|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-09-2019, 10:43 | #121 |
Reputacja: 1 | Eidolon, jak i przemiana Azy w podobną bestię zaskoczyła was wszystkich, a niektórych nawet lekko zaniepokoiła. Szeregowa załoga Lanteri wydawała się być nawet nieźle wystraszona, ale pewnie niziołka na taki właśnie efekt liczyła. Summonerka i jej towarzysz zaczęli transportować po kolei pozostałych, a gdy przyszła pora na Anabell, bardka widziała jeszcze, jak Jasper macha do niej i posyła całusy z otwartej dłoni. Najwyraźniej się biedaczek zakochał... |
16-09-2019, 12:15 | #122 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
|
16-09-2019, 14:44 | #123 |
Reputacja: 1 | Półelfka była zaskoczona tym, co potrafi Aza i trochę zaniepokojona pojawieniem się Abyssclawa. Jakoś odechciało jej się w jednej chwili podróży przy użyciu tego stwora, ale nieco kamień spadł jej z serca, gdy okazało się, że to jednak Aza poniesie ją na górę. Mimo, że wyglądała jak swój eidolon, to Manei jakoś łatwiej było się przełamać i pozwolić przetransportować. |
16-09-2019, 15:25 | #124 |
Administrator Reputacja: 1 | Okazało się, że pod niepozorną powłoką niziołki kryło się niezłe ziółko... Na dodatek bardziej niebezpieczne, niż się można było tego wcześniej spodziewać. Aza już wcześniej przywoływała różne paskudne stwory, ale to już była lekka przesada. A demon, w jakiego zamieniła się niziołka w niczym nie przypominał słodkiej anielicy, z jaką mieli do czynienia w jaskini, w Tronie Besmary. |
16-09-2019, 19:41 | #125 |
Reputacja: 1 | Choć Anabell zaproponowała rozwiązanie aby skorzystać z umiejętności Azy jej serce zmroziło się ze strachu przy pokazie umiejętności. Kiedy potwór zbliżył się do niej i Fitza protekcjonalnie zasłoniła go. Chowaniec drżał ze strachu tak bardzo, że bardka myślała, że zaraz zejdzie. |
16-09-2019, 20:40 | #126 |
Reputacja: 1 | Aza udowodniła już swoją przydatność parę razy w ciągu podróży, dlatego pozwoliła sobie na bardziej obrazową demonstrację mocy. Miała nadzieję, że Gardax patrzy i uzmysławia sobie jak wielki błąd poczynił grożąc jej po przygodzie z syreną. |
17-09-2019, 12:15 | #127 |
Reputacja: 1 | Błotniak na chwilę zwolnił, wyraźnie zdezorientowany, gdy nagle pojawiło się dwóch Jamashów, co wykorzystała najpierw Manea, oddając celny strzał w rozlewające się cielsko stwora, a potem Darvan, który cisnął w jego kierunku magicznym pociskiem. To samo próbowała zrobić Aza, ale pocisk z jej kuszy poszybował nad głową błotnistej bestii. Anabell w tym czasie wlewała w serca walczących odwagę, która mogła się przydać, gdy rozeźlony stwór ruszył na intruzów, którzy nie dość, że przekroczyli próg świątyni Gozreha, to jeszcze mieli czelność go zaatakować! Ostatnio edytowane przez Mroku : 17-09-2019 o 13:07. |
17-09-2019, 18:58 | #128 |
Reputacja: 1 | Nie poszło z Panem Błotko źle, choć Manea na chwilę się zawahała, czy nie ruszyć na pomoc Darvanowi, który został ciśnięty o ścianę. Na szczęście mężczyzna nie został poważnie ranny, skoro za chwilę zaczął tkać zaklęcia, więc półelfka postanowiła pozostać przy stworze i doskakiwać do niego, by uderzać swą szpadą. Zapewne dzięki mocom Anabell czuła się nieustraszona i z jeszcze większym wigorem i ikrą rzuciła się na przeciwnika, a niedługo później ten został pokonany. |
17-09-2019, 20:47 | #129 |
Administrator Reputacja: 1 | Okazało się, że zajęcie miejsca w drugiej linii nie zapewniało bezpieczeństwa, a magiczna zbroja nie zabezpieczała noszącego przed obrażeniami. |
20-09-2019, 08:16 | #130 |
Reputacja: 1 | Jeden ze szkielecich obrońców skupił się momentalnie na Jamashu i Manei, którzy go oflankowali i zaatakowali, a ich ciosy doszły celu. Tamten wciąż jednak stał na nogach i zamachnął się na undine, jednak kapłan wyczuł jego zamiary i zgrabnie odskoczył przed opadającym ostrzem. Kolejna jego atak i wspacie półelfki sprawiły, że trupi wojownik został rozczłonkowany i padł na ziemię bez ruchu. Drugi z przeciwników obrał sobie za cel Anabell i dla bardki źle się to skończyło - kobieta została dosłownie nadziana na miecz, a szkielet pociągnął jeszcze ostrze w górę, aż do mostka. Zajęty rudowłosą, nie był w stanie bronić się przed Darvanem oraz Azą i jej eidolonem. Pod wpływem ich ciosów szybko rozsypał się na stertę kości, jednak Anabell nie mogliście już pomóc. Leżała w kałuży własnej krwi, trzymając się za ranę na brzuchu, z której wypływały jej wnętrzności. Wzięła jeszcze kilka krótkich oddechów, po czym zamarła z oskarżycielskim spojrzeniem oczu wbitym w bezchmurne niebo. |