|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-03-2019, 21:21 | #291 |
Reputacja: 1 | Migmar już miał biec w podskokach skacząc na samochód ale Pan Marko go powstrzymał. - Brońcie was Przodkowie Panienko nie mogę u was nocować bo ścigają mnie te przeklęte bliźniaki stąd myślałem żeby się w celi przespać bo posterunku raczej nie zaatakują- Wyjaśnił. - To jedziemy odebrać Pańskiego syna ?- Spytał Pana Daichiego wciąż ciesząc się następną muzyczną przejażdzką na dachu. |
26-03-2019, 22:00 | #292 |
Reputacja: 1 | - Tak, bycie członkinią Bractwa Dwóch Światów jest przyjemne - potwierdziła Aiko - Staramy się współpracować z innymi istotami pomimo naszych różnic, rozwiązujemy problemy na drodze dyplomacji, mediacji i edukacji, a także uczymy siępatrzećna to, co nas łączy, a nie na to, co nas dzieli. Lubię myśleć, że budujemy cegiałka po cegiełce lepszy, bardziej demokratyczny świat. |
26-03-2019, 22:23 | #293 |
Reputacja: 1 | Daichi zagwizdał. - Dobra, spokojnie. Nie wszyscy na raz! Latadełko do mnie dotarło i to od niej się dowiedziałem co wam się stało. Migmara sprawa z tą strzałką. I jego pytać gdzie chce nocować. Alternatywa- mogę mu załatwić odsiadkę na posterunku za włóczęgostwo. No wiesz Migmar posiedzisz w bezpiecznym miejscu. Mój posterunek to bezpieczne miejsce! A tutejsi gliniarze to w większości porządni ludzie z którymi pracuję od lat. Włóczęgostwo, to nie jest wielkie przestępstwo, a w parę dni to może sprawa się uspokoi? I nie ma mowy na kota! Kto się nim będzie zajmować? I są wredne. A Rin jest w dobrych rękach.... I ten... Kohaku, myślisz, że Mama tam pójdzie?!
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh Ostatnio edytowane przez Guren : 26-03-2019 o 22:29. |
26-03-2019, 22:44 | #294 |
Reputacja: 1 | - A strzałka to stąd że już od dawna powinniem mieć tatuaże mistrzowskie Panienko bo opracowałem autorską technikę muzycznego tkania wiatru! Do tego wykułem własny instrument inspirowany antycznymi trąbami dawnych nomadów ale ten barbarzyńca Meelo nie uznał moich osiągnieć bo jest za mało bojowe! Do tego zniszczył moje prototypy trąbek i musiałem kolejne wykuować w sekrecie! DLATEGO uciekłem i maluję sobie tatuaż henną bo na niego zasłużyłem - Wyjaśnił a w jego głosie przebrzmiewała mieszanka żalu i dumy. - Mam nadzieje znaleźć Mistrza Tenzina naftykać mu za to że wychował szaleńca i może zamknął Meelo w jednej celi z tym bubukiem od czerwonego lotosu? - Migmar odpłynał w świat fantazji. - Cela wydaje mi się najlepszym pomysłem bo nie chcę narażać Pana, Pańskiej rodziny ani niewinnych ludzi dopóki się sytuacja z bliźniakami nie wyjaśni. Na treningach przetrwania w dziczy i tych innych torturach mających budować wytrzymałość bywało gorzej więc w celi wytrzymam. Byleby po znajomości pozwoli mi zatrzymać trąbkę bo te kartoflane łby jeszcze sie dadzą zamknąć żeby mnie dopaść i nie chce zostać bezbronny - Poprosił. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 30-03-2019 o 22:38. |
29-03-2019, 15:11 | #295 |
Reputacja: 1 | Kohaku popatrzyła na Migmara. - Meelo nie budzi zaufania, dwa lata temu jak puszczali w kinie reklamę jego instruktarzy, to Rin i Fuji się popłakali, ale nie myślałam, że jest tak źle. - Mama chyba nie… Ale jeśli to nie Rin to kto? I jeśli tam poszła to co mogła zrobić jeśli to nie Rin? Gubię się Wkrótce zapłacono kaucję za Kohaku i całą grupą ruszyli do Rina, choć dziewczynę jako osobę nieletnią nie wpuszczono do środka aresztu. Przestępcy groźnie łypali na Daichiego i Marko, a paru zagwizdało za Aiko i Migmarem. W końcu dotarli do celi. W środku, obok trzech innych przestępców czekał jego syn. Miał około dwudziestu lat i cóż, Kaburagi nie mógł zaprzeczyć, że rodzinne podobieństwo jest wyraźne, choć widać, że chłopak był nieco grubszy niż Daichi w jego wieku. A Aiko znała go jako Zhenga. Na widok Aspiranta uśmiechnął się szeroko. - Oh, wiedziałem, że stryjaszek niedługo się po mnie przyjdzie – zawołał zachwycony, a potem zobaczył Aiko. - Ta dziewczyna na mnie napadła, a jej chłopak wcześniej mnie okradł! Gdyby nie taka jedna funkcjonariuszka, to już dawno by mnie na tym świecie nie było! – rzekł gwałtownie gestykulując, a Daichi zobaczył, że palce u jednej ręki ma złote.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
29-03-2019, 22:14 | #296 |
Reputacja: 1 | - Jak kami kocham nikogo nie napadłam, nie mam też chłopaka - powiedziała Aiko, zastanawiając się, skąd u osadzonego taki pomysł - A tak w ogóle to nie była kradzież, tylko nieporozumienie, które sobie wyjaśniliśmy i... OH! - zapowietrzyła się - Gdzie moja kolia?! - wykrzyknęła, wskazując oburzona palcem na Zhenga. Ostatnio edytowane przez Kaworu : 29-03-2019 o 22:26. |
30-03-2019, 11:47 | #297 |
Reputacja: 1 | Migmar puścił oko do więźniów, którzy na niego zagwizdali. Wydawało mu się, że nie lubi facetów, ale ciężko było powiedzieć, bo tak naprawdę nie był z nikim w związku, w łóżku ani nawet na randce. Oczywiście, inni chłopcy nie odmówili sobie przyjemności uświadomienia mu paru rzeczy, gdy był młodszy udało mu się skraść przygodnego całusa ładnej koleżance czy poeksperymentować z kolegami, których podobnie jak jego rozpierała witalna energia, którą trzeba było rozładować... Te pierwsze nieliczne doświadczenia były jednak efektem przeładowania chakry sakralnej będącego naturalnym elementem dorastania, kiedy inni mnisi i mniszki zaczęli się dobierać w poważniejsze pary Migmar popadł już konflikt z Meelo, co czyniło go pariasem w społeczności świątyni przyblokowało mu chakrę korzenia a energie sakralnej przekierował w całości na sekretną twórczość muzyczną oraz opracowanie techniki muzycznego tkania wiatru. Słyszał jednak, że w więzieniach przydałoby się mieć opiekuna a patrząc na jego tryb życia pewnie trafi tu wcześniej czy później dzisiejszej nocy pewnie dostanie izolatkę po znajomości żeby bliźniaki nie wtargnęły, jako współwięźniowie i pozwolą mu zatrzymać przy sobie trąbkę, ale jeżeli trafi kiedyś do publicznej celi lepiej żeby go miło kojarzyli może uda mu się wtedy wymigać robótkami ręcznymi i nie będzie musiał nadstawiać tyłka za ochronę? Bo tego nie próbował i jakoś na razie nie miał ku temu chęci. Nie miał nic mądrego do dodania w kwestii Zhenga, więc po prostu stał z boku rozmyślając o swoim pustym życiu uczuciowym. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 30-03-2019 o 22:37. |
02-04-2019, 22:21 | #298 |
Reputacja: 1 | Daichi nie był pewien o czym mówi jego córka. Jedyny syn jakiego miał to przecież Rin. A Rin nocował u Makha. A po dzisiejszym występie Lan Chi należało się bać jej ponownego spotkania z synem. Złamała dzieciakowi serce, gdy odeszła, a co dopiero będzie teraz? Po takiej ideologii jaką przyjęła. - Prowadź córa... -wymamrotał. Dopiero po przejściu kawałka posterunku przypomniał sobie o tym co mu powiedzieli na recepcji- ktoś się podawał za syna Kaburagiego. Czy istniała jakaś szansa, że Rin trafił akurat na ten posterunek? Jakby trafił na "swój" to nie byłoby takie dziwne (odwiedzić tatę, wujków, ciocie itp.), ale do innej dzielnicy?! Pozostawały inne opcje, a co jedna to dziksza od czystej zbieżności nazwisk po ziszczenie kłamstewka na recepcji, że znalazł się jakiś bratanek Daichiego. Tylko jak skoro od dawna nie utrzymywał kontaktów z rodziną w BaSing Sei!? Przed celą Tkacz Ziemi zdębiał widząc chłopaka podającego się za Kaburagiego. Przeraziło go, że był do niego podobny- znaczy się, że są ze sobą naprawdę spokrewnieni. Pytanie jak?! Choć nazwał Daichiego "stryjaszkiem", to mózg policjanta wykonał szybki rachunek sumienia, czy istnieje możliwość o posiadaniu nieślubnego syna? Byli z Lan Chi od 20 lat, Daichi preferował monogamię. Ale przedtem... Trochę się szalało! A nie tylko słońce i księżyc mogą zajść. "Spokojnie Daichi..." Nadal pozostawała opcja, że to jego bratanek. W końcu ma się 2 braci, a z Ba Sing Sei nie tak daleko. Z Kunem nawet sobie słali Noworoczne Karty. I czemu ten "bratanek" znał się z ta wiedźmą Aiko? Marnie to zapowiadało. - Od dawna nie utrzymywałem kontaktu z domem rodzinnym... - podjął w końcu. Mówił spokojnie i nieco oschle. Z mierzeniem bacznie wzrokiem. - Bratanków jeśli widziałem to dawno. Jesteś od którego z moich braci? Poprawną odpowiedzią powinno być Kun (zdaje się, że radzi sobie teraz jako urzędnik w Ba Sing Sei) lub Haruto (ciekawe czy wyszedł z pudła politycznego? Chyba przed aresztowaniem miał już żonę).
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
07-04-2019, 15:01 | #299 |
Reputacja: 1 | Zheng odskoczył pobladły. - Nie wiem o czym ona mów. Stryjeńku kochany, mój ojciec pozwolił mi tu przyjechać w ramach nagrody za ukończenie szkoły oficerskiej. Chciałem się tu wybrać z powodu koncertu i ta kobieta mnie napadła i zabrała piękną kolię, którą kupiłem dla cioci i był z nią jakiś okropny chłopak, pewnie jej facet lub brat. No taki gangster młodociany! – rzekł Zheng ze łzami w oczach. Chego historia brzmiała prawdziwie, tylko te złote paznokcie… Tymczasem Migmar spojrzał na celę i zobaczył mistrzynię Ikki śpiącą na ławie, na głowie miała guza…
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija Ostatnio edytowane przez Slan : 10-04-2019 o 20:37. |
07-04-2019, 15:36 | #300 |
Reputacja: 1 | - Przodkowie! Mistrzyni kto śmiał was tak ukrzywdzić?! Zaraz was stamtąd wydostanę przecież nie godzi się żeby wielka Ikki siedziała w celi! To skandal! - Zaczął się burzyć Migmar. Dopiero po chwili uzmysłowił sobie że nie ma grosza przy duszy żeby zapłacić kałcie za kobietę - Musicie chwilę poczekać Mistrzyni zaraz wyjdę na ulicę i swoją muzyką zarobię na waszą kaucje! - Już zaczął ściągać policyjną czapkę i prostować zamszowy kapelusz gdy powstrzymał go oficer Marko. - Nie można dawać publicznych występów za opłatą bez odpowiedniego pozwolenia i zapłacenia podatku nie mogę pozwolić żebyś łamą prawo szczególnie kiedy masz tymczasową odznakę- Zwrócił mu wagę kategorycznym tonem. - To będziecie mieli powód żeby mnie zamknąć Mistrzyni Ikki nie może siedzieć zamknięta jak byle hultaj to szlachta narodu wiatru! Królowa Nomadów Powietrza! A ja nie mam skąd wziąć pieniędzy granie to jedyne rozwiązanie - Bulwersował się muzyk. - Za to grozi co najwyżej mandat wysokości 500 marek - Odparł policjant. Mina Migmara zrzedła - Ale...ale jak to ? To co ja mam zrobić ? Jak nie mam pieniędzy to chyba i tak poszedłbym siedzieć? - No tak ale to byłby już proces karny i nie moglibyśmy cię wypuścić jak za włóczęgostwo Jazzman padł na kolana przed celą Ikki i zapłakał - Przebaczcie mi Mistrzyni że nie mogę wpłacić za was kaucji lecz jeżeli jest taka wola powiedzcie na kim mam wywrzeć pomstę za waszą krzywdę! Ostatnio edytowane przez Brilchan : 16-08-2019 o 22:06. |