|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
25-05-2016, 14:25 | #21 |
Reputacja: 1 | Trzask bata i pokrzykiwania bólu były jasne dla każdego, kto chciałby sprawdzić jaki towar jest akurat transportowany z doliny. Nieco ponad cztery tuziny niewolników, głównie ludzi, ale w stojącej ciasno grupie trzęsących się z zimna, trzaskających kajdanami niewolników widać było również dwa krasnoludy, elfa, oraz cztery rosłe gnolle. Te akurat wyły żałośnie jak psy skarżące się na pustą miskę, powiększając dodatkowo hałas. Poganiacze, odziani w skóry, zbrojni w długie baty i okute metalem pałki zaganiały swój towar, rozsadzając go wzdłuż krytych słomą chałup. W grupie poganiaczy znajdowały się również krasnoludy – bardzo niskie, podobne bardziej do gnomów o bladej cerze, odziane w futra z białych niedźwiedzi, wyglądające w nich niczym puchate kulki, trzymające prymitywne włócznie o kościanych grotach. W międzyczasie zhent i jego karawana szykowała się właśnie do zejścia w dolinę, a Plinith odbierał z jego rąk należne myto. Nieliczne już wozy z cennym ładunkiem, i garstka ochroniarzy wyglądali żałośnie, jednak zhent zwany przez swoich ludzi, Malgorem obiecywał sobie wielkie zyski, o ile dotrze bezpiecznie do Blackmoor. Lekceważąco traktował nowo przybyłą karawanę, a szczególnie niskie i dzikie krasnoludy co oczywiście zostało dostrzeżone. Ich przywódca, wyposażony w pozłacany, stożkowy hełm z pojedynczym rogiem pogroził zhentowi palcem. Zhent wykonał obraźliwy gest, krasnolud splunął mu pod nogi w geście pogardy. Wszystko to odbywało się w cieniu kamiennej wieży, na szczycie której zakutani w grube futra strażnicy obserwowali zamieszanie komentując głośnym śmiechem co ciekawsze sytuacje. Tym razem mieli mieć jeszcze większą rozrywkę. Ostatnio edytowane przez Asmodian : 25-05-2016 o 15:03. |
25-05-2016, 15:36 | #22 |
Reputacja: 1 | - Uspokójże się człowiecze, uspokój! W pokoju przybyliśmy!
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? Ostatnio edytowane przez Pliman : 25-05-2016 o 15:45. |
25-05-2016, 16:05 | #23 |
Reputacja: 1 | -Przestań strzelać chamie! - krzyknęła Zelda kryjąc się za głazem i osłaniając tarczą - Do szlachcianki i swej wybawicielki strzelasz obwiesiu jeden! Chcesz skończyć w dole, czy jak!? |
25-05-2016, 16:31 | #24 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
25-05-2016, 16:47 | #25 |
Reputacja: 1 | - Kobołdy! Ja Ci dam uspokój się, ty pomiocie jaszczurki ty..... - Bełt świsnął gdzieś z pod dachu, prosto w miejsce, gdzie schował się gnom, czyli w sporą stertę drewna na opał. Szczapy pofrunęły do góry, a Gilgo przełknął linę, widząc bełt wystający z drewna w odległości kilku cali od swojej twarzy. Ostatnio edytowane przez Asmodian : 25-05-2016 o 16:51. |
25-05-2016, 17:38 | #26 |
Reputacja: 1 |
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett Ostatnio edytowane przez Wisienki : 25-05-2016 o 18:42. |
25-05-2016, 17:42 | #27 |
Reputacja: 1 |
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
25-05-2016, 19:00 | #28 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez psionik : 25-05-2016 o 19:05. |
25-05-2016, 21:22 | #29 |
Reputacja: 1 | - Nie widzicie znaku Tyra do jasnej cholery?!- powiedziała Zelda wyłaniając się zza głazu i wskazując na święty symbol. Nie dobyła jeszcze broni, choć strasznie miała ochotę zatłuc starucha kańczugiem, a z dziewki zrobić osobistą niewolnicę - No prowadźże dziewczyno do izby, bo marzniem! |
25-05-2016, 22:15 | #30 |
Reputacja: 1 | "Przygłup nie odróżniający gnoma od kobolda nie przeżyje na tym odludziu kolejnej zimy", pomyślał Blod. Gdyby krasnolud zamiast volamtarem został rozbójnikiem, miałby pod nosem łatwy łup. I pewnie nie przeszedłby obok niego obojętnie. Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 25-05-2016 o 22:30. |
| |