|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-11-2019, 00:11 | #11 |
Reputacja: 1 | - Jeden dzień bez jedzenia nikogo nie zabije. Przecież nie chodzi mi o nie doniesienie im zapasów, tylko żeby się nie zmęczyć drogą. Poza tym nie lubię Johana, z wzajemnością zresztą i gdyby nie to że akurat potrzebuję pieniędzy to by mnie tutaj nie było. - wzruszył ramionami troll. - Oni mieli dziesięcidzień na zagrabienie wszystkiego co cenne a my mamy lecieć na złamanie karku żeby im prowiantu nie zabrakło? Może jeszcze w pas się kłaniać i buty lizać? Niedoczekanie! - po tych słowach splunął siarczyście w trawę.
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą." Fryderyk Nietzsche |
24-11-2019, 13:32 | #12 |
Reputacja: 1 |
__________________ Tell Me Something, My Friend, Have You Ever Danced With the Devil in the Pale Moonlight? |
25-11-2019, 10:32 | #13 |
Reputacja: 1 | - Jak zaatakowało, to już dawno zrobiło z nich nie tylko pieczyste, ale i przeżuło kości - ziewnął Florek, wlokący się na końcu pochodu i słuchający rozmowy trzy po trzy. - Więc dla nas sława, chwała i prowiant zostaną. Ziewnął raz jeszcze i mocniej otulił się płaszczem. Popił wczoraj solidnie, ale bardziej w kość dawało mu niewyspanie. Kto to widział zwlekać się tak wcześnie po nocnych ekscesach? Brr... Zadrżał, tym razem na wspomnienie wieczoru. Zaczęło się całkiem miło. Przyszli awanturnicy balowali, on siedział nieopodal z kompanami, emablując ponętną Ludwisię bardziej z przyzwyczajenia niż potrzeby, bo choć buzię miała śliczną, a cyce jak donice, to jęzor długi jak - nie przymierzając - idący z nimi osioł. Wiedział dobrze, że jakby dziś z nią zległ to jutro cała wieś plotkowałaby, że ślub biorą. Uch! Niedoczekanie. Więc Ludwisia pytlowała, on słuchał jednym uchem, potakując odruchowo gdy czasem nabierała tchu, aż nagle dziewczyna wypaliła: - A wiesz, że kowalówna to z brzuchem zaraz paradować będzie? Słyszałam, że od paru dni rano jak kotem nią miota. - Hę?! - zaskoczony Florek wyprostował się na ławie. - E... może ten... rzygawica ją wzięła? - E gdzie tam. Tylu się kręciło koło niej, a ona taka cnotka niby, a tu proszę! - Ludwika zachichotała i przysunęła bliżej, niby niechcący ocierając się o niego biustem i dziejąc kolejnymi plotkami. Ale Florek nie słuchał. Z kowalem nie było żartów, oj nie było. I synów miał, a córuchna jedna, wychuchana... Dużo się Florek namęczył, dużo nachodził potajemnie, żeby ją sobie zjednać, ale przecie nie na zawsze! Tyle dziewcząt czekało by zakosztować jego towarzystwa, nie mógł ich zawieść! A nikogo nie było, co by się za nim wstawił, matka i ciotki już dawno suszyły mu głowę, żeby się ustatkował, bo wiecznie mu gaci prać nie będą, o cerowaniu skarpet nie mówiąc. Półelf zerwał się z miejsca, zaskakując kolegów i mało nie zrzucając Ludwisi z ławy. Energicznym krokiem podszedł do johanowych ludzi. - Też z wami jadę, tylko się pożegnać musiałem - klapnął między trolem a Colinem i sięgnął po kielicha. A potem po kolejnego, bo głowę miał mocną. Leśne potwory i spalona gwiazda wydawały się o wiele mniej straszne, niż brzuchata żeniaczka. |
25-11-2019, 13:28 | #14 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | Tegan myślał, że na szarym końcu szedł właśnie on, gdyby nie usłyszał głosu Florka, który to on kończył ten 'konwój' zwany pożądaniem. -Tu jesteś. Myślałem, że to ja kończę kolejkę - rzekł ze śmiechem to pięknisia w białej czuprynce. Akurat, gdy się odwracał ten ziewał. Super, nie ma to jak dobre pierwsze wrażenie. Vraar może mieć rację, warto się zatrzymać i zapolować na jakiegoś zwierza. Problem w tym, że on nie był myśliwym. Jedyne co mógł zrobić to dostrzec cokolwiek i rozerwać go w drobny mak bez opanowania. Taką miał naturę Zawsze był taki dziki, może przez to nie potrafił czytać ani pisać, bo wszystko rozwiązywał w jeden sposób. SIŁA! Tylko taką sposobnością się cechował. -My tylko pozbieramy to co z nich zostało - powiedział niejako dołączając do rozmowy.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 |
25-11-2019, 13:42 | #15 |
Reputacja: 1 | - E... - inteligentnie odparł Florek i wzruszył ramionami. Miał się przyznać, że rano go wątpiec złapał jak miał z pieleszy wyleźć i do kompanii dobiegł na ostatkach tchu? - Albo się spieszy, albo polujemy, robicie tyle rabanu że wytropienie czegośkolwiek to pół dnia zajmie, albo i cały - zmienił temat. - Przecież żarcie jest - wskazał na pakunki... A może i na osła. |
25-11-2019, 14:09 | #16 |
tajniacki blep Reputacja: 1 |
__________________ "Sacre bleu, what is this? How on earth, could I miss Such a sweet, little succulent crab" |
26-11-2019, 15:40 | #17 |
Reputacja: 1 |
***
|
26-11-2019, 18:15 | #18 |
Reputacja: 1 | Ruda przysłuchiwała się rozmowom towarzyszy, uśmiechając się tylko do siebie i już nie dokładając swoich trzech miedziaków do całej dyskusji. Oj, ciekawa się zgraja zebrała i na pewno w czasie tego całego poszukiwania nudzić się ze sobą nie będą. |
26-11-2019, 23:04 | #19 |
Hungmung Reputacja: 1 | Kawka nie słyszał dziwnego wycia, jednak znając historie o elfich zmysłach odruchowo podniósł wyżej tarczę, zacisnął w dłoni morgenstern i rozglądając się dookoła liczył, że też coś dosłyszy, albo wypatrzy. Wolał jednak unikać walki. |
27-11-2019, 09:11 | #20 |
tajniacki blep Reputacja: 1 |
__________________ "Sacre bleu, what is this? How on earth, could I miss Such a sweet, little succulent crab" |