Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Sondy rekrutacyjne
Zarejestruj się Użytkownicy

Sondy rekrutacyjne W tym dziale możesz umieścić sondę na temat zbliżającej się rekrutacji, zasadności swoich pomysłów lub po prostu "zbadać rynek" pod kątem przyszłej sesji - zarówno z pozycji gracza jak i MG.


Zobacz wyniki ankiety: Wypali?
Tak 3 42.86%
Nie 0 0%
Mieszane uczucia ale raczej tak 0 0%
Mieszane uczucia ale reaczej nie 3 42.86%
Totalnie nie wiem jakie sa szanse powodzenia ( opcja środkowa) 1 14.29%
Głosujących: 7. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22-07-2023, 21:35   #1
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Oddział dowodzony przez jednego z graczy

Witam,


Wpadła mi do głowy wizja sesji, opartej na krótkich odpisach i akcji. Osią fabuły byłaby operacja wojskowa, gdzie gracze stanowiliby jeden z oddziałów. Celem byłoby oczywiście wykonanie przydzielonego zadania. Do tej pory nic wielkiego ani innowacyjnego.


Moje pytanie brzmi, czy znaleźliby się chętni na grę w której jeden z graczy byłby dowódcą oddziału, a reszta jego podkomendnymi? Zakładam brak Pvp, czyli bez kombinowania jak tu oszukać oficera i zwiać. Dowódca miałby dowolność obrania ścieżki do celu, bez konieczności dyskusji z podkomendnymi. Chciałbym odwzorować realne poczynania oddziału.


Poza sondą, chętnie poczytam Wasze opinie i spojrzenie na koncept.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22-07-2023, 22:07   #2
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Grałem (krótko, bo sesja upadła, praktycznie moje początki na Lastinn) w sesję gdzie z góry mieliśmy założoną pewną hierarchię, akurat nie wojskową - tutaj był to oddział partyzantów i jeden z graczy był dowódcą. Na tyle, na ile sesja trwała, wychodziło nawet ok.
Pomysł u podstaw wydaje się ciekawy i raczej ok, acz zastanawiam się czy współczesne, ściśle hierarchiczne wojsko nie jest w tym przypadku przesadą. Nie wiem, ale intuicja podpowiada, że fabularnie więcej luzu w sesji (jeśli chcemy luzu) może wprowadzić koncepcja dowódcy autorytarnego (najemnicy?) niż tylko systemowego.
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.
Johan Watherman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22-07-2023, 22:21   #3
 
Morph's Avatar
 
Reputacja: 1 Morph nie jest za bardzo znany
Pytanie pierwsze, to jakich realiach chcesz to rozegrać? Masz coś konkretnego na myśli?
Coś mi to trąci WH40K. Takie moje przypuszczenie.

Druga kwestia to, jak duże pole manewru mają gracze odgrywający członków podległego dowódcy oddziału? Jak ich indywidualne decyzje wpływają na ogólny obraz strategiczny?

Po tym krótkim opisie widzę to na zasadzie gry dwupoziomowej.

Poziom pierwszy strategiczny, gdzie gracz dowodzący ma szerszy obraz sytuacji i na bazie tego podejmuje decyzje o ogólnym losie swojego oddziału.
Poziom drugi, to widok z perspektywy przysłowiowego szeregowego, który na rozkaz musi ruszyć do boju.

Pytanie główne, jak chcesz połączyć te dwa poziomy w jedną zgrabną całość i zamknąc to w jedną sesję?

Pomysł ciekawy, ale wszystko rozbija się o szczegóły.

Jak konkretnie chcesz to rozegrać? Jaka rola przypada poszczególnym członkom oddziału? I przede wszystkim jak strategiczny poziom gry, łączy się z tym nazwijmy to z poziomem "szeregowym"?

Widzę to na zasadzie małej, precyzyjnie określonej sytuacji, gdzieś pośród większej bitwy. Dajmy na to batalion szturmuje miasto, a oddział/drużyna graczy utknął w jakieś ciasnej uliczce. Dowódca oddziału musi się wykazać strategicznym myśleniem, by pokonać tę niewielką przeszkodę, która z perspektywy zwykłego żołnierza to przysłowiowy Monte Everst.

Podsumowując... diabeł tkwi w szczegółach.
 
__________________
“Living and dying we feed the fire,”
Morph jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-07-2023, 07:07   #4
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Mi się ten pomysł podoba, aczkolwiek z założeniem, że żołnierze są jednak ludźmi, a nie automatami i w pewnych przypadkach mogą rozkazu nie wykonać, albo wykonać po swojemu. Np. nie każdy ochoczo pójdzie na śmierć, bo taki był rozkaz.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-07-2023, 09:15   #5
Interlokutor-Degenerat
 
Bardiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Bardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputację
Uwielbiam nietypowe pomysły - sam myślałem kiedyś nad czymś podobnym, więc mam pewne przemyślenia.

Gdybyśmy mieli odzwierciedlać prawdziwą albo quasi-prawdziwą organizację militarną to byłby to bardzo duży problem z perspektywy gry jako gry. No bo czym jest gra? Gra to podejmowanie decyzji i rozwiązywanie problemów. W tym momencie miałbyś tak naprawdę tylko jednego gracza - dowódcę. On jako dowódca analizowałby problem i podejmował decyzję. Reszta graczy musiałaby słuchać rozkazów albo stosować się do procedur, czyli po prostu byłaby tak naprawdę NPC. Nie jest to wg mnie atrakcyjne dla nikogo oprócz dowódcy.

Aby więc gra była faktycznie grą, trzeba usamodzielnić graczy - nawet jeśli jeden z nich faktycznie będzie dowódcą. Np. trzebaby rozbić na mocno unikalne specjalizacje, w którym jest jakiś zakres decyzyjności dla gracza, a nie tylko słuchanie rozkazów. Np. ktoś działa z dala od oddziału jako snajper. Albo ktoś inny prowadzi zwiad.

Swego czasu jak myślałem nad własnym pomysłem, to obmyślałem pomysł ekspedycji, gdzie jest trzech graczy i wszyscy oni są dowódcami:
- jeden jest dowódcą czołgu i jego załogu,
- drugi dowódcą wozu opancerzonego i jego załogi,
- trzeci jest dowódcą plutonu piechoty.
W ten sposób każdy miałby własne problemy do rozwiązania i własną decyzyjność.

Radzę też bardzo ostrożnie podejść do rekrutacji - w takiej sesji trzeba naprawdę starannie przeprowadzić selekcję, bo jedna niedobrana osoba położy sesję łatwiej niż standardowo.
 
Bardiel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-07-2023, 09:21   #6
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację
Dekline, moim zdaniem wszystko zależy od ludzi. Znam takich, dla których nie byłby to problem. Co więcej, rozwiązuje to częsty problem w sesjach (przynajmniej forumowych) gdy gracze nie mogą się dogadać między sobą - jeden decyduje i już.

Morph, co do systemu, to obstawiam, że będzie to WH2ed, bo tylko z takimi się u Dekline spotykałem.

Pliman nie spodziewam się, że ktoś oczekuje tutaj grania automatami. Przecież nadal mówimy o RPG.

Spotykałem się co prawda z opiniami, że tego typu podejście (jeden gracz rządzi innymi) to niewypał. I w sesji na żywo byłbym bardziej sceptyczny. Ale akurat w sesji forumowej wydaje mi się, że pomysł ma szanse równie duże, jak inny rodzaj prowadzonej przez Ciebie sesji, Dekline.
 
Gladin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-07-2023, 12:53   #7
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Bardiel Zobacz post

Radzę też bardzo ostrożnie podejść do rekrutacji - w takiej sesji trzeba naprawdę starannie przeprowadzić selekcję, bo jedna niedobrana osoba położy sesję łatwiej niż standardowo.
Popieram. Taki gracz staje się w pewnym sensie "nadgraczem" - graczem ważniejszym dla MG niż reszta graczy, a dla reszty graczy byc może takim "niby MG" - mającym od nich większą kontrolę.

Kolejny ważny punkt - co się stanie, jeżeli ten "nadgracz" nie wypali? W sensie będzie nieterminowy albo kompletnie zniknie? Czy wtedy inny gracz mógłby wskoczyć na pozycję dowodzącego, bez usuwania tamtej postaci?

Prowadziłem sesję, w której gracz dostał większą władzę w wyniku uśmiercenie Dowódcy - NPCa, ale sesja była liniowa i z gatunku tych luźniejszych (świat Kapitana Bomby), więc nie powiem żebym miał z tym większe doświadczenie.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-07-2023, 15:08   #8
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
@Dekline

- Jeśli chodzi o koncept gdzie jeden BG jest dowódcą a reszta BG jego podkomendnymi to w forumowym wydaniu moim zdaniem jest to sesja wysokiego ryzyka. Przynajmniej na podstawie moich forumowych doświadczeń.

- Bardzo często to kiepsko wychodzi. A mianowicie z jednej strony BG-dowódca najcześciej nie ma środków dyscyplinujących pozostałych BG-podwładnych a BG-podwładni nie chcą słuchać rozkazów d-cy bo nie. Bo przecież ten kolega co gra dowódcą wcale nie jest od nich lepszy czy mądrzejszy to po co go mają słuchać? A BG d-ca wcale nie rzadko chce być miłym kumplem i niezbyt chce wydawać polecenia i rozkazy więc nie rzadko przypomina to prośby skierowane do BG co oficjalnie są jego podwładnymi.

- Generalnie takie rozwiązanie gdzie jeden BG jest d-wcą innych BG może się sprawdzić raczej przy stołowych grupach, gdzie ludzie się znają od lat, od dawna jego grają i na pewno jest wykrystalizowana jedna czy dwie osoby jako naturalni liderzy. W przypadku gry forumowej może się to sprawdzić gdy a) trafią się właśnie takie chociaż 2-3 osoby co znają się z innych sesji, dogadują się, ufają sobie i naturalnie przyjmą dowodzenie ze swojego grona b) gdy cudem dobierze się skład jaki będzie spełniał powyższe wymagania. W forumowych sesjach gdzie większość składu to randowmowa zbieranina RPG to trudno o zaufanie i akceptację oficjalnej dominacji jednego z nich nad innymi.

- Dlatego ja w swoich sesjach zacząłem unikać BG-d-cy nad innymi BG obsadzając tą fuchę BN-em albo w ogóle rezgnując z tej funkcji. Sama KP niewiele wnosi bo w KP to można obiecywać cuda-niewidy a w praktyce sesyjnej to różnie to bywa. Często silniejsze są wzajemne metagrowe sympatie i animozje.

- Więc od siebie bym proponował:

- obsadzić w roli głównodowodzącego BN-a a pozostałym BG dać mniej więcej równy poziom np. sierżantów, poruczników, kapitanów itd.

- nie obsadzać roli głównodowodzącego i pograć trochę i być może z BG w naturalny sposób ktoś wysunie się jako naturalny dowódca

- zaakeceptować kogoś w roli d-cu wtedy jak wiadomo, że w grze jest on częścią grupy gdzie ma chociaż 1-2 potencjalnych sojuszników (czyli jest to grupka jaka zna się z innych sesji i akceptuje przywódcę ze swojego grona).
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-07-2023, 19:40   #9
 
Morph's Avatar
 
Reputacja: 1 Morph nie jest za bardzo znany
@Pipboy79 skąd założenie, że dowódca musi być mądrzejszy, aktywniejszy i w ogólne lepszy od reszty graczy. Historia zna setki przypadków, gdzie dowódcy wykazywali się głupota, bezmyślnością, nieporadnością i cała masą innych cech, które nijak nie pasują do osoby zarządzającej.

Źle dobrany dowódca, to też element gry. MG musi mieć plan, jak sobie z tym poradzić.

Pozbawienie jednego z graczy roli przywódcy, kładzie cały projekt/pomysł i sprowadza go do zwykłej militarnej sesji. Zatem nie o to chodzi, aby wszyscy byli równi, ale o to aby z problemami i nierównościami sobie radzić i żeby stanowiły one część gry.

Miedzy innymi dlatego pytałem o szczegóły projektu, bo to one w fundamentalny sposób ustawią grę. Inaczej potoczy się gra, gdy gracz-dowódca będzie miał pod sobą batalion, a inaczej gdy tylko drużynę. To zasadnicza różnica.

Na polu bitwy, czy też nawet na poligonie nie ma czasu na podważanie roli dowódcy i dyskusję z nimi. Wszelkiego typu niesubordynacja prowadzi do rozbicia struktury, a tym samym do porażki, czytaj śmierci oddziału.
Poza tym w przypadku niewykonania przez jednego z BG rozkazu, to BG-dowódca musi wymusić respektowanie dyscypliny, nie MG. Jak to zrobi, to już jego sprawa i moim zdaniem jedna z fajniejszych części tego typu zabawy.

Powtórzę, że moim zdaniem nie chodzi bowiem o to, aby wybrać osobę, która teoretycznie będzie idealnym dowódcą. To jak osoba, która zapragnie wystąpić w roli dowódcy sobie poradzi, stanowić będzie integralna i moim zdaniem najważniejszą i najciekawszą część zabawy.

Podtrzymuję zatem swoje zdanie, że wszystko rozbija się o szczegóły, jak zawsze z resztą.

W jakich realiach będzie się toczyć gra?
Niby detal, ale przecież inaczej wygląda struktura dowodzenia w świecie fantasy z armią składającą się z pospolitego ruszenia, a inaczej w mocno historycznych realiach, jakieś autentycznej bitwy, czy wydarzenia.

Jaka będzie skala działań?
Czy akcja skupi się na jakimś mikroskopijnej walce w obrębie wielkiej bitwy, czy też będzie to ważna cześć strategicznego planu całej armii?

Jak liczny będzie oddział, którym będzie dowodził gracz i czy poza innymi graczami, będą w nim NPC-e?

Bez takich informacji trudno mówić o jakiś konkretnych pomysłach na fajne rozegranie sesji.
Można oczywiście toczyć teoretyczne dysputy, ale dopiero w obrębie konkretnej sytuacji można coś konstruktywnego powiedzieć.
 
__________________
“Living and dying we feed the fire,”
Morph jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-07-2023, 20:02   #10
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Dziękuje za wszystkie dotychczasowe odpowiedzi.

Cytat:
Napisał Johan Watherman Zobacz post
Nie wiem, ale intuicja podpowiada, że fabularnie więcej luzu w sesji (jeśli chcemy luzu) może wprowadzić koncepcja dowódcy autorytarnego (najemnicy?) niż tylko systemowego.
Skupiam się bardziej na mechanice aniżeli fabule, przynajmniej w tym kontekście. To jak drużyna została drużyną jest w tym momencie mniej istotne.

Cytat:
Napisał Morph Zobacz post
Pytanie pierwsze, to jakich realiach chcesz to rozegrać? Masz coś konkretnego na myśli?
Coś mi to trąci WH40K. Takie moje przypuszczenie.

Druga kwestia to, jak duże pole manewru mają gracze odgrywający członków podległego dowódcy oddziału? Jak ich indywidualne decyzje wpływają na ogólny obraz strategiczny?

Po tym krótkim opisie widzę to na zasadzie gry dwupoziomowej.

Poziom pierwszy strategiczny, gdzie gracz dowodzący ma szerszy obraz sytuacji i na bazie tego podejmuje decyzje o ogólnym losie swojego oddziału.
Poziom drugi, to widok z perspektywy przysłowiowego szeregowego, który na rozkaz musi ruszyć do boju.

Pytanie główne, jak chcesz połączyć te dwa poziomy w jedną zgrabną całość i zamknąc to w jedną sesję?

Pomysł ciekawy, ale wszystko rozbija się o szczegóły.

Jak konkretnie chcesz to rozegrać? Jaka rola przypada poszczególnym członkom oddziału? I przede wszystkim jak strategiczny poziom gry, łączy się z tym nazwijmy to z poziomem "szeregowym"?

Widzę to na zasadzie małej, precyzyjnie określonej sytuacji, gdzieś pośród większej bitwy. Dajmy na to batalion szturmuje miasto, a oddział/drużyna graczy utknął w jakieś ciasnej uliczce. Dowódca oddziału musi się wykazać strategicznym myśleniem, by pokonać tę niewielką przeszkodę, która z perspektywy zwykłego żołnierza to przysłowiowy Monte Everst.

Podsumowując... diabeł tkwi w szczegółach.
Oczywiście że w jedynym najlepszym WFRP 2ed! Nie mam jeszcze konkretów, dlatego zbieram informacje. Myślałem o czymś w stylu zwykłej sesji RPG gdzie i tak wyłania się przodownik a reszta, mniej lub bardziej podąża za nim. Dodać tylko mu „karte lidera”, co by mógł ucinać dyskusje oraz rozstrzygać spory no i wio.

Cytat:
Napisał Pliman Zobacz post
Mi się ten pomysł podoba, aczkolwiek z założeniem, że żołnierze są jednak ludźmi, a nie automatami i w pewnych przypadkach mogą rozkazu nie wykonać, albo wykonać po swojemu. Np. nie każdy ochoczo pójdzie na śmierć, bo taki był rozkaz.
Oczywiście że nie na auto. Zresztą to nie mają być płotki tylko „tacy lepsi” żołnierze. Ich życie miałoby być bardziej cenne niż zwykłej piechoty z łapanki.

Cytat:
Napisał Bardiel Zobacz post
Uwielbiam nietypowe pomysły - sam myślałem kiedyś nad czymś podobnym, więc mam pewne przemyślenia.

Gdybyśmy mieli odzwierciedlać prawdziwą albo quasi-prawdziwą organizację militarną to byłby to bardzo duży problem z perspektywy gry jako gry. No bo czym jest gra? Gra to podejmowanie decyzji i rozwiązywanie problemów. W tym momencie miałbyś tak naprawdę tylko jednego gracza - dowódcę. On jako dowódca analizowałby problem i podejmował decyzję. Reszta graczy musiałaby słuchać rozkazów albo stosować się do procedur, czyli po prostu byłaby tak naprawdę NPC. Nie jest to wg mnie atrakcyjne dla nikogo oprócz dowódcy.

Aby więc gra była faktycznie grą, trzeba usamodzielnić graczy - nawet jeśli jeden z nich faktycznie będzie dowódcą. Np. trzebaby rozbić na mocno unikalne specjalizacje, w którym jest jakiś zakres decyzyjności dla gracza, a nie tylko słuchanie rozkazów. Np. ktoś działa z dala od oddziału jako snajper. Albo ktoś inny prowadzi zwiad.

Swego czasu jak myślałem nad własnym pomysłem, to obmyślałem pomysł ekspedycji, gdzie jest trzech graczy i wszyscy oni są dowódcami:
- jeden jest dowódcą czołgu i jego załogu,
- drugi dowódcą wozu opancerzonego i jego załogi,
- trzeci jest dowódcą plutonu piechoty.
W ten sposób każdy miałby własne problemy do rozwiązania i własną decyzyjność.

Radzę też bardzo ostrożnie podejść do rekrutacji - w takiej sesji trzeba naprawdę starannie przeprowadzić selekcję, bo jedna niedobrana osoba położy sesję łatwiej niż standardowo.
Spójrz co odpisałem Morphowi. Bardziej ku temu właśnie. Co również wiąze się ze specjalizacją BG. Motyw poddodziałów jak najbardziej ok, ale nie chce tego aż tak rozbudowywać. To że rekruta na poziomie to oczywite.

Cytat:
Napisał Gladin Zobacz post
Dekline, moim zdaniem wszystko zależy od ludzi. Znam takich, dla których nie byłby to problem. Co więcej, rozwiązuje to częsty problem w sesjach (przynajmniej forumowych) gdy gracze nie mogą się dogadać między sobą - jeden decyduje i już.

Morph, co do systemu, to obstawiam, że będzie to WH2ed, bo tylko z takimi się u Dekline spotykałem.

Pliman nie spodziewam się, że ktoś oczekuje tutaj grania automatami. Przecież nadal mówimy o RPG.

Spotykałem się co prawda z opiniami, że tego typu podejście (jeden gracz rządzi innymi) to niewypał. I w sesji na żywo byłbym bardziej sceptyczny. Ale akurat w sesji forumowej wydaje mi się, że pomysł ma szanse równie duże, jak inny rodzaj prowadzonej przez Ciebie sesji, Dekline.
I właśnie o tą decyzyjność również mi chodzi. Znaleźć takiego co ogarnia i się nie wypala, zaufany człek, a reszta … reszta może być nawet i z łapanki ewentualnie.

Co do systemu’ po co grać w inne jesłi jest WFRP 2ed?

Cytat:
Napisał JohnyTRS Zobacz post
Popieram. Taki gracz staje się w pewnym sensie "nadgraczem" - graczem ważniejszym dla MG niż reszta graczy, a dla reszty graczy byc może takim "niby MG" - mającym od nich większą kontrolę.

Kolejny ważny punkt - co się stanie, jeżeli ten "nadgracz" nie wypali? W sensie będzie nieterminowy albo kompletnie zniknie? Czy wtedy inny gracz mógłby wskoczyć na pozycję dowodzącego, bez usuwania tamtej postaci?

Prowadziłem sesję, w której gracz dostał większą władzę w wyniku uśmiercenie Dowódcy - NPCa, ale sesja była liniowa i z gatunku tych luźniejszych (świat Kapitana Bomby), więc nie powiem żebym miał z tym większe doświadczenie.
Nadgracz bardzo możliwe, ale niby MG zdecydowanie nie. Tak jak pisałem, jedyna opcja na sukces to rozważny dobór dowódcy.

W Twojej sesji to jeszcze było tak ze ta drużyna była, znała się no i ten … komedia akcji to wiadomo.

Cytat:
Napisał Pipboy79 Zobacz post
@Dekline

- Jeśli chodzi o koncept gdzie jeden BG jest dowódcą a reszta BG jego podkomendnymi to w forumowym wydaniu moim zdaniem jest to sesja wysokiego ryzyka. Przynajmniej na podstawie moich forumowych doświadczeń.

- Bardzo często to kiepsko wychodzi. A mianowicie z jednej strony BG-dowódca najcześciej nie ma środków dyscyplinujących pozostałych BG-podwładnych a BG-podwładni nie chcą słuchać rozkazów d-cy bo nie. Bo przecież ten kolega co gra dowódcą wcale nie jest od nich lepszy czy mądrzejszy to po co go mają słuchać? A BG d-ca wcale nie rzadko chce być miłym kumplem i niezbyt chce wydawać polecenia i rozkazy więc nie rzadko przypomina to prośby skierowane do BG co oficjalnie są jego podwładnymi.

- Generalnie takie rozwiązanie gdzie jeden BG jest d-wcą innych BG może się sprawdzić raczej przy stołowych grupach, gdzie ludzie się znają od lat, od dawna jego grają i na pewno jest wykrystalizowana jedna czy dwie osoby jako naturalni liderzy. W przypadku gry forumowej może się to sprawdzić gdy a) trafią się właśnie takie chociaż 2-3 osoby co znają się z innych sesji, dogadują się, ufają sobie i naturalnie przyjmą dowodzenie ze swojego grona b) gdy cudem dobierze się skład jaki będzie spełniał powyższe wymagania. W forumowych sesjach gdzie większość składu to randowmowa zbieranina RPG to trudno o zaufanie i akceptację oficjalnej dominacji jednego z nich nad innymi.

- Dlatego ja w swoich sesjach zacząłem unikać BG-d-cy nad innymi BG obsadzając tą fuchę BN-em albo w ogóle rezgnując z tej funkcji. Sama KP niewiele wnosi bo w KP to można obiecywać cuda-niewidy a w praktyce sesyjnej to różnie to bywa. Często silniejsze są wzajemne metagrowe sympatie i animozje.

- Więc od siebie bym proponował:

- obsadzić w roli głównodowodzącego BN-a a pozostałym BG dać mniej więcej równy poziom np. sierżantów, poruczników, kapitanów itd.

- nie obsadzać roli głównodowodzącego i pograć trochę i być może z BG w naturalny sposób ktoś wysunie się jako naturalny dowódca

- zaakeceptować kogoś w roli d-cu wtedy jak wiadomo, że w grze jest on częścią grupy gdzie ma chociaż 1-2 potencjalnych sojuszników (czyli jest to grupka jaka zna się z innych sesji i akceptuje przywódcę ze swojego grona).
O! Jest i Panicz Lukas, jak miło, oczekiwaliśmy Pana. Skąpa odpowiedź, jak na Waszmości możliwości, lecz jak zwykle cenna.

Tak, wiem ze to ryzyko, dlatego też nie rzucam się na hurra. Dyscypline trudno utrzymać, dlatego też rozważałem rekrute na dowodce i oddzial osobno tak żeby było wiadomo kto będzie dowodca i czy gracz się z graczem dogada i nie będzie kwasu.

Cytat:
Napisał Morph Zobacz post
@Pipboy79 skąd założenie, że dowódca musi być mądrzejszy, aktywniejszy i w ogólne lepszy od reszty graczy. Historia zna setki przypadków, gdzie dowódcy wykazywali się głupota, bezmyślnością, nieporadnością i cała masą innych cech, które nijak nie pasują do osoby zarządzającej.

Źle dobrany dowódca, to też element gry. MG musi mieć plan, jak sobie z tym poradzić.

Pozbawienie jednego z graczy roli przywódcy, kładzie cały projekt/pomysł i sprowadza go do zwykłej militarnej sesji. Zatem nie o to chodzi, aby wszyscy byli równi, ale o to aby z problemami i nierównościami sobie radzić i żeby stanowiły one część gry.

Miedzy innymi dlatego pytałem o szczegóły projektu, bo to one w fundamentalny sposób ustawią grę. Inaczej potoczy się gra, gdy gracz-dowódca będzie miał pod sobą batalion, a inaczej gdy tylko drużynę. To zasadnicza różnica.

Na polu bitwy, czy też nawet na poligonie nie ma czasu na podważanie roli dowódcy i dyskusję z nimi. Wszelkiego typu niesubordynacja prowadzi do rozbicia struktury, a tym samym do porażki, czytaj śmierci oddziału.
Poza tym w przypadku niewykonania przez jednego z BG rozkazu, to BG-dowódca musi wymusić respektowanie dyscypliny, nie MG. Jak to zrobi, to już jego sprawa i moim zdaniem jedna z fajniejszych części tego typu zabawy.

Powtórzę, że moim zdaniem nie chodzi bowiem o to, aby wybrać osobę, która teoretycznie będzie idealnym dowódcą. To jak osoba, która zapragnie wystąpić w roli dowódcy sobie poradzi, stanowić będzie integralna i moim zdaniem najważniejszą i najciekawszą część zabawy.

Podtrzymuję zatem swoje zdanie, że wszystko rozbija się o szczegóły, jak zawsze z resztą.

W jakich realiach będzie się toczyć gra?
Niby detal, ale przecież inaczej wygląda struktura dowodzenia w świecie fantasy z armią składającą się z pospolitego ruszenia, a inaczej w mocno historycznych realiach, jakieś autentycznej bitwy, czy wydarzenia.

Jaka będzie skala działań?
Czy akcja skupi się na jakimś mikroskopijnej walce w obrębie wielkiej bitwy, czy też będzie to ważna cześć strategicznego planu całej armii?

Jak liczny będzie oddział, którym będzie dowodził gracz i czy poza innymi graczami, będą w nim NPC-e?

Bez takich informacji trudno mówić o jakiś konkretnych pomysłach na fajne rozegranie sesji.
Można oczywiście toczyć teoretyczne dysputy, ale dopiero w obrębie konkretnej sytuacji można coś konstruktywnego powiedzieć.
Zakladam ze dowodca i oddzial sa raczej ogarnieci, no bez przesady, Panie! A liczebnośc oddziału to tych kilku graczy którzy się zgłoszą, ewentualnie zaopatrzenie i desant jako NPC.

Co do szczegółow to zakładam atak armi na fortyfikacje wroga gdzie druzyna BG ma dodatkowe zadanie po przykryciem głównego natarcia. Przynajmniej stad się narodził pomysł, ale nie wiem czy przy tym zostanę.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:23.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172