrało wam mowę. Rozpoczęła się w nim walka. (Wizja) Przed tobą ukazała się wielka sala, była to świątynia tak to była ona... Grupa wojowników, kapłanów i magów otoczyła posąg jakiegoś bóstwa... CHAOSU... Jest tam też i twój ojciec to on zadaje cios niszczący posąg boga chaosu. -Patrz uważnie Wulryku, to ja jestem twoim prawdziwym ojcem to ja. - nie wiadomo co wywoływało te potworne odłosy lecz tkwiło to w jego głowie -Zabij ich, zabij Niziołka i tego słabego awanturnika, tak zrób to... - po tych słowach poczułeś straszną nienawiść do kompanów, jeszcze większą niż istniała, chęć zabicia ogarnęła twoje ciało. - Znasz zaklęcie wystarczy wypowiedzieć inkantacje a oni zginął, tak wiesz o co mi... nam chodzi.... Pożoga zagłady . (/Wizja) Po chwili wiercenia się mag wrócił do rzeczywistości inny... W ciałach nie było nic na co warto zwrócić uwage prócz małego srebrnego wisiorka który wydaje się być wartościowy i młota typowego dla strażników świątynnych sigmara.
__________________ Quick! Like a Shadows we must be! Ostatnio edytowane przez Moldgard : 09-09-2007 o 13:55. |
09-09-2007, 11:25 | #58 |
Reputacja: 1 | Widząc, iż wróg Wulryka opiera się na nim i jest całkowicie bezbronny Pip zaatakował z pełną mocą i ustawił się do uniku na wypadek kontry zamroczonego woja. Ocknąwszy się szybko z zamroczenia Mag ponownie wyskandował zaklęcie, sięgając do sakiewki i wyciągając niewielką bryłkę siarki, aby mocą składnika wzmocnić magię i ukierunkować ją. - „Kwedre Jass”. „Nikt nie będzie mówił magowi płomienia jak ma niszczyć swoich wrogów i wyznaczał, kto jest moim wrogiem”. Pomyślał z wściekłością koncentrując się na zniszczeniu Volfganga. [Pip atakuje zamroczonego woja, jeśli miałby on czas na atak to unika. Mag rzuca kulę ognia wykorzystuje trzy kości wytwarza zawsze 4 kule na Woja splatając magię 1 akcja 1 akcja rzut kuli ognia wzmocnioną składnikiem +2 do mocy, w drugiej też rzucam kulę ognia w Wolfganga albo w to co z niego zostanie wspomagając składnikiem +2 do mocy 1 akcja, a Pip standardowo atakuje]
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 09-09-2007 o 18:11. |
09-09-2007, 13:52 | #59 |
Reputacja: 1 | [daje sobie dodatkowa kostke inicjatywy marnujac punkt szczescia] Wyposcil bron z reki. Nie reagujac na atak niziolka, siegnal pod plaszcz i widzac ze mag zbiera sie do inkantacji, robi krok wbok tak aby nie zaslonil mu niziolek i wypala z dwoch pistoletow. Nie patrzac na rezultat odskakuje do tylu i wtedy dopiero patrzy na niziolka i na jego ruchy. "A ja sadzilem ze tylko bedzie trzeba zabic kaplana, po pieniadze i do domu. A teraz? Narobilo sie..."
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409 |
09-09-2007, 14:02 | #60 |
Reputacja: 1 | - O kurwa... Elf zbladł, poczuł się przez chwilę całkowicie bezbronny. Zawrócił do pokoju w którym wcześniej słyszał głosy, zamierzał przyjrzeć się dokładnie wnętrzu, miejscu które najprawdopodobniej tworzyło sejf, a także samemu posągowi. Zamierzał krok po kroku dokładnie zbadać to miejsce próbując znaleźć źródło zakłóceń. Jeżeli starczy czasu a sama czynność nie będzie zbyt kłopotliwa w wykonaniu to wytrze posąg z krwi, która go ochlapała – jeżeli nie jest jej zbyt wiele a użyje płótna przykrywającego ławy. Wcześniej jednak rozejrzy się za zwłokami, sztyletem i innymi śladami krwi w pomieszczeniu. Do Ducha: - To miejsce wysysa moją magię, idąc w dół będziemy zdani tylko na nasze umiejętności, no chyba, że uda mi się znaleźć źródło zakłuceń i jakoś je zlikwidować- wzrok raz jeszcze spoczął a ochlapanym krwią posągu. Może to jest to?? Zastanowił się głębiej. - Przeszukajmy dokładnie to pomieszczenie a później pomóż mi wymazać tą krew. Kapłan nie mógł jej przecież nie zauważyć, tu naprawdę dzieją się jakieś chore rzeczy. Trzeba być ostrożnym… |