Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22-01-2010, 07:51   #31
MNM
 
MNM's Avatar
 
Reputacja: 1 MNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodze
Dostrzegłszy dym i promyki światła, aasimar znacznie się ożywił
- To zadziwiające, że w tam niebezpiecznym miejscu, żyją sobie zwykli, prości ludzie. Bez żadnej ochrony, bez żadnej magii. Nie, to niemożliwe. Coś tutaj musi być nie tak. Cokolwiek tutaj ma miejsce, radzę mieć się na baczności

Aasimar zbliżył się do drzwi wejściowych. Ponownie odwrócił się w stronę swoich towarzyszy
- Jeżeli w pobliżu nie mieszka żaden wprawny tropiciel, trzymający okoliczne potwory z daleka od ludzi, byłoby naprawdę dziwnym, że zwykła rolnicza rodzina mieszka w środku lasu. Zwłaszcza, że okolica wydaje się być nawiedzona. Musimy jednak sprawdzić czy w domu jest ktokolwiek, kto pozostałby przy życiu. I mam na myśli to prawdziwe życie. Swoją drogą, koń musiał paść znacznie wcześniej, skoro pozostały po nim jedynie kości. No chyba, że jakieś okropieństwa urządziły sobie na jego truchle ucztę. Powinniśmy to wszystko zweryfikować
 
MNM jest offline  
Stary 22-01-2010, 13:42   #32
 
Cosm0's Avatar
 
Reputacja: 1 Cosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputację
Jarenowi od samego początku coś w tym wszystkim śmierdziało - radośnie żyjąca wiejska rodzina po środku lasu nawiedzanym przez bezcielesnych jeźdźców o co najmniej nieprzychylnym nastawieniu. Podejrzenia dopełniał obraz zniszczonej stodoły i obdarte już z żyjącej tkanki zwłoki muła leżące od rzut kamieniem od domu, którego gospodarze nie pokwapili się zrobić z tym porządku.

- To zadziwiające, że w tam niebezpiecznym miejscu, żyją sobie zwykli, prości ludzie. Bez żadnej ochrony, bez żadnej magii. Nie, to niemożliwe. Coś tutaj musi być nie tak. Cokolwiek tutaj ma miejsce, radzę mieć się na baczności

Jaren skinął tylko głową na wypowiedziane przez magusa słowa. Rozpiął jedną z sakiewek przy pasie i wyciągnął stamtąd niewielki błękitny kryształ, który poruszył się, gdy Jaren otworzył dłoń, a po krótkiej chwili wyrosły mu niewielkie pajęcze nóżki i kryształ stanął na własnych nogach. Jaren spojrzał na niego i w tym samym momencie pajęcze odnóża poniosły go żwawo wzdłuż ramienia, następnie po korpusie i nodze Jarena, i dalej po ziemi w stronę podejrzanej chatki.

- Zaczekajcie - powiedział mężczyzna do reszty drużyny.

Krystaliczny pająk bezszelestnie wspiął się po ścianie budynku i po kominie, a następnie podskoczył i zawisnął w powietrzu by w parę sekund później opuścić się w dół. Jaren zamknął na moment o czy, a gdy je otworzył przemówił ponownie:

- Dwoje ludzi, chudych jak ten szkielet leżący na polu - powiedział po czym poszedł za resztą kierowaną przez magusa.
 
__________________
Wisdom of all measure is the men's greatest treasure.
Cosm0 jest offline  
Stary 25-01-2010, 21:20   #33
 
Klebern's Avatar
 
Reputacja: 1 Klebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputację
Stanęliście pod chatą nie wiedząc co robić. Zastanawialiście się nad czy pukać tam, czy w ogóle ominąć tą chatę i pójść dalej. Wasze dywagacje nad tym co należy począć przerwało wyjście wieśniaka, chudego jak po dżumie. Wychodził z wiadrem pomyj i właśnie wtedy was zobaczył.

Na początku nie wiedział co robić. Upuścił wiadro i wydawało się, że zaraz ze strachu schowa się do chaty. Stał jak wryty. Z wrażenia upuścił nawet wiadro, z którego wylały się nieczystości. Przyglądał się wam uważniej, po chwili odezwał się.

- Waście to nie elfy? - bardziej stwierdził niż zapytał się - Żywo, żywo do chaty, bo zaraz pojawią się, albo jeździec. Oni zawsze po zmroku przyłażą. - gestem zachęcał podróżnych, by ci nie ociągali się zbytnio. Przy tym nerwowo oglądał się na wszystko dookoła, jakby zaraz miał wyskoczyć potwór z bajek dla niegrzecznych chłopców.
 
Klebern jest offline  
Stary 28-01-2010, 13:13   #34
 
Cosm0's Avatar
 
Reputacja: 1 Cosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputację
Jaren nie był zbyt zaskoczony gdy drzwi się otworzyły - wszak jego mały szpieg lewitujący spokojnie ponad paleniskiem w kominku przekazywał mu cały czas raporty dotyczący wydarzeń wewnątrz. Odsunął się zatem nieco od drzwi dokładnie w czas, gdy te się otworzyły i stanął w nich wymizerowany właściciel tego smętnego przybytku. Jaren nie chciał się wtrącać do konwersacji. Wyglądało na to, że ten chudy mężczyzna jest równie zaskoczony ich obecnością, co oni jego w tym odludnym miejscu. Widać było także, że jest wyraźnie zaniepokojony, a nawet przestraszony i nie umknęło to uwadze czaroklety. Jaren zachęcony gestem tubylca zapraszającego ich do środka i zniechęcony niepotrafiącymi wydobyć z siebie ani słowa towarzyszami, postąpił krok naprzód korzystając z zaproszenia, a po prawdzie nie chcąc jeszcze bardziej niepokoić mężczyzny, który widać było bardzo się denerwował stojąc tak na progu. Reszta poszła za nim, a gospodarz zamknął za nimi skrzypiące drzwi. Jaren skinął głową kobiecie siedzącej przy stole i skupił się na odczuwaniu tego co w koło niego szukając jakiś oznak niebezpieczeństwa.

Wszyscy podskoczyli w miejscu na krzyk zaskoczenia jaki wydobył się z gardła kobiety, gdy tylko spostrzegła wychodzącego z kominka krystalicznego pająka na cienkich mineralnych nóżkach, który przebierając odnóżami podbiegł do Jarena i wspiął mu się na ramię.

Jaren nie był rozmownym typem, a więc wyjaśnienia miał zamiar pozostawić swoim, ponoć bardziej rozgadanym, towarzyszom.
 
__________________
Wisdom of all measure is the men's greatest treasure.
Cosm0 jest offline  
Stary 28-01-2010, 18:30   #35
DeDeczki i PFy
 
Sindarin's Avatar
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Słysząc raport Jarena Mallai wrócił do swej normalnej formy, czyli młodego, dobrze zbudowanego mężczyzny z lekko dzikim wyglądem. Wolał nie wzbudzać swym wyglądem zbytnich emocji. Po wejściu do chaty odezwał się w końcu do chłopa
- Do elfa to mi raczej daleko. Jak się nazywacie?
- Tarbee -
znów się nerwowo rozejrzał - No panoćki, wchodźcie do środka, a bo co. Elfy jeszcze przylezą.
- Co z tymi elfami, że się ich tak boicie?
- Ano uwzięły się na nas. Diabli jego wiedzą o co im chodzi. Ponoć im kawał lasu wyrąbaliśmy, jakiegoś świętego ponoć.

Druid pokiwał głową i westchnął ciężko
- A nie trzeba było przed wyrąbywaniem się z nimi dogadać, gdzie można ciąć? Długo was już męczą?
- A ze dwa miesiączki będzie. Próbowalim z Daggerfall se zgadać, ale nikt nie wrócił.
- Może uznali, że nie opłaca się wracać? Nie próbowaliscie uciekać?
- Mój tu dom. Z dziada, pradziada. Mam to opuscić? Dziadkowiznę na ugór zostawić? Nie godzi se to.
- I czym ją będziesz uprawiał? Twój muł raczej do niczego się nie nadaje
- A no, ale przetrwamy to. Elfy odejdą, my pomoc od miasta dostaniem. Oj -
machnął ręką - nie jedną klęskę przeżylim, to i tą przetrwamy.
- Kiedy odejdą? Ile wiosen ci minęło, Tarbee?
- A no kiedyś im chyba przejdzie. Bywali tu bandyci i oni też odeszli. Odejdą to i elfy. -
rozmówca wyglądał na mniej więcej 60-letniego człowieka.
- Elfy są o wiele bardziej cierpliwe. Nie wyniosą się pewnie, dopóki was nie zamęczą na śmierć. Powinniście uciec, choćby ze względu na twoją córkę - uśmiechnął się do dziewczyny
- Ano, ale wygladącie na takich co mieczem wojują. Może wy byście nam pomogli, he?
- Pomóc wam się stąd wynieść? To chyba nie byłby taki problem
- Nie no panocki, wiosce pomóc, te elfy przegnać jakowyś.
- Jakiej wiosce?
- Ossinghton, a to nie daleko, z parę stajen dalej na północ
- Hmm, można się nad tym zastanowić... Macie coś do jedzenia?
- Oj nie za bardzo. Jesce z tydzień a muszę ziarno na odsiew wziąść.
- Świetnie... I jeszcze chcecie tu siedzieć? Niebezpiecznie, jedzenia brakuje, a wy nawet nie myślicie o przeniesieniu się?
- A gdzie pójdziem, skoro tu wszędzie elfy i jeździec?
- To jakim cudem nam udało się tu przejść niby?
- Ano to wyście jeźdźca nie spotkali?
- Spotkali, ale uciekł
- No to panoćka moze tego jeźdźca ubiją co? Albo pogonią?
- Zastanowimy się nad tym. Wolałbym raczej dowiedzieć się najpierw, co on tu robi
- Jak tam wolita panoćki
- Kiedy pojawiła się ta zjawa?
- A z jakieś dwa miesioczki
- Czy to nie przypadkiem wtedy, kiedy wycięliście tamten święty las?
- No jakoś tak ja tam se na magii długich nie znam. Ale pewnie nic dobrego tam nie ma. Oj nie potrzebnie ten las wycinalim, oj niepotrzebnie, no ale domy trza budować. Drewno mamy kupować, jak las po nosem? -
zaczął marudzić nieco,
- To myślcie, do cholery! - Mallai się zirytował - Pewnie nawet nie spojrzeliście, tylko wycięliście pierwsze lepsze drzewa bez zastanowienia, co?
- A pierdolita bez zastanowienia -
rzachnął się chłop - Przyjdzie taki z miasta i myśli, że na ciemniaków trafił. A co cały las ma być niby tfu - splunął - święty?
Z gardła mężczyzny wydobył się złowrogi, zwierzęcy warkot - Skoro bierzesz mnie za miastowego, naprawdę musisz być ciemny. Pewnie dogadanie się z elfami było niemożliwe, co? - zrobił krok w stronę wieśniaka
- A co mi tu za burdy w domu urządata?! Won mi z chałupy! - chłop się zdenerwował. Kolejny raz spłunął - Przyjdzie mi taki i mnie straszy w domu. Moim domu!
- Najwyraźniej chcesz tu po prostu zdechnąć. Dobra kara za taką głupotę i świętokradztwo. Żegnam -
Mallai odwrócił się i ruszył do drzwi
 
Sindarin jest offline  
Stary 30-01-2010, 07:54   #36
MNM
 
MNM's Avatar
 
Reputacja: 1 MNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodzeMNM jest na bardzo dobrej drodze
Aasimar starał się uspokoić rozeźlonego człowieka.
- W porządku, wiem, że nie miałeś złych intencji z tym lasem. Czasami trudno jest sprawić, aby wszyscy byli szczęśliwi i żyli w dostatku. Wolność i dobro różnych stron często zachodzą na siebie, tworząc konflikt. Na razie o tym zapomnijmy. Czy zechcesz odpowiedzieć mi na kilka pytań tak szczegółowo jak tylko potrafisz?
Chłop przeżuł w ustach ciche przekleństwo w kierunku Mallai'a
- No panoćku, co chceta wiedzieć?
- Muszę ustalić związek jeźdźca z elfami. Czy widziałeś ich kiedykolwiek razem, współpracujących?
- No jeśli wspólne napadanie na chłopów nie jest współpracą, to już nie wiem co może nią być. Tfu - splunął na ziemię - strasznie trudne słowa te miastowe
Aasimar zdawał się być nieporuszony nieuprzejmością chłopa.
- Czy elfy wydawały mu komendy? Czy widziałeś jakiegoś elfa który mógłby być podłym czarnoksiężnikiem, kontrolującym tę kreaturę?
- Co? - wystawił oczy niczym starodawne talary - Niby elfy miały by wydawać mu rozkazy? Toż to ponoć ich bohater wielki - splunął - psia jego mać! Ani z nim gadać ani nic. Ciągle bredzi by mu oddać las.
- Czy trzy dni temu umarł ktoś ci znany dobry człowieku?
- Trzy dni temu? Nie raczej nie - zaczął grzebać w pamięci.
- W porządku, to wszystko co chciałem wiedzieć - Viljar kiwnął uprzejmie głową, po czym ruszył w stronę drzwi, tam gdzie udał się Mallai. Na moment jeszcze przystanął, i rzucił na odchodne:
-Druid miał rację umęczony człowieku. Ze względu na dziecko powinniście stąd uciec. Przynajmniej do czasu, aż okolica stanie się bezpieczna. Nie można narażać innych ze względu na własny, irracjonalny upór. A teraz wybaczcie - czarownik wyszedł z chaty i rozejrzał się za Mallai'em.
 
MNM jest offline  
Stary 30-01-2010, 13:00   #37
 
Cosm0's Avatar
 
Reputacja: 1 Cosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputację
Idiotyzm bo inaczej nie można nazwać chyba fakty, że wieśniak postanowił pozostać w tej chacie pomimo tylu zagrożeń. Nie inaczej wypadało by także nazwać wybuch Mallaia i naskoczenie na tego człowieka.

- Aaa idźcie w diabły głupcy... na trakcie spać będziecie? - rzucił w stronę odchodzących towarzyszy, po czym zwrócił się do gospodarza.

- Uszanowanie. Dopiero co bitkę mieliśmy i dlatego tacy nerwowi - powiedział patrząc na towarzyszy - Można dostać suchy kąt na nocleg tutaj? Sam pan rozumiesz... długouchy w lesie...

Kiedy Jaren to mówił 'pająk' siedzący mu na ramieniu zlazł na ziemię i pobiegł za odchodzącymi towarzyszami, a gdy ich dogonił stanął przed nimi i wzbił się w powietrze, by znaleźć się na wysokości ich oczu i ograniczonych umysłów tak by nie mogli przeoczyć jednego z odnóży wskazującego im kierunek powrotny do chatki wieśniaka.
 
__________________
Wisdom of all measure is the men's greatest treasure.

Ostatnio edytowane przez Cosm0 : 30-01-2010 o 13:05.
Cosm0 jest offline  
Stary 01-02-2010, 17:17   #38
 
Klebern's Avatar
 
Reputacja: 1 Klebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputację
Chłop- spojrzał się na odchodzących mężczyzn. Właściwie było mu to obojętne. On miał dach pod głową, a oni mrok, chłód, i elfów. Splunął tylko na ziemię i właściwie miał już chałupę zamykać, ale zaskoczyło go pytanie od Jarena. Podrapał się po brodzie zastanawiając się nad słowami nieznajomego.

- Kąt się znajdzie. Nie ma problemu. Ale nie mam jak was uczęstować, bo jedzenia nam powoli brak - wzruszył tylko ramionami - jak wam Panie nie przeszkadza, to ciepły kat się znajdzie.
 
Klebern jest offline  
Stary 04-02-2010, 12:30   #39
 
Cosm0's Avatar
 
Reputacja: 1 Cosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputację
Jaren popatrzył po ociągających się towarzyszach, pokręcił głową z rezygnacją nad ich niezdecydowaniem żywiąc cichą nadzieję, że okażą się bardziej skorymi do podejmowania decyzji towarzyszami, gdy przyjdzie im do wyborów z grona tych istotnych. Rozchmurzył swoją zmarszczoną lekko od dezaprobaty twarz i rzekł do chłopa:

- Dobrze, żeśmy cię spotkali. Ja z przyjemnością skorzystam z gościny, a jedzenia ani napitku mi trzeba. Zbytek łaski by był.

Jaren korzystając z uprzejmości gospodarza wszedł do środka i pozwolił sobie rozgościć się na podstarzałym fotelu, który lata świetności miał już dawno za sobą. Jakkolwiek by jednak nie wyglądał był wygodny, a Jaren i tak nie spodziewał się luksusów w tej podróży.
 
__________________
Wisdom of all measure is the men's greatest treasure.
Cosm0 jest offline  
Stary 06-02-2010, 15:15   #40
DeDeczki i PFy
 
Sindarin's Avatar
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Kiedy przed Mallai'em pojawił się lewitujący pająkowaty kryształ, druid odgonił go tylko ręką. Moment później dogonił go Viljar

- Rozsądnie będzie skorzystać z uprzejmości tego człowieka i zostać na noc. Rozumiem twoją frustrację, ale oskarżanie tak prostego człowieka o ingerencje w naturalny porządek rzeczy to jak oskarżenie wilka o morderstwo, ponieważ zabił owcę. - powiedział aasimar
Mallai parsknął śmiechem - Pleciesz bez sensu. Uważasz, że dla ludzi naturalną rzeczą jest ingerowanie w porządek przyrody i jest to im niezbędne do życia?
- Ludzie są elementem przyrody, może jedynie ze zbyt dużą siłą sprawczą. Są wśród nich tacy którzy zasłużyli na karę za to co sobą reprezentują. Ale ten się do nich nie kwalifikuje. Nie chcę cię w żaden sposób pouczać, bo nie taka jest moja rola. Uważam jednak że potrzeba ci bardziej kompleksowego spojrzenia na innych i ich motywy.
- Zamieniam się w słuch. Może Ty mi wytłumaczysz, czemu ci idioci wycięli akurat święty gaj elfów, skoro mieli do wyboru resztę lasu
- Ponieważ ich horyzonty są ograniczone. Nie wiedzą nawet czym jest święty gaj, od młodu są karmieni niekoniecznie przychylnymi informacjami o innych ludach, w tym elfach. Człowiek, który całe życie mieszka w jednym miejscu i nie poznał nawet małego ułamka świata, nie potrafi dostrzegać odcieni szarości. A przynajmniej w zdecydowanej większości przypadków.
- I całkiem przypadkiem wśród tych informacji nie znalazło się coś w stylu: ,,Nie niszcz elfich gajów, bo to się źle skończy" ? Przecież ci ludzie z pewnością żyją w pobliżu elfów od dawna
- Aby potwierdzić twoje oskarżenie, musielibyśmy się dowiedzieć od niego, czy w chwili, gdy wziął siekerę w dłoń, wiedział, że idzie wycinać święty gaj
- Nie wyobrażam sobie, że elfy nie ostrzegły ich, których drzew nie wolno ścinać. To by oznaczało, że ten święty gaj wcale ich nie obchodził, a to już brzmi głupio, co?
- Nie mogę ustosunkować się do tego co mówisz nie mają absolutnej pewności, że jest to prawdą. Czy zechcesz wrócić i wyjaśnić tę sprawę? Poza tym uważam, że powinniśmy zostać tutaj na noc. Nie jesteśmy wrogami elfów ale nie mamy pewności, że gdyby te zobaczyły nas pałętających się w środku nocy po lesie, to czy miałyby ochotę zadawać jakieś pytania.
- Z noclegu nie skorzystam. Mój dom jest tam, i tam też wolę przenocować -
wskazał ręką w stronę lasu - Ale skoro jesteśmy w jednej grupie, nie zwieję wam pierwszej nocy. Tylko zdradź mi jedno: co masz zamiar zrobić?
- Zamierzam przenocować dzisiaj u tego człowieka, a jutro z rana przekonać go że dla dobra własnego dziecka powinien opuścić to miejsce. Nie można narażać bliskich osób na niebezpieczeństwo ze względu na upartą naturę. W porządku, nie będę cię zatrzymywał. Mam nadzieję, że nic złego ci się nie przydarzy przez noc -
Aasimar skinął głową na pożegnanie
- Uparta natura, też coś... Ale przynajmniej póki co masz rozsądne plany - Druid uśmiechnął się lekko - Do zobaczenia jutro
 
Sindarin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:18.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172