Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-10-2010, 11:02   #1
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Post [D&D] Opowieści z Królestwa Pięciu Miast. Opowieść druga

.

Opowieść druga

Nowi przyjaciele, starzy wrogowie




Każda opowieść ma swój początek. Jedne są nagłe i gwałtowne, jak wybuch wulkanu czy przebudzenie czarnego smoka - i całkiem podobne w skutkach. Inne spokojne, niemal niezauważalne. A to gospodyni przegoni strudzonego wędrowca; a to ojciec spierze syna o jeden raz za dużo; a to dziecko usłyszy coś, co dla jego uszu nie było przeznaczone. Każde wydarzenie ma swoją przyczynę i swój skutek, nawet jeśli ten ostatni pojawia się w zupełnie innym czasie czy miejscu.





_____________________________________

__________


Obfite Plony, 20 Uktar
.
Królestwo Pięciu Miast



Piach i błoto pryskały spod końskich kopyt, gdy galopowaliście w stronę Sielskiego Sioła. Sakwy pełne były żywności, a ciepłe ubrania chroniły przed wilgocią i zimnym wiatrem, który szczypał w policzki i wciskał się pod kurtki. Nadchodzącą zimę czuć było w powietrzu. Świeżo zaorane pola obsiano oziminą lub zbronowano, by czekały przyszłego roku. Rankiem na trawie i kocach osiadał szron. Nieliczne ptaki i gryzonie próbowały jeszcze wydłubać z ziemi resztki ziarna; jednak większość zwierząt pochowała się już w głębi lasu, przygotowując się do zimowego snu. Raz Tui udało się ustrzelić dorodnego zająca, niestety czarodziejka była boleśnie świadoma, że jej umiejętności strzeleckie nawet w połowie nie dorównują zdolnością Lidii. Podróż traktem przywoływała wspomnienia wspólnej wędrówki, ćwiczeń i walki, wywołując tęsknotę za półelfką. Czy Lidia nadal przebywa w Twierdzy Złamanego Topora? Czy Lususowi udało się zdobyć upragniony pas i szacunek braci i rodziny? Czy lady Crowfield zaakceptowała "pospolitą" narzeczoną syna? Czy spotkają ich jeszcze? Maeve dumała nad słowami Meyai, w przerwach zastanawiając się, czy brat pozostawił na trakcie jakieś wieści dla niej. Kalel pilnował traktu, czujnie wypatrując pościgu, natomiast Sorg raz za razem rozważała zdobyte w podróży informacje, zastanawiając się czy podróż do Pyłów aby na pewno jest dobrym kierunkiem. Co prawda wszystko wskazywało na to, że los, bogowie, czy przynajmniej niektórzy mieszkańcy Królestwa życzą sobie, by udała się wraz z resztą do starożytnego miasta i wypleniła rodzące się tam Zło. Czy jednak spotka tam Sticka? Informacji było przecież tak mało... I czy wszyscy darzą sobie tam radę? Co prawda broń, zwoje i magiczne przedmioty dawały złudne poczucie bezpieczeństwa, lecz nawet w połowie nie tak duże jak poczucie więzi i zaufanie, jakimi darzyliście się nawzajem. Mimo to wszyscy byliście boleśnie świadomi, że zaufanie i współpraca nie uratują Was jeśli staniecie oko w oko z przeciwnikiem o wiele silniejszym i bardziej doświadczonym od Was. Wydawało się jednak, że nie macie wyjścia.


➴➴➷ ➹➶➶

Sielskie Sioło po raz kolejny przywitało Was handlowym gwarem i poczuciem bezpieczeństwa. Ruch był o wiele mniejszy niż zaraz po Jarmarku, mimo to w "Puchatym Niedźwiedziu" prawie wszystkie pokoje były pełne. Drużyna Niedźwiedzia znów zajmowała duży stół w rogu, hałaśliwie opijając niedawne intratne zlecenie. Wyglądało na to, że mają zamiar zimować w mieście. Prócz tego większość klientów stanowili kupcy i szlachta, spieszący do domów w różnych częściach Królestwa. Właścicielka mogła zaoferować Wam jedynie wspólną czteroosobową izbę, gdyż wszystkie mniejsze zajęte były przez możnych oraz ich służbę. Karczmarka zdawała się wciąż darzyć was sympatią, czuliście się więc "Niedźwiedziu" w miarę bezpiecznie. Rozkulbaczyliście więc zmęczone konie i z zapałem zabraliście się za obiad. Udało Wam się dotrzeć do miasta w trzy dni, byliście więc wykończeni forsowną jazdą, a kolejne dni nie zapowiadały się lepiej.

- Pośpiech jest dobry tylko przy łapaniu pcheł i bieganiu w krzaki przy sraczce! - perorował poprzedniej nocy Madrag, nie pozwalając wam zasnąć. - Do tej wyprawy musicie się przygotować po-rząd-nie! Koce, zapasy, mapy, obrok, broń, garnki, pochodnie... W zimie nic nie znajdziecie po drodze! No, jedynie z wodą nie będzie problemu. Niziołki są dobre w te klocki, na pewno kupicie w Siole wszystko, czego będziecie potrzebować a nawet i więcej! Bo inaczej... - tu znacząco przeciągnął dłonią po gardle. - Nie, żebym nie lubił waszego towarzystwa, ale gwarancji, że po śmierci zostaniecie duchami nie mam. Wolę więc was żywych. Przynajmniej póki co.

Mieliście więc do wyboru: zakupy, albo marudzenie maga, który wyjątkowo tym razem nie zniknął po dotarciu do miasta, a snuł się za Wami jak smród po gaciach, marudząc i podglądając dziewczęta w kąpieli.
 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 18-10-2010 o 11:40.
Sayane jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:11.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172