Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - DnD Wybierz się w podróż poprzez Multiwersum, gdzie krzyżują się różne światy i plany istnienia. Stań się jednym z podróżników przemierzającym ścieżki magii, lochów i smoków. Wejdź w bogaty świat D&D i zapomnij o rzeczywistości...


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-03-2024, 19:20   #81
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Stojąc i czekając czas się dłużył. Nawet języka strzępić się nie chciało, bo co gębę kto otworzył, to mróz siarczysty policzki od środka piekł. Zresztą, Thanix nigdy nie był dobry w rozmowach. A i mało kto chciał z nim rozmawiać. Splunął patrząc, jak ślina zamarza na śniegu. Powiódł okiem po okolicy. Tak cicho i spokojnie, myślałby kto, że dopiero co wykrwawiał się na śniegowym dywanie... głupio mu było tak stać jeden z drugim.

- Może w kości zagramy? Ot tak, dla zabicia czasu. O to, kto komu kolejkę postawi, jak już będzie dane nam odpocząć? - zwrócił się do Brogana. Złota miał tyle, co nic, ale na postawienie kilku kolejek w razie przegranej powinno starczyć.

- Chyba, że jaki inny pomysł macie, hę?
 
Gladin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-03-2024, 04:12   #82
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację


Cytat:
Ty a widziałeś, jakie on ma oczy? — zapytał Kickshaw.
Ta, ciekawe dlaczego — zastanowił się Blanchard Pike.
Pewnie jego stara chędożyła się z kotem — stwierdził Czarny Geoffrey, wywołując salwę śmiechu u swych towarzyszy.
Ha, wyborne. Tej krotochwili jeszcze nigdy nie słyszałem — Oryon mruknął pod nosem tonem wyzutym z emocji, pozostawiając rzezimieszków cierpiących na niedobór kreatywności daleko za plecami.

Szczęśliwie Reghed okazał się być o wiele bardziej interesujący niż "prostolinijne" Obroże, na pewną modłę zadając kłam nie tylko reputacji swego ludu za południowymi stokami Grzbietu Świata - a być może też i północnymi - lecz i swej własnej aparycji. Chociaż Guthewulf wyglądał, przynajmniej w mniemaniu diablęcia, na srogiego barbarzyńcę któremu jeno jedno złe spojrzenie starczyło, by unieść pięść, rozmowa z nim przebiegła całkiem miło, dzięki jego rubasznemu usposobieniu. Było to pierwszą miłą niespodzianką w Targoś i być może jedyną. Ich dotychczasowa passa nie pozostawiała za wiele miejsca na nadzieję.

Asortyment towarów oferowanych przez Regheda słabo interesował Oryona, który przejrzał go zaledwie z czystej ciekawości, na chwilę dłużej zatrzymując się przy ciepłych ubraniach ze skór zwierząt pochodzących z Doliny - yeti i śnieżnego wilka - podziwiając ich wyrób. Rozpoznaną buteleczkę braeghu z kolei odsunął na bok dosyć prędko, zbyt dobrze wiedząc z czego składała się ta sławetnie obrzydliwa mieszanka. Skórzany pancerz natomiast zaintrygował go, będąc najpewniej umagicznionym w jakiś sposób - o ile świerzbienie opuszków, gdy przejechał nimi po materiale, nie było złudą. Zawartości skrzyni nie skomentował jednak w żaden sposób, chociaż zaskakująca dlań była obecność możliwie magicznych przedmiotów w posiadaniu skromnego reghedzkiego kupca. Amulet na jego szyi mógł bowiem również się takim okazać, lecz Oryon nie mógł być pewien. Zwłaszcza że mylnie był pewien, że przyglądał się akcesorium na tyle dyskretnie, by Guthewulf tego nie zauważył.

To jest wilczy totem... talizman na szczęście — Reghed wyjaśnił, unosząc talizman w palcach. — Wygrałem od męża mojej kuzynki, który sądził, że pokona mnie w grze, na której znam się najlepiej. Może któregoś dnia spotkam człowieka, z mocniejszym bebechem niż mój, wtedy przekażę mu ten talizman... — zawiesił na chwilę głos, po czym spojrzał w kierunku wyjścia. — Dość o tym, czas wam tłuc gobliny! Może, gdy uciekną już to swych parszywych dziur, spróbujecie wygrać ode mnie mój wilczy talizman?

Na pewno nie ja. Mój żołądek jest niestety zbyt mściwy, gdy go za bardzo zirytuję — odparł Oryon z kamienną twarzą. — Jesteś pewien, Guthewulfie, iż nie dasz się przekonać do potowarzyszenia nam przy "tłuczeniu goblinów"? Szanuję trzymanie się danej obietnicy, lecz jeśli zabronili ci używać topora, zawsze możesz użyć czegoś innego. Wszak na deficyt oręża nie możesz narzekać, przyjacielu.

Diablę spojrzało się wymownie na oferowany przezeń towar.
 

Ostatnio edytowane przez Aro : 01-04-2024 o 01:37.
Aro jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13-04-2024, 19:16   #83
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację

Mimo obskurnego klimatu tawerny „Pod Wilkiem Morskim” przebywający w niej bohaterowie mogli przynajmniej na chwilę zapomnieć o panującej na zewnątrz śnieżycy, siarczystym mrozie i niebezpieczeństwie ze strony grasujących śmiercionośnych band goblinów. Zaznać odrobiny wytchnienia, a także ciepła ciągnącego od pokaźnego pieca.
Cytat:
— Jesteś pewien, Guthewulfie, iż nie dasz się przekonać do potowarzyszenia nam przy „tłuczeniu goblinów”? — zapytał zaklinacz. — Szanuję trzymanie się danej obietnicy, lecz jeśli zabronili ci używać topora, zawsze możesz użyć czegoś innego. Wszak na deficyt oręża nie możesz narzekać, przyjacielu.
— Snadź piekielna krew się w tobie ozwała, bo gadasz jak jaki przecherny diabeł — zaśmiał się barbarzyńca i po koleżeńsku klepnął Oryona w bok ramienia, co przy jego pokaźnej krzepie w zupełności wystarczyło, by niemal pozbawić wątłego młodzieńca równowagi. — Trzymać się będę ducha przysięgi, nie słowa.
Zaznaczył stanowczo i z pełnym przekonaniem.
— A teraz bywajcie, niech was Tempos prowadzi.


Przepływ każdego ziarenka w klepsydrze wydawał się niemiłosiernie dłużyć na warcie, gdy istniało realne ryzyko, że w każdej chwili z opuszczonego magazynu może wylec horda spragnionych krwi i zniszczenia goblinów.
Cytat:
— Może w kości zagramy? Ot tak, dla zabicia czasu. O to, kto komu kolejkę postawi, jak już będzie dane nam odpocząć? — Thanix zwrócił się do Brogana.
— Pogoda i sytuacja nie sprzyjają — odparł dziesiętnik Straży Targos. — Wolałbym, iżby nas te żółte pokurcze nie zaskoczyły niby głupców podczas hazardowej uciechy. Ale kiedy już będzie po wszystkim, bardzo chętnie.


Kiedy Aurora, Nolan i Oryon dotarli do kogi Hedrona Kedrosa, zastali kapitana statku stojącego u ujścia trapu, usilnie próbującego przebić wzrokiem śnieżną kotarę przesłaniającą mu widok na przystań. Kiedy tylko przeniósł spojrzenie na nich, poszukiwacze przygód odnotowali na jego obliczu przelotny wyraz ulgi.
— Miałem nadzieję, że wrócicie. Co słychać w dokach? — zapytał pogodnie, maskując trawiący go cień niepokoju. — Nawet Magdar nie pojawił się, by ze mnie zedrzeć, a i zwykle przysyłał na wpół pijanych cherlaków, by pomogli mi wyładować towar.
— Doki zostały zaatakowane. Wygląda na to, że grono mieszkańców Targos poszerzyło się o kilku spragnionych krwi goblinów — wyjaśnił Hornraven.
— Lepiej zostań na statku — ostrzegła upadła aasimarka.
— Na północne wiatry – miasto jest atakowane? Jak gobliny pokonały palisadę?
— Dobre pytanie. Jeszcze nie wiemy, choć mamy podejrzenia. Powinieneś wypłynąć – w Targos nie jest już bezpiecznie — poradziła czarnowłosa.
— Cóż, pomyślicie, że mam nierówno pod kopułą, ale przyznam, że Lord Ulbrek nieźle mi płaci, żeby „Wredna Jędza” stała w porcie.
— Dlaczego?
— Chce mieć pewność, że jeżeli sprawy przyjmą nieprzyjemny obrót, mieszkańcy Targos będą mieli sposobność ucieczki. To do mnie przemawia. Moja mama tutaj mieszka i nie chciałbym, żeby stała jej się krzywda. A! Właśnie! Moja matka – nie mogę jej tu zostawić! Wiem, trudna z niej kobieta, ale... moglibyście sprawdzić, czy nic jej nie dolega?
— Już u niej byliśmy — uspokoił kapitana Mistrz Bitew. — Kilku goblinów wdarło się do jej domu, ale zajęliśmy się nimi i uratowaliśmy ją. Zostawiłem też wymowne ostrzeżenie dla pozostałych.
— Atak goblinów z pewnością ją przestraszył. Użyła ostrych słów, ale zapewne powodował nią strach, nie złość — oznajmiła kleryczka Selûne.
— Owszem, nie da się zaprzeczyć; jej język jest jak bat — przyznał Kedros.
— Przy wyrażaniu wdzięczności była dość powściągliwa, Hedronie. Może coś na to zaradzisz? — zapytał podchwytliwie Karras.
— Aaa, tak. Proszę, weźcie to – przynajmniej tyle mogę zrobić za wypożyczenie waszych mieczy w jej obronie... szczególnie że od niej też nieźle się wam dostało…
  • Rysie Okojest odmianą labradorytu (jeden ze skaleni). Labradoryty są kamieniami w kolorach od jasno do ciemnoszarego, które posiadają różnokolorowe żyłki. Te „żyłki” są zazwyczaj błękitne, ale mogą być we wszystkich kolorach. Labradoryt z zielonymi żyłkami jest zwany w Krainach Rysim Okiem.
  • 5 Złotych Lwówzłoto jest podstawową walutą Krain. Złote monety powszechnie nazywane są Złotymi Lwami, choć jedynie na monetach Cormyru wybite są lwy (monety z Sembii są często zmieniane, jednak zawsze mają kształt pięciokąta). Na południu najpopularniejsze są pieniądze z Amnu, choć można również spotkać monety z Tethyru i Thay, jak również pochodzące z prywatnych mennic (także niektóre grupy poszukiwaczy przygód biją własne monety).

— Cieszę się, że mogliśmy pomóc — oświadczyła Aurora.
— Sprawdziła naszą cierpliwość, ale to nam wszystko wynagrodzi — zapewnił Nolan.

Zadowolony z wieści na temat losu matki przyniesionych przez trójkę bohaterów, kapitan „Wrednej Jędzy” wyraził zgodę na przetrzymanie w ładowni statku towarzyszącego im goblińskiego jeńca. Ci zaś, świadomi uciekającego i zmitrężonego czasu, od razu po oddaniu go pod pieczę Hedrona udali się najkrótszą drogą w stronę opuszczonego portowego magazynu.



Kiedy tylko Brogan dostrzegł zarys ludzkiej sylwetki wyłaniającej się spośród śnieżnej zasłony, ruszył pewnym krokiem wzdłuż pomostu, by wyjść powracającym poszukiwaczom przygód naprzeciw.
— Wróciliście! — niemal zakrzyknął chwilę później. — Czy przyprowadziliście ze sobą Bandę Żelaznej Obroży?
Zapytawszy, zaczął wypatrywać za ich plecami śladu trójki najmitów.
— No więc... w Morskim Wilku wywiązała się bijatyka i banda Żelaznej Obroży… — zaczął Oryon.
— Nie przyjdą — wtrąciła chłodno Aurora. — Są zbyt zajęci osuszaniem beczek, ażeby tracić czas na ratowanie Targos. Pozwól, że sami zajmiemy się goblinami.
Na jej słowa Nolan skinął solidarnie głową.
— Dobrze więc, może Tymora ześle łaskę na wasze miecze – no i czas działa na naszą niekorzyść — westchnął dziesiętnik.
 
Alex Tyler jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14-04-2024, 15:03   #84
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

- Tfu - splunął Thanix. - Jebał ich goblin. Słusznie Brogan prawi, nie ma co mitrężyć czasu. Wołacie niebieskiego, trzeba plan ustalić i działać.

- Przy czym mnie się to widzi, że nie ma co za dużo kombinować. Pchanie się przez tunel tyłem ryzykowne będzie, bo jeszcze kto utknie i więcej szkody niż pożytku to przyniesie. Pilnowanie tunelu też strata oręża. Lepiej, gdybyśmy znienacka wpadli na nich grupą, i po kolei cięli jednego po drugim, trzymając się razem. A kto magią woli lubo z dystansu szyć, winien się zająć łucznikami. Stoją oni na platformie, co na wprost wejścia jest, a wejście na nią z tyłu ale bardziej pośrodku się znajduje. Strzelców winno być jakoś ze czterech, a i jeszcze z 10 zbrojnych, jeżeli ich tak nazwać można.

- Ja sam też dużo kombinować nie będę, osłonię się tarczą, ufność położę w mym pancerzu i jak tylko uda się wrota otworzyć, to zaraz na pierwszego z brzegu natrę. No i co wy na to?

 
Gladin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 18-04-2024, 17:56   #85
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację


Cytat:
Owszem, nie da się zaprzeczyć; jej język jest jak bat — przyznał Kedros.
Niezwykle eufemistycznie powiedziane — Oryon skomentował półgębkiem.

Po krwawych potyczkach z goblinami, wizycie u matki kapitana i bijatyce z Obrożami, powrót na koggę był mile widzianą chwilę na złapanie oddechu w znajomym otoczeniu. Ulotną, bo ulotną - jak to chwile miały w zwyczaju - lecz nadal pozwalającą zapomnieć na krótki czas rozmowy o zagrożeniach czyhających głębiej w Targos spowitym śnieżną kotarą i oblężonym przez dziką hordę. Świadomi jednak presji nieubłaganie upływającego czasu, tercet opuścił "Wredną Jędzę", gdy tylko pozostawili nań goblińskiego jeńca, żwawymi krokami kierując się ku następnym próbom i cierpieniom, jaki szykował dlań los w tej mroźnej krainie.



Magazyn jak stał, tak stał. Podobnie jak ich towarzysze niedoli, którzy wykazali się wstrzemięźliwością w działaniach, ograniczając się tylko do przeprowadzenia krótkiego rekonesansu. Zdobyte przezeń informacje, chociaż cenne, nie napawały Oryona optymizmem. Przewaga zaskoczenia mogła okazać się niewystarczająca w obliczu liczebności goblinów w środku, lecz nie mieli innego wyboru. Mogli liczyć tylko na siebie samych.

Niechaj tak będzie — Oryon kiwnął głową na słowa Thanixa, wzdychając ciężko.
 
Aro jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20-04-2024, 00:20   #86
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację


Karanthir westchnął, słysząc, że pozostali wrócili z niczym.

- Czyli ta banda wzięła złoto i i upija się za nie? Dlatego najemnikom nie płaci się z góry - skomentował. Najwyraźniej w powierzchniowym świecie nie można było nikomu ufać, tak samo jak w świecie z którego pochodził. Choć Aurora wierzyła że tak nie jest, ale może po prostu pomimo swojej mocy była zaślepiona na prawdziwe oblicze rzeczywistości?

- Straciliśmy dużo czasu, nie mitreżmy go więcej bo zamarźniemy czekając. Możemy spróbować ataku z zaskoczenia jak nikt nie ma lepszego pomysłu. Mogę też przywołać tańczące ogniki z drugiej strony żeby ich skonfudować. Ja będę tak czy inaczej w drugiej linii bo moja moc więcej pomoże z odległości.

- Mógłbym też przybrać postać goblina żeby np. wywabić część i rozdzielić siły tej hołoty, ale nie wiem czy się z nimi dogadam - dodał po chwili wahania. Miał nadzieję, że przez przyznanie się do tej zdolności nie zwiększy zbytnio w innych podejrzliwości.

 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 20-04-2024 o 00:23.
Lord Melkor jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20-04-2024, 14:04   #87
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

- Ah, w goblina przemiana, ciekawa sprawa, ale jak się fortel wyda, to będziesz sam wśród wrogów. A na mnie iluzję goblina mógłbyś rzucić?

- Drzwi forsujemy siłą, czy ktoś subtelnie spróbuje?

 
Gladin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-04-2024, 12:05   #88
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

"Leśny elf" posłuchał chwilę wymiany zdań. Z jego perspektywy to były tylko gobliny. Nie uważał, że potrzeba na nie wyszukanych taktyk. Jedyne z czego mogli skorzystać to z faktu, że mogą zaatakować z dwóch stron.

- Otworze wam zamek. Zakradnę się przez dziurę i wyskoczę na łuczników, kiedy tylko zaczniecie szturm. Mag może do mnie ewentualnie dołączyć.

 
__________________
Potrzebujesz pomocy z kartą do Pathfindera lub DnD?
Zajrzyj do nas!
shewa92 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-04-2024, 13:12   #89
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację



Karanthir skinął głową z aprobatą na słowa Zory'atha.

- To tak zróbmy, zaatakujemy z dwóch stron a ja pójdę za tobą. Nie traćmy więcej czasu.

- A niestety twojego kształtu nie mogę w goblina zmienić, jeszcze nie znam takiego zaklęcia - odparł duegarowi.

 
Lord Melkor jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28-04-2024, 12:03   #90
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację

Zor'ayth: Zręczność (Narzędzia Złodziejskie) [PT 10]: 13 – Sukces!


Spadkobierca mądrości Zerthimona zbliżył się powoli do okazałych odrzwi magazynu, po czym przykucnął i dobył zestawu narzędzi złodziejskich. Smukłe palce żółtoskórego pracowały z rzadko spotykanym wystudiowaniem i gracją charakterystyczną dla mistrzów sztuki umysłu i ciała ujarzmiających najczystszą esencję chaosu konstytuującą plan Limbo. Niewiele ziarenek zdążyło przesypać się w klepsydrze nim istikowe drzwi ustąpiły przed adeptem Kręgów. Wyglądało też na to, że gobliny nie usłyszały, jak manipulował przy zamku.

Zgodnie z ustaleniami bohaterowie podzielili się na dwie grupy. Czarnoksiężnik złączony paktem z Glasyą udał się razem z zamaskowanym Githzerai na tyły budynku, do niewielkiego podkopu. Tymczasem upadła aasimarka, duergar, diabelstwo i człowiek czekali przed wrotami, planując po ustalonym czasie je sforsować.
— Będę zabezpieczał wasze tyły — powiedział im Brogan, po czym udał się na przeciwległy koniec pomostu.
W końcu przyszedł wyczekiwany moment, Nolan spojrzał porozumiewawczo na kompanów, po czym pchnął pokaźne i ciężkie drewniane skrzydło, Thanix uczynił to samo z drugim, prawym. W odpowiedzi zardzewiały zawias i nadbutwiałe drewno wydały bardzo nieprzyjemny odgłos, niczym zbudzony z przyjemnej drzemki ettin. Chwilę później przed zgromadzoną czwórką ukazało się wnętrze magazynu i nieco zaskoczone gobliny, które zaraz zalała fala śniegu i zimna z zewnątrz. Mimo to żółtoskórzy rabusie bezzwłocznie dobyli broni, lub poprawili na niej chwyt. Tym samym rozpoczęło się przedstawienie dla Tempusa.





Zor’ayth: Zręczność [PT 15]: 16. Sukces!


Tak jak ustalili między sobą, podkopem pierwszy przedarł się Zor’ayth. Dla smukłego i gibkiego mnicha nawet tak ciasny otwór nie stanowił żadnej przeszkody.

Zor’ayth: Zręczność (Skradanie się): 14.


Wydostawszy się po drugiej stronie potomek Gith dyskretnie przecisnął się między beczkami a regałem, w zapewniającym względną swobodę ruchów miejscu przybierając pełną gotowości bojową pozę. Niczym niezmącona tafla jeziora, w całkowitym spokoju oczekiwał na pozostałych, wypatrując śladu poruszenia wśród wroga i rejestrując jego nawet najdrobniejsze ruchy oraz potencjalne zamiary.

Karanthir D’Suld: Zręczność [PT 17]: 20. Krytyczny Sukces! Sukces!


Ukryty pod magicznym kamuflażem Karanthir z domu D’Suld po odczekaniu chwili podążył śladem „leśnego elfa”. Wbrew początkowym obawom ciasny podkop nie sprawił mu większych problemów. Jego jedynym zmartwieniem w trakcie jego pokonywania było, żeby jego kompan nie przyglądał się zbyt uważnie jego zmaganiom, bowiem były chwile gdy ziemiste krawędzie otworu nachodziły na elementy jego zręcznej iluzji.

Karanthir D’Suld: Zręczność (Skradanie się): 7.


Jakkolwiek dostanie się do magazynu, okazało się dlań dziecinne proste, tak zaraz po wyjściu zaskoczyła go ciasnota. Próbując wydostać się poza duszną przestrzeń pomiędzy piramidą z beczek a drewnianym regałem, czarnoksiężnik nieumyślnie trącił ręką metalową obręcz leżącą na jednej z półek, powodując przy tym dużo hałasu. Jedynie z łaski Lolth, lub innego sprzyjającego mu bóstwa, zwrócił uwagę rezydentów budynku w tej samej chwili gdy ze skrzypieniem rozwarły się wejściowe wrota.
 
Alex Tyler jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:29.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172