|
Warhammer Fantasy Role Play Warhammer Fantasy Role Play |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-04-2013, 11:00 | #21 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
//Zgadzam się, to już dyskusja na inny temat. Prosiłbym o nie kontynuowanie jej tutaj. Sekal Ostatnio edytowane przez Sekal : 15-04-2013 o 11:15. | |
15-04-2013, 22:15 | #22 |
Reputacja: 1 | W temacie: kiedyś użyłem języka syryjskiego (bodajże) dla języka demonów na potrzeby sesji na forum LI. Jednemu graczowi (czarodziejowi) dałem cynk co to za język, żeby "przetłumaczył" reszcie. Jak użył google translatora na odwyrtkę to dopiero mieliśmy ubaw . Totalny bełkot. Musiałem mu tłumaczyć z polskiego na nasze . Ale suma summarum klimat język trzyma i świetnie wygląda w poście, choć forum LI nie wszystkie te znaki obsługuje. |
11-05-2013, 23:08 | #23 |
Reputacja: 1 | Nie rozumiem po co w ogóle ten temat skoro w Księdze Spaczenia jest pokazana mroczna mowa. A jeśli chodzi o język jakiego używać w sesji gdy mroczne typki działają to może polski? Po prostu mówi się graczą że go nie rozumieją. Jeśli ktoś w grupie rozumi tę mowę to mu się po prostu piszę na kartce co mówi mroczny tekst lub osoba. Jeżeli jakiś MG jest już tak uparty by jednak próbować jakiś realny język przedstawić jako mroczną mowę to polecam języki które są używane przez nacje które zamieszkują geograficzne odpowiedniki pustkowi chaosu w naszym świecie. (jakieś dialekty norweskie lub szweckie.) W końcu mroczna mowa podobna jest do języka Norsemanów.
__________________ Man-o'-War Część I |
12-05-2013, 22:27 | #24 |
Banned Reputacja: 1 | Po to, że mówienie graczom, że czegoś nie rozumieją jest jak rzucanie grochem o ścianę... To primo. A secundo - klimat. Po prostu klimat... |
14-05-2013, 05:37 | #25 |
Reputacja: 1 | Ja dodam od siebie ze 2 grosze. Proponuje język gruziński, w ogóle języki bałkańskie są bardzo na miejscu jeśli chodzi o używanie ich przez Nas do praktyk demonologicznych i nekromantycznych Gruzińskiego używałem w formie oryginalnej do zapisu wszelakiego rodzaju formuł magicznych, a jego transkryptu łacińskiego do fonetycznego odtwarzania... bo tak łatwiej jest, wiadomo. Zresztą kto tam teraz mówi po gruzińsku...poza gruzinami oczywiście? Dobrze też sprawdza się Gaelic/Gaeilge... ogólnie języki celtyckie. Po kilku próbach wymówienia poniższych zdań, można dojść do wniosku że są to bardzo dźwięczne języki... dobre i dla maga imperialnego kolegium, jak i ucznia Heinricha Kemmlera Sa chuid is mó de na cásanna, onn na treoracha seo an-simpl: cuir an uimhir seo leis an uimhir úd, aistrigh na sonra sin ó áit go háit eile, seol teachtaireacht chuig gléas eachtrach éigin, agus mar sin de. Léitear na treoracha seo as cuimhne an romhaire agus iad á rith, go ginearálta, san ordú inar tugadh iad. Thairis sin, áfach, bonn treoracha speisialta ann a ordaonn don romhaire léim a thógáil chun tosaigh nó ar ais go háit eile sa romhchlár agus leanúint leis ag rith an rmhchláir ón áit sin ar aghaidh. Tugtar treoir bhrainseála nó treoir léime ar a leithéid. Baird...to co piszesz to tylko częściowo prawdą jest...bo skoro Księga Spaczenia reguluję kwestię Mrocznej Mowy to niestety nie wyjaśnia języka demo/nekro - mantycznego. Podział językowy natomiast jest jasny ogólnie, choć przykłady nie są przytoczone. Tak też mamy: Mroczną Mowę używaną przez ogólnie rozumianych i powykręcanych przedstawicieli Chaosu ( tutaj faktycznie nadają się języki skandynawskie, szczególnie fiński bo zamieszany jest srodze ). Język Hungów, również używany na Pustkowiach przez różniste plemiona i kaośników ( tutaj wszelakie języki pokroju khazaków się nadają ). Demoniczny - wiadmo po co i kto korzysta z tego języka ( niech mówią co chcą, ale łacina tu się sprawdza najlepiej ). Magiczny - Lingua Praestantia - ot, i tu jest pies pogrzebany. Język magiczny dzieli się na cztery rodzaje: pierwotny, iluzjonistyczny, nekromancki i czarodziejski. Gdzie 'nekromancki' to język wampirów, nekromantów, wszelkiej maści liczów itd. Mówi się też o jeszcze jednym języku magicznym: elementalistów, ale to już inna bajka. Jest też sprawa języka nehekherańskiego... wszak nekromanckie zabawy mocno zakorzenione są w piaskach Khemryjskich. W sprawie języków jeśłi ktoś chce 'pogrzebać' to poza fanowskimi dodatkami polecam ''Lure of the Lich Lord'. Na nehekherański język nadaje się prawie każdy z języków północnej afryki... arabski pasuje średnio, ale najłatwiej go przyswoić ( te kilka słów ) w porównaniu do amharskiego czy języków berberyjskich. To wszystko jednak dla tych co to wkręcać się lubią w klimat głęboko, a sesje idą sobie spokojnym, ślimaczo - żłówim tempem Ostatnio edytowane przez VIX : 14-05-2013 o 06:11. |
14-05-2013, 08:52 | #26 | |
Banned Reputacja: 1 | Cytat:
Wstawek językowych używam w "normalnych" opisach dla graczy. Uważam, zę znacznie lepiej "wygląda" opis: Dochodzicie do załomu korytarza, zza którego bije słabe światło ogniska i słyszycie monotonne powtarzane w kółko słowa "és -gy, hogy nem érti". niż: Dochodzicie do załomu korytarza, zza którego bije słabe światło ogniska i słyszycie monotonne powtarzane w kółko słowa, których nie rozumiecie. (bo tu przeważnie gracze zaraz dopytują się dlaczego nie rozumieją i starają się usłyszeć) | |
14-05-2013, 13:41 | #27 |
Reputacja: 1 | ... nie, nie. Ja rozumiem Aschaar, ja też do takich należę, lubię kiedy jest ciekawie i tajemniczo. Zresztą fakt że, jak pisałem wyżej, sam używałem tych różnistych języków obcych do rpg, mówi że mi się to podoba. Ja tylko myśląc o używaniu języków obcych do naśladowania języka demonologicznego czy nekromantycznego, myślę o większej skali, jak traktaty magiczne, formuły zaklęć, mowa demoniczna czy kontakt z umarłymi o szczątkowej lub rozwiniętej inteligencji. W takiej sytuacji mamy już konkretną wymianę słów, a nie tylko jedno zdanie którego się nie rozumie. Tutaj każdy będzie, teoretycznie, rozumiał co i jak. Potrzeba zatem nie tylko wiedzy MG ale i gracza, co jeśli jest niedopracowane spowoduje znużenie innych graczy. Cóż, wszystko zależy od tego jak dużo danego języka chce się użyć w sesji. Dlatego napisałem że to na głębsze i dłuższe klimaty jest, chociaż ty masz również rację. Ja jednak miałem na myśli coś bardziej jak na przykład pojedynek dwóch czarodziejów gdzie po przywołaniu wiatrów magii, wszystko dzieje się w mgnieniu oka i żadne tam rundy czy tury, jedynie wykrzykiwane formuły magiczne, magiczne ataki i antymagia, ból i krew Teraz to przeczę sam sobie. Najpierw piszę że to dobre na powolne klimaty, a teraz że na szybkie akcje. Po prawdzie głębszego sensu nabiera to w cięższych, magicznych klimatach, tu potrzeba czasu i 'wkręconych' graczy. Jeśli gracze nie reprezuntują magicznych profesji, w większości, to taki obcy język nada się tylko do odtworzenia szybkiej walki lub spisania znalezionego przez bohaterów pergaminu. Jeśli jednak nikt nie 'czaruje' to całe używanie tajemniczych języków sprowadza się do jednego zdania wypowiedzianego przez wrogiego nekromantę lub kilka spisanych liter na znalezionym zwoju. Dobra ale teraz to piszę że tlen służy do oddychania, a to każdy wie |
14-05-2013, 15:15 | #28 |
Reputacja: 1 | Gaelicki pasuje do demonów jak pięść do nosa. "Kilka prób wymówienia poniższych zdań" jest stratą czasu, bo np. irlandzki ma bardzo skomplikowaną wymowę. Magiczna łacina... ktoś za dużo grał w Baldursa. Magiczne formuły za nic nie pasują mi do Rzymian, ponadto nikt nie wie jak powinno się łacinę wymawiać. Najbliższy demonom i magii jest pewnie farsi, a już w ogóle jakieś antyczne jego odmiany. Wiadomo, że wszystkie złe duchy i czarownicy pochodzą z Persji. Wszystkie te myki jeśli mają być używane z dużą częstotliwością(przywołany demon posługuje się wyłącznie jakimś bełkotem, MG koniecznie chce zaszpanować przed graczami) albo podczas walki na 100% skończą się znużeniem wszystkich graczy, przedłużeniem rozgrywki i komicznymi sytuacjami typu "Khaar kosdeh khak too saret! To znaczy, no wiesz, fajerbala rzucam."
__________________ "Uproczywe[sic] niestosowanie się do zaleceń Obsługi" Ostatnio edytowane przez K.D. : 14-05-2013 o 15:19. |
14-05-2013, 15:53 | #29 |
Reputacja: 1 | K.D. to wszystko jest uzależnione od wielu rzeczy. Gealic jest nie jest taki skomplikowany jak może się wydawać, wiem to z doświadczenia, zresztą kazdy kto zna trochę francuski uważa że irlandzki język jest łatwo wtedy przyswoić. Tak, może do demonów nie pasuje, ale dla demonologów już bardziej, bo wchodząc w całą tematykę głębiej, język demonologów nie jest językiem demonicznym...ale to już jest językowy hardcore'. Jeśli ludzki czy elfi demonolog myśli że może mówić językiem demonów ( demonicznym ) to jest idiotą jakich mało... może za to sobie mówić językiem demonologów. Język demonów wymyka się nawet magicznemu rozumowaniu istot zgoła nie-magicznych zamieszkujących plany egzystencji o ograniczonym przepływie waitrów magii ( niezalżenie od systemu, skupiając się raczej ku nurtowi generic' ). Demony rozumieją demonologów, ale ci ostatni rozumieją demony jeśli te tylko tego zechcą, a jeżeli ktoś gra inaczej to albo trzyma się za mocno kanonów albo to będzie już jakieś anime' którego ja za bardzo nie rozumiem. Co do farsi jako demologicznego, bo nie demonicznego jako że ten może być 'zbity' z losowych liter wszelakich alfabetów. Jeśli chodzi o WH to farsi nie pasuje, z tego prostego powodu że GW to uregulowało i pokazało nam jak taki język demonów wygląda mniej więcej... no, i daleko mu do perskiego. Jeżeli chodzi o inne systemy to już by należało rozpatrywać indywidualnie. Też nie za bardzo wiem o co chodzi z Baldurs'em, bo nie grałem w tę grę, ogólnie poza WH to na kompie mam 1-ną grę od 3 lat ... nie mam na to czasu zwyczajnie. Jeśli ktoś ma czas na gry rpg i komputerowe to musi mieć... ( wpisać co komu się podoba ). Łacina pasuje na języki magiczne, zresztą niektóre systemy oficjalnie pokazują nawiązanie do tego języka jesli chodzi o magiczne formuły. Łacina jest łatwo przyswajalna, wiele osób powyżej 20 roku życia z akademickim 'podkładem' ma jako takie pojęcie o łacinie albo chociaż kojarzy niektóre słowa z tego języka. Tu też nie zgodzę się z tym całym 'szpanowaniem'. To zależy od graczy, jeśli trafi równy równemu to nie ma szpanu tylko inny poziom gry, proste. Dobry MG szybko się dostosuje. Jeśli gracze po jednym - Exitium vivificabitumus - okazują słabe zainteresowanie to MG wie że tu takie zagrywki nie przejdą, ale jeśli w zamian ktoś mu pośle - Arcessentes osseus sorrihum - to wychodzi na to że zaczynamy zabawę z doświadczonym magiem, co to lubuje się w takich sprawach także poza samą grą. Ja jestem zwolennikiem tego aby gracze odzwierciedlali w grach swą wiedzę, jest wtedy przyjemniej. Mam gracza, nazwijmy go M, który jest absolwentem mat - fizu wrocławskiego, grywa tylko wszelakiej maści mechanikami i naukowacami, a kiedy zacznie mówić o prawach fizyki i natury to gracze którzy grają religinymi fanatykami lub miecznikami, mają otwarte gęby...i tak powinno być... ale to już inna sprawa. Zależy od indywidualnego podejścia. Każdemu co kto lubi. Proszę o wybaczenie z ten semi offtop...więcej się nie powtórzy. |
14-05-2013, 18:20 | #30 | ||||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________ "Uproczywe[sic] niestosowanie się do zaleceń Obsługi" Ostatnio edytowane przez K.D. : 14-05-2013 o 19:08. | ||||||
| |