|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-12-2022, 14:07 | #221 |
Reputacja: 1 | - Łak łak łak łak... Niedźwiedziołak! - Słowa chodziły po głowie Oberika aż w końcu niemalże wykrzyknął to, co miał na końcu języka. - W sensie, wygląda jak ślady i mieszkanie niedźwiedziołaka lub jakiegoś innego łaka, zmiennołaka. Ale to pokraczne coś to nie wiem skąd się wzięło. - Powiedział wskazując na bulwę. Po czym wziął siekierę, by ogarnąć drewna spoza przygotowanej sterty. - Wystawiamy warty, zachowujcie się jakbyście byli w gościach. Mogę stanąć na ostatnią jak trzeba. - Powiedział po powrocie z naręczem drew.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
27-12-2022, 12:01 | #222 |
Reputacja: 1 | Podczas rozmowy z Duvessą Lotta niewiele się odzywała. Nie podobało jej się to całe szukanie Aurill, magów, intrygi i spiski. Jakby w kolejnym mieście usłyszała, że magowie sprzymierzyli się z boginią i zaatakują miasta na złowieszczych wilkach poganianych przez yeti, to chybaby się wcale nie zdziwiła. Ludzie mają bogatą wyobraźnię. Zresztą Aurill na orle była dla Lotty bardziej sensownym tropem niż magowie z południa. Czego by tu niby szukali, w tych zapadłych - a teraz również zamarzniętych - dziurach jakimi były miasta Dekapolis? *** Sadyba, w której mogli przenocować była szczęśliwym zrządzeniem losu, niemniej jednak Lotta wolałaby, żeby zamieszkiwał ją człowiek, a nie inteligentna bestia. Szczątki robala nie napawały optymizmem; kolejna dziwaczna rzecz, która pojawiła się tej nazbyt długiej zimy. - Czy to też jest coś z twojego świata, tak jak te niewidzialne krasnoludy? - spytała Hunzrina, wskazując na odwłok. - Mogę wziąć pierwszą wartę - odparła Oberikowi, który w dziczy naturalnie obejmował przywództwo nad grupą. Nowy towarzysz również wydawał się dość pewny siebie, ale Lotta wolała zaufać komuś już sprawdzonemu. - Zaciągnijmy sanie pod zadaszenie, a psy zanocują z nami wewnątrz. - Zwierzęta już raz przydały się jako czujki; może powinna sprawić sobie własnego? - Ja bym niczego nie tykała ponad potrzebę; jak dla mnie to wygląda jakby godpodarz miał wrócić lada moment. - Co do poszukiwań to wpierw przeszukałabym teren między rzeką a traktem. Jeśli nic nie znajdziemy do południa to zawrócimy drugą stroną rzeki tak, by dojśc do chaty przed zmierzchem. |
31-12-2022, 16:56 | #223 |
Reputacja: 1 | Ko pozwolił sobie mówić przy drużynie swobodnie, co oznaczało przeciąganie litery L, jak był przyzwyczajony. Normalnie jest w stanie mówić z krótkimi L, ale nie jest to dla niego zbyt komfortowe. -Najwidoczniej ktoś jest przekonany, że z tego stworzenia jadallna jest tyllko głowa. Jeślli to była głowa z wielloma oczami to rzeczywiście mogła mieć dużo białka. Nie zdziwcie się też jednak zanadto, gdy zobaczycie taki łeb chodzący na dwóch nogach, bo ktoś mógł temu uciąć łeb, aby zrobić sobie maskę. - stwierdził Ko, gdy drużyna przyglądała się robaczemu chyba odwłokowi. W myślach dodał sobie, że być może warto pomyśleć o posiłku z takiego łba, kiedy natrafi na takie stworzenie w formie żywej. Gdy rozgościli się w środku a Oberik zaczął przejmująco nawijać o niedźwiedziołaku, skomentował to: -Niedźwiedziołak to tyllko takie coś co jest raz człowiekiem, raz niedźwiedziem, co nie? Nic wiellkiego, też mogę się stać niedźwiedziem w każdej chwili. Jakby się pojawił i był pod postacią niedźwiedzia, rozważę przybranie takiej postaci samemu. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby ten niedźwiedziołak zagrożenie stwarzał pod lludzką postacią właśnie. No, w sumie nie wiadomo, czy bez przemiany jest człowiekiem. Może być równie dobrze ogrem, koboldem, rusałką albo syreną. Podczas pory na kolację, podobnie jak podczas wcześniejszej podróży, zdradził reszcie drużyny nieco o swoich umiejętnościach mogących się wszystkim przydać. Kiedy była pora wartowania, nie miał preferencji co do kolejności warty. I tak to dość komfortowe, kiedy ma się kogokolwiek, z kim można się wymieniać wartą. Ostatnio edytowane przez Dhorr : 31-12-2022 o 17:05. |
01-01-2023, 12:45 | #224 |
Reputacja: 1 | Drużyna Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 21; -53 °F, lekki wiatr, opady śniegu; Ko Ottakki nawet nie wiedział jak prorocze były jego słowa o potencjalnym spotkaniu dziwo-stworzenia w przyszłości. Zdarzyło się to bowiem już trzeciego dnia poszukiwań... Drużyna Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 22, późny poranek; -50 °F, bezwietrznie, brak opadów;
|
01-01-2023, 16:36 | #225 |
Reputacja: 1 | Oberik prowadząc sanie postanowił zaryzykować, poganiając zaprzęg. Miał zamiar wyprowadzić w pole obie zbliżające się hałdy i doprowadzić do ich zderzenia, przejeżdżając tuż przed nimi. - Czarny! Burza! Z pazura! - Zawołał do psów, motywując je do szybszego biegu. - Zeskakujcie na boki, polecą za większym celem! - Gnaralson próbował przekrzyczeć skrzypienie śniegu i sani.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
03-01-2023, 12:13 | #226 |
Reputacja: 1 |
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
04-01-2023, 02:20 | #227 |
Reputacja: 1 | Ko, zeskoczywszy na lewo od sań i odzyskawszy równowagę, w pozycji pochylonej rzucił czar Shillelagh, mocno trzymając drewniany drąg przed sobą w pozycji poziomej skierowany do przodu. Gdyby cele nie zbliżały się bardziej, użyłby procy, ale wydało mu się wątpliwe, aby się bardziej nie zbliżały i starcie było nieuniknione. Neutralne postaci też to raczej nie były, jakoś by chyba dali znać o swojej neutralności. Trzeba było walczyć. Rozważał też przemienienie się w niedźwiedzia, ale na obecną chwilę walka drągiem wydawała mu się najsensowniejsza. Ostatnio edytowane przez Dhorr : 04-01-2023 o 08:01. |
07-01-2023, 09:45 | #228 |
Reputacja: 1 |
|
07-01-2023, 15:01 | #229 |
Reputacja: 1 |
|
11-01-2023, 21:36 | #230 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Rewik : 12-01-2023 o 07:44. |