|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-03-2021, 20:46 | #31 |
Reputacja: 1 | Frank odwrócił się powoli. Skrzypiące liście pod stopami zdradzały go zarówno i wiedział o tym zanim usłyszał głos. Spojrzał na mężczyznę w szatach. - Rozglądam się. - powiedział obserwując bacznie mężczyznę. - To stara nekropolia, podobno gdzieś tu leżą moi przodkowie. - musiał zająć człowieka rozmową by sprawdzić go. - A co kapłan Avacyn robi w tej nekropolii? Na zewnątrz nie ma strażników. Wiesz może gdzie są?- Na wszelki wypadek ustawił się w taki sposób by nie dać kapłanowi możliwości bezpośredniego ataku. Miecz wyglądał na dobry, ale efektywny był w bezpośrednim starciu, a jego kusza efektywna była w zasięgu w jakim byli. Frank nie spodziewał się ataku znienacka, ale jeśli był to wyznawca truposzy, to sponiewierany rozmową może zaatakować. A tego wolałby uniknąć. - Zajmujesz się tymi pielgrzymami co czekają na zewnątrz? - spytał starając się podtrzymać rozmowę dopóki nie zorientuje się w zamiarach człowieka. |
11-03-2021, 12:46 | #32 |
Reputacja: 1 | - Tak, chcę zobaczyć te objawienie na własne oczy... - rzekł Razael. Dalej nie wierzył w to, co tu niby miało się dziać, ale nie miał żadnych dowodów, a poza tym nie wypadało mu się sprzeczać. |
11-03-2021, 13:22 | #33 |
Reputacja: 1 | - Dobrze więc. Może powinniśmy ruszyć tam wcześniej. Nie czekać do nocy. Anja spojrzała na Razaela. - W końcu gdyby Frank trafił na coś niebezpiecznego, to by się wycofał i wrócił do nas, prawa? Ned, zabierz te kołki. Tak na wszelki wypadek. A wy proszę zaopiekujcie się naszymi końmi. Anja poprawiła tarczę i miecz, a potem ruszyła w stronę zarośniętego i opuszczonego cmentarza. - Chodźże kapłanie. Wszak ty masz na to zerknąć.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
12-03-2021, 10:13 | #34 |
Reputacja: 1 | Ned zamilkł na chwilę gdy padło słowo żabołak. -Nie lubię żabołaków. – mruknął i wrócił do pracy teraz już w ciszy. Kiedy usłyszał od dhampirzycy że ma zabrać kołki pokiwał głową. -Zrobi się. – potwierdził zabierając zaostrzone drewno i całe swoje uzbrojenie. Po chwili był gotów do drogi. |
12-03-2021, 12:09 | #35 |
Reputacja: 1 | - Chodźmy więc - Razael się zgodził. "Anioły" miały nie pojawić się przez wiele godzin, ale mógł spokojnie na nie zaczekać na miejscu. |
13-03-2021, 17:07 | #36 |
Reputacja: 1 | - Szczerze nie wiem, co się stało ze strażnikami. Może zostali wezwani do obrony stolicy i zginęli, albo sami uciekli,. To miejsce zostało zapomniane przez niemal wszystkich, aż… nie przybyłem tutaj gnany wizją. Wizją przywrócenia ludziom wiary i… Celu. Czy to nie jest najważniejsze? – rzekł kapłan zbliżając się odrobinę Frank zauważył, że w pierwszej części wypowiedzi mężczyzna był zupełnie szczery, Chyba naprawdę nie było tutaj od dawna żadnych strażników. Lecz ukrywał coś bardzo złowieszczego. - Żabołaki, Burkołaki, Łakołaki – wymieniała Joan – [i] Siostrę zawsze straszyłam Bobołakami… Może zapytamy się Franka, czy one istnieją? [/ Reszta drużyny znalazła Franka gdy rozmawiał, z człowiekiem w stroju kapłana avacyn z łańcuchami na ramionach i szyi, z dziwną bronią przy boku.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
13-03-2021, 20:57 | #37 |
Reputacja: 1 | - Tak, bobołaki istnieją. Widziałam kiedyś jednego - Szlachcianka dołączyła do rozmowy. - Wygląda trochę jak sowa, a trochę jak wieśniak. I śmierdzi okrutnie. Anja zatrzymała się nagle. Broń kapłana przykuła jej uwagę. Wyglądała ekstrawagancko, a to przyciągało jej uwage. - Proszę proszę, już myślałam, że tu jeno trupki. I bobołaki - mrugnęła porozumiewawczo do towarzyszy. - Tedy pewno wiesz kapłanie, dzie tu anieli stają między ludźmi, co? - wypaliła Vasgoth, a potem kontynuowała. - Prowadź tedy. A to przy pasie to katedralna ozdoba, czy daje się użyć jako oręż?
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
13-03-2021, 21:42 | #38 |
Reputacja: 1 | Ned posuwał się za grupą w milczeniu zastanawiając się czy Baboki o który mówiła mu matka to to samo co Babołaki, a może jakiś podgatunek. Kiedy jego wzrok spoczął na dziwnym kapłanie po prostu wyciągnął srebrny miecz. Chciał być gotów do walki. Ostatnio edytowane przez Rot : 14-03-2021 o 10:19. |
14-03-2021, 12:01 | #39 |
Reputacja: 1 | - Witaj - Razel przywitał się przyjaźnie z kolegą po fachu - Tak między nami kapłanami, to co sądzisz o owych objawieniach anielskich? Ja sam nie wiem co mam o nich myśleć, ale jeszcze żadnego anioła nie widziałem, to pewnie dlatego... - przeszedł od razu do rzeczy. |
15-03-2021, 21:30 | #40 |
Reputacja: 1 | Frank odetchnął lekko gdy zobaczył towarzyszy. Przy przewadze liczebnej kapłan raczej nie zaryzykuje ataku. Mógł co najwyżej próbować uciec, ale raczej nie udałoby mu się uciec. Na wszelki wypadek, mężczyzna podparł ręką bok co było dość zwodnicze. W jednej chwili mógł sięgnąć po przytroczoną do biodra kuszę i wystrzelić. Pozostawił temat rozmowy. Nie miał wiele do dodania, był człowiekiem czynu, nie słów. |