|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-02-2018, 23:16 | #521 |
Reputacja: 1 | Akcja: użycie mocy specjalnej tarczy - nawrócenie |
25-02-2018, 14:19 | #522 |
Reputacja: 1 | Balkazar w pierwszym odruchu chciał zignorować polecenie Walkirii. Nie miał pewności czy poradzą sobie z przeciwnikiem, który gołymi rękami tak sponiewierał Jarnara. Jednak gdy Arnsun skierowała na przeciwnika swoją tarczę w charakterystyczny sposób stwierdził, że w zasadzie jest już po walce. Skinął głową w kierunku pleców Walkirii, poprawił swoją tarczę i ruszył za uciekinierami. Akcje: Pogoń i atak na najbliższego wroga w zasięgu ruchu.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. Ostatnio edytowane przez Raga : 25-02-2018 o 18:23. |
25-02-2018, 21:43 | #523 |
Reputacja: 1 | Drużyna A Gdy Axim przemówił z uczuciem do Sybill półelf spojrzał z zainteresowaniem na kobietę. Jego rysy twarzy na chwilę się rozluźniły, a gdy zaczęła wydawać rozkazy nie zwrócił większej uwagi na Pluszka, Balkazara i Drauga wbiegających w tunel, w ścianie po lewej. Do Jarnara i Arunsun dołączyła Rag i Nedia korzystając ze zwolnionego miejsca. Przeciwnik szykował się do zadania kolejnego ciosu, gdy Walkiria wypowiedziała modlitwę. Z tarczy wystrzelił oślepiający promień światła, który spowił półelfa. Gdy światło ustało przeciwnik padł na kolana i oparł się rękoma o ziemię. Z jego oczu zaczęły lecieć łzy. Axim znając już moc tarczy ruszył śladem towarzyszy. Mając na nogach magiczne buty prześcignął Balkazara oraz Drauga i zrównał się z pluszowym misiem na czele pościgu. Przeciwnicy byli z 8 metrów przed nimi i znikali z oczu za zakrętem. Ork w czerwonych szatach trzymał nagą, krwawiącą kobietę za włosy, przewiesił ją sobie przez plecy. Każdy atak ma dużą szanse zranić porwaną. Dwa gobliny zniknęły gdzieś przed orkiem, który też znikał już z pola widzenia. Jedynie Axim ma szanse ich doścignąć i coś zrobić. Tymczasem Sybill i towarzyszki przyglądały się płaczącemu półelfowi. - Nie... Nie możesz mi tego zrobić... Proszę Wszechstwórco! - Przeciwnik zacisnął bezsilnie pięści na kamieniach, wbił paznokcie głęboko w ziemię. - Nie... Nie mogę zdradzić jej zaufania... Ona mnie kocha... Ja ją kocham! - Półelf cały drgał i łkał, silny głos łamał się coraz bardziej i bardziej. Męski głos załamał się i zastąpił go słaby, kruchy kobiecy ton. Kobieta walczyła z własnymi myślami, przycisnęła dłonie do głowy. - Nie mogę ci służyć bez niej... Nie mogę walczyć przeciw niej... Nie... Nie! Nieee!! - Kobieta trzymając się za głowę zaczęła bić nią o ziemię, próbowała się pozbyć nowego głosu z głowy lub go uciszyć na własny sposób. Drużyna O Kargul poczęstował leczniczym jedzeniem Ryfui, zjedzone trzy śliwki powoli zaczynały przynosić złagodzenie bólu. Jeszcze jedna śliwka została mu na zapas w plecaku. Tropicielka i Barbarzyńca przywłaszczyli sobie po ozdobnym kamyku. Sir Erskine skinął Esmondowi. - Dobra robota - powtórzył po nim niczym upiorne echo i udał się wraz z nim na przeszukanie zbrojowni. Reszta drużyny ruszyła powolnym krokiem w kierunku wieży. W tym czasie Esmond szybko się rozejrzał po pomieszczeniu. Znalazł kilka stojaków z bronią, głównie dominowały dwuręczne włócznie, gizarma, glewie i halabardy. Nic nadzwyczajnego. Na osobnej półce leżał gnomi młot z hakiem. Z tego co Esmond się orientował Młotohaków można używać na kilka sposobów. Strona młota zadaję +3 obrażenia miażdżone, a atak hakiem +2 kłute. Od broni biła energia [pioruna] dodająca +2 bez względu na używaną stronę. Broń posiadała również runę ochronną: Gdy przeciwnik cię przewróci odrzucasz broń z ręki na ziemie, anulując przewrócenie. Ponadto osoba wyszkolona w egzotycznej broni może: - 1 raz uderzyć młotem i hakiem w jednym ataku, - 1 raz spróbować przewrócić przeciwnika, - używać haka jak kotwiczki z linką i wspinać się po nich. Na stole lezy jedna mikstura lecznicza [4]PZ oraz zwój cichego obrazu - pozwala rzucić zaklęcie iluzji, rzucający wybiera wygląd iluzji. Trwa póki nie zostanie dotknięta lub rzucający nie straci koncentracji. Między zwykłymi pancerzami [1] obrony w skrzyni leży także Tarcza Kapitana +3 obrony. |
25-02-2018, 22:08 | #524 |
Reputacja: 1 | "None can match our combined might." - Chaplain Varnus
Akcja: Wspięcie się na Axima |
26-02-2018, 18:08 | #525 |
Reputacja: 1 | Najemnik zatrzymał się, zerkając ze skonsternowaną miną na pluszowego misia. Widać było, że mężczyzna wahał się przez chwilę, jakby rozważając, czy mały wojownik mówi poważnie. Ruch: Rzut Pluszkiem → dalsza pogoń za przeciwnikiem (jeśli możliwy, ostrożny atak bez broni, by przechwycić kobietę)
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
26-02-2018, 23:14 | #526 |
Reputacja: 1 | "I sense danger... we will root it out." Ivrin, Blood Raven Scout - Najpierw trzeba ich dogonić. Poświeć sobie. Ja widzę w ciemności, nie wiem jak ty. - odparł Pluszek uczepiony wojownika. |
27-02-2018, 01:51 | #527 |
Reputacja: 1 | - W obecnej sytuacji nie za blisko. Mogło by mnie to rozpraszać - powiedział bezwstydnie wlepiając spojrzenie w jej cycki. - Ale w innej sytuacji, kto wie? - Prowadź, Olafie, skoroś taki chętny wieże zwiedzać - powiedział już do krasnoluda, jednocześnie się odwracając. Miał przeczucie, że to tam powinni teraz skierować swoje kroki.
__________________ you will never walk alone |
27-02-2018, 08:30 | #528 |
Reputacja: 1 | Balkazar wyprzedzony przez Jarnara i Drauga uzmysłowił sobie, że Arnsun została bez obrońcy. Poza tym najemnik posiadając magiczne buty będzie miał o wiele większe szanse dogonić uciekinierów. Ork zatrzymał się i postanowił wrócić do poprzedniej sali zobaczyć jaki skutek przyniosło zawrócenie przez Walkirię. Korytarz jaki zostawili niesprawdzony mógł przecież kryć wrogów. Akcje: Jak w opisie.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
28-02-2018, 20:51 | #529 |
Reputacja: 1 |
[media]http://www.youtube.com/watch?v=ucicMQJx8b8[/media] |
28-02-2018, 21:45 | #530 |
Administrator Reputacja: 1 | - Tak, skarbie. - Mag uśmiechnął się do Ryfui. - Jak sobie życzysz. Nie zamierzał się grzebać. Chociaż pospiech nie był najlepszym doradcą, to Esmond uważał, że i tak stracili dosyć czasu i nie zamierzał w zbrojowni spędzać zbyt wiele czasu, nawet gdyby coś miał przegapić... Mimo wszystko coś ciekawego znalazł. A nawet parę 'cosiów'. Do kieszeni Esmonda trafiły mikstura i zwój, zaś sir Erskinowi powierzył inne cenne łupy - młotohak i tarczę. Te ostatnie miały trafić albo w ręce kogoś z drużyny, albo na sprzedaż. Bycie bohaterem było bardzo miłe, ale żyć trzeba było i nawet bohater musiał za to czy tamto płacić. Po opuszczeniu zbrojowni Esmond, w towarzystwie sir Erskina, ruszył w ślad za pozostałymi członkami drużyny. |