|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-03-2018, 08:35 | #541 |
Reputacja: 1 | - Wszechstwórca wraz z nawróceniem daje przebudzenie duszy, pozwala czuć więcej i widzieć więcej. Balkazarze sam mówiłeś, że twoje rozumowanie świata zmieniło się diametralnie. Od tego nie ma już odwrotu. - Tak, ale w moim przypadku tylko dlatego, że wcześniej nie miałem żadnego światopoglądu. Nie byłem żadnym skażony bo nasza rasa nie bawi się w politykę - odpowiedział Balkazar. - Nawrócenie jednak nie zmienia przyzwyczajeń i dewiacji. Jak sama powiedziałaś otwiera oczy, pozwala widzieć szerzej, ale nie zawsze może to wystarczyć - tutaj ork sugestywnie wykonał ruch głową w kierunku klęczącej półelfki. Balkazar nie odzywał się już gdy Arnsun kontynuowała rozmowę z nowo nawróconą. Stał spokojnie z założonymi rękami do momentu gdy usłyszał goblini krzyk sprzeciwu. Ork podniósł tarczę skoczył w miejsce przecinające linię między walkirią a miejscem skąd prawdopodobnie dobiegał głos. W momencie gdy usłyszał imię Agako wplecione w wypowiedź i zobaczył znak wszechstwórcy odsunął się aby nie zasłaniać pola widzenia dla Sybill. - No ładnie... robi się ciekawie - skomentował, ale zostawiając pełną inicjatywę walkirii.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
10-03-2018, 19:24 | #542 |
Reputacja: 1 | Drużyna A Pluszek wymierzył cios w kark orka. Medalion Gorum błysnął wzmacniając jego siły. Wraz z mocą medalionu zstąpiło święte porażenie, które skupiło się w trzymanym nożu. Jego ostrze wbiło się przez ubranie w kark, ale napotkało coś twardego po drodze i miś stracił mocny chwyt. Ork zaskoczony bólem przy szyi krzyknął puszczając trzymaną kobietę, a wraz z nią runął na kamieniste podłoże miś. Ork przez chwilę machał dłoniom przy szyi próbując wyrwać wbity nóż. Axim chwycił kuszę i wymierzył w goblina. W momencie kiedy nacisnął spust kusza przebudziła swoją magiczną moc. Bełt poszybował celnie w tył czaszki goblina, a gdy się w nią wbił zmienił ciało w kamienistą bryłę zastygłą w miejscu. Kusza stała się cięższa, a jej wygląd złowrogi, spust kuszy stanowiło kilka złączonych srebrnych linek. Wyglądała jakby wykuł ją bóg. Ork wrzasnął coś na drugiego goblina, który zawrócił i chwycił kobietę za włosy i pociągnął ją tak by szła za nim na czworaka. Krzycząc i wrzeszcząc okaleczona, naga dziewczyna musiała iść na czworaka za goblinem. - Pomóżcie mi! Proszę! - Zapłakana kobieta krzyczała w kierunku żołnierza. Zakapturzony ork dosięgnął w końcu noża i wyrwał go z ciała, odrzucając za siebie w tył. Następnie wyciągnął ręce przed siebie i zaczął coś mamrotać. Bryły kamienia zaczęły powoli unosić się w powietrzu, a na jego znak powędrowały z impetem w stronę przeciwników. Axim szybko złapał za tarczę, która odbiła kilka pocisków, ale dostał też większym w pierś (-2PŻ) i przewrócił się na ziemię. Pluszek również zdążył złapać za pokrywkę blokując nią rozpędzone odłamki kamieni. Jeden kamień uderzył go w łapkę, ale jego naturalna odporność zapobiegała większym obrażeniom. Jednak jeden ostrzejszy odłamek rozciął mu prawe uszko (-1PŻ), które teraz mu oklapło. Z głębi jaskini po prawej dobiegł gardłowy krzyk. Ork skrzywił się ze strachu i od razu zaczął biec za goblinem ciągnącym kobietę w głąb jaskini. W tym samym momencie z ciemności jaskini wyskoczył nowy przeciwnik. Ostre długie szpony błysnęły z ciemności, a w ślad za nimi białe humanoidalne ciało. Czerwone ślepia pełne wściekłości, a dolna szczęka otworzona na boki z dziesiątkami ostrych zębisk. Wynaturzenie rzuciło się na Axima kłapiąc odrażającą szczęką. Ugryzło go w szyję zostawiając czerwony ślad, a następnie rzuciło się z pazurami na paladyna. Miś oberwał w prawy policzek (-1PŻ) i w lewe udo (-1PŻ). Pluszek został dosyć mocno sponiewierany, z jego ran wysypuje się plusz, może nie przeżyć drugiej serii ataków. Jarnar poczuł się dziwnie, rana na szyi piekła, a jego myśli przestały być racjonalne. Umysł wypełnił jasny błysk doprowadzający go do szału i wściekłości. [Może tylko atakować cel przed sobą wrzeszcząc w obłędnym, czystym szale. Nie może używać żadnych zdolności i zaklęć.] Tymczasem reszta drużyny zgromadzonej przy półelfce spoglądała zafascynowana na rozwój sytuacji z ich niedawnym przeciwnikiem. - W takim razie pomogę ją znaleźć. - Dziewczyna odpowiedziała z ulgą puszczając własną szyję i poddając się boskiej woli Wszechstwórcy. Wycieńczona usiadła na ziemi gapiąc się pusto przed siebie. - Co żeśmy zrobili, tak wiele cierpienia, tak wiele... Po chwili uwagę wszystkich skupiła na sobie nowa postać. Zamaskowana goblinka o bladej porcelanowej twarzy głośno i donośnie sprzeciwiała się zaistniałej sytuacji w dosyć dobrym wspólnym języku handlowym. Jej szaty były poplamione resztkami jedzenia, plamy jednak tworzyły dobrze odzwierciedlony symbol, który nosił na sobie również Balkazar. Symbol wyznawców prowadzonych przez Sybill Arunsun - Walkirię Wszechstwórcy. Drużyna O Olaf zgrabnie zeskoczył na pochylony dach i zdołał się utrzymać na nim. W ślad za nim podążyła Ryfui. Grzmot zbiegł szybko po schodach, a zaraz za nim biegł Kargul, Erskine i Esmond. Nad głowami słyszeli tupanie Olafa po dachu. Ryfui i Olaf widzieli z wysokości dziedziniec. Była tam fontanna z ławkami, grządki z kwiatami i bezimienne groby. Nad jednym z grobów była pochylona fioletowa postać. Nie miała na sobie ubrania, a jej skóra przylegała mocno do kości. Ostatnio edytowane przez Ranghar : 10-03-2018 o 20:23. |
10-03-2018, 20:49 | #543 |
Administrator Reputacja: 1 | Coś się działo (swoją drogą... w tym miejscu co rusz coś się działo), ale Esmond nie miał pojęcia, co. Nie wszedł na samą górę, więc nie wiedział, co spowodowało dziwne zachowanie Olafa. Z pewnością musiało to być coś ważnego, bo Olaf raczej nie miewał zwariowanych pomysłów i nie zachowywał się niczym bohater romantycznych opowieści. Esmond, poprzedzany przez sir Erskina, ruszył najszybciej jak mógł w stronę, w którą pobiegł Grzmot. Miał nadzieję, że chociaż ten wie, co robi. |
10-03-2018, 22:50 | #544 |
Reputacja: 1 |
|
11-03-2018, 15:30 | #545 |
Reputacja: 1 | Nieznośne dudnienie w głowie zaczęło przytłaczać najemnika, który powalony na podłoże jaskini, przekręcił się na bok i skulił w skurczu. Poświata Wyzwoliciela przygasła i z soczystego karmazynu uciekła w smętny bordowy, kiedy broń wypadła z dzierżącej jej ręki. Ruch: Opętańczy atak w stworzenie
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
11-03-2018, 15:57 | #546 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Krótki bieg po dachu nie ostudził zapału krasnoluda. Zaciskał dłonie na toporze, aż bielały mu palce. Skupił się i niczym szarżujący taran władował się z wyskoku w fioletową postać bijąc Zdziesiątkowaniem z góry. |
13-03-2018, 09:55 | #547 |
Reputacja: 1 | Balkazar podszedł do wyjścia z pomieszczenia i zatrzymał się przy ścianie. Oparł się o nią i założył ręce na piersiach. Czekał aż kobiety skończą rozmawiać. Gdy Arnsun zbliżyła się do niego oderwał plecy od ściany i ruszył w mrok korytarza pełniąc funkcję awangardy. Był czujny. Bezpieczeństwo Walkirii przede wszystkim. Akcje: Jak w opisie. Uzbrojenie: Tarcza i Młot.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
13-03-2018, 14:58 | #548 |
Reputacja: 1 | „Niech piorun trafi tego pokurcza! – Grzmiał w myślach Grzmot. – Ale dopiero po tym gdy sam położę na nim swoje łapy. Do tego czasu lepiej, żeby nic im się nie stało” Wyciągał nogi w długich szusach połykając kolejne metry z niebywałą jak na człowieka tej postury gracją oraz szybkością. Nie zwracał nawet uwagi na to, czy czarodziej za nim podąża. Ten miał już swoją świtę i potrafił sobie sam poradzić. Ruch 4 kratki na północ
__________________ you will never walk alone |
13-03-2018, 18:48 | #549 |
Reputacja: 1 | Prawdę mówiąc, Nutka poczuła się dość mocno olana przez całe świętobliwe towarzystwo. Ani nikt specjalnie nie dopytywał się co z Jej Panią się dzieje, ani nikt nawet nie zasadził jej kopa mrucząc o "parszywych goblinach" (do czego była przyzwyczajona) ani nawet w jej stronę nie poleciał żadne przywitalny bełt czy inna kula ognia... No, rozczarowanie w pełni. Goblinka namyśliła się sekund pięć nad tym stanem rzeczy i doszła do wniosku że owa kobieta, którą duży zielony porwał w głąb korytarza skutecznie odciąga uwagę Walkirii od naprawdę ważnych spraw. Nie będzie tej parszywej lafiryndy, to nie będzie się czym zajmować, a wtedy sprawa Jej Pani wysunie się na pierwszy plan! I doszedłszy do tego jedynie słusznego wniosku, nutka nie namyślała się ani sekundę dłużej, by wcielić swój plan w życie. Z okrzykiem: Bijzabijnapohybel! wystartowała w głąb korytarza z wyciągniętym naprzód sztyletem, zdeterminowana, by rozwiązać problem zawadzającej jej raszpli raz na zawsze!
__________________ "Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014 Nieobecna 28.04 - 01.05! |
13-03-2018, 22:01 | #550 |
Wiedźma Reputacja: 1 | - A żeby Cię chudy byk wyru... - Zapsioczyła pod nosem Ryfui na poczynania Olafa. Tak, Kapłan był wściekły. Tak, Kapłan chciał zniszczyć wszelkie zło w tej placówce, ale żeby pchać jej się przed łuk? Harpia westchnęła z rezygnacją, po czym skoczyła w ślad za Olafem. Czas na kolejną walkę! Ruch: Jeśli da radę, to najpierw strzał z łuku we wroga, a potem skok na ziemię i pochwycenie topora by walczyć wręcz. Jeśli nie da rady strzelać, to skok na ziemię, i z toporem na fioletowego.
__________________ "Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD |