12-05-2008, 14:36 | #201 |
Reputacja: 1 | Prosta sprawa zanim się do maga zbliży goblin wytwarza magiczny pocisk, potem wycofuje się szybkim piruetem na maksymalną odległość na jąką się może oddalić. [magiczny pocisk UM: 18]
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
12-05-2008, 14:49 | #202 |
Reputacja: 1 | Goblin został poważnie ranny w prawą dłoń, omal nie wypuścił broni, ale tą ręką sprawnie już poruszć nie będzie. Mimo to wciąż biegnie na maga, choć w tej rundzie po tym jak mag sie oddala, nie dobiegnie do niego. Mapa runda 5, rozwinięcie: Goblin wyrzucił buchający dymem pakunek, który po upadku na ziemię ziewną nieczystymi oparami, póki co w obszarze jaki wskazuje fioletowa chmurka. ( Spiernicza, żeby nie użyć brzydszego słowa, co sił w nogach!) Goblin który atakował na cedryka, nie mogąc go dopaść, chlasnął konia toporem, nie żeby zabić - ale zranić i spłoszyć. Zwierze, nie przywiązane , szarżuje wprost przed siebie - tak jak wskazuje strzałka. Ponieważ wszystko zdarzyło się pod koniec rundy, to dopiero się rozbiegł. Smoqu i Dhagar jak skończą testy na walkę są proszeni o test na spostrzegawczość ( aktualna SZ, z modyfikatorami) aby zobaczyć, czy w fetorze walki w ogóle usłyszeli ruch konia za sobą.. Cedryk - ruch wykonany, rzut czaru cofka Obce - ruch wykonany ( czy raczej bezruch ) Dhagar - też, walka zakończon w tej rundzie Czekamy na zakończenie 5 rundy z Redone, Smoqiem. ( zapomniałem pomalować gobasa który biegł na cedryka na czerwono, w następnej mapce będzie mocno zczerwieniony ) Ostatnio edytowane przez Eliasz : 12-05-2008 o 17:38. |
12-05-2008, 17:21 | #203 |
Reputacja: 1 | Będąc w zwarciu ruszył w nich roztaczając wokół siebie dziwną aurę. Gobliny zaś ujrzały rycerza niczym stąpający koszmar z ich snów. Płonące oczy, rogi wystające z hełmu, czarne halo wokół sylwetki i niewyraźne zarysy czegoś wystającego z pleców. Sam miecz zdawał się wyć i syczeć złorzecząc im. Miecz ze świstem zaczął zataczać łuk mknąc ku goblinom, które nierozważnie stanęły mu na drodze. Dla drużyny Walnar w niczym się nie zmienił, był po prostu w zwarciu z kilkoma przeciwnikami. Dla goblinów jednak stawał się nagle kimś innym, potwornym, na którego widok nogi uginały się a zęby zaczynały wściekłe szczękanie. Okrzyk wydarł się z gardła rycerza - Dziś traficie do piekła !! - brzmiąc niczym zwiastun klęski i zagłady, ale czy na pewno ?
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." Ostatnio edytowane przez Dhagar : 12-05-2008 o 17:27. |
12-05-2008, 17:32 | #204 |
Reputacja: 1 | [Rzut w Kostnicy: 47] Nogi zatrzęsły się temu goblinowi, miał wziąść zamach ale zrezygnował oszołomiony potwornościami jakie zobaczył. [Rzut w Kostnicy: 3] mimo to nie rzucił się do panicznej ucieczki, trwał na bojowym posterunku łypiąc jedynie na rycerza oczami, wystraszonymi oczami. [Rzut w Kostnicy: 4] Drugi goblin zniósł wyjątkowo dobrze sztuczkę rycerza, z kpiną na ustach wymamrotał coś po goblińskiemu rzucając się na rycerza. PS jak patrzę na te wyrzuty goblinów, to mam wrażenie że na elitarną jednostkę trafiliście To sam poczatek 6 r. jeszcze bez ruchu goblinow, czy kogokolwiek. W poprzedniej ( piątej) czeka mnie walka redone-goblin, ale ona tez nie zachwieje zbytnio poczatkiem tej rundy Ostatnio edytowane przez Eliasz : 12-05-2008 o 18:30. |
12-05-2008, 19:04 | #205 |
Reputacja: 1 | Skoro widzę, iż większość przeszła przez rundę piąta podaję deklaracje, na szóstą. Mag wiedział, iż walka z goblinem będzie ciężka. Wyczuwał też, iż płonące dłonie już niedługo przestaną go wspomagać. Postanowił odnowić czar zanim sam się skończy. Zaczerpnął mocy z pokładów kontrolowanych przez siebie. - Adr – dla obserwujących maga z boku nic się nie zmieniło, lecz on wiedział, iż teraz spokojnie może zająć się wykańczaniem wroga. [UM płonące dłonie udane: 63] Czekał na wroga uzbrojony w magię, gdy podszedł zadał mu dwa szybkie ciosy płonącymi dłońmi. [pierwsze uderzenie płonąca dłonią TR: 13] [ drugie uderzenie płonąca dłonią TR: 13] Od razu siódma runda na prośbę MG. Mag słyszał rozkoszne krzyki palonego, goblina i widział jego zabawne zabiegi, aby go dostać. [Rzut w Kostnicy: 72] [Rzut w Kostnicy: 1] Dwa szybkie ciosy uciszyły goblina, który padł jeszcze po upadku płonąc.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 12-05-2008 o 20:16. |
12-05-2008, 19:16 | #206 |
Reputacja: 1 | Uważam, że powyższe myśli to próba wpłynięcia na akcję gracza. Sytuacja, mapka i w ogólejest zbyt oczywiste by były jakieś wątpliwości co do tego co mogą zrobić inni gracze, proszę o wykasowanie ( wycięcie) myśli i zachowanie je na posta w sesji - jak najbardziej będzie tam dla nich miejsce, - teraz nawet już być musi- no ale to po rozstrzygnięciu danej walki. Wcześniej podpowiadanie graczowi w myślach - co ma zrobić jest niedopuszczalne). |
12-05-2008, 19:46 | #207 |
Reputacja: 1 | - Walnar, zejdź z drogi ! - krzyknie gwardzista dostrzegając, co się dzieje. Sam przemieszcza się, aby nie stać na drodze szarżującego konia i go przepuści, w nadziei, że spowolni to atak jadącego z naprzeciwka goblina na wargu, oraz zaatakuje goblina, przy którym się znalazł (już całkowicie normalnie). |
12-05-2008, 20:09 | #208 |
Reputacja: 1 | Kolejne wyprowadzane i parowane ciosy nie wyprowadziły go z równowagi. Szybko też zauważył nadciągającego z tyłu konia. Wykonał szybko krok w bok schodząc mu z drogi po czym wykonał manewr, którego nikt nie mógł się spodziewać... dosiadając konia w biegu i zaczynając z niego atak na najbliższego goblina. [Rzut w Kostnicy: 9]
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |
13-05-2008, 00:13 | #209 |
Reputacja: 1 | Najnowsza mapka ( sytuacja z goblinem przy cedryku i przy redone w zawieszeniu) nie zrobi to już chyba większej różnicy skoro rundę później pozostali nie żyją. Co oczywiście nie zmienia sytuacji, że będzie to jeszcze trzeba do końca rozegrać aby mieć jasność sytuacji. Pora na podsumowania. Wy zacznijcie szykować posty opisujące walkę i swój udział w niej, ja ze swej strony przyszykuję podsumowanie wraz z zalążkiem dalszej części. Pod koniec walki pojawia się nowa postać - ustrzeliwszy wcześniej dwa gobliny w tym jednego co jechał na wargu. Przedstawi się sam, skończcie opisy wyłącznie na ostatniej własnej rundzie w walce, ewentualnie z chwilowym podsumowaniem, chodzi o to by nie wyprzedzać biegu wydarzeń. Każdy całościowo ujmuje walkę, tyle że od swojej strony, myśli słowa wypowiadane MUSZĄ znaleźć się i w sesji, nic nie stoi na przeszkodzie, a wręcz należy dodać nowe myśli, skomentować na głos ruch taki czy inny innego gracza itp. nie jesteście ograniczeni komentarzem, daje on wam jednak pewien wyznacznik na to co i jak opisać w poście. Tam gdzie goblin ginie to ginie, ale możecie puszczając wodze fantazji zabić go ciut inaczej , barwniej, płynniej, tyle że bez przesady. To Wasza retrospekcja i to co w waszej pamięci mogło wyglądać na doskonałość, to innym wydać się może zwykłą rutyną i na odwrót. Termin na posta - do soboty ( do tego czasu bedzie tez pelna jasność jak z końcówk i 2 goblinami, nikomu to jednak w opisaniu początku przeszkadzać nie powinno mniej roboty później i nie wrzucać mi częściowych postów. całe 8 rund, czy 7 , zanim do 5 dojdziecie to się okaże, Redone walkę wygrała - przebijając na wylot goblina, ale wcześniej dostała raz jeszcze w klatę niepokojące cięcie. Koń Saline trafiony w boju uciekł w las ( wyrywając krzew/ gałż do której był przywiązany. @@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@ Rana Kapłana. Cięcie które mogłoby pozostawić małą bliznę, ( - 5 PR, + 5 Ch) jeśli chciałby tego półork, wystarczy zaniedbać opatrywanie rany. Ostrze zatrzymało się na kościach czaszki, jednak jedzenie czegokolwiek, będzie bolesne przez co najmniej tydzień. Normalnie potrzebne by były około dwa tygodnie aby rana w pełni się zagoiła . Rany Saline. Pierwszy cios zaledwie Cię drasnął tuż przy skroni. Stróżka krwi pociekła na ubranie, ucięty kosmyk włosów zafalował na wietrze i opadł na ziemię. Mimo, że rana była dość niewielka to jednak delikatnej strukturze elfa zajmie prawie tyle samo czasu na wyjście z tej rany co Turgasowi ze swojej. Kolejny cios był dwukrotnie silniejszy. Maczeta z trudem, ale jednak przebiła się przez pancerz, rozcinając skórę, tnąc mięśnie i tkankę pod lewą piersią. Ta rana powinna goić się przez miesiąc, jeśli elfa pozwoli jej na to. ( rana na głowie chwilowo niweluje plusy z zabiegów upiększających ) Rany pieką, bolą, przypominają o sobie z każdym ruchem zranionej części ciała. Póki co są świeże, więc na pewno o nich pamiętacie, za kilka dni zaczniecie się oswajać. Ostatnio edytowane przez Eliasz : 14-05-2008 o 13:13. |
14-05-2008, 13:19 | #210 |
Reputacja: 1 | Otwieram pole techniko-mechaniki. Podstawowe info: W walce macie tyle ruchu, akcji , ciosów na ile pozwala wam AKTUALNA szybkość - czyli naturalna SZ pomniejszona przez zbroję. Szybkość naturalną używać będziemy do sprawdzania zaskoczenia ( percepcja) Zaatakowanie w tej samej rundzie walki innego przeciwnika wymaga poświęcenia jednego ataku. Rany będą wam naliczane oddzielnie i oddzielnie będziecie sie z nich kurować. Salin np szybciej wyleczy ranę na glowie, podczas gdy ta pod piersią jeszcze się będzie kurować. Gdyby zsumowć jej obrażenia kuracja zajęłaby miesiąc i 2 tyg. A tak, po miesiącu czasu bedzie juz zdrowa ( bo głowa już po 2 tyg będzie) W jednej rundzie albo atak magią albo atak wręcz. Ostatnio edytowane przez Eliasz : 14-05-2008 o 13:21. |