Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-06-2007, 13:58   #81
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Sara usmiechnela sie
i chwile pozniej dolaczyla do ciebie pukajac do kolejnych drzwi. Wreszcie po chwili uslyszeliscie jak wasi towarzysze zaczynaja sie ruszac i krzatac po pokojach. Sara spojrzala na zegarek.
- Hmm mamy jeszcze chwilke.
Kolejny raz usmiechnela sie do ciebie i wolno ruszyla do swojego pokoju. Po chwili uslyszales cicha muzyke. Z wrazenia az przystanoles w miejscu. To byla dokladnie taka sama melodia jaka twoja babcia zwykla grywac na pianinie wieczorami gdy u niej byles. Delikatna, wpadajaca w ucho, nie byla smutna raczej zmuszala do przystaniecia i zasluchania sie. Dawno juz jej nie slyszales.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 25-06-2007, 14:16   #82
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny
Zasłuchał się w dźwięki muzyki. Nie mógł uwierzyć że to ta sama melodia... Chwile starał się przypomnieć jak najwięcej faktów dotyczących babci. Stał tak przez momęt jak zaklęty po czym podszedł do drzwi Sary. Zapukał dwa razy zajrzał do środka i zapytał z uśmiechem:

-Mogę wejść?
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Kolmyr jest offline  
Stary 25-06-2007, 15:27   #83
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
O babci nie wiedziales zbyt wiele. Pamietales ze lubila stare ksiegi, karty, straszne opowiesci i likier wisniowy wlasnej produkcji. Taka mila staruszka. W twojej pamieci szczegulnie utkwil jeden moment z twojego dziecinstwa. Miales wtedy moze jakies 6/7 lat i ojciec przywiozl cie do niej na wies. Bylo goraco, a ona zrobilla chlodnik i pyszny kompot z truskawek. Siedziales pozniej z nia w ogrodzie. Babcia zawsze opowiadala ci takie fajne historyjki o wilkolakach, wampirach i magi, nie takiej jak hokus pokus ale tej prawdziwej ktora zawsze dziala i z ktora nalezy sie obchodzic ostroznie. To popoludnie bylo jednak szczegolne. Babcia wziela ze soba do ogrodu stara ksiege i plik kart owinietych fioletowa szmatka.
- Jestes juz duzy Mareczku wiec czas najwyzszy abys uslyszal troche o twoich przodkach i swojej przyszlosci.
Wskazala na ksiege ktora z czuloscia gladzila po okladce.
- Ta ksiega zawiera drzewo genealogiczne calej naszej rodziny.
Otworzyla ja na pierwszej stronie.
- Tutaj na samej gorze masz pierwszego z rodu.
Zobaczyles ozdobny, zloty napis:

Inanna


Od tego imienia biegl rzad innych a wraz z nimi daty. Przy niektorych nie bylo dat smierci przy innych zas jedynie imiona. Kasiega bla bardzo gruba i zapewne ciezka jednak babcia nie pozwolila ci jej podniesc ze stolu.
- W swoim czasie Mareczku stanie sie ona twoja wlasnoscia, do tego jednak czasu pozostanie ona u mnie, a jezeli ja nie dozyje dnia kiedy osiagniesz odpowiedni wiek przekazana zostanie twemu ojcu. Teraz zobaczmy co cie czeka.
Rozlozyla szmatke, z ktorej natychmiast wysypaly sie zniszczone od czestego uzywania karty tarota. Babcia kazala ci wybrac kilka z nich, zmieszala pozostale, a nastepnie rozlozyla je na stole.
- Ciekawe.
Po tym slowie zaczela swoja opowiesc o tym co cie czeka. A byla to dluga opowiesc i nawet ciekawa choc dziwna. Mowila o dziewczynach, szkole, problemach. W pewnym momencie jednak zamilkla. Podniosla wzrok znad kart i spojrzala w twoje oczy. Niewiedziec czemu poczules sie tak jakbys mial zwymiotowac. Babcia miala taki dziwny wzrok. Pozniej zlozyla karty, a na pytania odpowiedziala tylko.
- Twoje zycie wydaje sie byc krotkie i dlugie zarazem. Spotkasz dziewczyne, przypomni ci ona dom. To co bedzie pozniej nie bedzie juz zalezalo od ciebie. Twoja przyszlosc to biala karta chlopcze choc jednoczesnie jest juz przesadzona.
Poszliscie pozniej do domu i razem z dziadkiem graliscie w chinczyka gdy babcia tymczasem wygrywala swoja ulubiona melodie na pianinie. Pozniej trzeba juz bylo isc spac. Wyjatkowo pozwolono ci spac w duzym lozu z baldachimem w duzej sypialni.
Nareszcie przypomniales sobie gdzie dokladnie widziales wczesniej tatuaz Sary. Babcia miala jeszcze kilka takich grubych ksiag i wlasnie na okladce jednej z nich widziales sztylet z owinieta wokol roza.
- Jasne.
Uslyszales jej glos z wnetrza pokoju.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 25-06-2007, 16:37   #84
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny
Zamyślony wszedł do środka. Gdy pomyślał o przepowiedni babci wydało mu się że właśnie się wypełnia.

-Inanna..-powiedział sam do siebie zamyslony i dziwnie posępny. Dreszcz przebiegł mu po plecach.

"Co to wszystko ma znaczyć?" popatrzył na Sare wyglądała pięknie w promieniach słońca wpadających przez okno.

-Moja babcia często grywała tę melodie na pianinie... a Twój tatuaż... przypomniałem sobie że taki sam wzór był na okładce jednej z jej książek...-mówił powoli ze spokojem-Babcia układała tarota tak jak Ty. Wywróżyła mi kiedyś że spotkam dziewczynę, która przypomni mi dom. Zapomniałem o mojej przeszłości... o babci i o domu rodzinnym. Aż nagle pojawiłaś się Ty... Dziwny zbieg okoliczności. Traz wierzę że mówiła prawdę. Wiem też ,że nie mówisz mi wszystkiego ale to nie ma dla mnie znaczenia. Mam do Ciebie prośbę. Jeśli masz ze sobą karty to czy mogłabyś je dla mnie ułożyć? Jedna z przepowiedni mojej babci była dla mnie bardzo niejasna... może Ty pomożesz mi ją zrozumieć...

Patrzył na nią z nadzieją w oczach. Nigdy nie próbował być szczery. Ale tutaj... w tej sytuacji... wszystko się zmieniało. zbyt wiele było tu tajemnic... musiał poznać jakieś odpowiedzi.
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Kolmyr jest offline  
Stary 25-06-2007, 19:04   #85
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Dziewczyna siedziala wygodnie na lozku oparta o zaglowek. Gitara swobodnie opierala sie o jej biodro,a ona delikatnie tracala struny zgrabnymi palcami. gdy weszles do srodka uniosla swoja glowe nieco wyzej i bez trudu mogles ujzec pojedyncza lze ktora zdradziecko splynela jej po policzku.
- Myslisz ze nie chcialabym ci wszystkiego powiedziec? Wierz mi ze zrobilabym to z najwieksza przyjemnoscia gdybym wiedziala cokolwiek wiecej. To czym dysponuje to jedynie domysly moje i mojego dziadka, nic wiecej, a domyslami nie nalezy sie przeciez dzielic bo moga spowodowac wiecej szkod niz pozytku. Chcesz wiedziec dlaczego mam ten tatuaz.
Przerwala gre i naglym gestem wyciagnela reke w twoja strone. Teraz bez wiekszych przeszkod mogles obejrzec dzielo artysty na tej delikatnej skorze. Byl dokladnie taki sam jak obrazek wybity na skorze oprawki jednej z ksiag babci.
- To jest znak mego rodu podobnie jak znak na ksiedze ktora twoja babcia ci pokazala jest znakiem twojego. Jestsmy potomkami czystejkrwi ludzi ktorzy nim poznali co to niesmiertelnosc, kochali i plodzili swoje dzieci. My jestesmy koncowkami tych lini. Ja, ty, Magda, Mateusz i Wanda. Jest nas piecioro i zgodnie z moimi wiadomosciami, a w glownej mierze domyslami mamy byc zaczatkiem kolejnego okresu chaosu. Raz na piec tysiecy lat organizowane jest spotkanie w tajnym kregu starszych. Niewiem co to oznacza, a raczej moj dziadek niechce mi tego zdradzic. Wiem natomiast ze po kazdym takim spotkaniu swiat ogarnia chaos wojen i nieszczesc. Sprawdzalam ten cykl i wszystko sie zgadza. Chcialabym wiedziec cos wiecej, chcialabym wiedziec kim sa ci starsi, dlaczego nas tu sciagneli i co sie dzieje na takim spotkaniu. Dziadek milczy choc wiem ze jest w posiadaniu zapiskow ktore zawieraja duza czasc informacji o tym wszystkim.
Teraz dziwczyna palakala juz otwarcie.
- Niewiem dlaczego ale mam wrazenie ze niemamy szans sie z tego wykaraskac. Nie czuje zagrozenia, ale wiem tez ze niekoniecznie bedzie to dla nas przyjemne. Cala noc spedzilam na probie odkrycia tego wszystkiego. Wiem ze cos ciagnie nas wszystkich ku tym schodom na gorze ale wiem tez ze jest za wczesnie aby po nich zejsc. Magda probowala przez sen ale ja powstrzymalam. Wande natomiast powstrzymal ktos inny znacznie odemnie potezniejszy. Niewiem co jej zrobil ale stracilam z nia kontakt na cale dwie godziny by ponownie go odzyskac ale teraz jest slaby. Ciebie ta sama sila ciagnie w moim kierunku poniewaz wedlug ksiag naszych rodzin wlasnie raz na te piec tysiecy lat krew naszych rodzin sie miesza by przez kolejny cykl sie oczyszczac. Chcesz zebym ci postawila tarota? Ok, zrobie to z tym ze i tak karta twojej przyszlosci bedzie biala. Juz probowalam i za kazdym razem jakims cudem obraz znika z jej powierzchni dopuki znow ich nie przetasuje.
Nabrala gleboko powietrza i juz nieco spokojniejszym glosem dodala.
- Teraz pewnie uznasz mnie za szalona idiotke biegajaca za nadprzyrodzonymi mocami i pieprzaca o czystej krwi rodzin ludzi ktorzy sie prawie nie znaja nawzajem. Jednak sam chciales wiedziec wiec prosze bardzo.
Schylila glowe i zaczela grac na nowo ta sama melodie.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 25-06-2007, 19:45   #86
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny
Dawno go tak nie zatkało. Usiadł obok dziewczyny wpatrzony tępo przed siebie. Natłok dziwnych informacji przerósł go. "Nieśmiertelni? Białe karty?Krąg starszych?' popatrzył na sarę. Faktycznie coś go do niej przyciągało... odkąd tylko ją zobaczył.

-Nie wyglądasz mina szaloną. Zbyt wiele tu zbiegów okoliczności żebym miał Ci nie wierzyć. "Twoja przyszlosc to biala karta chlopcze choc jednoczesnie jest juz przesadzona" tak mi powiedzial babcia. Biała karta jak u Ciebie... a wiesz co to znaczy? Że moja przyszłość zzależy ode mnie. Każdy decyduje o swym losie tak ja jak i Ty. Jeśli w czymś Ci to pomorze... pamiętam imię założyciela mojego rodu... "Inanna". A co do tej "nieśmiertelności" potwierdzają ją chyba te obrazy na korytarzu. Na każdym z nich są Ci sami ludzie. Jakby się nie starzeli...-uśmiechnął się do dziewczyny lekko i objął ją-A co do tego przyciągania... sam podejmuje decyzje co do kobiet, z którymi jestem... to żadna magia... to mój gust.-dodał szczerząc się szeroko. Ostatnie słowa wypowiedział z nadzieją że dzięki temu Sara choć troche się rozchmurzy.
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Kolmyr jest offline  
Stary 25-06-2007, 20:11   #87
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Sara rozesmiala sie glosno i otarlwszy dlonia lzy odlozyla gitare i wygodniej ulozyla sie w ramionach Marka.
- Jestes pewien swojej decyzji? Nie boisz sie przypadkiem ze zaraz zaczne egzorcyzmy lub cos w tym stylu?
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 25-06-2007, 20:20   #88
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny
-Hmmm... nie bylabyś pierwszą która próbowała. Na mnie egzorcyzmy nie pomogą. A decyzji nie zmienię-patrzył jej prosto w oczy pełen spokoju i opanowania. Przytulił ją mocno.

-Ale ostrzegam ludzie mówią że jestem leniwym rozpieszczonym bananowym dzieckiem nie będzie Ci ze mną lekko.-zaśmiał się .
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Kolmyr jest offline  
Stary 25-06-2007, 20:55   #89
 
Panda's Avatar
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Mateusz spał smacznie. Ten wczorajszy prysznic z Magdą... eh, to było coś. Nic dziwnego, że teraz śpi jak zabity. Śniło mu się to i owo, nic ciekawego... Ot Mateusz, Magda, willa z basenem, dwójka dzieci i wielka, dobrze prosperująca firma reklamowa. Te piękne sny przerwało pukanie do drzwi, i nie takie "puk,puk" tylko "łup,łup". Poderwał się do przysiadu... Przez chwilę myślał, że to SWAT po niego wpadł, lecz jak usłyszał głos Marka uspokoił się.
-A puknij się Ty w łeb!!- wydarł się zaspany.
Teraz do niego dotarło, że Magdy nie ma w łóżku. Rozejrzał się po pokoju, drzwi od łazienki były otwarte. Wstał i poszedł do niej.
W łazience stała Magda, myjąc twarz. Mateusz podszedł do niej i przytulił.
-Jak się spało? Wyglądasz jak byś zobaczyła ducha...- zaniepokoił się.
 
Panda jest offline  
Stary 26-06-2007, 20:25   #90
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Zasnęła w ramionach Mateusza, słodkie zmęczenie owładnęło jej ciałem, odpłynęła w krainę marzeń sennych. Jednak sen który przyszedł nie był tym z gatunku pokrzepiających, Magda obudziła się zlana potem, usiadła na łóżku oddychając ciężko. Spuściła powoli stopy na podłogę, cichutko, żeby nie obudzić chłopaka wstała i podeszła do otwartego okna, zimny wiatr podziała kojąco. Na palcach przeszła do łazienki, odkręciła kurek z zimną wodę, zanurzyła dłonie. Już miała obetrzeć wilgotną ręką twarz kiedy spojrzała w lustro...

-Aaaaaa....-jęknęła głucho.

Z pokoju dobiegł zaspany głos Mateusza, szybko zmyła rysunek z czoła, uprzednio starając się go dokładnie zapamiętać. Zaspany chłopak wszedł do łazienki, przytulił się do niej. Magda zesztywniała w jego objęciach.

-E tam,wydaje Ci sie,zły sen miałam ot wszystko-oswobodziła się delikatnie z jego uścisku i wyszła z łazienki.Wyciągnęła z szafy polar.

-Idę się przejść-widząc, że Mateusz otwiera usta, żeby coś powiedzieć, ucięła szybko-Musze pobyć chwilkę sama, kochanie.

Podeszła do naburmuszonego chłopaka, pocałowała go w usta i wyszła z pokoju. Hol był ciemny i ponury, cały dom jeszcze spał. Powoli stopień po stopniu zeszła na parter, salon rozświetlały promienie wschodzącego słońca. Drzwi na ogród były otwarte, wygrzebała paczkę papierosów z kieszeni, zapaliła i ruszyła przed siebie. Miała wiele rzeczy do przemyślenia. Jak tylko reszta się obudzi, muszę koniecznie porozmawiać z Sarą.
 

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 26-06-2007 o 20:40.
MigdaelETher jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172