Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-09-2017, 21:36   #61
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zabijanie psów nie było czymś, czym się można było chwalić w miejscach publicznych (tudzież w prywatnych relacjach ze swych przygód), dlatego też Cedmon nie miał nic przeciwko temu, że ostatnie dwa zwierzaki uciekły, straciwszy wpierw dwóch kompanów, a potem ducha walki.

- Usuńmy te cielska - zaproponował Cedmon. - Przy okazji rzućmy okiem do jednego czy dwóch pokojów. A nuż znajdziemy tam jakieś szaty - dodał.

* * *

W głównym pomieszczeniu złota było tyle, że starczyłoby dla ich małej kompanii na parę miesięcy zabaw różnego rodzaju, a i jeszcze by zostało nieco na inne zachcianki. Gdyby, oczywiście, zależało im na narażaniu się bogini.
Rozejrzał się dokoła i z cieniem żalu pokręcił głową.

- Zrobiliśmy błąd, przychodząc tutaj - powiedział. - Nigdy nie odnajdziemy Ianusa. - Kretyn, pomyślał. Dureń nie do opisania. - Ale jeśli mamy spróbować, to chyba powinniśmy zejść na dół.
 
Kerm jest offline  
Stary 14-09-2017, 16:19   #62
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
Pierwszą przeszkodę mieli za sobą. Kto wie, co jeszcze czekało ich w katamubach... ale początek zapowiadał się lżej, niż Enki sobie to wyobrażała. Lęk ją trochę opuścił, skoro sługami groźnej bogini okazały się dość tchórzliwe w gruncie rzeczy stworzenia - i łowczyni przypomniała sobie, po co tu w ogóle zabrnęli.

- Ciii... nie deptać! - niecierpliwym gestem pokazała grupce, żeby cofnęli się pod ściany, i przykucnęła na podsadzce, ostrożnie oglądając pozostawione na niej ślady. Ianus miał charakterystyczny krok, Enki przywołała też z pamięci obraz jego butów; przy tej ilości piasku i kurzu, który walał się na zewnątrz, legionista musiał nanieść coś do środka - a tropić po takich wskazówkach każdą zwierzynę łowczyni potrafiła nad wyraz dokładnie.
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!
Autumm jest offline  
Stary 16-09-2017, 14:34   #63
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Zahija przeczytała na głos inskrypcję:

Kości umarłych trafiają do ziemi, lecz krew na zawsze służy bogini.

Krew oczywiście. Krew prześladowała ją całe życie i teraz bycie tutaj, w świątyni bogini Anh'Bajil wydało się wiedźmie jakąś naturalną konsekwencją, jakby wszystkie ścieżki ostatnich miesięcy nie bez przyczyny zbiegały się właśnie tutaj.

- Nie może być dwóch bogów krwi - powiedziała cicho jakby do siebie. - Czy jesteś więc tylko inną twarzą Khajuna czy zwyczajną oszustką?

Cedmon rozwodził się na temat błędu jakim było przyjście tutaj. Enke lustrowała pomieszczenie jak dziki zwierz, z nosem przy posadzce. Oboje nie rozumieli, że to nie była kwestia wyboru, że się tutaj znaleźli ale przeznaczenia.

- Musimy dogonić pochód żałobników. Wyciągać ostatnich w korowodzie i zabrać ich ubranie i maski. - Wskazała na prowadzące w dół schody pewna, że tam powinni się udać.
Krew ma to do siebie, że wnika bardzo głęboko w ziemię.
 
liliel jest offline  
Stary 18-09-2017, 09:52   #64
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
Wytarł zabrudzoną od krwi szablę, używając do tego krótkiej i chłonnej sierści pokiereszowanego zwierzaka. Przysłuchując się gdybaniom i dyskusjiom towarzyszy, odłożył broń na swoje miejsce.
Nie rozumiał lęku jaki okazywała reszta awanturników wobec tej przesadnie wyeksponowanej świątyni. Majestat śmierci majestatem, lecz jest ona kolejną drogą życia, w której jedyne co ulega zmianie to przewodnik mówiący jak iść żeby się nie przewrócić. A jego imię potężny Yiasu, nie zaś pierwsza lepsza dziewucha o szkieletowej buźce.
Dlatego wiecznie nabijał się z naiwnych, którzy zapatrzeni w rzekomą magię kapłanów śmierci wierzyli, że z pomocą pszczelego wosku mogli zatrzymać linię życia delikwenta o dowolnym imieniu. Jakby jednemu psu Sierściuch na imię...
Gdyby nie powściągliwe towarzystwo, z uśmiechem na ustach obrobiłby tutejszych kapłanów, którzy na złoto i bogactwo w swej świątyni nie skąpią. Tymczasem pójdzie tam gdzie drużyna wskaże, osłaniając ich wojowniczym zapałem i umiejętnościami.
 
Szkuner jest offline  
Stary 18-09-2017, 20:30   #65
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Śladów Ianusa nie udało się odnaleźć. W pomieszczeniach gospodarczych okalających dziedziniec nie udało się też znaleźć żadnych szat, choćby w najmniejszym stopniu przypominających te noszone przez kapłanów. Pozostawała droga w dół.

Schody, którymi zeszli w dół, wybrali na chybił trafił. Poszli tymi z lewej strony ołtarza i posągu. Były szerokie i wygodne. Zakręcały szerokim łukiem, a w miarę jak schodzili w dół, temperatura powietrza spadała. Pojawiał się też zapach. A właściwie fetor - słodki i lepki odór śmierci. Gdy zeszli na dół i schody zakończyły się bezpośrednio w długiej, szerokiej i wysoko sklepionej hali, od razu wiedzieli gdzie są. Znajdowali się w kostnicy. W pomieszczeniu, długim na mniej więcej trzydzieści metrów, stały równe rzędy kamiennych postumentów. Spod sklepienia, na łańcuchach zwieszały się jaśniejące zimnym światłem kryształy, które chyba równocześnie były źródłem chłodu w kostnicy. Na połowie z około trzydziestu kamiennych stołów leżały, przykryte purpurowymi całunami ciała. W ścianie po prawej stronie, w połowie sali znajdowały się drewniane, dwuskrzydłowe wrota, z obowiązkowymi freskami przedstawiającymi czaszki i kwiaty, symbole Anh'Bajil.
 
xeper jest offline  
Stary 19-09-2017, 08:55   #66
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
Powoli objął bystrym wzrokiem całe to niemałe pomieszczenie. Podchodził do stołów, z ciekawości uchybiając koniuszki purpurowych całunów, zaglądając w półotwarte, zaszklone śmiertelnymi łzami oczy nieboszczyków. Mimo sporego doświadczenia w dziedzinie martwych ciał, silny swąd rozkładających się zwłok przyprawił Mumambę o ból brzucha i uporczywy odruch wymiotny. Wojownik na polu bitwy ma styczność ze świeżą trupiarnią; zapach rozkładu różni się od zapachu świeżo przelanej krwi.
- Nie mamy żadnych śladów śpiewających jasno o tym, że Thoer tu był. Mimo wszystko powinniśmy sforsować kolejne wrota, bo skoro już dotarliśmy... a do żałobnego konduktu ciężko będzie się przyłączyć bez odpowiednich łachmanów... A nuż bystra łaska Hala-alula ześle nam trop. Lub przynajmniej garść niestrzeżonych klejnotów.
 

Ostatnio edytowane przez Szkuner : 19-09-2017 o 09:15.
Szkuner jest offline  
Stary 19-09-2017, 09:26   #67
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Cedmon powoli przestawał być zainteresowany dalszymi losami Ianusa. Przez czyny tego głupca, tudzież przez źle rozumianą solidarność, wpakowali się w kłopoty... bo czym, jak nie potencjalnymi kłopotami, było łażenie po świątyni bogini śmierci.

W kostnicy nie mieli co szukać, za kolejnymi drzwiami mogło sie kryć nie wiadomo co... Ale i tak musieli spróbować.

- Zobaczymy, co tam jest - podszedł do drzwi - a jeśli nic nie znajdziemy, to pójdziemy do katakumb. Najwyżej będziemy się trzymać w bezpiecznej odległości i, w razie konieczności, chować między grobami, żeby nas nikt nie zauważył.
 
Kerm jest offline  
Stary 21-09-2017, 01:22   #68
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Brocząc nieznacznie krwią Accipiter dotarł w końcu do komnaty grobowej. Pieczęć, która chroniła do niej wejście była strzaskana i leżała w kawałkach na ziemi. Przekroczył próg i omiótł spojrzeniem rozświetlone płomieniami wnętrze. Nie było duże i mieściło jeden zaledwie grobowiec. Ianus odpiął pasa z mieczem odkładając go na płyty grobowe i wstawił pochodnię w uchwyt naścienny. Następnie obszedł katafalk. Leżały na nim rozwłóczone bez czci ludzkie szczątki. Wyglądały jakby wywlókł tu je z otwartego sarkofagu jakiś złodziej grobów, czy hiena cmentarna. Nie zainteresowały one jednak Accpitera. Mężczyzna zatrzymał się na jednej z płyt podłogowych i kucnął. Dłonią wyznaczył jej zarys i uśmiechnął się do siebie wyraźnie zadowolony. Zemsta będzie należeć do niego.
Wbił palce w krawędź płyty i szarpnął mocno. Bryła drgnęła i ustąpiła odkrywając kolejne płyty spoczywające pod spodem. Thoer zakasał rękawy szat i kontynuował pracę nie bacząc na kaleczone palce i dłonie.
- Daj mi chociaż opatrzeć ramię - powiedział nagle z pewnym jakby wysiłkiem mimo iż w komnacie z całą pewnością był zupełnie sam.
Zatrzymał jednak pracę i obejrzał się na broczącą krwią rękę jakby dopiero teraz zwrócił na nią uwagę. Wstał i zaczął ją opatrywać. Nie trwało to jednak długo i po chwili wznowił pracę.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
Stary 21-09-2017, 18:45   #69
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Dla Zahiji sytuacja była bardziej niż klarowna. Są tutaj by znaleźć Acciptera. Jeśli nie ma go wśród trupów przeszukają pomieszczenie za następnymi drzwiami i jeszcze następnymi a jeśli nie będzie go tutaj pójdą do katakumb. Zgubili jednego ze swoim i teraz muszą go odnaleźć. Nie przyznałaby tego głośno, ale lubiła legionistę. Pozwoliła by połączyła ich ta wyjątkowa więź, może jeszcze nie przyjaźni ale pewnej bliskości. Zahija chyba nigdy dotąd nie darzyła nikogo czymś podobnym.
- Musimy go znaleźć - ponagliła ruszając ku kolejnym drzwiom i ściskając w ręku sztylet, gotowa z miejsca go użyć.
 
liliel jest offline  
Stary 21-09-2017, 21:32   #70
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Wrota do kolejnego podziemnego pomieszczenia nie były zamknięte. Za nimi znajdowała się komnata, w której ciała z kostnicy poddawano procesowi mumifikacji. Pomieszczenie było duże, kwadratowe w kształcie i zimne. Pośrodku stał masywny stół, na którym z kolei leżał biały, poplamiony krwią całun. Wokół stołu na podłodze i niskich stojakach ustawiono kilka okrągłych naczyń. Z niektórych z nich wystawały zakrwawione rurki. Dwie ściany pomieszczenia zastawione były regałami, pełnymi wszelkiego rodzaju narzędzi chirurgicznych, od skalpeli, piłek, klem i łyżeczek różnej wielkości, po dłuta i haki. W słoiczkach i puzderkach zgromadzono pokaźną kolekcję olejów, maści i ziół. Było tam też wielkie pudło wypełnione bandażami, a w kącie stała skrzynia soli. Cała sekcja jednego z regałów zawierała przybory do makijażu, pędzelki, sztuczne oczy, barwniki i peruki. Na stojakach nawinięte spoczywały zwoje materiału, w czterech kolorach - białym, czarnym, czerwonym i ciemnozielonym.

Cedmon, rozglądając się po komnacie zauważył coś jeszcze. Pomiędzy zwojami rozłożonego na stole całunu, leżał płócienny woreczek, na którym widniały krwawe plamy. Wzrok Gmanagha natychmiast przeskoczył na otoczenie podejrzanej i jakby nie na miejscu sakiewki. Na kamiennej posadzce, utrzymanej w nienagannej czystości w reszcie pomieszczenia, zobaczył krwawą smugę, ciągnącą się od stołu do rogu pomieszczenia.
 
xeper jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:48.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172