Moi drodzy, do puli rzutów doszedł właśnie brakujący test Pinna i muszę przyznać, że rzadko kiedy udaje się wyrzucić taką interesujący ciąg wyników. W jego efekcie pani Durmont wjedzie w zasadzkę bez cienia podejrzenia, że coś jej grozi, nadto zaś w pierwszych chwilach konwersacji język stanie jej kołkiem w gardle. Pinn uzupełni swój post o część fabularną jutro, ale ponieważ jego zaskoczona arystokratka nie będzie miała wpływu na początek trzeciej kolejki, pomyślałem co następuje:

jeśli nikt z pozostałych graczy nie zamierza niczego dopisywać w tej kolejce, pozwolę sobie siąść do pisania następnego kawałka, po czym opublikuję go jutro (najpóźniej do wieczora).

W razie jakichkolwiek wątpliwości piszcie!

Szanowni, niniejszym uznaję za otwartą nową kolejkę. Coś, co wyglądało w pierwszej chwili na potencjalnie morderczą zasadzkę, okazało się aktem przekazania wiadomości dla władcy klanu Bordenoir. Wiele rzeczy wciąż wydaje się tutaj niezrozumiałych, jak choćby obecność legendarnego Rzeźnika. Co w ogóle robi w tym miejscu? I dlaczego sam nie dostarczy tego listu albo wręcz nie uda się na spotkanie z Veracqem? Jego sugestia, aby wybrani BG wybrali się wraz z nim na sąsiednią polanę może stanowić klucz do rozwiązania przynajmniej części tej zagadki.

Najpierw najważniejsze. W fabularce pojawił się opis osoby Bernamota Gauthiera przedstawiony z perspektywy sierżanta Rentona. Te same informacje na temat starca posiada Anja oraz Jehan. Kuoro Wanadu i Yago Swarny nie mają najmniejszego pojęcia, kim jest ten stary dziad i czemu wywarł na reszcie podróżnych tak wielkie wrażenie (uwzględnijcie to proszę w swoich odpisach).

Teraz, co następuje. Jehan niejako z przypadku został obdarzony rolą posłańca i ma już w posiadaniu zapieczętowaną tubę z listem. Co więcej, wszyscy towarzysze podróży widzieli jak ją wziął i co powinien z nią zrobić. Gauthier chce mu coś jeszcze pokazać i aby przydać wagi późniejszym opowieściom Baudelaire, Rzeźnik zaprosił na ubocze również sierżanta Rentona, panią Durmont i posła Wanadu (hmm, posła?). Yago został pominięty, ponieważ wygląda na plebejusza, ale nikt mu nie zagrodzi drogi, jeśli podrepcze w ślad za Sanglierką lub sierżantem. Gdyby zaś ktoś z Was nie chciał iść we wskazaną przez Gauthiera stronę, może pozostać bez żadnych konsekwencji przy karawanie. Reszta ekspedycji jest tak przestraszona widokiem żerców, że nie uda się na polanę nawet na rozkaz.

Ruiz nie będzie chciał pozwolić na takie oddalenie się pani Durmont, stąd Pinn będzie musiał w swojej fabularce jakoś uspokoić dowódcę eskorty szlachcianki - albo pozostać z Mieczami na szlaku dla świętego spokoju.

Czego od Was oczekuję na ten moment? Odpisów komentujących aktualny stan rzeczy i zawierających w sobie deklarację pójścia lub nie pójścia za Gauthierem w krzaki. Jeśli ktoś chciałby w tym momencie wdać się w rozmowę z Rzeźnikiem lub innymi obecnymi na szlaku, nie ma żadnego problemu, dam reakcję w trakcie tej kolejki w formie mniejszych odpisów.

Dodatkowo chciałbym, aby Aro w poście #18 rzucił na test CHA+Conduct lub INS+Empathy (wybór pozostawiam w rękach gracza), aby sprawdzić jakie wrażenie wywarł na starcu. Gauthier to wbrew pozorom szczwany i podejrzliwy lis, więc będzie to test przeciwstawny na jego INS+Empathy.

W razie jakichkolwiek pytań lub wątpliwości piszcie!

Co do tego problemu z pustym rzutem, to najczęściej efekt przeskoczenia jednego elementu w procesie turlania. Po wpisaniu ilości kostek oraz ilości ścianek trzeba obowiązkowo najpierw kliknąć w Dodaj, a dopiero potem w Zapisz. Jeśli pomija się okienko Dodaj, kostnica zapisuje w poście pusty rzut.

Ale nic nie szkodzi, już wykonuję zestaw odpowiednich rzutów w moim ostatnim poście, 5k6 Jehana kontra 6k6 Rzeźnika. Efekt tego przeciwstawnego testu nie będzie miał wpływu na bieżący bieg spraw, on zdefiniuje raczej długofalowo zaufanie bądź podejrzliwość Gauthiera względem świeżo upieczonego posłańca.

I jeszcze jedna ważna sprawa - samemu będąc podekscytowanym takim obrotem spraw (tak naprawdę scenariusz sam się układa, ja tylko codziennie rzucam 10k100 na specjalne tabelki do jego generowania) założyłem z rozpędu, że Jehan przyjmie z rąk Rzeźnika wciskany mu list, ale jeśli Aro nie zamierzał go brać, mogę ułożyć fabułę w taki sposób, aby bezproblemowo dla Jehana przerzucić ten list na innego BG/NPC.

W skrytości ducha tak właśnie sądziłem, ale odniosłem wrażenie, że z rozpędu zbyt szybko podjąłem decyzję za Ciebie - fajnie, że byliśmy w tym przypadku zgodni w oczekiwaniach.

Co do wyniku rzutu, dwa sukcesy Jehana przeciwko trzem sukcesom Gauthiera (w komplecie z jednym triggerem). Stary grzyb ewidentnie skrywa pod tą maską życzliwości nieufność i podejrzliwość, ale nic, co miałoby wykraczać poza normalną skalę - zwyczajnie nie zdobyłeś sobie jego zaufania w pierwszym kontakcie, co nie powinno chyba nikogo dziwić.

Czekam od tego momentu z wielką niecierpliwością na Wasze wpisy. Wydaje mi się, że uwzględniłem w swojej dwuczęściowej fabularce wszystkie Wasze deklaracje z poprzedniej kolejki, lecz jeśli bym o czymś zapomniał, dajcie cynk.

Koniec kolejki oficjalnie do 14.08, ale coś mi mówi, że skończymy ją znacznie wcześniej...

Moi drodzy, kolejka poszła w ekspresowym tempie, dlatego sam też nie zwlekałem z aktualizacją fabuły. Trzech BG postanowiło skorzystać z zaproszenia do wspólnego spaceru na polanę i to dla nich zarezerwowana jest nowa runda. Z wysokości drogi nic nie widać, a stłumiony pomruk głosów jest zupełnie niezrozumiały.

Myślę, że opis obozowiska na polanie nie pozostawia żadnych niedomówień, podobnie jak prezentacja wiązu oraz głównego „znaleziska” anabaptystów. Nie ulega też wątpliwości, że Żercy znają się na swojej robocie (bez wątpienia dzięki gromadzonej latami wiedzy Gauthiera). Aro, Nanatar, 8ART - możecie powoli myśleć nad swoimi odpisami. Dla pozostałych dwóch BG jeszcze pomyślę nad osobnym wpisem, bo może faktycznie w międzyczasie na szlaku dojdzie do scysji pomiędzy Mieczami i grupką Żerców (muszę rzucić kilka k6 na element losowy fabuły).

I koniec końców dokładniejsze objaśnienie dla Pinna, który dopiero zagłębia się w świat Degenesis. Otóż po dziesięcioleciach od upadku meteorytów okazało się, że w ich kraterach kryje się życie - pozaziemskie mikroorganizmy, które zaczęły kolonizować Ziemię. To właśnie Pleśń, ale jest ona zjawiskiem bardzo złożonym, to nie tylko sam wirus, ale i ewoluujące z niego nowe gatunki istot, również rozumnych. Są ludzie śmiertelnie nienawidzący Pleśni i walczący z nią bez cienia wahania (jak Szpitalnicy czy anabaptyści), ale są też tacy, którzy w Pleśni widzą zapowiedź nowego lepszego świata - a prym wśród nich wiodą apokaliptycy. Ci żyjący chwilą hedonistyczni sekciarze nie unikają kontaktu z wirusem, lecz starają się wchodzić z nim w symbiozę.

Na polach Pleśni rosną zarodniki zawierające drobinki wirusa w jego czystej postaci - to potężny narkotyk, który zdobył popularność w całej Europie. Wdychany w płuca okazuje się silnie psychoaktywny, ale z każdym użyciem w ludzkim organizmie odkłada się coraz więcej cząsteczek wirusa przełamującego powoli jego układ odpornościowy. Tak zaczyna się skażenie Pleśnią, które wywołuje nie tylko zmiany fizyczne, ale i psychiczne. Kiedy stają się one nieodwracalne, chory zatraca swoje człowieczeństwo i staje się leperosem. Od tego momentu jest częścią zbiorowego umysłu Pleśni, a na jego ciele pojawiają się stygmaty plagi.

Jedyny sposób na oczyszczenie takiego źródła Pleśni to ogień!

W razie wszelkich pytań piszcie, a po bardziej szczegółowe informacje na temat płonu (ang. Burn) odsyłam do mojego artykułu sprzed lat pod poniższym linkiem.

Bieżąca kolejka wyjdzie nam taka gęściej poprzetykana postami, ale to tylko dobrze świadczy o dynamice gry. Scena na polanie pozostaje otwarta, bo Gauthier zaraz odpowie na pytanie Jehana, lecz w międzyczasie na szlaku oferta Mathieu wyraźnie zdenerwowała dowódcę eskorty Anji. Pozwoliłem sobie wykorzystać okazję, aby napisać kilka słów o perpignańskich jehammedanach oraz powodach ich niechęci do Rezysty - kult Rogatego Boga nie przedkłada wojny z feromantami nad interes własnej społeczności, dlatego praktyki rekruterów są traktowane przez jehammedan jako próby „kradzieży” ich bitnej młodzieży - po prawdzie niejeden młody Miecz porzucił rodzinę wbrew woli ojców zaciągając się do Rezysty.

Campo może spróbować ugłaskać Ruiza albo wręcz przeciwnie, może spróbować dokręcić mu śrubę. Ta scena ma pewien potencjał na przyszłość, dlatego ciekaw jestem, czy i jak się rozwinie. Gdyby gracz zażyczył sobie testów, moje kostki już czekają w kostnicy

I korzystając z okazji chciałbym przypomnieć o istnieniu premii do rzutów z tytułu Konceptu. Każdy z Was wybrał dla swojego bohatera własny Koncept, będący zbiorem ambicji, przekonań i dążeń postaci, rzutujący na jej osobowość i zachowanie. Z mechanicznego punktu widzenia, raz na dobę czasu w świecie gry możecie wykorzystać premię +2k6 w dowolnym rzucie na test, jeśli jego odgrywanie podkreśla Wasz Koncept. Dla przykładu, Aro wybrał do swojego Bordenoir Koncept Ruler - jeśli w trakcie rozmowy z Gauthierem zmieni swoją postawę z pełnej szacunku uległości do paktowania jak równy z równym, może to być dobrym uzasadnieniem dla przyznania mu rzeczonej premii +2k6 do puli kostek w teście (co nie zmienia faktu, że nawet w przypadku ciągu sukcesów w rzutach takie zachowanie może bardzo zdenerwować Żerców).

Pamiętajcie o takiej możliwości w trakcie gry, szkoda byłoby z tej premii nie korzystać.

W wątku sesyjnym czekam na reakcję Campo oraz Pinna, a sam biorę się za pisanie ciągu dalszego sceny na polanie.

EDIT: Campo już odpisał.