Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 31-05-2014, 12:05   #11
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Miron zdawał się olewać całą sprawę strumieniem prostym nie podobał mu się ani ten gość ani jego zafajdane zlecenie i niepewna kasa - Ja to i tak najchętniej bym mu dosadniej powiedział, co sądzę o podobnym tresowaniu dzieciaków dla małej byłoby lepiej żeby została z matką, ale nie stać mnie na krwawiące sumienie - Podsumował własne zachowanie, kiedy Korpos się ulotnił.

- Cała sprawa śmierdzi na kilometr, mała pewnie ma jakieś talent magiczny, kasę przypisaną pod swoje nazwisko w formie jakiegoś spadku albo jest w jakieś inny sposób szczególna no chyba, że papcio lubi ją głaskać gdzie nie trzeba wygląda na jakiegoś pedofila z tą głupią brodą to tłumaczyłoby jego nerwowość - Elfi Decker dał popis swojej paranoi nie byliście do końca pewni czy po prostu jest głupi i naczytał się bajeczek z Jackpointa i wydaje mu się, że jest Fianchettem czy może jego "eksperymenty” wreszcie zaczęły nieść za sobą efekty uboczne w postaci zaczątków choroby psychicznej.


***

White miał na tyle instynktu samozachowawczego, że zamknął mordę i nie stroił min przy wściekłym trollu ~Podbijanie ceny? Zupełnie o tym nie pomyślałem! No patrzcie państwo...~ - Pomyślał zaskoczony. Poprawił barwny skórzany płaszcz, którą ściągnął w zeszłym tygodniu z trupa innego elfa, którego kropnęli podczas wstępnego spotkania z menadżerami .

Zanim wbiegł na górę krew z rozstrzelonego łba zdążyła już zaplamić sporą część pleców, ale darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda. White kojarzył, jakich chemikaliów najlepiej użyć żeby wywabić krew, bo jak w młodości zaczął od intensywnego wdychania dopalaczy to nadużył ścianek nosa, przez co dostawał częstych krwotoków no to nauczył się jak radzić sobie z tego typu plamami.

Co prawda mimo zabiegów i tak została tam różowawa plama a barwy wokół czyszczonego miejsca wyraźnie wyblakły, ale Miron nawet się z tego cieszył, bo jego egzemplarz był jedyny w swoim rodzaju! Co ważniejsze była dość ciepła, darmowa, nie przemakała i miała wygodne głębokie kieszenie?

Takimi myślami się pocieszał, gdy Grashuk jak zwykle nawijał o procentach i kasie ~Przecież pieniądze są tylko drogą do celu a nie celem samym w sobie ja się nawet cieszę, że będzie ich mniej to nie przedobrze za mocno ~ - Przekonywał sam siebie.

Nie dzielił się tymi spostrzeżeniami z nikim innym po prostu milcząco skinął głową na znak, że jest gotowy wypełnić swoją działkę kiedy tylko zostanie powiadomiony co ma zrobić.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 31-05-2014 o 12:08.
Brilchan jest offline  
Stary 31-05-2014, 16:50   #12
 
Ehran's Avatar
 
Reputacja: 1 Ehran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputację
Lucy uśmiechnęła się rozbrajająco. Miała już pojednawczo powiedzieć, że rozumie jego oczekiwania, że klient ich pan, on zamawia oni dostarczają i nie będzie żadnych problemów, wszystko wedle jego woli i oczekiwań.
Jeśli nie był zainteresowany skorzystać z ich doświadczenia przy przeprowadzaniu tego typu akcji, proszę bardzo, jego prawo jako zleceniodawca. Teraz wyraził się jasno i wyraźnie.
Lecz nim zdążyła ułaskawić gościa, przemówił Miron... i wszystko się rypło. Cóż. Może i lepiej, pomyślała wzruszając ramionami. Miała przeczucie, że coś tu bardzo nie w porządku.

Dziewczyna dopiła piwo, po czym dyskretnie wytarła szyjkę butelki specjalną chusteczką nawilżoną substancją rozkładającą DNA. Nie zamierzała pozostawiać tu próbek do późniejszej analizy. Jak czasem mówiła, to że chorujesz na paranoję, wcale nie znaczy, że tylko twoje urojenia chcą dobrać ci się do dupy. czasem paranoja popłaca.
- Przykro nam, że tak pan to odbiera. - rzekła poważnie wstając. - Nasze pytania miały jedynie pana najlepszy interes na uwadze,tak abyśmy mogli wykonać zlecenie ku całkowitej pana satysfakcji. Miłego dnia życzę..

Wychodząc, szturchnęła Mirona łokciem pod żebra. - Jesteś nam winien teraz kupę kasy, wiesz? - rzekła surowym tonem.
Potem jednak parsknęła śmiechem i poczochrała Mironowi włosy. - Co kol wiek brałeś, odstaw to. Ale tak na poważnie, nie martw się, shit happens.
- Ale, jedno weź sobie do serca. Nic nam do motywów zleceniodawcy. O ile nie są potencjalnie szkodliwe naszemu zdrowiu lub naszemu portfelowi. Rozumiesz? Nie ważne czy chce okraść żonę, czy wyruchać córeczkę. On zamawia my dostarczamy. Tak zawsze było i zawsze będzie. Wbij sobie to do łba..

***

Grashuk był wściekły. Lucy wraz z resztą cierpliwie go wysłuchała, powstrzymując się z całej siły, by nie przekręcić oczyma.

Gdy wreszcie zostali sami, ewentualnie, gdy przenieśli się w spokojniejsze miejsce, Lucy podzieliła się swoimi obserwacjami z astrala z pozostałymi.

-Dobra panowie i panienki, kto jeszcze nie ma ochoty grać w tę grę jak nam nakazano? - zapytała zaczepnie. Chciała wiedzieć, czy pozostali postanowili iść punkt po punkcie według planu pana Darsona.
 

Ostatnio edytowane przez Ehran : 01-06-2014 o 14:13.
Ehran jest offline  
Stary 31-05-2014, 20:44   #13
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Całą drogę powrotną Jarret milczał wpatrując się w krajobraz za oknem samochodu. Okazał się być nawet mniej zachęcający niż przed negocjacjami. Kiedy byli w końcu u „siebie”, a Grashuk ciskał się po pomieszczeniu i rzucał kurwami naokoło, Webb usiadł na krześle i po odchyleniu głowy w tył wpatrywał się w sufit. Na wieść o tym że jednak mają tę robote wyraźnie się ożywił i wrócił wzrokiem do ekipy.
Gdy ork wyszedł, najpewniej z zamiarem przyjebania czemuś, Jarret zaczął:

- Jeezu! Młody... Następnym razem powstrzymaj się od mówienia takich rzeczy pracodawcy. Z nimi trzeba obchodzić się jak z zepsutym jajkiem. Zły ruch i smród będzie się za Tobą ciągnął przez wieki. Westchnął wstając.

- Tak czy inaczej mamy robote! Zombie, musisz nam wyjaśnić jak działają takie oddziały ochrony i w pare godzin sprawić żebyśmy na taki wyglądali. W końcu prawdziwi ochroniarze nie mogą się poznać że coś jest nie tak. Webb po krótkich poszukiwaniach znalazł czysty kubek i nalał do niego wody z butelki stojącej obok stołu. Chwile tak postał wpatrując się w płyn po czym zaczął mówić.

- Mnie plan Darsona całkiem się podoba. Prosty i konkretny. Jednak przed akcją dobrze było by zobaczyć jakieś zdjęcia satelitarne okolicy. Jak myślisz Miron? Dasz radę z tym co wiemy znaleźć coś w sieci? Można by zawczasu opracować jakieś drogi ucieczki czy co... Byle bez jakiegoś agresywnego hakowania. Nie chcemy przyciągnąć niczyjej uwagi. Jarret przeniósł wzrok na Lucy.
- A masz jakiś konkretny pomysł na zmiane planu? Wszystko wygląda przyzwoicie, a jak Miron dostanie się do systemu kamer to nasze oczy będą widziały wszystko w okolicy, więc będzie można wprowadzać zmiany na bieżąco. Zakończył upijając mały łyk wody.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 31-05-2014, 22:46   #14
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Młodziak poprawił okulary i to był jedyny gest który mógł świadczyć o nerwowości po za tym wyglądał tak jak zawsze czyli jakby się niczym nie przejmował - Pieniądze, pieniądze, pieniądze, ile jest warte nasze życie jeżeli nie zdołamy go zachować ? A sumienia ? Może rzeczywiście nie potrzebnie się przy nim odezwałem ale nie sądzicie że ta sprawa jest zbyt piękna żeby była prawdziwa ? Chyba Milton Freedman czy jak mu tam było? W każdym razie był taki gość od ekonomij i on powiedział "Nie ma darmowych obiadów "- Pomylenie w sprawie nazwiska nieco zepsuło zamierzony efekt

- Sprawa mi śmierdzi potencjalną wojną pomiędzy Korpami ale niech wam będzie od tej pory będę siedział cicho i wykonywał wasze rozkazy jeżeli chcecie możecie mi odliczyć frycowe za brechanie mordą do klienta z najbliższej wypłaty - Zaproponował na zgodę.
 
Brilchan jest offline  
Stary 31-05-2014, 23:09   #15
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Wyluzuj. Mnie też to wygląda za prosto ale co zrobić? Kasa i ta robota nam potrzebna. Nic Ci nie będziemy odliczać. Znasz zasady. Jesteśmy zespołem i dzielimy się po równo. Może i zmniejszyłeś stawkę, ale i tak nieźle płaci. Jarret gestykulował delikatnie kubkiem.

- A co do sumienia... Wznowił po chwili. - Świata nie zmienimy, a i prawdy pewnie nigdy nie poznamy. I powiem Ci coś. Nie chce jej znać. Powinno nas interesować tylko to czy pracodawca jest wypłacalny i co musimy zrobić żeby dostać wypłatę. Pamiętaj że sumienie Cię nie nakarmi i nie zapłaci czynszu. Można sobie o tym popierdolić w wolnej chwili i najlepiej z kasą w kieszeni, a teraz wróćmy do konkretów jeśli to nie problem.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 01-06-2014, 13:06   #16
 
Ferr-kon's Avatar
 
Reputacja: 1 Ferr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znany
Terry nic nie mówił, jedynie odpowiedział Lucy lekkim uśmiechem i relaksował się przy swoim trunku. On wiedział już czego potrzebował i miał zamiar podzielić się tym z resztą gdy tylko pojawi się ku temu okazja. Przypominał sobie ilu Runnerów zwinął na akcjach takich jak ta i uznał, że najlepiej będzie wziąć ze sobą cały sprzęt, mimo wszystko.

***

- Dobra, pięknisiu, co robota to robota - rzekł do trolla i tyle miał z nim do pogadania, bo zaraz rozsiadł się w wozie i ziewnął przeciągle. Słuchał reszty uważnie, jak zazwyczaj nie mówiąc wiele, dopóki nie znalazł dobrego powodu by się odezwać.
- Słońce, dopisz mnie do listy - powiedział do Lucy, po czym zwrócił się do reszty - Jebać sumienie. Póki dzieciak jest żywy i nie strzelam do Lone Stara i jeszcze do tego dostaję za to szmal, jestem szczęśliwy. Ale powiem wam jedno... Ten koleś mi śmierci. Pierdolony egomaniak, wszystko musi kontrolować. Plan ma niezły, ale nie skąpił nam odpowiedzi. Kiedy jeszcze należałem do SWATu często wyprowadzaliśmy takich klientów do "łatwych" robót, żeby złapać płotki. Jesteśmy płotkami? Raczej nie. Więc powinniśmy się zabezpieczyć. Jakie informacje możemy znaleźć na tego kolesia, jego byłą, jego córę, tę posiadłość, a przede wszystkim co wiemy o ochronie. Dopóki nie znam firmy, ciężko mi powiedzieć. Czy to korposzczury, Lone Star, rycerze... Każdy ma inne taktyki.
 
Ferr-kon jest offline  
Stary 01-06-2014, 15:38   #17
 
Ehran's Avatar
 
Reputacja: 1 Ehran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputację
- Jarret, właśnie w tym problem, ten plan jest za prosty i za konkretny. za idealny. Wszyscy mamy złe przeczucia więc nie dajmy się wbić w butelkę. - Lucy podeszła do szafki, by sobie wyciągnąć szklankę.
- Zwróciliście uwagę, że Darson powiedział, iż pokój jego córki będzie zapewne zamknięty na klucz? Taka kolejna mała ciekawostka. - rzuciła przez ramię, podczas gdy nalewała sobie wody do szklanki. Po czym wróciła tanecznym krokiem do reszty.
- Dobra, ale nie ma co narzekać. Konkrety.
Miron, załatw nam jakieś zdjęcia tej posesji. Jak będziemy mieli szczęście, gdzieś będzie albo furgonetka firmy ochroniarskiej, albo któryś z nich będzie akurat na patrolu. To Terry będzie mógł wprowadzić nas w konkretne procedury.
Jak już przy tym będziesz , załatw nam też mapę i jakieś zdjęcia tego magazynu, w którym mamy się spotkać z Darsonem. Sądzę, że to będzie potencjalnie krytyczny moment. Może warto by się tam dziś rozejrzeć i zostawić jakąś kamerkę naprzeciwko?
- Jest jeszcze pewna kwestia, jakiej plan Darsona nie przewidział. Co ze służbą? Mała może da się nabrać, jeśli jej powiemy, że mamusia nas przysłała, ale służba raczej nie. Tak samo może ich zaalarmować jak cała ochrona nagle opuści posesję. Niby są lojalni, ale zapewne nie są wtajemniczeni w plan. Mogą zatem zareagować nieprzewidywanie. Przygotujmy zatem jakąś nieletalną broń, na tych na których natrafimy a będą nazbyt wścibscy. Dobrze było by też ustalić w których pokojach śpią. Czy z swoich okien mogą zobaczyć odjeżdżającą furgonetkę ochrony?


- Ma ktoś jakiś tranquilizer? Jeśli nie uda się córeczki po miłemu opanować, będzie trzeba ją uciszyć, a nie chciała, bym jej wiązać czy coś...
- Przydałby się również inny transport. Wolała bym porzucić mundury i furgonetkę od Darsona zaraz po akcji i na spotkanie udać się w czymś innym.

Siedząc przy stoliku, Lucy nawiązała połączenie z Mironem, i wspólnie rozpoczęli poszukiwania w sieci. Com link Lucy nie był niczym tak potężnym jak cyberdeck Miron 'a, ale był z górnej pułki, w sam raz do legalnych poszukiwań.
Szukali za wszelkimi artykułami prasowymi lub wpisami na blogach czy podobnych miejscach, które odnosiłyby się do znanego im adresu, plus minus kilka numerów w górę i dół ulicy.
Ściągnęli też kilka map miasta. Na których mogli nakreślić różne awaryjne trasy.
 
Ehran jest offline  
Stary 01-06-2014, 16:13   #18
 
Ferr-kon's Avatar
 
Reputacja: 1 Ferr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znany
- Tranquilizera nie mam, ale zajmę się dziewczynką. Sam mam córkę, więc nie powinno być z tym problemu - te nagłe wyznanie nagle rozwiało wszystkie wątpliwości, jakie reszta ekipy mogła mieć związane z jego nagłymi zniknięciami i czymś, co zżera jego fundusze - [i]Jestem gotów się założyć, że skoro dziewczynka jest trzymana pod kluczem, to damy radę jakoś zachęcić ją do współpracy.
- Moim zdaniem generalnie najlepiej będzie zachować minimum śmiertelności. Mam amunicję do kontroli tłumów, więc jakby zrobiło się gorąco, starajcie się osłabiać przeciwników, a ja będę ich oszałamiał. Jeśli to jest większe niż my, lepiej będzie nam się wybronić, jeśli nie będzie ofiar śmiertelnych.
 
Ferr-kon jest offline  
Stary 02-06-2014, 12:17   #19
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Research
Lucy i Miron rzucili się w wir pracy. Na pierwszy ogień poszedł chip od Darsona.
Miron go załadował i już na początku dostał kilka potrzebnych im informacji. Na mapie zaznaczone były pokoje służby. Wszystkie znajdowały się na parterze w wschodnim skrzydle domu.
Hasła oraz wszystkie kody także tam były i Miron szybko jej przegrał, aby w razie konieczności mieć pod ręką.

Następnie oboje runnerzy zajęli się wyszukiwaniem informacji, których pan Darson nie był łaskaw udzielić. Miron zebrał kilka satelitarnych zdjęć okolicy. Dzielnicy pełna była podobnych korporacyjnych rezydencji i większość z nich miała także dość obszerne ogrody. Ewentualną ucieczkę mógł komplikować fakt, że większość terenów była zabezpieczana przez Lone Star. Zielone trawniki, z rzadka tylko usiane krzakami i drzewami stanowiły słabą zasłonę, więc próby ukrycia się były znacznie utrudnione. Jasne było, że cała akcja musi zostać przeprowadzona perfekcyjnie, aby nikogo nie zaalarmować. W przeciwnym wypadku cała grupa znajdzie się na wrogim terenie opanowanym przez siły korporacji ochroniarskiej.

Co ciekawe okazało się, że państwo Darson nie korzystali z usług Lone Star. W oficjalnych rejestrach nie podano nazwy firmy, a na zdjęciach także nie dało się dostrzec żadnego logo. Ochroniarze ubrani byli w typowe czarne, paramilitarne uniformy, które mogły być użyte dosłownie przez wszystkich. Mogły to być także siły korporacyjne przedzielone pracownikowi do osobistej ochrony.

Runnerzy szukali dalej i docierali do coraz ciekawszych informacji. Pani Jessica Irving-Darson była głównym menadżerem w dziale biotechnologii w firmie TTC (Terlincks Technology Company). Miron szybko dotarł do informacji, które wskazywały, że spółka ta jest w pełni zależna i częściowo kontrolowana przez Aztechnology.
Jessica Darson była nie tylko wysokiej klasy specjalistą w swojej dziedzinie, ale także zasiadała w zarządzie TTC. Jej dorobek naukowy dotyczył głównie klonowania i na ten temat wydała kilka znaczących prac oraz prowadziła badania.

Szybko okazało się także, że Jessica Darson od sześciu miesięcy ma status wdowy. Jej mąż zaginął i do tej pory nie udało się go odnaleźć. Oficjalne informację mówiły tylko o tragicznej w skutkach wyprawie jachtem w czasie której Micheal Darson i jego trzech przyjaciół prawdopodobnie utonęli. Przyczyną mógł być sztorm lub brawura. Ich jacht dryfował w pobliżu wybrzeża, gdzie natrafiły na niego jednostki Lone Star patrolujące wybrzeże.
Równie skromne były również informacje o samym Michealu Darson. Z oficjalnych kanałów udało się tylko dowiedzieć, że był on doskonałym programistą, jednym z najlepszych w świecie. Zasłynął z kilku wersji Berserkera, programu, który wywoływał w umysłach deckerów niepohamowaną chęć walki i ryzyka oraz Cyberacid programu, który niczym silny narkotyk halucynogenny atakował umysł deckera serią wizji i miraży, które albo prowadziły do obłędu, albo do tragicznych w skutkach decyzji.
Micheal Darson przez wiele lat był wolnym strzelcem i pracował dla wielu różnych firm. Tuż przed jego zniknięciem pojawiły się plotki, które twierdziły, że jakoby zakłada własną firmę, albo że podpisuje kontrakt z jednym z gigantów na rynku. Żadna nazwa jednak nie padła.

Informacje jakie zdobyli Lucy i Miron rzuciły zupełnie nowe światło na całą sprawę. Nikt już nie miał wątpliwości, że ta robota nie będzie łatwa i wymagać będzie doskonałego przygotowania.
 
Python jest offline  
Stary 02-06-2014, 13:35   #20
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Miron opuścił część zasłon i wpuścił szamankę do swojego wirtualnego władztwa. Lucy przebudziła się w ogromnej bibliotece

[MEDIA]http://www.tapeciarnia.pl/tapety/normalne/108016_biblioteka_regaly.jpg[/MEDIA]

Wokół niej piętrzyły się ogromne dębowe półki wypełnione różnego rodzaju książkami można było znaleźć na nich wszystko począwszy od czegoś, co wyglądało na średniowieczne księgi do oczytanych paperbacków. Sam budynek wyglądał staro po kontach porozstawiano rzeźby globusy i innego rodzaju dzieła sztuki.

- Witam w moich skromnych progach - Rzekł do koleżanki z uśmiechem, po czym przeszedł do rzeczy - Wszystkie dane są tu maskowane, jako książki ich wygląd zewnętrzny zależy od zawartości i zabezpieczenia. Możesz szukać sama albo skorzystać z programów pomocniczych regały są podzielone według systemu Uniwersalnej Klasyfikacji Dziesiętnej w Ameryce stosują się zwykle Dewey Decimal Classification, ale chciałem utrudnić pracę ewentualnym przeciwnikom - Wyjaśnił z uśmiechem.

-, Jeżeli będziesz potrzebowała pomocy w wyszukiwaniu poproś jednego z Księgożerców to programy szperająco- wyszukujące
- Wskazał na biegające po sali klony ubranego na biało mężczyzny w niekreślonym wieku

- Jeżeli wolisz bardziej tradycyjny interfejs poproś a będzie ci dane - wykonał Władczy gest ręką a jeden z Księgożerców postawił na pobliskiej marmurowej ławie antycznie wyglądający komputer.


[MEDIA]http://fc00.deviantart.net/fs71/f/2010/049/e/c/Another_old_time_computer_by_woodguy32.jpg[/MEDIA]

- Ci ubrani na fioletowo, co siedzą po kontach z książkami to Porządkujący systemy obronne. W razie ataku zmaterializowałby się u nich w ręku sękaty kostur, którym zaczną okładać intruza

[MEDIA]http://oi44.tinypic.com/2m30kqo.jpg[/MEDIA]

- Jeżeli będziesz chciała coś skopiować poproś archiwistę - Miron Podszedł do półki, z której wyciągnął cienką broszurę zatytułowaną "Mapy i Krzyżówki”, po czym podał ją obładowanemu papierami facetowi w okularach, który sprawnie przekopiował ją do jednego z rulonów papieru, który wyjął z kieszeni

[MEDIA]http://media-cache-ak0.pinimg.com/236x/fc/14/9b/fc149ba9c7bb511e851a37f37957f00d.jpg[/MEDIA]

- No i mamy już kopie map i haseł, dobra czas zabrać się do roboty...

***

Po powrocie do realu Decker opowiedział reszcie o zyskanych informacjach i zmienił front - Wiecie, co? Myliłem się, co do tego graniaka nawet zrobił parę niezłych programów. A nawet jakby nie był swój to i tak nie ma nic gorszego niż pierdolone Aztecki! Nie obchodzi mnie nawet czy gościu jest własnym klonem czy innym dziwadłem. Wygląda na to, że pakujemy się w wojnę korpów, ale jeżeli można dogryźć Aztelokopolis to ja się piszę

- Planowanie, szczegółów pozostawiam wam bo się lepiej znacie ale podoba mi się ten pomysł Lucy z kamerami mi by się przydała jakaś pałka teleskopowa i może kamizelka kulodporna? z broni strzelającej to mogę najwyżej wziąć paralizator sami wiecie że nie umiem strzelać
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 02-06-2014 o 22:09.
Brilchan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172