Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-03-2017, 17:25   #521
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Jarand pokręcił głową.
- Dajże linę. Przywiążę koniec do łęku siodła Brryka, najszybciej cię wyciągnie, gdyby się zwaliło.
Podszedł na trzy metry od rozpadliny wskazał swojemu towarzyszowi gdzie ma stać, po czym przywiązał koniec liny do kuli i pierścienia przechodzącego przez łęk.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline  
Stary 04-03-2017, 17:38   #522
 
Molkar's Avatar
 
Reputacja: 1 Molkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputację
Stwór się wycofał, cokolwiek to było pewnie i tak będzie trzeba to odszukać bo raczej nie wskazane aby szwendało się po kanałach.

- Nic nic... - odpowiedział zamyślony na pytanie towarzysza.

Po chwili zamyślenia nad tym co tak na prawdę właśnie spotkali odwrócił się do towarzysza mówiąc

- Masz rację zastanówmy się na spokojnie na górze a później wróćmy na to zapolować bo zostawić tego w kanałach nie możemy

Na znak towarzysza ruszył przodem w stronę wyjścia z kanałów.
 
Molkar jest offline  
Stary 08-03-2017, 20:57   #523
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Gdy Głos znów się odezwał poziom irytacji Tajgi osiągnął punkt kulminacyjny.
- No gadaj czego chcesz - warknęła pod nosem tak, żeby krasnoludy nie usłyszały. I jako protest przeciw idiotycznej telepatii, którą bez pozwolenia raczył ją Głos.
~Czego ja chcę? A ty czego tutaj szukasz?~ usłyszała w głowie.
- Szczęścia - prychnęła. W sumie nie było to dalekie od prawdy.
~Bogactwa, skarby, złoto, świecidełka? Sława? Tajemna wiedza i ukryte w czeluściach Podmroku woluminy?~ dopytywał.
- Niezła lista, a co? Masz mapę? - zakpiła bardka.
~Lepiej, mam to wszystko pod ręką…~ odrzekł głos w jej głowie.
- No proszę, trafił mi się smok leżący na skarbach, fiu, fiu! Precjoza masz, brakuje tylko obiadu, co? ~Widzisz? Większość maruderów jak ty nawet by się nie zastanowiła nad ryzykiem. Ty jednak nie jesteś tak głupia jak większość. Wyczułem to kiedy smród krasnoludów rozniósł się po wejściu do pierwszej jamy na powierzchni… Rzadko ktoś mnie odwiedza… W zasadzie to nikt mnie nie odwiedza. A czasem dobrze byłoby dowiedzieć się, jak wygląda życie na powierzchni. Mam sporo dóbr z zamierzchłych lat i mogę coś wymienić za informacje…~ zaproponował głos.
Tajgę na chwilę zatkało. Z tym smokiem to był raczej sarkazm; zresztą z tego co mówiły krasnoludy mieli schodzić dość płytko - jak na Podmrok - toteż nie spodziewałaby się tu tak starożytnego gada.
- Na prawdę jesteś smokiem? - spytała już w głowie, tracąc na chwilę rezon.
~Nigdy nie słyszałem o smokach, czytających w myślach…~ usłyszała w głowie ~[i]Choć kto tam wie
~ Nie słyszałam też o czytających w myślach grzybach, a niektórzy mieli tu takie pomysły. No to kim jesteś?~ spytała natarczywie Tajga.
~Mam ci tak po prostu powiedzieć? Nawet nie spróbujesz zgadnąć? He he he…~ odrzekł telepata.
~Ponoć Podmrok aż kipi od… indywiduów, więc mogę zgadywać do następnego roku i nie zgadnąć ~ prychnęła w myślach bardka ze zwykłym tupetem. Lubiła wyzwania - pod warunkiem, że miała w nich fory. ~Beholder? Drow? Łupieżca umysłów ~ rzuciła kilka nazw, o których wspominały krasnoludy i które sama słyszała
~I dlatego wybrałem ciebie…~ rzekł, po czym zapadła chwila ciszy ~Nienawidzę beholderów. To tępe potwory i tyle. A drowy. Niektóre mają spore wpływy w glębszych czeluściach Podmroku, lecz nie słyszałem o takim, który zajmowałby się telepatią... ~ dodał i znów na krótką chwilę przestał mówić ~Wiem, że lubisz wyzwania. Wiem, że ty wiesz czego chcesz, oraz że nie posiadasz żadnych skrupułów… Dlatego wybrałem ciebie~ Tajga wnioskowała, że jej tajemniczy rozmówca był tak zwanym łupieżcą umysłów, a ten tylko zaśmiał się ponuro, gdy tylko odczytał jej domysły.
~To jak? Układamy się?~ spytał.
~Nie określiłeś jeszcze towaru - i ceny ~ Tajga uśmiechnęła się pod nosem.
~Chcę spędzić kilka chwil w twoim umyśle, by zobaczyć jak wygląda świat na powierzchni. Dawno tam nie byłem…~ Tajga mogła przysiąc, że usłyszała wzdychnięcie nostalgii ~W zamian wybierzesz sobie coś z mojego zbioru magicznych zabawek, bądź jakąś rzadką księgę…~ dodał.
- Mam tak tam sobie sama przyjść? Żebyś mnie zeżarł? - obruszyła się bardka niemal na głos. Mogła być chciwa, ale nie głupia. - Zresztą i tak mi już siedzisz w głowie, więc co to za różnica? - spytała. Czyżby ilithid miał dostęp tylko do powierzchniowych myśli?
~Ano masz rację, z takiej odległości ciężko mi wyczytać bardziej skomplikowane obrazy z twojej głowy~ odrzekł bez ogródek głos ~Wiem na jaką opinię zasłużyła sobie moja rasa. Jakby to ująć, ja już od dawien dawna nie pożywiam się zawartością czaszek moich gości. W zasadzie, niczym się nie pożywiam…~ stwór zdawał się być bardzo wylewny i nad wyraz szczery, lecz Tajga nie była głupia i mimo wszystko nie wierzyła Illithidowi na słowo.
~ No dobra… Załóżmy że się zgodzę hm… podejść na tyle blisko, byś mógł sobie pozwiedzać moje wspomnienia… ~ zaczęła ostrożnie Tajga. Ciężko jej było rozważać za i przeciw tego pomysłu gdy łupieżca wszystko słyszał. ~ Pozostają jeszcze moi towarzysze i całkiem spora banda krasnoludów. Nie oddalę się od nich; w Podmroku z pewnością nie przeżyłabym samotnej wędrówki do ciebie ~ rzekła chytrze, skupiając się mocno na wspomnieniu grzybostworów. ~ A i oni przybyli tu w poszukiwaniu skarbów, nie odpuszczą łatwo. Ale gdyby znaleźli to, czego szukają… ~
~A co powiesz, jeśli pomogę ci zdobyć to czego szukacie, a ty w zamian dasz mi to czego ja chcę?~ zaproponował.
~ Czego chcę ja, moja ekipa i czego krasnoludy? ~ uściśliła Tajga. Jak się targować to z rozmachem.
~A dopiero co uznałem twoją inteligencję…~ rzekł chłodno i bez emocji ~Mógłbym bezpiecznie poprowadzić was do duergarów. Czy to nie dość?
- Sami byśmy ją sobie znaleźli… wcześniej czy później. I nie oburzaj się tak, nigdy się nie targowałeś?
~ wzruszyła ramionami bardka. - ~ Trzeba mieć jak schodzić z ceny. To mówisz, że mieszkasz w tej opuszczonej twierdzy duergarów, tak? Czy wcale nie jest taka opuszczona? ~
~Sami ją sobie znajdziecie, to fakt. Ale kto wam powie co tkwi za zakrętem, albo gdzie chowa się kolejny potwór?~
zapytał w odpowiedzi na pytania Tajgi.
~ Przypominam, że to ty sam zaproponowałeś mi artefakty w zamian za myślową wycieczkę po powierzchni, a teraz spuszczasz z ceny?! ~ odparła Tajga tonem urażonej dziewicy. ~ Nie dojdę to nic nie zobaczysz, więc doprowadzenie mnie do twierdzy w jednym kawałku leży w twoim interesie ~
~No cóż, uparta jesteś. I wiesz czego chcesz… W takim razie doprowadzę was bezpiecznie, jako warunek naszego układu, a na miejscu dogadamy się co do zapłaty za parę chwil w twojej głowie~ zaproponował.
~ No ~ zadowolona Tajga nie mogła powstrzymać uśmiechu. Był tylko jeden tyci problem - jak wytłumaczy krasnoludom skąd nagle wie jaką trasę obrać i skłoni ich by tamtędy poszli? Pewnie stwierdzą, że łupieżca pokieruje ich do enklawy swoich pobratymców. A skoro grzebał jej w głowie na taką odległość musiał być na prawdę potężny. Postanowiła jednak zaryzykować. Jakby co miała przecież kogo wystawić na wabia.
~Twoja towarzyszka~ Tajga spojrzała na Irisviel, wspinającą się na potężną skałę służącą za prowizoryczny most ~Niech zejdzie. Milę dalej ścieżką, którą obraliście natraficie na wodospad. Za ścianą wody jest przejście~ poinstruował Tajgę i zamilknął.

Tajga pokręciła chwilę nosem, podumała i przespacerowała się po okolicy. Potem podeszła do kapłana Oghmy.
- Jak tam twoja mapa? Zdążyłeś już coś zanotować? - spytała, po czym nie czekając na odpowiedź kontynuowała. - Słyszałam opowieści, że w Podmroku są rzeki, jeziora a nawet morze. To ostatnie jest chyba prawdą, bo gdzieś mają nawet podziemną przystań; koło Waterdeep, o ile pamiętam? Tu chyba też się natkniemy na wodę; tam dalej, o tam, słyszałam szum. Nie wiem jak ty, ale ja MARZĘ o kąpieli. Oczywiście nie w takiej zimnicy, ale może mają tu gorące źródła? - paplała. Nie wiedziała jak ugryźć skierowanie drużyny na inny szlak by nie wzbudzić kolejnych podejrzeń lub kpin. - Ona zaraz skręci sobie kark - stwierdziła z niesmakiem, choć Iris szło całkiem nieźle. - Może w czasie gdy tu się gimnastykują pozwiedzamy okolicę? Psy druida i tak latają wszędzie jak popieprzone, ostrzegą nas jeśli coś by tutaj było.
 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 08-03-2017 o 21:01.
Sayane jest offline  
Stary 09-03-2017, 17:11   #524
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Jeżeli usłyszałaś szum wody to warto to sprawdzić - odrzekł nade głośno kapłan , mówiąc nie tylko do bardki ale i do krasnoludów - którzy jak by nie patrzeć wciąż przewodzili całej wyprawie.

- Przez wodę łatwiej jest przeprawić się z ekwipunkiem niż przez przepaść. Jakaś prowizoryczna tratwa zamocowana do liny i można by wszystko przetransportować... Poza tym byłoby wskazane oznaczyć źródło wody na mapie jeśli jest tu gdzieś w pobliżu, kolejni wędrowcy mogliby inaczej przyszykować się do wyprawy, nie nadkładając dźwigania nadmiaru wody jeśli zaraz po wejściu do Podmroku znaliby miejsce w którym mogliby uzupełnić swoje zapasy.

Kapłana nie trzeba było długo przekonywać do pomysłu bardki ze sprawdzeniem źródła szumu wody co prawda sam żadnego nie słyszał, ale rozmawiał w końcu z bardką której słuch na pewno był lepszy niż u niego... Nie mógł też wykluczyć, że owe tajemnicze głosy które barka słyszała dały jej jakąś wskazówkę, równie dobrze mogły prowadzić ją i resztę grupy wprost do pułapki, tak więc z ruszeniem samopas i to na czele wyprawy nie zamierzał ryzykować. Wszystko pozostało w rękach wojowniczki i krasnoludów.

Po chwili przyszedł mu do głowy pomysł by zapytać druida . - Jarandzie , czy twoje zwierzęta wyczuwają wodę w pobliżu?
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 09-03-2017 o 17:15.
Eliasz jest offline  
Stary 10-03-2017, 15:36   #525
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Thazar, Nidrim, Kazrak

Kiedy Thazar otworzył klapę do kanałów w piwniczce magazynu ujrzał młodą gnomicę która stała na dole, trzymając się kurczowo drabinki, jakby właśnie miała tą drogą uciekać na powierzchnię. Młoda dziewczyna i filigramowych rozmiarach uniosło głowę do góry i spojrzała na maga pytającym wzrokiem. Thazar domyślił się, że dziewczę prawdopodobnie jest kimś od poszukiwanego przezeń gnomiego wynalazcy. Mężczyzna już miał się przedstawić i wyjaśnić swoją obecność w magazynie, gdy jego oczom ukazali się Kazrak i Nidrim. Kompani powitali się nawzajem, a następnie brodaty wojownik okrzyknięty przez część drużyny tymczasowym dowódcą wytłumaczył magowi swoją obecność w podziemiach miasta. Thazar w ogóle się nie zdziwił na wieść o tajemniczym stworzeniu zamieszkującym kanały. W takich miejscach czaiła się masa stworzeń żerujących na odpadkach i nieroztropnych osobach, które zapuściły się samotnie w miejsca jak to. Teraz pozostało jedynie ustalić czy udadzą się szukać stworzenia, czy też zwyczajnie to zignorują. Wtedy to echem poniosło się po kanale wycie i to na pewno nie małego, kruchego stworzenia...

Grigor, Janella

-Wychodzimy- burknął Grigor, po czym wyprostował się i ruszył dziarskim krokiem, omijając z Janellą u boku spory wapień. Łowca szedł pół metra z przodu, czuł się bardzo pewnie. Ostatnie dni sprawiły, że sporo się o sobie dowiedział, poznał swoje kolejne mocne strony. Po za tym miał ze sobą miecz Tormeila, który zawsze był gotów utoczyć krwi wrogom.
Obozowisko nieznajomych było raczej skromne. Ot, ognisko, dwa zwinięte śpiwory, parę skórzanych toreb oraz spora jaszczurka, lub raczej miniaturowy smok w żeliwnej klatce.
Dwójka mężczyzn od razu zauważyła genasiego i ciemnoskórą mniszkę, lecz zareagowali w miarę spokojnie.
-Niech Shaundakul was błogosławi podróżnicy!- rzekł barczysty mąż koło trzydziestki, o rudych włosach i zawadiackim uśmiechu.
-Jeśli szukacie miejsca na odpoczynek to zapraszamy do nas!- dodał bez ogródek najwyraźniej nie dostrzegając specjalnego zagrożenia z strony Grigora i jego towarzyszki. Janella raz jeszcze rzuciła okiem w stronę klatki z jaszczurem, a ta nieco się ożywiła, kręcąc się po zdecydowanie za ciasnej klatce w kółko.



Tajga, Irisviel, Markus, Jarand

Grupka rozdzieliła się na dwie, jeszcze mniejsze, choć Dorn i jego krasnoludzcy kompani odradzali rozdzielanie. Podczas gdy Irisviel z pomocą Jaranda zajęła się sprawdzaniem "prowizorycznego" mostu Tajga i Markus ruszyli wąską ścieżką, wzdłuż przepaści. Złotowłosa wojowniczka była w połowie drogi na drugą stronę szczeliny, gdy Markus widział ją po raz ostatni, nim zniknął z Tajgą w mroku podziemnych czeluści jaskini. Mężczyzna zdziwił się lekko, gdyż dopiero teraz zaczął do niego docierać szum wody, ale zwyczajnie nie wątpił w wyostrzone zmysły Tajgi. Już po paru chwilach samotnego marszu dotarli do miejsca, gdzie faktycznie znajdował się podziemny wodospad, niewielkie oczko wodne, do którego wpadała woda, która z kolei kawałek dalej wpadała do szczeliny, wzdłuż której tutaj dotarli. Miejsce miało swój urok, lecz Tajga nie dowierzała w to, że żadne stworzenie nie zamieszkuje tych okolic.


Podczas gdy Tajga i Markus postanowili udać się na niedaleki zwiad, Irisviel w końcu przedostała się na drugą stronę przepaści. Ogromna skała, po której się przedostała była w miarę bezpieczną drogą, lecz nie wyobrażała sobie zakutych w stal krasnoludów, taszczących tędy cały swój ekwipunek, oraz wszystkie zapasy. Wojowniczka uznała, że skoro jest już na drugiej stronie, sprawdzi najbliższą okolicę i choć trójka krasnoludów protestowała nie mogli nic poradzić, irytując się jedynie z nieposłuszeństwa ludzkich kompanów. Irisviel ruszyła jedyną, możliwą drogą, po skalnej półce aż dotarła do wejścia do małej jaskini, lecz jak się szybko okazało cały jej wysiłek poszedł na marne. Kamienny strop zapadł się dawno temu zawalając tę drogę na amen. Jasnowłosa zaklęła siarczyście i nie zostało jej nic innego jak wrócić do Jaranda i krasnoludów, by wszystko opowiedzieć.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 10-03-2017, 21:30   #526
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Mrucząc pod nosem przekleństwa całą drogę, wróciła do Jaranda. Spojrzała na niego i pokręciła z niezadowoleniem głową.
- Nie ma szans - powiedziała mu i ruszyła dalej, do krasnoludów. - Tam dalej jak się idzie to droga kończy się zapadliskiem. Przejścia nie ma - stwierdziła na głos tak żeby każdy usłyszał, że aż echo poniosło jej słowa. Wzruszyła ramionami prawie obrażona, że nici z ich przeprawienia się.

- No i tyle było naszego zwiedzania podmroku - skomentowała na koniec, krzyżując ramiona przed sobą. - Macie inną drogę? - spojrzała po krasnoludach.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 11-03-2017, 13:29   #527
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Mysz, która ryknęła?
Każdy wiedział, że istniało kilka stworzeń, które - mimo niewielkich rozmiarów - potrafiły wydać z siebie dość głośny dźwięk. Na dodatek kanały jako takie raczej nie sprzyjały rozwojowi stworzeń wielkich jak chata. Problem jednak na tym polegał, że mogli mieć do czynienia z czymś, co kształtem przypominało węża i w przekroju mogło nie być większe niż rozmiary niewielkiego kanału, ale na długość...?

- Może to coś was goni? - zasugerował. - Pójdziemy po posiłki, czy może sami spróbujemy dopaść to coś? W tym drugim przypadku poczekamy tutaj na tego stwora, czy też pójdziemy go poszukać?
 
Kerm jest offline  
Stary 12-03-2017, 16:28   #528
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
- No to mamy i wodospad - radośnie wrzasnęła Tajga, przekrzykując szum wody. Sama była zadziwiona widokiem, jaki się przed nimi rozpostarł. Nie żeby nie wierzyła illithidowi - w jego interesie leżało doprowadzenie ich jak najbliżej swojego leża - ale przezorny zawsze ubezpieczony. Teraz też nie rzuciła się na poszukiwanie przejścia, lecz rozejrzała uważnie. Na powierzchni do wodopoju schodzili się zarówno roślino jak i mięsożercy i nie miała powodu przypuszczać, że tutaj będzie inaczej. Dalsza wędrówka we dwoje wydawała się wysoce nierozsądna.

- Wydaje mi się, że widzę płyciznę, o tam! - wrzasnęła znów do kartografa, machając ręką w losowo wybranym kierunku. - Powinniśmy wrócić po krasnoludy; nie wiadomo co się tutaj czai; jakieś żabostwory czy inne takie...

 
Sayane jest offline  
Stary 13-03-2017, 09:28   #529
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Jarand obserwował sforę. Dawno nauczył się rozpoznawać co chcą przekazać mu jego towarzysze. Czekał jednak na Irisviel. W końcu Brryk mógł pobiec z nim ciągnąc na linie, która była przewiązana, niczego nie spodziewająca się elfkę.
Gdy wróciła z raportem pokiwał tylko głową.
- Psy czują wodę. Sprawdźmy drogę, którą poszła Tajga z kapłanem. Dawno się nauczyłem, że tam gdzie woda, tam życie. Często i osady. Jeśli tak było na powierzchni, czemu nie miało być tak i pod nią.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline  
Stary 13-03-2017, 14:55   #530
 
Molkar's Avatar
 
Reputacja: 1 Molkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputację
Kazrak wychodząc z kanałów nagle dostrzegł swojego towarzysza.

- Thazar! Nosz w końcu żeś się pojawił, ładnie to tak całą noc z kobietką balować? A to to raczej nie jest mysz a jakieś zdecydowanie większe paskudztwo.

Na sugestię Thazara, że to coś może ich gonić obejrzał się za siebie upewniając się, za siebie po czym dodał

- Gonić pewnie nie, ale raczej nie było zadowolone, że mu po domu chodzimy. Nie ma co innych kłopotać bo jak się całą zgrają wpakujemy w kanały to nie będzie miejsca do walki. To co wracamy zapolować na dużego zwierza z kanałów? A Ty Bet jak tylko wejdziemy to zamknij za nami właz aby coś tu nie wlazło, jak wrócimy to zapukamy i krzykniemy abyś nam otworzyła
 
Molkar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:00.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172