Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-11-2011, 13:48   #61
 
Artonius's Avatar
 
Reputacja: 1 Artonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwu
Może rzeczywiście lepiej było nie śpiewać. Gargulec latał jak oszalały, chyba go to tylko zdenerwowało. Zapamiętać, nigdy więcej nie denerwować gargulców bo potem robią się nieprzyjemne! Rozmyślał Osztan, co chwilę starając się uniknąć kolejnego natarcia stwora.
Co dziwne, gargulec, zamiast robić się coraz bardziej zmęczony po kolejnych próbach dorwania niziołka, robił się coraz szybszy i większy(?!).

- O nie, co ja teraz zrobię?! – Powiedział desperacko Osztan, łapiąc się za głowę i kręcąc nią bezradnie. W między czasie zrobił przysiad, aby gargulec przeleciał nad nim.
- A co zrobię jak mnie złapie?! – Wyskoczył wysoko a gargulec przeleciał pod nim.
- I dlaczego ci głupi magowie… - Skłon na lewo w celu uniku.
- … śpiewają i denerwują gargulca… - Pajacyk, element zastraszający, wymuszający na gargulcu przelot pod nogami gdyż lecąc nad niziołkiem zostałby spłaszczony w rękach Osztana.
- … jeszcze bardziej?! – Padł na ziemię.
- I skąd ten chomiczy… - Robiąc pompkę, wrócił do pionu, gargulec grzmotnął łbem w podłogę.
- … chichot?! Czy ten… - Biegnąc w stronę gargulca zrobił wślizg, ten znowu przeleciał nad nim.
- … chomik tu jest?! – Zaczął biec wkoło komnaty, uciekając przed gargulcem.


- Długo jeszcze?!?!
 
Artonius jest offline  
Stary 14-11-2011, 22:39   #62
 
ZauraK's Avatar
 
Reputacja: 1 ZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumny
Barelard rozeźlony począł rozmyślać nad kolejną próbą z gargulcem. Moc chwilowo nie należała do rzeczy jakie miał teraz na zbyciu - a już na pewno nie na powtórkę poprzedniej sztuczki. Chyba jednak przesadził z "rozczworzeniem się". Dwóch by wystarczyło aż nadto i pewnie efekt byłby podobny. Skrzywił się. No cóż... rozmasował obolałe gnaty i ruszył ponownie na spotkanie z bestyjką. Co do pomocy... cóż duma mu nie pozwala sięgać po pomoc przy takiej błahostce. No cóż trzeba sie poprostu będzie poruszać nieco żwawiej niż zazwyczaj. Rozmasował obolałe gnaty i wszedł poskromić gargulca.

Berlard wyszedł na zewnątrz zadowolony po czasie nieco dłuższym niż 5 minut już zawzięcie notując swe spostrzeżenia dotyczące stwora. Jednak wyszło jednak na to że magia nie zawsze i nie wszędzie się przydaje. Swoją drogą był dumny jak paw że mimo już ładnych lat na karku i zaniedbanej jak sądził kondycji, ta ostatnia go mile zaskoczyła. Prawie wpadł na jakiś magów. Rozkojarzony spojrzał na nich zdziwiony, że wciskają mu jakąś flaszkę i niewielki zwój. Coś tam próbowali przemawiać, ale że wszyscy jednocześnie, Berlard zrozumiał tylko że flaszka na szybkość a zwój o czapkach magicznych. Podziękował, co raczej nie zdarza mu się zbyt często - zaskoczenie różne rzeczy z człowiekiem robi - i już miał ruszyć dalej kiedy uzmysłowił sobie, że miał dostać od maga kolejną wskazówkę.
Nim zdążył wypowiedzieć jakiekolwiek słowo magowie odstąpili od niego robiąc miejsce arcymagowi, który wręczył Berlardowi pergamin
- Proszę, oto kolejna wskazówka i mały prezent, zaklęcie przywołania gargulca.
- To teraz dajesz? - Berlard burczał rozsierdzony - Nie mogłeś półgodziny wcześniej jak pytałem o sposób na to bydle.
Wyszarpnął nerwowo wskazówkę z garści zszokowanego arcymaga i odwracając się na pięcie ruszył przed siebie.

Oddaliwszy się kawałek od coraz głośniejszej grupki magików wyrażających swe oburzenie jego zachowaniem począł czytać wskazówkę.

„Czwarte zadanie czeka was na zachodnim brzegu nowego kontynentu. Musicie pokonać ocean, przelatując nad nim na grzbiecie gargulca, którego sobie wybierzecie. A to wasze trzecie zadanie. Dosiądźcie gargulca.”

- Masz Ci los. Broda mi zawilgotnieje znowu. - jęczał - Ledwo zdążyła wyschnąć po tym deszczu. Tu wspomniał proces suszenia kulą ognia w sali z gargulcem .

Pod spodem zauważył jakby pośpiesznie zapisane, czy raczej dopisane do wskazówki zaklęcie.

Gargulec! Stwór zdatny tylko na budulec,
Bo kamienny cały jest ten gargulec
Siedzi na gzymsie prawie cały czas.
Chyba, że runie na któreś z was.
Transport raczej z niego nikły,
Chyba, że ktoś ma wystarczająco ikry.
A więc w drogę i nie bądź hamulec.
Już czas ruszyć dupę Panie gargulec.


No cóż... znów ukrył gifty i księgę zręcznym ruchem dłoni. Zaczął recytować zaklęcie, ale nic się nie wydarzyło. Drugi raz i znowu nic. Skrzywił się.
- Dają dziadostwo i potem mają pretensję do świata, zgraja patałachów.
Usiadł i zaczął tłumaczyć tekst na znany mu język mocy.

[media]http://www.youtube.com/v/KbIohLTzuvU?version=3&hl=pl_PL&rel=0[/media]
Zadowolony ze swego tłumaczenia wyrecytował formułę.

Gargoyle! Uyirinam, maram mattume poruntukiratu
Kal gargoyle ullatu, enenil
Kittattatta anaittu neram tonkuparai amarntirukkum.
Nan ninaikkiren ninkal oru vilcci enru.
Atu pokkuvarattu maraka mayakkam,
Yaravatu potumana muttaikal kontirukkiratu varai.
Enave, valiyil oru tatai irukka kutatu.
Itu unkal en tiru gargoyle nakartta neram irukkiratu.


Nie musiał długo czekać na gargulca, który dosłowne wbił się w ziemię kilka metrów od niego, obsypując go grudkami ziemi.
Zmierzył go wzrokiem żądnym wiedzy,ale wiedział też że czas mu się kończy. Westchnął ciężko i wsiadł na paskudę.
- No to w drogę. Mam tylko na dzieję że nie wpadniesz do wody ze mną na grzbiecie.

Miał tylko nadzieję, że podróż będzie spokojna co pozwoliło by mu zregenerować nadszarpnięte siły.
 
__________________
ZauraK

Ostatnio edytowane przez one_worm : 15-11-2011 o 17:28. Powód: 2 posty pod sobą, mógłby być jeden
ZauraK jest offline  
Stary 16-11-2011, 18:31   #63
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
x

X mały wtrąc na 3-ci rzut dla Tona bo mi się rzuciło 2 kości zamiast 3
Keeshe czaiła się nadal ze sztyletem, Elsevir był już męczony uciekaniem i czujnością. Gdy znów zobaczył drowkę, sięgnął po telefon komórkowy.
- Stój, bo zadzwonię, jak Światło kocham!!! – ostrzegł.
- Gdzie zadzwonisz? – prychnęła.
- Do Zaara!
Drowka wybałuszyła oczy.
- Blefujesz! – zaśmiała się lekko.
- Mam jego numer! Jak światło kocham!... Pewnie Zaar się ucieszy, jak się dowie, że musiałaś pilnie wyjechać, a wcale nie trenujesz tylko prowadzisz show z jakimś przystojnym elfem!
- Ty mały...!!!
- Powiem mu, że twój ex, Laron, też tu jest!!! A-a, mam dzwonić?! 666...
- Nie, czekaj!... – drowka zbladła. – On nie musi wiedzieć ^.^’’
- Aaaaaw, czyżby wasze relacje znów się pogorszyły?
- To nawet nie jest mój chłopak! To po prostu... drow!... Nie znam go, nawet nie wiem jak ma na imię!...
- Ehe...
- Nie dzwoń! – pisnęła Keeshe, odrzucając sztylet.
- Co, matriarchat nie działa poza podmrokiem w 1 vs 1 na drowy lvlu 100+? – uśmiechnął się słodko Elsevir.
- Działa!!! Ja po prostu chcę być dla niego miła, bo to miły facet! – prychnęła, obrażona.
- To może zadzwonię, poz-drowisz go..
- Nyeeee!!! – jęknęła, wyobrażając sobie co by się działo...

http://republika.pl/blog_pj_4429002/...3/tr/hiidn.jpg

Osztan;
No wreszcie! Po wykonanej próbie wybiegasz w poszukiwaniu maga, który wręczy ci wskazówkę.
Harry Potter - ewolucja – Demotywatory.pl
„Czwarte zadanie czeka was na zachodnim brzegu nowego kontynentu. Musicie pokonać ocean, przelatując nad nim na grzbiecie gargulca, którego sobie wybierzecie. A to wasze trzecie zadanie. Dosiądźcie gargulca.”
Teraz tylko zaklęcie i ruszamy!

Nevis;
Udało ci się wreszcie! W dole grupka magów kibicowała i biła brawo.
- Kto by pomyślał, takie krótkie nóżki!... – zasępił się jeden z magów.
- Wisisz mi piec dolców! – drugi klepnął go w ramię.
Wskazówka...! Zaklęcie, gargulec!... O, zdaje się że nie jesteś sam! Osztan także tu jest!

***
- Hej Zaar, Keeshe wpadnie na imprezę?
- Ymh, wyjechała expić na powierzchnię – sączy piwo.
- Stary, na twoim miejscu to ja bym jej pilnował, laska pewnie mizia się teraz z jakimś elfem!
- Drizzt, cepie, Keeshe wie kto tu rządzi! Poza tym zobacz, pamięta o mnie, przysłała mi MMSa!
Kanaal van cutewinfail - YouTube
- Hyhyhy, durne białe samice, hyhyhyhy! – [happy evil drow face]
- Wow, powierzchnia to musi być ciekawe miejsce!!! Chciałbym się tam kiedyś wybrać! Czy one się pod koniec filmu...? – Drizzt wybałuszył oczy.
- Drizzt, ty cenzura małolacie, nie wiesz nic o życiu?! Jeśli chcesz zostać prawdziwym mężczyzną łapiesz okazję, bierzesz samicę, tłuczesz jej głową o podłogę i wtedy i tylko wtedy masz szansę...!
- To dlatego Keeshe jest taka dziwna...? Często...? No wiesz... tłuczesz jej głową o podłogę...?
- -.- Wiesz co, stary, lepiej wracaj do domu, pewnie masz tego swojego kota do wyszczotkowania...
- ;-( [forever alone]

***
- Zobacz, zaiwaniłam z katedry książkę!
- Umiesz czytać...?! – Elsevir wybałuszył gały.
- -.-‘ Patrz, według klasyfikacji Ministerstwa Magii smok został uznany za „znanego mordercę czarodziejów, nie nadającego się do udomowienia ani tresury”.
- No i?
- Kup mi smoka na urodziny.
- Okeeej.
- Patrz, patrz!... To ten! „Błękitne smoki to istoty próżne, pilnie strzegące swojego terytorium. Lepiej od innych smoków zakopują się w piaskueeeeco...?”
- O, to tak jak drowy...
- „Im smok starszy, tym łuski większe. Skóra błękitnych jest niejako naelektryzowana i cały czas słychać, jak trzeszczy oraz szumi. Dźwięki stają się głośniejsze, gdy gad jest rozwścieczony lub zamierza zaatakować. Czuć wtedy słabą woń ozonu i piasku.”
- Ja rozumiem że ten kto to pisał, zamiast spieprzać w popłochu to tego smoka obwąchiwał...? – prychnął Elsevir.
- To chyba ten! „Norweski Smok Kolczasty jest podobny do Rogogona Węgierskiego, ale zamiast kolców na ogonie może się poszczycić wyjątkowo wydatnymi kolcami wzdłuż grzbietu. Jest nadzwyczaj agresywny w stosunku do osobników własnego gatunku i obecnie należy do mniej licznej rasy smoków. Poluje na większość ssaków lądowych, ale w odróżnieniu od innych smoków żywi się również stworzeniami wodnymi. Według niepotwierdzonej informacji w 1802 roku norweski smok kolczasty upolował młodego wieloryba u wybrzeży Norwegii.”.
- Ja bym je raczej sklasyfikował na „wielki i głodny” oraz „wielki ale chwała Światłu śpi”. Wyobrażasz sobie? Idziesz na zwiady i wołasz: chłopaki, tu jest norweski niebieski smok kolczasty!!! Elfy; co tam jest...?! Aaaaaghh! [wszyscy giną w płomieniach]. A tak; chłopaki, wielki i głodny smok!!! Ejjjjj chłopaki, czekajcie na mnieeee!!!
- Przekonajmy się, czy smokom morskim smakuje kamień z którego są gargulce! Jak tam sobie radzi mój odważny, bohaterski, szybki, zwinny i gibki zabójca smoków? *^.^*
- Całkiem nieźle, jego samobójczy acz braterski atak na smoka na pewno zapewni mu miejsce na łamach historii!
- Ten mag, Barelard też nie jest taki zły... Słyszałeś, mówi w drowim! To znaczy że wyedukowany poliglota!
- Ty wiesz w ogóle co to znaczy poliglota?
- Terefere, justu pidelf!!! I skąd do diabła wytrzasnąłeś tych trzech kretynów?!
- Musiałem wypożyczyć jakiś samolot a zapłaciłem sporo za naprawę katedry, więc przekupiłem tych gości żeby wypożyczyli nam swój prywatny samolot!
- Czym ich przekupiłeś?!
- Melisą.
- No tak... Hm, ten jeden ma fajny dekolt...!
- Wlej se jeszcze, numa numa jej!... – wył ktoś na tyłach samolotu.

numa numa jej - YouTube

***

Kiti, Astaroth, Tomisław, Gryzoń, Barelard;
Ahhh, morska bryza!... Szum fal, szum wiatru, szum skrzydeł gargulca. Podniebne podróż zalicza się zdecydowanie do atrakcji widokowych i chorobotwórczych... Miejmy nadzieję, że każdy zabrał torebkę!

Gargulce połączyły się w niewielkie stadko i przelatujecie nad oceanem razem, widząc siebie nawzajem. Niektórzy mają ochotę nawet na pogawędki, inni starają się znaleźć na przedzie stadka...

Podróż mija spokojnie i bez ofiar w ludziach czy chomikach, do momentu gdy...
Browsing deviantART

Zauważacie coś przed sobą. Czy to ptak?! Czy to superman?! Nie, to... Ton! I jego gargulec! I nosorożec... [brew] Widzicie także, jak z wody wynurza się coś ogromnego!... Smok morski! Chyba jest głodny...?
Sapphire Dragon by ~Decadia on deviantART

Jedno jest pewne... Nie lubi was!
Dragon head by *eic on deviantART

Ton;
To jest bitwa!!!
[media]http://www.youtube.com/watch?v=W8ST-NJnNN8&feature=related[/media]

Przeprowadzasz desant! Spadochron w serduszka miał dostarczyć cię na smoczy grzbiet... Tyle, że przykuł uwagę smoka! Nie nie, czekaj, nie nie nie!... Smocza paszcza rozwarła się tuż przed tobą! Podmuch wiatru sprawił jednak, że ogromne szczęki kłapnęły pochłaniając jedynie spadochron, nie ciebie! No, to dyndasz sobie teraz, jak ten paproch co wszedł między zęby... Kiedy smok zajęty jest przeżuwaniem spadochronu, wdrapujesz się po jego paszczy na upatrzoną pozycję i przystępujesz do ataku!
[media]http://www.youtube.com/watch?v=Exk2F4CjMic&feature=fvwrel[/media]

nagle zaczyna się coś dziać... Smok zaczyna charczeć i odkrztuszać, jak kot który zachłysnął się kłaczkiem! HAH! Zdaje się że spadochron utknął mu w gardle!

* * *
----
Smok morski –6 Punktów życia. Jeszcze 4 trafienia!
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.

Ostatnio edytowane przez Almena : 17-11-2011 o 11:15.
Almena jest offline  
Stary 17-11-2011, 18:06   #64
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
Nogi Tona majtały w powietrzu, ręce kurczowo ściskały resztki spadochronu, włosy rozwiewał wiatr. Ta sytuacja zasadniczo nie sprzyjała uprawianiu smokobójstwa… Tak więc, mając ręce i nogi zbyt zajęte nie-spadaniem-w-morską-otchłań, Tallyho postanowił wykorzystać w walce swój ostatni atut… gębę. Broń o niewyczerpanym zasobie amunicji. Odchrząknąwszy, zanucił pierwsze dźwięki… I popłynęła pieśń, potężna, heroiczna, inspirująca, wypełniająca serca męstwem, a członki witalnością, podnosząca na duchu i dająca wiarę w zwycięstwo. A brzmiała tak…

Ruszajmy, bracia, do szarży na smoka!
Skopmy mu dupę, wsadźmy palec do oka.
Choć każdy dla siebie pędzi do mety,
Musimy razem bić go niestety.

Dajcie więc tutaj naszego Gryzonia!
Niechaj mu wejdzie wprost pod ogona.
(To będzie taki atak z ukrycia
Zwielokrotnionej siły przebicia.)

Takoż Tomisław – wielki jak brzoza,
(to trochę ciszej) głupi jak koza –
Niechaj mu jebnie z lewa i z prawa
(bicie sztachetą – to jego zabawa).

Albo Barelard - dziadek w szlafroku
Musi se myśleć: Kurde no, smoku…
Zobaczysz jakie mam czary gotowe.
Zmienię cię w żabę i odgryzę głowę.

Jest też Astaroth – to mroczne emo.
Przyda się w walce ze smokiem. A czemu?
Bestia w straszliwą wpadła opresję,
Na jego widok popadnie w depresję.

Jest też i Kiti – nasza kleryczka
W formie przerośniętego jamniczka.
Walka z nią też nie będzie łatwizną.
Może zarażać wroga wścieklizną!

Osztan i Nevis – te dwa hobbity
Pewnie zjadają posiłek syty.
Lecz jeśli zdążą te kurdupelki,
Mogą nam robić za cheerleaderki.

Darujcie jednak te zdrożne żarny.
Taki mam humor w boju zażartym.
I niczym całkiem zgrana drużyna
Ruszajmy zabić skurwysyna!


- Nie no, ja to się muszę multiclassować na barda!
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.

Ostatnio edytowane przez JanPolak : 17-11-2011 o 19:14. Powód: literówki
JanPolak jest offline  
Stary 17-11-2011, 22:08   #65
 
Kejsi2's Avatar
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Smok!!!
I co jeszcze dziwniejsze, Ton! Jeden samotny, mały człowieczek przeciwko smokowi!!! Co jeszcze dziwniejsze, szło mu znakomicie!!! Dyndał na smoku, wydzierając się.
- Nie słyszę!... Co mówisz!? Dziadek w Sanoku!? Moja ciocia mieszka w Sanoku!... Że co, masz przerośnięty jajnik!? – przeraziła się. - Ej, gargulcu, podleć no bliżej, nic stąd nie słyszę!
Kiedy podleciała bliżej, usłyszała jedną z lepszych pieśni wojennych tego stulecia. Nie wiedziałam, że Ton wbił lvl 20!!! Ton miał rację. Trzeba im być drużyną! Trzeba im bić smoka!!! Smoki są złe!!!

[media]http://www.youtube.com/watch?v=Kw5jtsB4HGU&feature=related[/media]

- Słyszałam o wszystkim, bracia! – Kiti zaczęła przemowę klerykowi ku pokrzepieniu serc. - O Smokach zauważonych przez zwiadowców, o potężnym oceanie, o tym, że nocą atak będzie trudny, a w dzień ziemia będzie jak płomień i powietrze osiągnie temperaturę, która rzuci was na kolana. A teraz chcę usłyszeć o waszym bohaterstwie, o wytrwałości, wierności, i o tym jak rozedrzecie Smoka na strzępy! Wiem, bracia, że nasza sytuacja nie jest łatwa, i że będziecie się dziwić, gdy powiem, iż jest jednak godna pozazdroszczenia. Spytajcie, ilu naszych nieobecnych tu braci pragnęłoby teraz być z nami i mieć możliwość zemsty na Smoku! Spytajcie ich, czy nie chcieliby pomścić swoich braci i sióstr! Spytajcie! A jeśli odpowiedzieliby „nie”, czy nie pogardzilibyście nimi?! Słuchajcie tych, co mówią, że Smok to groźny przeciwnik! I bądźcie dumni z tego, że możecie z nim walczyć! Nie ukrywam, mamy do czynienia z groźnym wrogiem. Groźnym, bo nieobliczalnym. Jednak cokolwiek się stanie, bracia, zachowajcie zimną krew. Potęga Smoka musi zostać złamana i my tego dokonamy! My, bo nikt inny nie ma na tyle siły, odwagi i wiary! Pamiętajcie, bracia, że jego ciemna, przeklęta moc nigdy nie dorówna waszej praworządnej sile zjednoczonych serc! Nie wolno nam składać broni póki Smok jest żywy, bracia! Nie wiem jak wy, ale ja będę walczył do ostatniej kropli mojej Elfickiej krwi, dumna z tego, że przelewam ją w imię mego ludu, moich bliskich i mojej ojczyzny!
- Yay! – Elsevir w tle macha flagą z napisem „go elves!”.

Jak powiedziałby Zaar the drow-assasin (sin):

You`re acting like a boss, just don`t aggro me, son,
See this dagger? Could one-hit you with a lethal stun.
I`m a sin baby, I can easily whoop your ass,
I can DD, tank and stealth – there is no such other class!
No point to run, no point to qq, hide and weep,
I`m a pk machine, I can kill noobies in my sleep!
Go cry, better call your guild and start the big chase
Cause I`m not going anywhere, ima camp this place
Got 5 aps, shadow jump, and even with your bow
You are just to weak, to noobie and too f*king slow.
You think nirvana armor +12 will save you?
My dagger +1 can one-hit slice you in two!
I`m a dark elf, newbie, why you claim you`re the best?
Come duel me 1vs1, you won`t survive that test!
I`m a peacefull type, I just easily get pissed off
By a 12-year olds, who cash shop and wanna show off.
You gank me, trash talk and troll about my mother,
You`re a teenage no-life looser, why should I even bother?
Keep away, red b1tch, if u trespass my private space
I will tear off your arm, and slap you with it in the face!
I don`t cash shop, farmed my gear, so if you atak me and fail
Pls stay in your emo corner untill you`ll learn how to play!

Wersja dla kleryka: (Kiti zakłada czapeczkę i rapuje)
http://static.quickmeme.com/media/social/qm.gif (in front of drows!)

There were good old days, when every1 needed clerics
Now every1 hires a sin-slave and say healers are relics
I`m not only a healer, ima fly on my white angel wings
And see what future and next lvls shall bring,
Don`t pick on lower lvl elves or ima gladly show you
How my tempest lvl 10 can rip your face off, fool!
All you can do is pay a sin to kill things for you
If you could pvp on your own, well, that would be new!
You`re a looser, who kicks 30s, but when you see me
You run to your friend in stealth, cause you can`t even DD
Against a squishy acrane robe! You`re skills just suck
And you can buy all the gear, but you will have no luck
If you meet a cleric, and when he aims his bow
You can just qq and cry, it`s the end of show!
You can punch me with your fists, my wounds will just heal
I will sleep you and you`ll die, noob, it`s not a secret to reveal!
You just like to pick on squishies, but clerics are patient and strong
I will lvl up a bit and show you how you were wrong
To pick on a cleric who tried to keep you alive healing
As sirens kiss and tempest will break your stupid stealthing!
I can heal myself faster then you can hit,
So just shut up, noob, run, or better - quit!

- Metodą jest atak z zaskoczenia!!! – wyjaśniła gorliwie Keeshe. - Posłuchaj profesjonalisty!
- E...?
- MNIE!
- A tak!...
- Zrób gościa w jajo! Widzisz; na przykład: pojedynkujesz się z innym drowem, on rzuca shadow orb, myśli że go nie widzisz. I niech tak myśli! A ty go widzisz. Ale udajesz że nie widzisz, rozumiesz? Udajesz, że go nie widzisz i nie rzucasz się mu do gardła, tylko czekasz kilka sekund, żeby kanalia poczuła się pewnie! On myśli że go nie widzisz, więc w spokoju zarzuca se buffa, a ty WTEDY!!!... Dziab go, pah pah, i już, i nim się poruszy wyrywasz mu nogi z ...!
staelt_arc.mp4 video by lisja1 - Photobucket
- E tak, dzięki za radę... Ale ten smok nie rzucił shadow orb...
- Oh – speszyła się Keeshe. – No to w takim razie... Spear the lay stamtąd!!!
- (face palm) Picard's Epic Double Facepalm - YouTube

- Trzymaj się, Ton, jesteśmy z tobą!!! – zawyła Kiti. – Przynajmniej ten wilk jest!!!
I zakrzyknęła to, co każdy szanujący się podróżnik powinien choć raz w życiu zakrzyknąć:
- NA SMOKA!!! BIJ ZABIJ!!!
Kiti złapała za stery (rogi) gargulca i z impetem wiedźmina spitego melisą (poniżej )
http://www.fakt.pl/m/faktonline/files/tv/690038365.jpg
runęła w dół niczym bombowiec na smoka.

- Ruszajmy, bracia, do szarży na smoka!
Skopmy mu dupę, wsadźmy palec do oka.
- Ta jest!!!
Kiti obrała za cel smocze oko. Wszyscy wiemy ile bólu potrafi przysporzyć włochaty paproszek w oku. Fufufufufufu. Jesteś mój, panie smoku!!!
- Engage!!! – zawyła, rzucając się w dół.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline  
Stary 17-11-2011, 22:55   #66
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
At first it was like:
[media]http://www.youtube.com/watch?v=i8avAc9LWms[/media]

But then it was:
[media]http://www.youtube.com/watch?v=pUnlh-Air2w[/media]

Chomik uwielbiał takie zabawy, dla nich został stworzony... Wiedział, że to bydle, poniżej jest złe... bo jest głodne, a każdy potwór jak głodny to zły!

Dla Gryzonia, tak małego to i tak wszystko wyglądało jak
[media]http://www.youtube.com/watch?v=AhrmxFu59tI&feature=related[/media]
[media]http://www.youtube.com/watch?v=-u_y2rtHpsA&feature=related[/media]

Tylko kto, kogo wykończy? Szanse były na ich korzyść, byli lotnictwem! A zgodnie ze starą zasadą wojenną, ten kto ma panowanie w powietrzu, ma także kontrolę nad polem bitwy... Tutaj nie było przebaczenia!
[media]http://www.youtube.com/watch?v=W1ZtBCpo0eU&feature=player_embedded[/media]

Gryzoń dał znak swojemu pojazdowi i zapikował nim w dół, wprost na potwora, jego paszczę, z wyciągniętą szpilką! Nie będzie mu żadna bestia lotu psuła! W oczy go w oczy!
Atak miał być bolesny i druzgoczący!
[media]http://www.youtube.com/watch?v=51CTM49rcrs&feature=player_embedded[/media]

Tylko medalion, srebrny w kształcie ziarnka słonecznika, zawieszony u szyi mocno tańczył...Gryzoń zmrużył oczy... Tak...dla takich chwil się żyje!
-PIPIPI PIPIPI PIIIIII*
Tak, oczy są zawsze najlepszym miejscem do ataku!

*In Your Face!
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.
one_worm jest offline  
Stary 20-11-2011, 12:23   #67
 
Artonius's Avatar
 
Reputacja: 1 Artonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwu
W końcu w komnacie zjawił się jakiś mag, przerywając aerobik Osztana. Machnął ręką i gargulec ponownie skamieniał.
- Dobre, nauczysz mnie tego? – rzekł wesoło niziołek, klepiąc maga w ramię i dysząc z lekka po ostatnim okrążeniu. Magik parsknął jedynie, zadarł nos w górę i wyszedł.
- Ale sztywny dziad – mruknął pod nosem i machnął na niego ręką. Pokierował się w kierunku drzwi. Wtenczas usłyszał za sobą trzepot skrzydeł. Odwrócił się i zobaczył wkurzonego gargulca. Spojrzał na swoją rękę. Spojrzał na gargulca. Spojrzał na rękę. – Yeeaa!! – Spojrzał na gargulca. Leciał prosto na niego. – Niiieeee yeeaa!!! – Wybiegł szybko z komnaty, zatrzaskując za sobą drzwi.
- Nigdy więcej nie machać na gargulce na pożegnanie. – Podsumował dysząc. Za zakrętem korytarza stał mag, ten stary dziad, zacierając ręce i śmiejąc się szyderczo z niziołka. Gdyby tylko Osztan go widział…

Wyszedł na powierzchnię i udał się do maga po wskazówkę.
- Ty, kurcze, ja cię skądś znam! Czekaj, czekaj – zmarszczył czoło, usilnie próbując sobie przypomnieć. – Nie, chyba cię nie znam, nie pamiętam. Nieważne. To nie możesz być ty.

Osztan usiadł na ławeczce przed katedrą. Zaczął myśleć nad zaklęciem.
- Gargulec, smalec, gnilec, kościelec… Mam!

Gargulec pewnego razu
Wszedł prosto do lasu
Widzi tam dzika
I na drzewo szybko zmyka

Zamiast wzlecieć w górę
Wdrapuje się na drzewa koronę
Dziś bądź bardziej zuchwalec
I przyleć do mnie gargulec

Gargulec przyleciał. Osztan wdrapał się na jego grzbiet. Wtedy dopiero zauważył, że Nevis też tu jest. Właśnie tworzył własne zaklęcie.
- Cześć Nevis, jak ci leci? Patrz jaką mam brykę! – Wskazał na swojego gargulca. – Lecimy razem? Może ci pomóc z zaklęciem? Mam kilka rymów, słuchaj: gargulec-sprzęgłohamulec, gargulec-ospalec albo to gargulec-marszczelec.

Kiedy Nevis przywołał swojego gargulca, razem wznieśli się w powietrze i polecieli po następne zadanie.
 
Artonius jest offline  
Stary 20-11-2011, 16:51   #68
 
ZauraK's Avatar
 
Reputacja: 1 ZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumny
Berlard nieco zamyślony został brutalnie zawrócony ze ścieżek rozważań naukowo magicznych (czy jakoś to tak szło jeśli chodzi o leniwe opalanie się na grzbiecie gargulca) rykiem. Nie byle jakim rykiem, bo smoczym. Jako, że gargulca obejrzał sobie już całkiem dokładnie, smok był niespodziewanym bonusem tej wycieczki.
Niemal wszyscy jak na komendę ruszyli na to biedne stworzenie, aby je ukatrupić. Mag westchnął tylko i poleciał za nimi obejrzeć stwora póki żyw. Akurat dolatywał do miejsca pojedynku toczącego się pomiędzy smokiem a Tonem, choć teraz było już tam więcej przekąsek dla smoka, kiedy usłyszał zaśpiewy jakiegoś nawiedzonego JAKBY barda, choć bardziej przypominało to ryk zarzynanego wołu ...

... z lewa i z prawa
(bicie sztachetą – to jego zabawa).

Albo Barelard - dziadek w szlafroku
Musi se myśleć: Kurde no, smoku…
Zobaczysz jakie mam czary gotowe.
Zmienię cię w żabę i odgryzę głowę.

Jest też Astaroth ...


To ten bęcwał Ton znowu uskuteczniał swe wywody. Tego było za wiele, najpierw obrażać arcymaga, a teraz jego, Berlarda, szanowanego maga. Dziadek? W szlafroku? O nie bratku tego za wiele. Ze złością zaczął ciskać kulami ognia, co prawda bardziej w Tona niż smoka, ale to wystarczyło aby smoczysko dopisało go do listy dań.
 
__________________
ZauraK
ZauraK jest offline  
Stary 20-11-2011, 18:26   #69
 
Sir_Michal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodze
Nareszcie, co tu dużo mówić, wspinaczka była karkołomnym zadaniem jak dla niziołka. Ale widoki były niesamowite... Tylko ten deszcz. Nevis przeczytał wskazówkę i czym prędzej ruszył w dół. Obawiał się, że za chwilę będzie musiał pokonać kilka tysięcy stopni by znaleźć się na samym dole. Jak się jednak okazało w katedrze funkcjonowała winda! I to całkiem solidna. Tak więc nasz bohater już po paru minutach brał zrzucony wcześniej plecak i ubrania z głównego rynku. Spotkał tu też Osztana.

- Cześć Nevis, jak ci leci? Patrz jaką mam brykę! – Wskazał na swojego gargulca. – Lecimy razem? Może ci pomóc z zaklęciem? Mam kilka rymów, słuchaj: gargulec-sprzęgłohamulec, gargulec-ospalec albo to gargulec-marszczelec.


Co tu dużo mówić... Rymy kompana od winogron był co najmniej denne, aż dziw że znalazł on już swego "wierzchowca".

- Nie dzięki, zdam się na własną poetycką duszę - odpowiedział uśmiechając się.

Już po chwili, Nevis głośno zarecytował zaklęcie:

Gargulec(zku) mój malutki,
rośnij duży, okrąglutki.
Póki jednak jesteś mały,
nie pakuj się w żadne kabały.

Ja niziołkowe mam rozmiary
w sam raz na twoje bary.
Tak więc musisz mi teraz ulec,
tak jak każdy inny gargulec.



Znikąd pojawił się jego transport. Jak się później miał dowiedzieć, wcześniej tego biednego, małego gargulca dręczyła jakaś para. Mężczyzna z nosorożcem, chyba skądś ich znam, pomyślał.

No to ruszamy - krzyknął z niemałym zadowoleniem i oba niziołki poleciały, hen, daleko!
 
Sir_Michal jest offline  
Stary 20-11-2011, 19:48   #70
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
X wtrąc w celu rzutu za smoka

Samolot Elsevira i Keeshe – zalani w trupa piloci turlają się po podłodze.
- No to se zrobili imprezę... – westchnął Elsevir.
- Jak to ludzie! – prychnęła Keeshe.
- Wszyscy wiedzą, że elfy robią najlepsze imprezy!

Władca Pierścieni-Bania u Cygana - YouTube
[3:01 – Drzewo z AMBT „In your face!!!”]

[wizja - typowy drow i elf na imprezie u ludzi]
Człowiek; To co, panienki, jakiś filmik, piffko, wódeczka, muzyczka?
Kobitka; no zajebiście!
[na kanapie panie obmacują się z panami. Ktoś rzyga w kiblu.]
Elf i drow siedzą, przyglądając się otoczeniu w znudzeniu i zakłopotaniu.
Człowiek; Allllle impreza! Piffka? Faje?
Drow; Przepraszam, ale kiedy w końcu kogoś zabijemy...? -.-
Elf; A kiedy ci przystojni zaczną się pojedynkować i robić dramat o to, kto ma lepszy gear? =^.^=
[koniec wizji]

- Pojedynki są lepsze od zabijania!
- Pfff! Ile razy można pokonywać tego samego przeciwnika?! – machnęła ręką Keeshe. - Nuda!
- Wy drowy nie wiecie, jak się dobrze bawić!
- O, przepraszam, ale jakoś nie dostaję ciarek z podekscytowania, siedząc o świcie na konarze drzewa i dyskutując z kolegami o swoim nowym łuku przy kubku melisy i ciasteczkach z płatków owsianych!
- Mamy też rogaliki i drożdżówki!!! – oburzył się Elsevir. – I gramy na fletach i harfach...! I tańczymy! Mamy pokazy magii!... Gramy w karty i różne inne gry!
- Żeby to chociaż był rozbierany poker, ale nie, to pewnie domino, pffff! – machnęła ręką Keeshe.
- Ciekawe w co wy gracie w podmroku, hmmmm, w chowanego?! Buahahaha! – wyśmiał Elsevir.
- Jakbyś chciał wiedzieć, to my, drowy, mamy szeroki wachlarz gier, zabaw i sportów!!! Na przykład świetnie gramy w siatkówkę!!!
Varsity UnderDark by ~pokketmowse on deviantART
[drowie samce podglądają]
- Taaaa – otrzepał się Elsevir.
- I w football!
Blood Bowl: Dark Elves Edition [HD] video game trailer - YouTube
- Keeshe, wygrać mecz nie oznacza „wyrżnąć drużynę przeciwnika w pień”!
- Oczywiście, że tak, durny elfie! Wygrać zawsze oznacza „wyrżnąć w pień”, sprawdź w słowniku synonimów!
* * *
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:17.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172