Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-04-2013, 23:10   #111
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Co nas nie zabije, to nas wzmocni - mruknął Harry.
- Wierzę ci na słowo - powiedział głośniej. - A, jak sądzę, ci "wszyscy" to tylko ja. Nikt inny nie zbliżył się do tych truposzy bliżej, niż o pół metra. Chyba że ty? - zwrócił się do Lorny.
Chwycił Immiego pod pachy i posadził tuż pod komorą, przy której majstrowała Lorma.
 
Kerm jest offline  
Stary 11-04-2013, 23:32   #112
 
Ereszamagi's Avatar
 
Reputacja: 1 Ereszamagi jest na bardzo dobrej drodzeEreszamagi jest na bardzo dobrej drodzeEreszamagi jest na bardzo dobrej drodzeEreszamagi jest na bardzo dobrej drodzeEreszamagi jest na bardzo dobrej drodzeEreszamagi jest na bardzo dobrej drodzeEreszamagi jest na bardzo dobrej drodzeEreszamagi jest na bardzo dobrej drodzeEreszamagi jest na bardzo dobrej drodzeEreszamagi jest na bardzo dobrej drodzeEreszamagi jest na bardzo dobrej drodze
- Umówmy się, że flaczki trochę tryskały tu i ówdzie. Radzę przed porządną kąpielą nie trzeć oczu i nie obgryzać paznokci. Jeden posmyrał mnie trochę po nodze, ale kombinezon mam zdaje się nienaruszony. Jednak w tej sytuacji nie możemy ryzykować. ... W jakich okolicznościach Pan Carlson stracił kontakt z rzeczywistością? Co z Hurwitzem? Czy ktoś doznał w międzyczasie obrażeń? Czy to krew na Pannie Adams? - wysłuchała pobieżnej relacji od każdego, kto chciał jej opowiedzieć o chaosie jaki rozszalał się na drugim końcu korytarza.
 

Ostatnio edytowane przez Ereszamagi : 11-04-2013 o 23:39.
Ereszamagi jest offline  
Stary 20-05-2013, 18:49   #113
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Gdy minął pierwszy szok grupa ocalonych, spróbowała racjonalnie przyjrzeć się sytuacji w jakiej się znaleźli. Była ona zdecydowanie zła, jeśli nie powiedzieć fatalna.

Czuli się jak chorzy na nieuleczalną chorobę. Niby nadal żyli, ale śmierć cały czas trzymała dłoń na ich ramionach.
To było strasznie dołujące uczucie. Najgorzej znosi to Kantyn, który co i rusz wykrzykiwał irracjonalne prośby i błagania.
Nawet obecność pani doktor i jej spokój nie na wiele się tutaj zdały.

Grupa postanowiła systematycznie oczyszczać bunkier z wszelkich form zagrożenia.
Po oczyszczeniu skóry i dawce leków wzmacniających ruszyli gotowi przynieść ostateczną śmierć, tym którzy już dawno powinni leżeć bez ducha.
Aby zabezpieczyć się przed niespodziewanym atakiem pogrążonych w katatonii współtowarzyszy, związali mocno Lechtenfelda, i Carlsona. Z ich min można było wywnioskować, że zarówno jednemu, jak i drugiemu nie robi specjalnej różnicy w jakiej pozycji się znajdują.

Gdy dotarli pod drzwi drugiego pomieszczenia hibernacyjnego przystąpili do oczyszczania. Drzwi zostały ponownie otwarte, a kolejne kule roztrzaskiwały czaszki ożywieńców.
To było jak metodyczne i systematyczne ludobójstwo. Gdy wybrzmiał ostatni huk wystrzały, do świadomości ocalałych przebił się fakt, tego co właśnie zrobili. Każdy z nich czuł się potwornie, a dziwne wyrzuty sumienia pomieszane z ulgą mąciły w głowach i sercach.
Drugie pomieszczenie hibernacyjne zostało oczyszczone jeśli tak można było powiedzieć, choć nikt patrząc na strugi krwi spływającej po ścianach zapewne nie użyłby tego słowa.

Druga sprawa nie była już taka prosta, jak się zdawało. Można było, co prawda znaleźć sprzęt niezbędny do uszczelnienia wentylacji, ale przecież jej zablokowanie mogło doprowadzić w konsekwencji do ich śmierci z powodu braku tlenu.
Jak na razie systemy oczyszczające, mimo dostania się do nich jakiś żywych stworzeń, działały prawidłowo.
Trzeba się, więc było dobrze zastanowić, czy to jest dobre rozwiązanie.

Nikt jednak nie zdążył zabrać głos w drażliwej kwestii, gdy do uszu wszystkich dziwnych dźwięk.
Były to powtarzający się z zadziwiającą regularnością piski i trzaski, wydobywające się z głośników.
- Pi-pi-pi-Piiiii-piiii-piiii-pi-pi-pi!!!! Pi-pi-pi-Piiiii-piiii-piiii-pi-pi-pi!!!! Pi-pi-pi-Piiiii-piiii-piiii-pi-pi-pi!!!!
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline  
Stary 20-05-2013, 20:01   #114
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Eliminacja zagrożeń...
Łatwo się mówiło, ale trudniej się realizowało takie plany. Dość trudno było przewidzieć wszystko. A już w zadnym wypadku Harry nie przypuszczał, że trzeba będzie zacząć akcję oczyszczania bunkra od eliminacji swoich. Przynajmniej częściowych. Co prawda "swoim" nie robiło różnicy, co się z nimi dzieje, ale co z tego?
A potem było jeszcze gorzej.

Oni nie żyją, oni nie żyją, nie żyją... powtarzał w myślach, eliminując kolejnego "żywego trupa".
Odetchnął z ulgą gdy brudna robota skończyła się. I z przyjemnością zamknął drzwi od 'rzeźni' i ponownie je zablokował.

- Trzeba...

Przeraźliwe popiskiwanie przerwało mu wypowiedź.
To całe pi pi pi było nie tylko denerwujące, ale i dziwnie znajome.

- S. O. S. - powiedział cicho. Jego słowa ledwo się przebiły przez piski i trzaski dobywające się z głośników.
- Proponowałbym najpierw znaleźć jakąś siatkę, by zabezpieczyć wszystkie otwory wentylacyjne. Nie chciałbym się co chwila natknąć się na jakiegoś zwierzaka. Ale może najpierw ktoś wyłączy te trzaski? Potem zaczniemy myśleć, kto lub co za tym stoi. Inny bunkier?
Czy gdzieś była mapa wszystkich bunkrów? I jakieś pojazdy, żeby nie musieli chodzić na piechotę? To trzeba było wszystko sprawdzić.
 
Kerm jest offline  
Stary 20-05-2013, 21:29   #115
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
- Tak, tak! To z pewnością S.O.S. Kropka, kropka, kropka, kreska, kreska, kreska, kropka, kropka, kropka, odpowiada tym literom. Potrzebują pomocy! Potrzebują, by ratować ich dusze! Oni potrzebują! Ale my też potrzebujemy! My też potrzebujemy pomocy! My też potrzebujemy, by ktoś ratował nasze dusze! O jej! O joj! – Nastrój Kero się nie zmieniał.

- Może, jakbym się dostał do głośników, to mógłbym odwrócić sygnał i nadać swój - rzekł nagle spokojniej. Nie wiedział, czy to jest możliwe i nie wiedział skąd nadawany był sygnał, ale jeśli to możliwe, to spróbuje coś zrobić.
 
AJT jest offline  
Stary 22-05-2013, 23:14   #116
 
Vivianne's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputację
Przez chwilę chodziła nerwowo zataczając małe kółka. Musiała się uspokoić, a w obecnej sytuacji nie bardzo było jak. Marzyła o tym, by zamknąć się gdzieś w samotności choć na moment. Z dala od wszystkich i wszystkiego. Bezpiecznie.

I jeszcze ten cholerny dźwięk, który doprowadzał do obłędu...
Bezpiecznie i cicho.

- Jak myślisz,skąd może być nadawany ten dźwięk? Mamy szansę to wyłączyć? - zwróciła się do rudowłosej. Chciała, by jej głos był spokojny dało się w nim jednak wyczuć nutę agresji spowodowanej niepewnością i strachem.
 
__________________
"You may say that I'm a dreamer
But I'm not the only one"
Vivianne jest offline  
Stary 24-05-2013, 17:24   #117
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Sygnał, który wydobywał się z głośników wcale nie poprawił nastroju grupy ocalałych. Wręcz przeciwnie, każde powtórzenie wołania o pomoc napawało ich grozą i potęgowało świadomość tragicznej sytuacji w jakiej się znaleźli.
Kolejni członkowie ekipy popadali w coraz większe zwątpienie i zniechęcenie.
Harry Wolf co i rusz musiał poganiać Curris do pracy, gdyż i jego dopadała powoli deperasja.
Za to Kantyn po raz pierwszy chyba od momentu ich przebudzenia, okazał się pomocy. I choć nadal zrządził na swoim losem i rychłą śmiercią, to udało mu się wykonać naprawdę trudną, ale jakże pożyteczną pracę.
Z pomocą wojskowego noża rozkręcił jeden z głośników i po kilkuminutowej walce z kablami, udało mu się odwrócić sygnał i nadać wiadomość. Jego znajomość alfabetu Morse’a ograniczała się do podstawowych wiadomości, więc info jakie wysłał w eter nie było zbyt skomplikowane. Zwykłe “hey”, bo tak brzmiał przekaz wysłany przez Kantyna wystarczyło, aby ci z drugiej strony odpowiedzieli.

W tym czasie reszta ekipy pocięła zapasowe kombinezony i założyła prowizoryczne siatki na wszystkie dostępne ciągi wentylacyjne. Ich poczucie bezpieczeństwa nie wzrosło, jakoś diametralnie. Za to świadomość dobrze wykonaneje roboty była bardzo duża.

Gdy nadeszła odpowiedź wszyscy porzucili swoje zajęcia i skupili się na odszyfrowaniu przekazu, jaki nadszedł. Nie było to łatwe, gdyż żadne z nich nie miało odpowiedniej wiedzy. Jednak dzięki wielokrotnemu powtórzeniu wiadomości, wspólnymi siłami udało się zrozumieć jej sens.
- Tutaj schron AT-12. Tutaj schron AT-12. Potrzebujemy pomocy. Potrzebujemy pomocy. Wszystkie wyjścia zasypane. Wszystkie wyjścia zasypane. Awaria komputera i wszystkich systemów. Awaria komputera i wszystkich systemów. Pomóżcie.

Ich schron nosił numer AT-10. Z tego co pamiętali z informacji, jakie podawano przed kataklizmem, schrony były budowane w skupiskach po pięć w promieniu kilometra. Sygnał S-O-S pochodził, więc z bardzo bliska.
Pozostawała tylko jedna przeszkoda. Zamknięta śluza, a za nią stado dziwnych, futrzastych istot.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline  
Stary 25-05-2013, 00:33   #118
 
Luffy's Avatar
 
Reputacja: 1 Luffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skał
Pomimo zastrzykom adrenaliny Adam zaczął odczuwać zmęczenie. Po wybudzeniu ze stanu hibernacji powinni mieć wolny, łatwy start, rozgrzewkę i pełnowartościowy posiłek! Zamiast tego musieli zabijać mutanty a co gorsza, innych ludzi. Nawet jeśli były to zombie Curris miał ogromne problemy z pierwszym pociągnięciem za spust. Później szło mu już niepokojąco łatwiej.

"Czystka" wprawiła go w lekkie otępienie i znalazł się w swojego rodzaju zawieszeniu. Sygnał nadawany przez głośniki całkowicie go rozbudził. Gdy rozszyfrowali odpowiedź, nie wiedział czy ma się cieszyć czy płakać. Sami również potrzebowali pomocy a kto wie, czy wejście och schronu też nie zostało zasypane? Tamci przynajmniej nie mieli zombie i ośmiornic w wentylacji...

-Kero, dałbyś radę skontaktować się z innymi schronami w okolicy? Skoro udała nam się taka wymiana zdań to może i nam ktoś przyjdzie z pomocą?

Był potwornie zmęczony. Najcięższe było ciągłe oglądanie się na kraty wentylacyjne i nasłuchiwanie. Nie chciał, by coś zaszło ich od tyłu.
 
Luffy jest offline  
Stary 26-05-2013, 13:46   #119
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
AT-12.
Ta nazwa nic a nic Harry'emu nie mówiła. Oczywiście zdawał sobie sprawę z tego, że jest to jakiś bunkier, ale gdzie on mógł być? Teoretycznie przynajmniej w "ich" grupie bunkrów powinny się znaleźć numery od sześć do dziesięć, a dwunastka mogła sobie leżeć nie wiadomo jak daleko.
No i oni sami mieli własne problemy - stado miłych i sympatycznych futrzaków, być może jadowitych, okupujących ładny kawałek bunkra.

- Słuchajcie, okażmy chwilowo nieco altruizmu - zaproponował. - Uzbroimy się po zęby, zabierzemy jakieś łopaty, ładunki wybuchowe i pójdziemy poszukać tego bunkra. Może uda się nam im pomóc.

A wtedy oni pomogą nam, dodał w myślach.

- Naszymi małpiatkami zajmiemy się za parę godzin - dodał.
 
Kerm jest offline  
Stary 26-05-2013, 13:53   #120
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Kero spróbował nadać sygnał:
- Spróbujemy przyjść. U nas też problemy. Inne schrony słyszą? Inne schrony słyszą? AT-10, AT-12, potrzebują pomocy. AT-10, AT-12, potrzebują pomocy.
 
AJT jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:07.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172