Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-02-2008, 15:01   #21
 
Salazar's Avatar
 
Reputacja: 1 Salazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumny
Potakuję na słowa Marjana i wyrażam uznanie dla jego rozumowania krótkim przyklaśnięciem. Po słowach druida mówię cicho "Dobrze mówi."
Zaliczkę biorę. Stwierdzam w myślach- Nawet jeśli się tego nie podejmę nie złamię żadnej umowy, bo takowej nie podpisywałem. Z szyderczym uśmiechem patrzę na elfa i cieszę się z tego jaki stosunek mają do niego inni. - Przynajmniej nie jestem odosobniony.- kontynuuję swój mentalny wywód.
 
__________________
Oto pięść moja. Zna ją świata ćwierć...
Kto ją ujrzy, ujrzy swoją... śmierć...

GG: 953253

Ostatnio edytowane przez Salazar : 28-02-2008 o 15:18.
Salazar jest offline  
Stary 28-02-2008, 15:09   #22
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
- Elfie, nigdy nie posądzałem nikogo z Twojej rasy o docenienie piękna jakiejkolwiek rzeczy, która pochodzi od krasnoludów. A złoto jak wiadomo najczęściej jest wykopywane w naszych kopalniach. - odpowiadam na słowa Goruna i biorę pieniądze. - Ale może się jeszcze "nawrócisz" - dodaje śmiejąc się trochę sztucznie.

- Co do tego lidera, to żadnemu elfowi nie powierzyłbym takiego "stanowiska", złodziejaszki raczej też odpadają, a wątpie czy chociaż by chcieli. Pozostaję ja i druid. Osobiście wolę mieć oko na was wszystkich, zresztą wystarcza mi statut wojownika. Niech druid będzie liderem, jest mądrzejszy niż mi się zdawało na początku.

- A pan burmistrz raczy odpowiedzieć na nasze pytania, czy mamy tu sterczeć cały dzień?
 
Col Frost jest offline  
Stary 28-02-2008, 15:17   #23
 
Marjan's Avatar
 
Reputacja: 1 Marjan jest na bardzo dobrej drodze
Obserwuje druida i postanawiam to samo zrobić.
Nie będę potrzebował zaliczki zwłaszcza że była ona tak ochoczo nam podarowana.
Zazwyczaj nie mogłem jej dobrowolnie wyciągnąć od nich.
Ach krasnoludy . Zawsze miały luźny do mojej profesi stosunek mimo to doceniali nas w niektórych aspektach. Kto miał sprawdzić nowy zamek. Oczywiście łotrzyk. hehehe

Obserwuje burmistrza i staram się odgadnąć jego zamiary i zrozumieć każdy jego gest i to co nie powiedział.

{burmistrz ruchnij sie szybciej !}
 

Ostatnio edytowane przez Marjan : 28-02-2008 o 15:20.
Marjan jest offline  
Stary 28-02-2008, 17:45   #24
 
Only The Shadow's Avatar
 
Reputacja: 1 Only The Shadow jest na bardzo dobrej drodzeOnly The Shadow jest na bardzo dobrej drodzeOnly The Shadow jest na bardzo dobrej drodzeOnly The Shadow jest na bardzo dobrej drodzeOnly The Shadow jest na bardzo dobrej drodzeOnly The Shadow jest na bardzo dobrej drodzeOnly The Shadow jest na bardzo dobrej drodzeOnly The Shadow jest na bardzo dobrej drodzeOnly The Shadow jest na bardzo dobrej drodzeOnly The Shadow jest na bardzo dobrej drodzeOnly The Shadow jest na bardzo dobrej drodze
{dokładnie KP poślę Wam dziś wieczór, lub jutro koło 17}
[w sakiewce było 200 sztuk złota]

Tym razem burmistrz jakby za długo nie odzywał się do nikogo. Wydawało się jednak, że nie tyle przysłuchuje się rozmowie, co rozmyśla, co samemu powiedzieć drużynie. Wreszcie westchnął, i zrezygnowanym tonem powiedział:
- Co do Waszych podejrzeń. O tej misji nie wie nikt poza mną, wami i moimi zaufanymi informatorami, za nich mogę ręczyć głową, a nawet urzędem.
Wszystkim wydało się, że tym razem burmistrz jest całkowicie szczery, choć nie wszyscy zrozumieli jego system wartości.
- Co do tamtej potwornej...wyprawy - burmistrz na chwilę zdał się wyglądać na nieudolne dziecko, które zepsuło jakiś domowy sprzęt, i przyznaje się przed mamą do winy - o niej dowiedziano się z innego powodu. Przyznaję, jest moją winą, iż pozwoliłem, by o wyprawie wiedziała cała Rada Miasta i połowa ludzi w mieście. Ale zostałem już za to ukarany, ciągle jestem karany...
Zaczął przechadzać się po pomieszczeniu.
- Nie jestem żołnierzem. Zostałem burmistrzem, nie sądziłem, że za mojej kadencji zdarzy się coś takiego. Gdybym wiedział...
Spostrzegając, że zaczął nad sobą lamentować, burmistrz wyprostował się i znowu wrócił do poprzedniego tonu, jednak nie był już wstanie wywierać pierwotnego wrażenia:
- Co do naszych wiadomości. Na prawdę nie wiemy nic ponad to co Wam mówiłem. Wiele ryzykuję powierzając Wam nasze losy bez wiedzy Rady Miasta, więc Wy też powinniście mi zaufać. Jeśli chcecie zebrać dokładniejsze dane, poszukajcie na obrzeżach miasta, na południu, chłopi mieszkający pod lasem skarżyli się czasem na ataki jakiejś sekty, pewnie to ta o którą nam chodzi.
A w karczmie "Pod zardzewiałym mieczem" znajdziecie pewnie człowieka imieniem Modan. Jest to jeden z dwóch strażników, którzy przeżyli spotkanie z sektą, drugiego nie wiem gdzie szukać, ani jak ma na imię.
Jeśli chodzi o łupy i inne rzeczy, jakie zdobędziecie na sekcie, to możecie wziąć wszystko, poza ekwipunkiem zabitych strażników, który oddamy oczywiście ich rodzinom.
Proszę Was o jedno - o pośpiech. Jestem zdenerwowany, bo za chwilę mają się tu zacząć obrady Rady Miejskiej, a tym razem nie przekazuję im informacji o moich planach. Chyba sami rozumiecie, jak oceniliby samowolę burmistrza...
Poza tym nie ufam im, i jeśli ktoś ponad zwykłego kmiecia, z przyłożonym pod gardło sztyletem, mógł przekazać ostatnio sekcie jakieś informacje, to właśnie ktoś z Rady. O Was jestem spokojny, mam pewność, że w tym pokoju nie ma zdrajcy, a zostali mi jeszcze zaufani informatorzy, którzy działali tu jeszcze za moich poprzedników.
 

Ostatnio edytowane przez Only The Shadow : 28-02-2008 o 18:20.
Only The Shadow jest offline  
Stary 28-02-2008, 18:36   #25
 
Salazar's Avatar
 
Reputacja: 1 Salazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumny
W myślach śmieję się z nieporadności starego wieprza. Ktoś tu nie radzi sobie z wojowaniem? Mogłem to przewidzieć, że jesteś tylko nieudolnym pachołkiem. Na głos jednak przemawiam.
"-Niech lider decyduje. Czy pójdziemy do karczmy i wypoczniemy, czy zaczynamy zadanie?" wypowiadam to tak żeby położyć większy nacisk na wypoczynku i spoglądam wyczekująco na druida.
W myślach notuję sobie, że takich jak on trzeba przycisnąć żeby coś powiedzieli. Odpowiedni nacisk, zawsze skutkuje. - podsumowuję w głębi myśli.

Używam wyczucia pobudek żeby wykryć czy burmistrz naprawdę jest taki zagubiony, czy tylko gra.
Do przekonania druida stosuję dyplomację.
 
__________________
Oto pięść moja. Zna ją świata ćwierć...
Kto ją ujrzy, ujrzy swoją... śmierć...

GG: 953253

Ostatnio edytowane przez Salazar : 28-02-2008 o 18:42.
Salazar jest offline  
Stary 28-02-2008, 19:21   #26
 
Musiek's Avatar
 
Reputacja: 1 Musiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodze
Słowa burmistrza zabrzmiały szczerze. Jeżeli ktos zdradził, to zapewne nie on. Zaufani informatorzy powiadasz? Jest mały szkopuł, skoro szukałeś ludzi wyszkolonych, profesjonalny szpieg na pewno to już wychwycił z Twoją wiedzą lub bez niej. Wszak nasi przeciwnicy mogli mieć ludzi także w innych miastach.

W końcu decyduję się przemówić:
"Twoje słowa będą musiały mi wystarczyć ale jeszcze się nie zgodziłem. Chciałbym mieć kogoś tam w radzie. Istnieje możliwość zbliżenia się do niej na przykład z pozycji Twojego osobistego strażnika? Myślę, że Salazar, bądź Marjan by się nadawali. Nie ma jednak sensu jeżeli rada odbywa się w odosobnieniu. Zastanawia mnie jeszcze jedno, co takiego mogli mieć strażnicy na służbie co jest niezbędne ich rodzinom? Poza tym skąd pewność, że ciała nie zostały spalone, pożarte lub Pani Lasów wie jeszcze co mogli z nimi zrobić? No i ostatnie pytanie, czy w okolicy żyją tropiciele lub inni druidzi? Ktoś kto zna te lasy od urodzenia?"

Patrzę na reakcję towarzyszy, po czym spoglądam wymownie na łotrzyków i czekam na odpowiedź burmistrza.

Na słowa Salazara, próbuje zorientować się w porze dnia. Narazie ignoruję napomknięcie o odpoczynku. Usłyszawszy część o przywództwie postanowiłem do końca ją wyjaśnić:
"Widzę, że wszyscy chcecie oddać swoje życie w moje ręce. Wszyscy tak bardzo potrzebujecie dowódcy, że możecie bez większych skrupułów wskazać na właściwie obcą wam osobę? Przyznam, jestem mile zaskoczony, takim poziomem zaufania, z drugiej strony obawiam się że będzie to rola dość niewdzięczna...Przyjmę więc ją pod jednym warunkiem. Kiedy coś zdecyduję po wcześniejszym omówieniu sprawy, nie ma odwołania. Skoro mam wam przewodzić macie się słuchać. No i oczywiście jeżeli się zadania podejmę."

Patrzę się pewnym i dumnym wzrokiem. Jedynie odczuwam lekki dyskomfort z powodu, iż Vendigo został na zewnątrz.

Po chwili namysłu dodaję jeszcze stwierdzenie:
"Zapewne będziemy musieli szybko opuścić miasto. Wyglądamy jak grupa najemników, co napewno miastu nie ujdzie uwadze. Chciałbym, jeżeli zatrzymamy się w karczmie i podejmiemy się zadania, abyś cny krasnoludzie, troche puścił języka o naszej wyprawie do starych ruin twierdzy Gestyrlion, lub wymyśl inną nazwę. Niech rozpuści się plotka, że jesteśmy tu przejazdem."

W głowie zaczyna mi kiełkować plan działania. Patrząc po zebranych zaczynam się zastanawiać ilu z nich przeżyje. Czy matka natura i tym razem oszczędzi także jej druida? Znowu zwracam się do bogini w myślach:
"Elhonno czy to Ty? Czemu mam czekać? Jeśli jednak to ktoś inny, prosze objaw mi co czynić."

Pokazuje po sobie wahanie. Nie obchodzi mnie czy wyjdzie ono sztucznie. Czekam na odpowiedzi burmistrza. Przynajmniej będe wiedział na czym stoję i co z tym będe mógł zrobić.
 
__________________
Odważni żyją krótko...
...tchórze nie żyją wcale.

gg: 7712249

Ostatnio edytowane przez Musiek : 28-02-2008 o 19:26.
Musiek jest offline  
Stary 28-02-2008, 19:25   #27
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
- Możesz na mnie liczyć, karczma to moje drugie środowisko naturalne - odpowiedziałem żartem.

Nie mogłem się już doczekać opuszczenia tego pomieszczenia, a jeszcze bardziej użycia wreszcie mojego topora. Zbyt dużo czasu minęło od ostatniego razu. Mam tylko nadzieję, że ta przygoda nie skońćzy się zdradą.

- A panie burmistrzu, mam nadzieję, że z tą głową to było na poważnie - mówię gładząc ręką po ostrzu topora. - To co robimy?
 

Ostatnio edytowane przez Col Frost : 28-02-2008 o 19:33.
Col Frost jest offline  
Stary 28-02-2008, 19:34   #28
 
Salazar's Avatar
 
Reputacja: 1 Salazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumnySalazar ma z czego być dumny
"-Wyruszmy. Zamiast stać i przekomarzać się lub wymyślać nowe decyzje stańmy naprzeciw naszego wyznania. A ty druidzie jesteś chyba lepszy niż niewart zaufania łotr, taki jak ja. Lepszy rydz niż nic."
Kieruję swe kroki powoli do wyjścia i mówię odwrócony tyłem do reszty: "-Gościniec czeka. Zobaczymy co nam zgotował."
Idę powoli w stronę wyjścia. Nie oglądam się za siebie i wychodzę na świeże powietrze. Zaduch Domu Rady mi nie służy. Muszę mieć miejsce na oddech. Myślę. Po latach niewoli mam jakiś uraz do zamkniętych pomieszczeń.
Staję w holu koło drzwi i nasłuchuję głosów z sali. A nuż usłyszę coś niepochlebnego na swój temat.

Wychodząc daję druidowi znak, żeby nie kłopotał się tym co robię. Znakiem jest przytknięcie palca do warg. Używam do tego blefu tak żeby wyglądało jakbym chciał się podrapać, a sam znak daję dopiero jak druid zwróci na mnie wzrok.
 
__________________
Oto pięść moja. Zna ją świata ćwierć...
Kto ją ujrzy, ujrzy swoją... śmierć...

GG: 953253

Ostatnio edytowane przez Salazar : 28-02-2008 o 19:48.
Salazar jest offline  
Stary 28-02-2008, 19:49   #29
 
Marjan's Avatar
 
Reputacja: 1 Marjan jest na bardzo dobrej drodze
Możecie pójść do karczmy wyciśnijcie od tego informatora co się da.
Spotkamy się u tych wieśniaków pod lasem.
Ja pójdę z burmistrzem na Radę miasta.
Burmistrzu jak sie by ktoś pytał kim jestem powiedz że zostałem wynajęty przez ciebie do ochrony twojej osoby w tych ciężkich czasach.
Dowódco zgadzasz się na moją propozycje??
Mam nadzieję burmistrzu że na nią przystaniesz.

Wolę żebym to ja poszedł a nie Salazar. Matka nauczyła mnie jak mam rozmawiać ze szlachcicami

Próbuje użyć Dyplomacji aby przekonać ich do mojego wyboru i do przekonania burmistrza żebym z nim poszedł.
 
Marjan jest offline  
Stary 28-02-2008, 20:18   #30
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
- Dobra dość tego gadania! - przerywam. - Ja idę do karczmy, wy róbcie co chcecie. Jeżeli będziecie mnie potrzebować, w co nie wątpię, tam mnie znajdziecie. Żegnam burmistrzu - po czym wychodzę.

Wychodzę do holu, gdzie ku swemu zdziwieniu wpadam na Salazara.

- A ty co tu jeszcze robisz?! Myślałem, że już sobie poszedłeś. Podsłuchiwałeś? - zwracam się do łotrzyka.
 
Col Frost jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172