|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-06-2017, 15:46 | #251 |
Reputacja: 1 | Wolfson tylko pokręcił głową, słuchając słów Henrietty. Niewątpliwie była potężnym magiem, ale ta istoty wyglądała na potężniejszą. Mimo wszystko, milczał, nie chcąc jej urazić. Westchnął tylko. |
01-07-2017, 02:47 | #252 |
Reputacja: 1 | James pokiwał głową i odpowiedział. -Zapewne wiedział, tunele czy też podziemie którymi wędrował Pan Wollfson musiał być sprawką tych bestii, ten osobnik był młody więc zapewne podatny na różne mentalne wpływy - choć trudno mówić tu wysokim intelekcie którym miałby się cechować te stwory.
__________________ ''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać'' |
05-07-2017, 19:56 | #253 |
Reputacja: 1 | Henrieta popatrzyła nieco nieprzytomnie. - Tak. Szkoda by było tych ludzi, choć pieczony człowiek pachnie bekonem – powiedziała powoli zasypiając na stojąco. - No w każdym razie uniknęliśmy płacenia za kolację – wysilił się na dowcip Thomas Reinier, kapitan księcia Comte. Rozpoczęli pospieszną wędrówkę ku sterowcu, nie zatrzymywani przez spanikowanych obywateli Innvernes. Ponad ich głowami rozciągało się czarne niebo, na którego sklepieniu prawie nie widać było gwiazd. Deszcz zaczął padać rzęsiście, lecz na szczęście dotarli do sterowca nim zdążyli przemoknąć zupełnie. Zarówno sierżant Baumont, jak i Lilin nie spali i czekali na nich na mostku kapitańskim. - Ten potwór mógł być wezwany przez MacMoroow, jak i Kane’a, choć tylko w przypadku tego drugiego wiemy, że zna się na sztukach czarnoksięskich. Oczywiście, mógł to być jakiś starodawny wróg Smoka… Kub któregoś z was – rzekł ponuro sierżant.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija Ostatnio edytowane przez Mag : 22-09-2017 o 21:40. Powód: poprawione kodowanie :) |
06-07-2017, 17:20 | #254 |
Reputacja: 1 | Bernard jak przystało na dżentelmena poniósł Henriettę na swoich rękach do statku - widać było, że walka bardzo ją wymęczyła. Kiedy już znalazł się w środku, udał się na spotkanie z sierżantem. - Nie możemy poprosić Monster Corp o przydzielenie nam jakiegoś telepaty albo wróża? Mam już dosyć tych niewiadomych - oznajmił reszcie. Miał wielką ochotę zrozumieć, co tak naprawdę działo się wokół niego, ale obecnie nie było to możliwe. |
12-07-2017, 10:14 | #255 |
Reputacja: 1 | - Tak, to prawda - zgodziła się z ognistą Hiszpanką Gretha na wspomnienie o bekonie. A ton jakim to powiedziała nie zdradzał czy mówiła to w żartach czy zupełnie serio. Ka komentarz kapitana pani doktor uśmiechnęła się z rozbawieniem. - Wezwanie wielkiego robala by nie płacić rachunku. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że szkockie skąpstwo mogłoby urosnąć do takiego poziomu - odparła mu z mrugnięciem oka. Na pokładzie Księcia Comte, panna von Aleroth siedziała na wygodnym fotelu, z nogą założoną na nogę. Z dłonią przy twarzy, przygryzając wypielęgnowany paznokieć w zdenerwowaniu, zastanawiała się nad pytaniem sierżanta. "Któreś z nas miałoby mieć wroga?" zmrużyła oczy w skupieniu i zrobiła sobie szybki rachunek sumienia. Od razy na myśl przyszły jej wizje z Rodos oraz ta niedawna z wykopalisk gdy dotknęła maszyny... - Gdy dotknęłam tamtej wykopanej przez Greenglade'a maszyny, w wizji to coś tam nazwało mnie po imieniu. Może to mnie ten robal chciał dopaść? - rzuciła, w końcu decydując się na zabranie głosu w tej sprawie. |
13-07-2017, 21:26 | #256 |
Reputacja: 1 | James skwitował słowa kapitana westchnięciem, jeszcze tego brakował by kapitan każdego zaczął podejrzewać o zdradę. Dodatkowo jeszcze znów dała dać o sobie typowa szkocka pogoda, czyli deszcz zmieszana z sporą ilością wilgoci. W każdym James musiał zgodzić się z słowami Wolfsona, innego wyjścia nie mieli. -Pan Wolfson ma rację, przydałby się ktoś znający się na magi czy innych czarnoksięskich sztukach. Przy okazji pokiwał głową na słowa Grethy. -Gdyby ścigały kogoś z nas już dawno ruszył by w pościg, może nie są zbyt mądre ale węch muszą mieć dobry - tak sądzę.
__________________ ''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać'' |
19-07-2017, 20:39 | #257 |
Reputacja: 1 | Sierżant pokiwał głową. - Takiego telepatę mogę zdobyć, ale musiałbym ściągnąć go z Edynburga, a to potrwa kilka dni. No i jestrm ja, choć moje możliwości są ograniczone. Jeśli chodzi o magię, to Ivan oczywiście pomoże. – mówił ponuro. Gdy Ivan przyszedł nieco mniej wstawiony niż zazwyczaj. - Te stwory żyją pod ziemią głęboko i rzadko wychodzą na powierzchnię. Nie lubią chłodu i słońca, ani hałasu. Choć trudno je zmusić do posłuszeństwa, są wdzięcznymi sługami, tyle, że leniwymi. Rasy podziemne mają często nad nimi władzę, niewolą je czasem
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
22-07-2017, 22:49 | #258 |
Reputacja: 1 | James uniósł brwi na słowa czarnoksiężnika. -To oznacza że mogą mieć coś wspólnego z wizjami Grethy, w końcu wspominało coś o podziemiach. Choć równie dobrze te wielkie robale mogą być na usługach smoka lub MacMoorów. Można je jakoś przesłuchać lub coś podobnego uczynić, oczywiście jeśli byśmy je jakoś złapali - wyprawa do podziemi?
__________________ ''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać'' |
23-07-2017, 07:12 | #259 |
Reputacja: 1 | - Nie sądzę, by były zdolne do rozmowy. Myślę, że nawet z telepatą ich umysły byłyby zbyt... obce, by wyciągnąć z nich cokolwiek. - wtrącił Bernard. |
23-07-2017, 17:14 | #260 |
Reputacja: 1 | - W moich wizjach było o tym, że te sługi zbuntowały się przeciw swoim panom - zauważyła Gretha, która zaraz na komentarz Bertranda roześmiała się. - Sądzę, że Ivan jak wypije to i z robalem się jest w stanie dogadać - skomentowała z mrugnięciem oka. - Czas też ściągnąć tu doktora Greenglade. I co ze szkicem maszyny różnicowej napędzanej przez księgę? Zajął się już ktoś tym? Może ona miała nadzorować pracę robali? - wysnuła teorię. |