|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-10-2018, 10:07 | #221 |
Reputacja: 1 | - Ja i Peppa mamy do wyjaśnienia parę kwestii z nim. Idziemy też! Razem! Prędko za nim!- krzyknął druid. |
01-10-2018, 21:36 | #222 |
Reputacja: 1 | - What is best thing in life? - asked Piglet - To crush your enemies, drink huney with their skulls, and to hear the lamentation of their women. - answered Pooh W Pluszku wezbrał duch Zemsty. Tak się bowiem składało, że był mściwym paladynem i chociaż jego powołaniem było mścić się za krzywdy bezbronnych. Ile dzieci ucierpiało, bo ich rodzice nie wrócili z tego przeklętego lasu zaklętego przez goblińskiego druida? - Nie możemy go zostawić za swoimi plecami. Jeżeli go pokonamy wróg nie będzie mógł wykorzystać przeciwko nam lasu! - powiedział z poważną minką miś - Idę z wami. |
01-10-2018, 21:44 | #223 |
Reputacja: 1 | - Ostatnim razem, kiedy widzieliśmy druida, był na skraju śmierci. Starcie z nim tym razem powinno być znacznie prostsze - wtrącił Axim, wycierając brudną szmatą klingę Wyzwoliciela. - Z drugiej strony nie wiemy, co czai się w jaskini goblina - najemnik zadumał się, zawieszając spojrzenie na zielonych twarzach w drużynie.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
02-10-2018, 14:31 | #224 |
Reputacja: 1 | - Jeśli stąd nie ma żadnej drogi dalej na północ to proponuję iść do rozstaju dróg na wschodzie - zaproponował Balkazar. - Zostawmy kilka osób na straży żeby od strony zamku nikt się nie przedostał w miejsce gdzie już byliśmy, a reszta pójdzie na południe. Tam zdecydujemy do której jaskini kto pójdzie. Nie uważam, że rozdzielanie to dobry pomysł, ale jestem za sprawdzeniem obu.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
02-10-2018, 18:07 | #225 |
Reputacja: 1 | Gdy Raileyn machnął młotem, poczuł się, jakby atakował żelazną belkę. To nie było zwierzę, tylko jakiś potwór, nie miał już żadnych wątpliwości. Nawet gdyby miał, rozwiałby je ogień bólu w ramieniu, kiedy fokowate coś uderzyło go w ramię, w którym na chwilę prawie stracił czucie. Przez zaćmiewające wzrok plamy szarości, rzucił się do liny, by jak najszybciej uciec z tego miejsca kaźni. Gdyby mieli czas i dość bełtów, chętnie wystrzelałby te wszystkie stwory, ale nie mieli na to czasu, ani nie miało to chwilowo sensu. -Pieprzone rozkazy - mruknął tylko pod nosem, zaciskając zęby, gdy już zostali wyciągnięci na górę i ktoś zajął się jego raną. W zasadzie kilku ktosiów, ale tylko kiwał głową w podzięce, starając się jednocześnie ogarnąć sytuację, która powstała na powierzchni, kiedy oni próbowali nie dać się zabić na dole. Zdziwił się jednak, kiedy poczuł falę leczącej magii pochodzącą od pluszowego misia, który im towarzyszył. Najwyraźniej był to czas cudów i zostało mu tylko przygotować się na to, że nieoczekiwane czeka za rogiem a niemożliwe czeka w domu z kolacją, grzejąc kapcie i łóżko. -Laerune, mogę dopasować do ciebie tą zbroję na miejscu jeśli chcesz, zajmie mi to chwilę i nie będę miał jak się bronić, bo będę całkowicie skoncentrowany. – Rzucił szybko elfce, samemu celując kuszą w kierunku, który wskazała walkiria. Co prawda zwykłe bełty raczej wiele zjawie by nie zrobiły, ale może światło, które ostatnio niosły w sobie, mogłoby coś zdziałać.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
02-10-2018, 21:29 | #226 |
Reputacja: 1 |
|
03-10-2018, 08:05 | #227 |
Reputacja: 1 | Laerune także przytaknęła planowi by się nie rozdzielać, patrząc na ciało Cienia widać było do czego może to doprowadzić. |
06-10-2018, 16:28 | #228 |
Reputacja: 1 | Drużyna wyruszyła w kierunku jaskiń. Erda zmrużyła swoje czerwony oczy w zamyśleniu. - Marsas nie pozwalał zbliżać się nowym w plemieniu do jego jaskiń. Nowi byli atakowani przez panterę lub bici przez starych z plemienia. Nie lubi jak się dotyka jego meble. Po paru minutach udało się dotrzeć do rozstaju dróg prowadzącego w kierunku zamku i jaskiń. Po kilku następnych chwilach udało się zbliżyć do skał przedzierających się wśród zieleni, a wśród nich ukazało się wejście do bliższej wschodniej jaskini. Przy wejściu do niej nie było widać strażników, ale Ryfui spostrzegła próbę zatarcia różnych świeżych śladów. Były wśród nich goblińskie stopy, zwierzęce ślady i jakieś duże odciski czegoś ciężkiego. Dalej na południu ścieżka zwężała się, a roślinność wkomponowała się w rząd mebli ustawionych wzdłuż drogi prowadzącej do drugiej jaskini. Na meblach spoczywały podniszczone książki i zwoje przesiąknięte wilgocią. Wejście do jaskini przypominało wielką czaszkę, zarośniętą roślinnością. Z wnętrza migotało słabe światło pochodni. Ostatnio edytowane przez Ranghar : 06-10-2018 o 16:30. |
06-10-2018, 21:54 | #229 |
Reputacja: 1 | - Wygląda całkiem zachęcająco, nieprawdaż? - mruknął Axim stojący u boku Sybill. Mężczyzna starał się nie poświęcać upiornemu wejściu całej uwagi, wiedząc, że przeciwnik może czaić się za każdym rogiem. Ruch: Wysłanie Ducha na szukanie przedmiotów. Ruch do wnętrza jaskini.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
07-10-2018, 21:19 | #230 |
Reputacja: 1 | - P-p-pójdę z zwiadem. - rzucił krótko Mandragora i przełożył przygotowaną wcześniej bombę do drugiej ręki. Teraz wolną prawą uniósł, a jego wąż, Jadeit wspiął się po niej i spojrzał z zaciekawieniem w oczy właściciela. - P-p-pomóż mi. - wyszeptał cicho do istoty, a tak jakby wiedząc o co chodzi zacisnęła się silniej wokół jego przedramienia. Alchemik czuł się jakby mógł przejść bezpośrednio przez środek królewskiej sali tronowej całkowicie niezauważony. Akcja: wykorzystuję "Ukrycie się!" węża by zakraść się do jaskini wraz z zwiadowcami. Jeśli walka się rozpocznie przedwcześnie wykorzystuję przygotowaną wcześniej bombę. |