Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Sesja RPG Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-02-2007, 02:18   #121
Cep
Banned
 
Reputacja: 1 Cep nie jest za bardzo znany
Po dokończeniu monologu i zaobserwowaniu niemrawych efektów przemowy Shawn pokręcił głową ze zrezygnowaniem. Najwyraźniej pozostali członkowie tej koterii są niereformowalni. Pocieszył się myślą ,że ma podporządkowanych sobie śmiertelników, przynajmniej jest na kim polegać. Nie postawił jeszcze krzyżyka na kainitach ale wiązanie z nimi wielkich planów wydawało się walką z wiatrakami. Był na tyle niezależny ,że świetnie poradzi sobie bez ich pomocy. To oni go potrzebują, a nie odwrotnie.

- Dajcie mi znać jak natraficie na coś ciekawego. Ja nie mam zamiaru tam włazić i babrać się w tym syfie. Lepiej się streszczajcie bo prace renowacyjne ruszają od jutra pełną parą - żadnych opóźnień nie będzie - niezależnie od tego co znajdziecie w tej cholernej piwnicy!

Mafioso trzasnął głośno drzwiami piwnicznymi i wyszedł z kamienicy 'na dymka'. Stojąc przed budynkiem zauważył ,że dodatkowo zmotywowany Ralph zaparkował cadillaca na właściwym miejscu. Shawn skupił całą swoją uwagę na kształtowaniu papierosowego dymu w różne, wymyślne kształty, co pozwoliło całkowicie odciąć się od minionych wydarzeń.
 
Cep jest offline  
Stary 28-02-2007, 13:16   #122
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
Marcjan teraz już spokojnie czekał na efekty swojego wezwania. Zmienił lekko pozycję gdyż uwierał go pęk kluczy które zabrał na początku tego wieczoru. Coś go kusiło żeby sprawdzić resztę pomieszczeń w tym budynku zwłaszcza że nienaturalne zimno panujące w tym pomieszczeniu dawało się we znaki kiedy pozostawał zasadniczo w bezruchu. Podmuchy lodowatego powietrza były tutaj zdecydowanie najbardziej irytujące.

Kilka ledwo dostrzegalnych ruchów w ciemniejszych częściach pomieszczenia świadczyły że te wszędobylskie zwierzęta zaczęły wreszcie odpowiadać na jego zew. Pierwsze z nich niepewnie weszło w zasięg migoczącego niepewnie oświetlenia. Na zmianę, wraz z każdym mignięciem lampy widać było całego ciemno brązowego gryzonia z długim ogonem lub tylko ledwo dostrzegalne małe świecące w ciemności punkty będące jego oczami. Kiedy stworzenie z pewnym wynikającym z instynktownej rozwagi oporem zaczęło podchodzić do Marcjana z mroku wyłoniło się kilka kolejnych szczurów.

"Deathwatch - Obserwatorzy Śmierci - Są wszędzie w domu. Słyszę ich stukot w ścianach..." - słowa Malkvina który zdecydował się najwyraźniej ich zostawić samych sobie odbiły się w głowie Marcjana.

-Zobaczmy co powiedzą na ten temat mieszkańcy tych ścian... - rozległ się jego cichy szept kiedy pierwszy szczur zjadł z jego dłoni zasuszoną larwę i zaczął łapczywie spijać kapiącą z niej na posadzkę vitae.

(Animalizm 1)

[user=3744]Uznaje z rozbiegu że przybyło kilka szczurów najbliżej przebywających czyli żyjących w samej kamienicy. spaliłem 1pk na przywołanie, drugi na aktywację teraz rozmowy z zwierzętami, trzeci tracę karmiąc szczurki - sądzę że wystarczy by te 3 powiedzmy które podeszły dostały pierwszy stopień zghulowania śmiało. Rozpoczynam "rozmowę" z nimi - pragnę się dowiedzieć czegoś ciekawego o tym co jest w kamienicy. Zakładam śmiało że na przykład są świadome pomieszczeń do których bywający tu ludzie nie zaglądają lub to jest po prostu niemożliwe żeby dostali i mogą je wskazać, że gdzieś na terenie ukryte są jakieś zwłoki lub niepokoi ich coś co jednak nie okaże się morderczą pułapką lub zasobnikiem z ichnią strychniną [/user]
 
Ratkin jest offline  
Stary 28-02-2007, 20:43   #123
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Shawn wyszedł... Marcjan siedział w piwnicy... zdezorientowana Shiva stała wciąż w holu wpatrując się bezmyślnie we wzór na firance i zastanawiając się co ma zrobić. Piski dochodzące z piwnicy nie milkły. Pamiętając jeszcze sprzed chwili nieludzką twarz Gangrela wampirzyca postanowiła sprawdzić co się z nim dzieje. Wolnym krokiem znów podeszła do schodów prowadzących na dół.
- Marcjan?
Jej słowa były wyjątkowo jak na nią niepewne, ciche. Coś w tym domu przytłaczało ją. Wcześniej myślała, że to cała sytuacja, ale teraz miała świadomość, że jest coś jeszcze. Dom, jego otoczenie... wszystko zdawało się żyć własnym życiem... własną... tragedią?
Shiva przymknęła na chwilę oczy.
"Nie, to tylko moja wyobraźnia. Chata jest stara i sprawia ponure wrażenie - ot wszystko!"
Otrząsnęła się z nieprzyjemnych myśli.
Idąc powoli w końcu dotarła do piwnicy, tu też zobaczyła Marcjana, a wokół niego...
- Coś ty najlepszego zrobił?!
... szczury.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline  
Stary 28-02-2007, 22:09   #124
Maczek
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Szczury zaczęły się zbierać. Otoczyły Marcjana. Nie było ich zbyt wiele. Może nie tyle co się spodziewał ale jednak trochę przybyło. Większość stała w bezpiecznej odległości wąchając dookoła z noskami podniesionymi do góry. Mało który mógł usiedzieć na jednym miejscu, czasem wpadały jeden na drugiego i dochodziło do krótkich bójek. W efekcie gdy Shiva weszła z powrotem do piwnicy w pierwszej chwili miała wrażenie że pomieszczenie ożyło. Półki i podłoga ruszały się. Nawet coś właśnie odczepiło się od sufitu i z głuchym hukiem pacnęło o drewnianą podłogę.. dopiero po paru sekundach dało się zauważyć co jest przyczyną całego zamieszania. Kilka szczurów wlazło nawet na Marcjana a jeden z nich wyraźnie właśnie jadł mu z ręki.

W około unosiła się atmosfera niepewności i zażenowania. Marcjan karmił szczura i starał się skupić na kontakcie z nim jednak przeszkadzało mu wewnętrzne przekonanie co do słuszności słów Shawna. Mimo wszystko to co mówił miało sens i cieżko sie było z nim nie zgodzić. Mimo pozornej obojętności słowa Ventrue mocno trafiły do Gangrela. Podobnie działo się z Shiwą. Najwyraźniej coś przeoczyła i zbyt szybko zbyła Shawna. Później wszystko potoczyło sie szybko i Doprowadzony na skraj wściekłości Ventrue wyszedł. Kobieta instynktownie czuła że rozdzielenie i pozbawieni wsparcia Shawna będą mieli znacznie utrudnione zadanie w przetrwaniu w bezwzględnym świecie Spokrewnionych.

Shawn jednak nie wyszedł daleko. Jego złość została zastąpiona niepewnością. Jednaj jej źródło było inne niż pozostałych członków koterii. Ich siła i Status były możliwe do utrzymania tylko i wyłącznie dzięki temu że przez innych byli postrzegani jako koteria która w razie problemów się wspiera. Zawsze trzeba było się liczyć z tym że zadzierając z jednym trzeba było brać pod uwagę pozostałych. Nie musieli pomóc ale co jeśli tym razem pomogą. To był silny układ. Pewnie dzięki temu Kevin nie chciał doprowadzić do konfrontacji na którą nie był przygotowany. Mimo że wyraźnie miał jakiegoś asa w zanadrzu Jeśli teraz rozniesie się że to wszystko fikcja. Z całą pewnością pojawią się problemy.

[user=1731]
Szczur odpowiada krótko i dość zdawkowo. Jest wyraźnie zainteresowany tobą zresztą tak jak wszystkie pozostałe.
Wiele nor, mało ludzi, ludzie tylko na górze, pilnują przedmiotów, zabijają, niedobre jedzenie, przedmioty niedobre, wiele z nas zdechło. Ludzi mało. W dzień więcej. Nad ludźmi wiele miejsca dla nas ale mało jedzenia. Jedzenie u ludzi i w norach ludzi dalej. Zimno. Bezpiecznie. Twarde ściany. Dużo twardego drewna. [/user]
 
 
Stary 28-02-2007, 23:51   #125
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu


-Spokojnie... pytam się współlokatorów czy może wiedzą coś ciekawego...nie zaszkodzi, prawda? -Marcjan dokończył karmieni szczurów swoją krwią i podniósł się z kolan. Zalizał rozcięcie na wewnętrznej stornie dłoni i delikatnie zrzucił siedzącego mu na ramieniu gryzonia. Sięgnął ręką do kieszeni i wyciągnął klucze.

-Spójrz na te drzwi we wnęce. Pewnie któryś będzie pasował... Cholera... ile się tego zlazło, ach, i tak mało -pewnie w kanałach pod tym budynkiem siedzi o wiele więcej ale te nas nie interesują... Wybacz, ciebie pewnie i te tutaj nie interesują... nieważne... - Marcjan z trudem przecisnął się przez szczury tak by żadnego nie nadepnąć i zniknął we wspomnianej wnęce. Chwile wybierał klucz, poczym dał się usłyszeć chrzest zamka.
 
Ratkin jest offline  
Stary 01-03-2007, 00:06   #126
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację


Shiva pełna najgorszych przeczuć obserwowała poczynania Marcjana, rozpraszał ją jednak ciągły pisk szczurów, które gromadziły się wokół ich stóp. Widząc tuzin węszących nosków i dwa razy więcej błyszczących oczek, które raz po raz zerkały na nią ciekawie, uśmiechnęła się lekko.
Zastanawiała się czy to obecność Gangrela, który potrafił porozumiewać się ze zwierzętami, wpływa na to, iż stworzenia nie tylko są nimi zaciekawione, ale też patrzą w sposób bystry i rozumny.
Wampirzyca kucnęła. Miała opory wyciągnąć do któregoś zwierzaka dłoń, uważając to za zbyt śmiały gest, pozwoliła sobie jednak na wesołe:
- Cześć chłopcy i dziewczęta, jak wam się tu mieszka?
Na powrót podniosła oczy na Gangrela.
- Jeśli żaden klucz nie będzie pasował, zawsze mogę te drzwi wywarzyć. Myślisz, że tam jest coś ciekawego?
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline  
Stary 01-03-2007, 21:26   #127
Cep
Banned
 
Reputacja: 1 Cep nie jest za bardzo znany


Po wypaleniu papierosa nadszedł czas na załatwienie kolejnej ważnej kwestii. Należało przykładnie ukarać cyngli odpowiedzialnych za obserwację kamienicy. Jak zawsze takie sprawy załatwiał zaufany człowiek Shawna, Tony. Mafioso pośpiesznie wystukał numer do swojego caporegime.

- Przed chwilą nasz niedoszły partner w interesach zrobił zbrojny wjazd na moją kamienicę. Wytłumacz mi proszę dlaczego chłopcy, którzy powinni patrolować tutejsze okolice, na to nie zareagowali?! Komu przydzieliłeś tą fuchę? Pewnie jakimś zasranym partaczom bo ten cholerny czarnuch zaskoczył mnie z opuszczonymi gaciami i gazetą w dłoniach! Niech ci idioci wreszcie się nauczą ,że dzień w którym mnie zawiodą jest ich ostatnim! Zaaranżuj jakiś nieszczęśliwy wypadek, jednoznaczny przykład dla reszty towarzystwa. To tyle... Tobie radzę lepiej dobierać pracowników bo moja cierpliwość jest na wyczerpaniu.
 
Cep jest offline  
Stary 01-03-2007, 22:21   #128
Maczek
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Rozmowa telefoniczna była krótka. Nie było tak naprawdę o czym rozmawiać. Jednak po chwili telefon zadzwonił. Tony. Ludzie którzy zostali wysłani na obserwację nie odpowiadają. Należy spodziewać się najgorszego. Według poleceń mieli się nie oddalać dalej niż dwa skrzyżowania od kamienicy. Zaraz zostanie wysłany jeszcze jeden wóz aby sprawdzić co się dzieje. Dalsze słowa były już coraz gorzej słyszalne. Zaczęły pojawiać się jakieś trzaski i zakłócenia. W końcu połączenie zostało całkowicie zerwane. Jednak Shawn nie miał czasu na zastanawianie się. Z domu dobiegł go przeraźliwy pisk. Wrzask jakiego nigdy wcześniej nie słyszał. Z dużą szybkością zbliżało się do niego jakieś potworne szuranie. Shawn nie znosił nieznanego. Znał wiele historii gdy wampiry ginęły ignorując zagrożenie, to mogła być jedna z nich. Strach zaczął w nim rosnąć gdy nagle wyskoczyło na niego stado szczurów. Wypadały drzwiami i oknem, jeden przez drugiego starały się jak najszybciej opuścić do. Nie robiły sobie nic z faktu że na drodze ktoś im stoi. Wszystko trwało jakby ułamek sekundy. Potem nastała tylko cisza...

... z pomieszczenia do którego drzwi otworzył Marcjan wydostała się Ciemność...

Shiwa przerażona stała niepewna co się dzieje. Światło najpierw przygasł a później dało się słyszeć dźwięk pękającej żarówki. Shiwa przestała widzieć cokolwiek. Zapanowała całkowita cisza. Temperatura zaczęła spadać. Na policzkach dało się odczuć delikatny powiew.
 
 
Stary 01-03-2007, 23:03   #129
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu


(1pk ŚW żeby zachować pozorny spokój...)

Marcjan poczuł się samotny w mroku...

-Shiva? Jesteś tam? Wiesz, czarno widzę spokojne mieszkanie w tym budynku... - Gangrel sam zastanawiał się jakim cudem udaje mu się zachować spokój w tej sytuacji. Jedną ręką schował klucze do kieszeni poczym oparł się o ścianę tak by nie stracić orientacji w otaczającej go ciemności zaś drugą, wolną, sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej swoją zapalniczkę, poczym spróbował ją odpalić...

-Tego gówna pewnie też nie opisywały papiery Shawna odnośnie domu. Boże, wiem że jestem ślepcem błądzącym ku oświeceniu po omacku ale trzeba było mi to przypominać tak dosłownie?

Marcjan próbował udawać że nic się nie dzieje, że to się da jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Niestety, w tymsamym momencie przypomniał sobie że jest od dawna martwy, co noc wstaje tylko dzięki temu że pożywia się krwią żywych, że potrafi rozmawiać ze zwierzętami oraz że zdarzyło mu się być kilkakrotnie trafianym przez broń palną która nie wyrządziła mu krzywdy większej. Generalnie uświadomił sobie że jest wampirem - to by było na tyle jeśli chodziło o racjonalizm.

Co to kurwa jest? Duchy? Demony? Czy chłopaki Lodina trzymają tutaj schwytanych Sabatników na później, pieprzeni zapewne diaboliści... - myśli Gangrela stawały się coraz mniej pewne, nawet tak opanowana i kontrolująca się istota jak on powoli traciła pewność siebie i vis comica. Chyba sam sobie tylko wmawiał że jest spokojny, a jego słowa miały go tylko w tym utwierdzić...[/i]
 
Ratkin jest offline  
Stary 02-03-2007, 02:20   #130
Cep
Banned
 
Reputacja: 1 Cep nie jest za bardzo znany


Shawn odszedł kilka kroków od domu i przywołał do siebie Ralpha. Goryl, całkowicie otumaniony, wytoczył się z drzwi kamienicy i przystanął niepewnie obok swojego pana.

- Straciliśmy łączność ze światem zewnętrznym. Jesteśmy zdani tylko na siebie. Mam nadzieję ,że nie zgubiłeś gnata jak ostatnio. Coś mi się wydaje ,że nasi odkrywcy wdepnęli w jakieś gówno. Dobry gnat może być potrzebny ale sądząc po zachowaniu tych gryzoni niekoniecznie skuteczny... - Shawn odpalił drugiego fajka - Powinniśmy spróbować nawiązać kontakt z resztą, w końcu to MOJA kamienica i NIC nie będzie po niej pełzać bez mojego pozwolenia...

Mafioso wyciągnął ze schowanej za marynarką kabury swoją ulubioną zabawkę - Desert Eagle Mk XIX z dorabianym celownikiem laserowym, nabity superciężkimi nabojami .357 Magnum. Przy sobie miał jeszcze magazynek naboi zapalających na specjalne okazje.

- W bagażniku cadillaca jest użyteczny sprzęt. Lina, latarka, kilka granatów, łańcuchy, akumulator, woda święcona.. Ee... Nie, nie ma wody święconej, nieważne. Skocz po granaty i latarkę.

Ralph
skoczył błyskawicznie w stronę samochodu, jak na osobę o jego masie wyrobił się w rekordowym czasie. Wziął ze sobą jeszcze, na wszelki wypadek, ciężki kij baseballowy (z zaciekami krwi i autografem jego ulubionego pałkarza).

Po chwili gangsterzy byli gotowi do wkroczenia w nieznane, śmierć mogła czaić się wszędzie... Obaj byli niepewni swych racji, lecz łączył ich jeden słuszny cel, cel który sprawiał ,że od pokoleń mężczyźni walczyli ramię w ramię... wygrzew i ratowanie wystrzałowych panienek!

Shawn
rzucił niedopałek na bruk, założył czarne przeciwsłoneczne okulary i wydarł się na pełnej kurwie, jak zawsze w takich sytuacjach:

- I'm Duke Nukem, and I'm coming to get the rest of you alien bastards!
 
Cep jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172