|
Warhammer Fantasy Role Play Warhammer Fantasy Role Play |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-09-2004, 00:19 | #1 |
Reputacja: 1 | Zabijmy ich wszystkich czyli bitwa inaczej Wiem, że warmłotek został stworzony na podstawie battla ale co zrobić podczas sesji gdy pojawi się pełno przeciwników. Mała drużyna a walka na dłuższą metę jest bez sensu zbyt długo by to trałowało. Jak to rozegrać żeby wilk był syty i owca cała? - Rzut k100 i szansa zwykle nie jest zbyt przyjemny dla gracza dla mistrza i owszem. heh |
03-09-2004, 01:26 | #2 |
Reputacja: 1 | Jak moja drużyna wpieniła za dużo osób na raz (znaczy, naprawde dużo), to masta łapał się za głowę i przechodził raczej na storytelling i sporadycznie przeprowadzał dokładne walki z co ciekawszymi przeciwnikami. Oceniał nasze siły i siły przeciwnika. A gdy kurz opadał, po prostu dowiadywaliśmy się czy jeszcze żyjemy i wołaliśmy medyka :P
__________________ Niel aep Laureavandrell von Haeridalis Suldanessalaar Ile na'mela en coiamin ar'amin cron'ile ed'haba amad. Allalen. |
04-09-2004, 13:28 | #3 |
Reputacja: 1 | W sumie ja podchodzę do tego w podobny sposób. Ale nie zawsze satysfakcjonuje to graczy i nie zawsze są zadowoleni z efektów. Co oczywiście nie przeszkadza mi wprowadzać je w życie. |
04-09-2004, 14:59 | #4 |
Reputacja: 1 | Jesli gracze wykazali się naprawde gigantyczną głupotą to zabijałem ich bez wahania, bo co mogą zrobić trzy wampiry przeciwko kilkunastu, w dodatku o wiele silniejszych? Kolejny raz grali jak bóg przykazał i nie robili sobie wrogów z najpotężniejszych bohaterów niezaleznych. W takim wypadku rezygnowałem z kostek i przechodziłem na storytelling, a gdy protestowali gdy opowadałem, jak bark gracza oddzialił się od reszty ciała, popierałem wszystko statystykami przeciwnika. Nizna zawsze im rzedła |
04-10-2004, 01:30 | #5 |
Reputacja: 1 | Wiem też czasami mam problemy z zasadowacami ale sobie radzę. Ale nadal nie wiem jak to do końca robić abym nie miał wątpliwości czy dobrze to rozegrałem. Choć na pewno storytelling przyspiesza rozgrywkę [ Dodano: 2004-10-04, 01:18 ] o tutaj znalazłem coś na temat kompleksowego roztrzygania walki może was zainteresuje niestety w języku angielskim http://www.mongoosepublishing.com/pd...masscombat.pdf |
29-03-2005, 01:18 | #6 |
Reputacja: 1 | Jak to napisali w podręczniku do DnD: MG jest wyrocznią w sprawie zasad... A jeśli pamiętał będzie, że w tym wszystkim idzie o dobrą zabawę (nie tylko dla niego ale i dla graczy) to kłopotów nie będzie... Raz opowiadactwo, innym razem kilka rzutów k% i wszystko jasne... Czasem rzuty nie mają sensu, bo jak 10 strzał leci w kierunku 5 postaci stojących ciasno w grupie, to o ile łucznicy nie są ślepi, któryś z nich musi trafić... Zatem losować można tylko kogo zaraz ukatrupią... |
17-05-2007, 20:46 | #7 |
Reputacja: 1 | wtedy to rzut na inicjatywę i kto pierwszy padnie za resztą(z własnej woli) |
18-05-2007, 08:47 | #8 |
Reputacja: 1 | Myślę, że warto użyć podręcznika TofT'a, gdzie jest tabela przerzbiania współczynników Warhammer FAntasy Battle na WFRP. Przecież można zrobić na odwrót i spróbować zagrać bitwę wg zasad Battle'a.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
19-05-2007, 10:40 | #9 |
Reputacja: 1 | Nasz MG i ja jako MG jak gramy z kumplami, robimy tak: Jeden z nas jest wrogami, drugi naszymi sprzymierzeńcami. Obaj rzucają k6. Który wyrzuci więcej, zadaje większe obrażenia. Im więcej oczek, tym mocniejsze (słabe, średnie, ciężkie). Potem znowu rzucają k6 decydując, ilu wrogom zadają swoje obrażenia. Gracze walczą na własną rękę. W przpadku większej bitwy (co najmniej 50 wrogów i 50 sprzymierzeńców) rozstrzygamy to tak samo, tylko w większym wymiarze: k10 dla liczby wrogów 50-100, k100 itp. |
25-08-2007, 19:31 | #10 |
Reputacja: 1 | Tylko raz zdarzyło mi się żeby MG doprowadził do wielkiej bitwy, w której gracze braliby udział. Rozwiązaniem były rzuty na WW. Reszta współczynników działała pomocniczo (quasistorytelling). Ja również poprowadziłem taką bitwę ale tylko w storytellingu, gracze brali udział w bitwie ze skavenami. Jeden z graczy miał dowodzić małym oddziałem halabardników. Cała bitwa miała na celu przedstawienia graczom nowy twór skaveński - golema. Obyło się bez rzutów. Praca raczej na opowiadaniu. Kilka rzutów na WW i I takich ale nie za dużo żeby nie zabić dynamiki bitwy. Nie zastosuję zasad WFB, bo tam za dużo taktyki, która jest dobra do figurek na makiecie; w RPG stosuję motto zgodne z cytatem Jaskra: "W tej papierowej wojnie wszystko grało, wszystko funkcjonowało, wszystko było jasne i wszystko we wzorowym porządku. Tak być musi, wyjaśniali wojskowi. Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel" Ostatnio edytowane przez bookworm : 25-08-2007 o 22:38. Powód: ortografia |