Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-01-2023, 11:15   #231
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Oberik miał genialny plan, ba, nawet częściowo się udał. Nie wziął tylko pod uwagę tego, jak szybko te bestie się poruszały. Zabójczo szybko. Zdążył tylko raz strzelić, zanim poczuł palące ugryzienie robala. A potem miał bliskie spotkanie ze śniegiem. Nie był w stanie ruszyć ręką ani nogą. Miał już tak kiedyś, ale wtedy był totalnie pijany. Teraz trochę bardziej rozumiał jakim cudem oddział wojaków został rozgromiony przez podobne bestie, ale jego strachu nie umniejszało to ani trochę.

A mimo to... Nie mógł pozwolić by te bestie buszowały na wolności! - Za nimi. - Wychrypiał gdy odzyskał władzę nad swoim ciałem. Dobijmy te stwory! - Wyskrzeczał zaraz potem, wstając na trzęsące się jeszcze nogi. - Ko, to była twoja magia lecznicza? Jest wspaniała, dziękuję. - Dodał już nieco normalniejszym głosem.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 16-01-2023, 07:14   #232
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Krasnolud splunął.

Stał do psa w śniegu i dyszał ciężko. W prawej dłoni ściskał swoją różdżkę. W lewej zaś nowy twór, jakim była ręczna armata.

Oba urządzenia przypominały bardziej nietypowe instrumenty muzyczne niż narzędzia walki. Ci, którzy podróżowali już jakiś czas z Branem zauważyli, że “nowa zabawka” była bliźniaczo podobna do użytego już wcześniej miotacza płomieni. Krasnolud wykorzystywał tę samą komorę ciśnieniową i manometr. Mechanizm spustowy również był wspólny.

- Nie wiem, czy to dobry pomysl, żeby ruszać za nimi w pościg - mówił przedzierając się przez śnieg. Wyglądał przy tym dość komicznie, bo tylko jemu jednemu z całej drużyny śnieg sięgał powyżej pasa. Doczłapał się do sań i wspiął na nie odkładając obie bronie.

- No ale racja, że lepiej, żeby nie natrafiły na innych podróżnych.

Krasnolud położył swoją ręczną armatę na drugiej ręce i spojrzał w lunetę zamontowaną na urządzeniu. Zauważył też zaciekawienie nowego towarzysza. Uśmiechnął się na ten widok.

- Nazywam to siłową balistą. Wykorzystuje turmalin i jego termomagnetyczność. Po uruchmieniu urządzenia w tym miejscu ją nakręcam… znaczy nakręcałem, bo teraz mam tam już system śrubowy sprężynowy, który pozwala pominąć nakręcanie ręczne. W każdym razie siła wzbudza ciepło w turmalinie, które dzięki spolaryzowaniu zjawiska magnetoelektrycznego powoduje wzrost ciśnienia w komorze. Naciśnięcie spustu powoduje zwolnienie ciśnienia i wyrzuca pocisk z siłą, z jaką krasnolud nie byłby w stanie cisnąć czymkolwiek. Jest to w zasadzie forma zaawansowanej dmuchawki. Bez dużego problemu trafia na odległość stu dwudziestu stóp. A to - krasnoud uniósl trzylufowa różdżkę - działa na podobnej zasadzie, tyle tylko, że trzeba załadować odpowiednią amunicją.

Krasnolud pokazał połyskujące srebrne jajko bliźniaczo podobne do tego z którego rozbryzgnęły się maleńkie błyszczące fragmenty.

- Mogę to ładować wszystkim. Myślałem nawet o środkach przeciwbólowych i leczących, ale to jeszcze na etapie testów.

Krasnolud uśmiechnął się i zamrugał oczami. Chyba jego towarzysze nie byli jeszcze świadomi jak Bran planował im pomagać w przyszłości.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 17-01-2023, 15:50   #233
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację
Anathem obserwował pokonanego stwora z pewnym zaciekawianiem. Rzeczywiście wyglądał jak coś, co mogło żyć w podmroku. Do głowy przychodziły mu nawet konkretne społeczności, które mogły trzmać coś takiego jako zwierzątka, ale nigdy wcześniej się z nimi nie spotkał. Do tej pory był przekonany, że niemal każdy zwierz na powierzchni ma futro i cztery łapy, ale najwyraźniej to nie było do końca prawdą. Wyglądało na to, że góra ciągle będzie go zaskakiwać.

Chociaż w jego odczuciu walka nie byłą zbyt trudna, Oberik trochę oberwał. Stwory faktycznie stanowiły realne zagrożenie dla podróżnych. Półdrow zapewne wolałby odpuścić pogoń, ale pamiętał o tym, że jego pobratymcy są gdzieś w tej dziczy i mogą kiedyś natrafić na wija. Wypadało zatem dokończyć robotę. Być może też w leżu bestyjki uda się znaleźć coś, co chociaż minimalnie wynagrodzi dodatkowy wysiłek. Zwłaszcza, jeśli stworzenie należało do tych, co zaciągają jedzenie do domu.

-Nie powinniśmy pozostawiać tego na wolności. Powinniśmy udać się po śladach.- wyraził swoją opinię półelf - Oberiku, czy potrzebujesz jeszcze pomocy? Nie jestem wybitnym uzdrowicielem, ale potrafię.

Czekając aż drużyna podejmie decyzję, z uwagą słuchał objaśnień Brana. Jego dzieło robiło spore wrażenie i chociaż Anathem wątpił, że przyjmie się na większą skalę, to był to kawał niezłego rzemiosła.
- A próbowałeś może działać coś w kwestii pancerzy czy tarcz? Czy na razie skupiasz się głównie na narzędziach mordu? - delikatnie żartobliwym tonem zapytał krasnoluda.
 
__________________
Potrzebujesz pomocy z kartą do Pathfindera lub DnD?
Zajrzyj do nas!

Ostatnio edytowane przez shewa92 : 17-01-2023 o 15:54.
shewa92 jest offline  
Stary 18-01-2023, 18:57   #234
 
Rewik's Avatar
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Drużyna
Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 22, późny poranek;
-50 °F, bezwietrznie, brak opadów;
Chwilę jeszcze spędzili na rozmowie, bacznie obserwując Oberika, czy jest w stanie dalej kontynuować podróż. Na szczęście stan jego odrętwienia był przejściowy i nie wyglądało by miał mieć dalsze konsekwencje.

Bran: przekonywanie - 5
Lotta: przekonywanie - 11
Oberik: przekonywanie - 8
Anathem: przekonywanie - 24
Ko Ottakki: przekonywanie - 9


Wkrótce, po burzliwym przedyskutowaniu co robić dalej w związku z przedziwnymi istotami, które ich zaatakowali, uznali niezgodnie, że należy ruszyć za ocalałym stworem. Z dwojga złego wszak lepiej być myśliwym niż ofiarą.

Teren wznosił się w miarę jak coraz bardziej oddalali się od rzeki. Również drzewa zaczęły porastać ten teren coraz gęściej. Wciąż jednak było w większości puste rozległe morze śniegu. Dwie linie wzburzonego i wyniesionego ponad otoczenie śniegu prowadziły ich cały czas w kierunku północno-wschodnim. Mdłe światło, sprawiało, że świat wydawał się być wyprany z kolorów, lecz gdy nieuchwytne wspomnienie słońca, stale pozostające zakryte masywem górskim, zupełnie zaniknęło po upływie swego krótkiego, czterogodzinnego cyklu, niebieskawo-zielonkawa łuna rozświetliła gwieździste niebo. Dzięki temu było jasno jak podczas pełni księżyca, również dzięki temu dostrzegli w oddali pas powalonych drzew oraz miejsce gdzie spadała... na pewno nie kometa?


Bran nagle poczuł lekki ból głowy, krótki i ostry, ale nieinwazyjny. Znów usłyszał powtarzalny komunikat, który zdarzyło mu się słyszeć ostatnimi dni coraz częściej. Tym razem bez szumów.

- Nōchiroidodaun. Kinkyū purotokoru yūkō. Norikumiin anzendesuga,-sen ga kiken ni sarasa rete imasu. Saikurisutaru ga hitsuyōdesu. Kite sugu ni.

Spojrzał jeszcze raz przed siebie na kolejne już dziś dziwo. Tkwiło tam, choć niejeden chciałby wyprzeć taki widok z pamięci, lekko przechylone, na zboczu z widocznym śladem niekontrolowanego hamowania za obiektem (szerokich bruzd przysypanych już śniegiem oraz połamanych drzew). Były to jakoby ogromne sanie, lecz bez płóz, jak psi zaprzęg, lecz bez psów, a mięsistymi wypustkami z przodu, jak statek, a jednak nie w całości wykonany z drewna i pozbawiony żagli. Jakby legandarny potwór z morskich opowieści schowany wewnątrz muszli, lecz daleko od morza. Przedziwna mieszanka tkanek i drewna, rur i... kogoś stojącego na mostku.

Niewielka postać wzrostem może zbliżona do krasnoluda, czy gnoma uniosła dłoń w geście, który chyba był gestem pozdrowienia - palce zgrupowane po dwa i rozczapierzone na boki. Następnie przyłożyła trójkątny przedmiot do chyba ust i wyrzekła słowa, które nosiły się dalej niż powinny.

- Saigo no furontia, aisuu~indodēru. Watashitachiha nōchiroido no ido asendanto no kōkai-shadeari, kimyōna atarashī sekai o tanken shite atarashī seimei-tai, atarashī bunmei o jūzoku sa se, nōmu ga mae ni itta koto no nai basho ni yūkan ni iku to iu shimei ni tachiyorimashita. Watashitachi no yobikake ni kotae, watashitachi o tasuke ni kita nodesu ka? Ta da da daaaa.

Anathem: wiedza (języki) - oblany!
 

Ostatnio edytowane przez Rewik : 18-01-2023 o 19:09.
Rewik jest offline  
Stary 18-01-2023, 20:33   #235
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Kiedy dotarli na miejsce katastrofy, Anathem zaczął poważnie żałować tego, że namawiał drużynę do pójścia za tropem wijów. Prawdopodobnie znaleźli właśnie swój "meteor", ale nie był on do końca tym, czego się spodziewali. Dziwna istota ze statku odezwała się do nich w języku, którego Hunzrin nie znał, ale który wybrzmiał jakoś znajomo. W czasie poprzedniej potyczki przeszło mu przez myśl, że zna kilka społeczności, które mógłby trzymać takie "zwierzątka" i miał podejrzenia, że ta wizja właśnie się przed nim zmaterializowała.

-Cholera! Mieliśmy meteoryt... - mruknął pod nosem - Jak to jest to, co myślę... Te wije to była pewnie dziecięca zabawa przy właścicielach tego... - wskazał na pseudo statek szukając słów -... czegoś. Wyjątkowo mój kolor skóry może zadziałać na naszą korzyść.

Półdrow zdjął kaptur z głowy, osłaniając twarz i długie białe włosy. Chciał mieć pewność, że tajemniczy rozmówca rozpozna go, zanim zechce atakować.

-Ortzus. Eko vizive zu hebeve oon rly hovi. Ekirvare zuve?- zawołał w podwspólnym do stwora, licząc na odpowiedź. Doczekał się. Stwór najwyraźniej znał język Podmroku i odpowiedział na zawołanie.

-Twierdzi, że są ekspedycją badawczą, badają obce światy, rozbili się i wysłali sygnał po pomoc. - przetłumaczył towarzyszom - Ten "statek" należy do Illithidów, Łupieżców Umysłu i... To rasa gorsza od mojej. Ten stwór wygląda jak ich miniaturowa wersja. Tak, jakby coś się nie udało w trakcie ceramorfozy. Musimy być bardzo ostrożni. Są śmiertelnie niebezpieczni.


 
__________________
Potrzebujesz pomocy z kartą do Pathfindera lub DnD?
Zajrzyj do nas!

Ostatnio edytowane przez shewa92 : 19-01-2023 o 08:15.
shewa92 jest offline  
Stary 19-01-2023, 10:48   #236
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Krasnolud patrzył z uwagą na dziwną konstrukcję. Do tego treść słów paladyna wgniotła go w śnieg.

- Ty mówisz po ichniemu? Ekspedycja badawcza? Ilithidzi?

Pomny zetkniecia w podziemiach z mackowatą istotą natychmiast uniósł obie bronie i wycelował w “badacza”.

- Możesz ich zapytać cóż tutaj “badają”? Możesz mu też przekazać, że jeżeli będzie ruszać się zbyt gwałtownie, to ja przetestuje na nim moje wynalazki i skończą się jego badania.

Krasnolud nie był specem od Ilithidów. W zasadzie ledwie wspominał, że coś takiego istniało. Zdawało mu się, że w świątyni, ale najpewniej z powodu braku tych istot na powierzchni upchnął te historie między bajki.

- A potem powiesz mi co to jest ceramorfoza na Moradina - dodał nie spuszczając wzroku z celu.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 19-01-2023, 13:02   #237
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Pancerne robale to nie było coś, z czym Lotta spotkała się kiedykolwiek w życiu, lub choćby w opowieściach. Ale jak coś krwawi (na dowolny kolor), to da się to zabić, zwłaszcza że resztki podobnego stwora znaleźli koło chaty. Na sygnał Oberika zeskoczyła z sań, przetoczyła się i ruszyła do walki. Najpierw z daleka (co było dobrym posunięciem zważywszy na to, że Oberik skończył sparaliżowany), a potem w zwarciu. Łatwo nie było; na szczęście po śmierci kompana drugi z robali zrejterował.

I tu zaczęły się schody, gdyż zaślepieni walką mężczyźni zdecydowali by ruszyć w pościg za rannym wrogiem i argumenty o zbędnym ryzyku oraz kompletnym bezsensie wydatkowania energii w takich warunkach ponad niezbędną ilość nie trafiały im do przekonania.
- I nawet ich nie zjemy! - jęknęła Lotta słuchając płomiennej przemowy Anathema, wyraźnie zafascynowanego egzotyczną fauną Doliny. Żeby chociaż uciekało toto w stronę miasta. Ech...

Koniec końców uznała pościg za lepsze rozwiązanie niż podział drużyny i niechętnie ruszyła za towarzyszami, burcząc pod nosem i głaszcząc rozedrgane psy, które złapali kawałek dalej.

***

- Masz te swoje robale... - Lotta z niedowierzaniem przyjrzała się dziwacznej konstrukcji. To, co powiedział drow nie brzmiało uspokajająco. Czy to będzie kolejne zagrożenie dla Dekapolis? Jeśli mają tam tych robali więcej, to drużyna i tak nie ma szans.
- Może się po prostu pożegnamy i pójdziemy swoją drogą - zaproponowała drowowi bez wielkiej nadziei na sukces.
 
Sayane jest offline  
Stary 19-01-2023, 13:09   #238
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację
Anathem był lekko skonfundowany. Statek który widział przed sobą, niemal na pewno należał do Illithidów. Istota, która do nich przemawiała, była podobna do łupieżców, chociaż trochę mniejsza, ale mówiła o sobie jako o gnomie. Czyżby proces przemiany nie przebiegł jeszcze do końca? Może coś go zatrzymało?

-On twierdzi, że ten statek to nautiloid Id Ascendant. Przemierzają wymiary by zbadać nowe światy i gatunki. Chcą dotrzeć tam "gdzie żaden gnom jeszcze nie dotarł". - tłumaczył - Mieli awarie w zamieci i wysłali sygnał o pomoc. Chce nas ugościć i pyta, czy mu pomożemy. Co Wy na to?
 
__________________
Potrzebujesz pomocy z kartą do Pathfindera lub DnD?
Zajrzyj do nas!
shewa92 jest offline  
Stary 19-01-2023, 16:14   #239
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Oberik był oszołomiony znaleziskiem i dziwną istotą, spodziewał się wija, ledwo żywego, anie... Tego. Czymkolwiek to było.
- Możesz go zapytać jak wygłądał sygnał i kto miałby mu pomóc? Jeśli faktycznie nie ma wrogich zamiarów, to ja się chętnie pozbędę tego czegoś i posiłków zanim nadejdą z okolicy. Tak se myśle, wiesz. Jak nie możesz ustrzelić, to niech się samo wystrzeli. A tą gadke szmatke o wymiarach, to im zostawiam, jak znam długość, szerokość wysokość bi głębokość. Najczęściej wolę ich nie badać. Ale może jak tak łupnął z wysoka,.to wie coś o Auril? Wywód Oberika był długi, ale głos mocno niepewny.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 19-01-2023, 19:04   #240
 
Dhorr's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhorr ma wspaniałą reputacjęDhorr ma wspaniałą reputacjęDhorr ma wspaniałą reputacjęDhorr ma wspaniałą reputacjęDhorr ma wspaniałą reputacjęDhorr ma wspaniałą reputacjęDhorr ma wspaniałą reputacjęDhorr ma wspaniałą reputacjęDhorr ma wspaniałą reputacjęDhorr ma wspaniałą reputacjęDhorr ma wspaniałą reputację
Ko był zdumiony odkryciem. Zanim zdążył się spostrzec i pomyśleć o zostaniu niewidzialnymi, postać już ich zauważyła.

Podczas dialogu reszty z napotkanym niskim typkiem, pomyślał sobie, a zaraz potem powiedział:

- Może pomoc za pomoc? Być może nie przysłużymy się dobrej sprawie pomagając jemu podobnym, ale nie wybrzydzałbym w naszej sytuacji na to, od kogo możemy otrzymać pomoc z naszymi sprawami. Przynajmniej, dopóki nie są w to zamieszani bogowie. - na końcu zwrócił się wprost do Anathema - A, właśnie, zapytaj go może kogo wyznaje? - a także zwrócił się do Brana, myląc jego imię - A Ty Oberik może zbadawszy ich technologię się rozwiniesz w ciekawy sposób? - i ponownie zwrócił się do Anathema - Czy poza tymi robaczkami mają może jeszcze inne ciekawe zwierzęta? Chętnie bym je obejrzał. Może przemienianie się w nie okaże się kiedyś przydatniejsze niż w te znane naszemu światu? A może zna sposoby na kontrolowanie temperatury otoczenia albo inne wpływanie na pogodę lub przyrodę? - rozejrzał się na koniec po równo po wszystkich - Przychodzą Wam do głowy pomysły, jak on mógłby nam pomóc?
 

Ostatnio edytowane przez Dhorr : 20-01-2023 o 08:47.
Dhorr jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172