|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-12-2021, 01:40 | #311 |
Hungmung Reputacja: 1 | Ostatnim mafiosą zdecydowanie musiała być Jessica . |
08-12-2021, 02:05 | #312 | |||
Reputacja: 1 | - Sorry że nic nie mówiłam. Wiecie, strasznie ciężko doprać krew. Poza tym rozgadaliście się jak rodzina, kłócąca się miedzy sobą o spadek, kiedy trup nie zaczął się jeszcze rozkładać. Padł jeden mafijny koleś co niby miał rodzinę, a grał na dwa fronty. I ten pseudo błazen, który od początku chował się za innymi mu podobnymi. Cóż chyba wypada za to wypić - to mówiąc przechyliła do końca ostatnią butelkę, którą zachachmęciła z poprzedniego świata. Nie bez kozery alkohol stanowił większość jej wydatków. | |||
08-12-2021, 06:05 | #313 |
Reputacja: 1 | Dotychczasowe oddane głosy: Jessica Jones - 5 głosów - Thena, Strażnik Krypty, Doctor Strange, Thanos, Lockjaw Do linczu potrzeba: 4 głosy Od głosu wstrzymali się: Loki, Jessica Jones Faza Dnia potrwa do godz. 20.00 dn. 08.12.2021r.
__________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day |
08-12-2021, 06:16 | #314 | |
INNA Reputacja: 1 |
__________________ Discord podany w profilu | |
08-12-2021, 18:33 | #315 |
Reputacja: 1 | Dzwon w Asgardzie wybił wyznaczoną godzinę. Jessica Jones wzięła swój ostatni duży łyk gorzały. Szklanka była pusta. Czas było iść na szafot. Czas było dać się zlinczować i dać powód do celebracji zwycięstwa tym wszystkim świętoszkowatym draniom. Fakt chciała zabijać, tak samo jak chciała pić, ale czuła się sama i skrzywdzona. Niby nic nowego, ale jednak bolało. -A pier* to. Rozbiła butelkę z piwem o stół pozostając z kawałkiem ostrego szkła w dłoni. Asgardzcy bogowie wokół podnosili się ze swoich stołów z poważnymi minami. Błysnęły noże, topory i miecze. Powoli zaczął otaczać ją wrogi tłum odcinając drogę ucieczki. Jessica uśmiechnęła się sarkastycznie i prychnęła w stronę wojowników. -To co, który z was siusiomajtki pierwszy? Może ten największy? Thanos uśmiechnął się pod nosem. Ktoś rzucał mu wyzwanie. Przez tą grę będzie musiał co prawda odłożyć plany zebrania pozostałych kamieni, ale ta kobieta mu zaimponowała. Skoczył do bitki razem z innymi rozsuwając Asów na boki. Tak o to odeszła ostatnia z Mafii. Uwierzcie lub nie, ale nie odeszła łatwo. Trochę trwało zanim ją w końcu powalili i zakończyli ten dzień a wraz z nią całą grę. Potem balowali do białego rana. Dobro zatriumfowało. Sprawiedliwie czy nie, to już osądźcie wy. Pamiętajmy jednak, że w życiu rzadko istnieje coś takiego jak prawdziwa sprawi… DOBRA KONIEC. OSZUKALI MAFIĘ JAK MESSI LEWEGO CHANGE MY MIND. CZAS NA NAPISY KOŃCOWE. PO NAPISACH ZAPRASZAMY Z UTATU NA NIESPODZIANKI, KTÓRE BĘDĄ SPŁYWAĆ PRZEZ DŁUŻSZY CZAS, WIĘC NIECH TEMAT POZOSTANIE OTWARTY [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=njKcEXqUQTE[/MEDIA] Ooddane głosy: Jessica Jones - 6 głosów - Lockjaw, Thena, Strażnik Krypty, Thanos, Loki, Doctor Strange Do linczu potrzeba było: 4 głosy Od głosu wstrzymali się: Dochodzi do linczu MIASTO WYGRYWA PODSUMOWANIE Dotrwali do końca: Corpse jako Doctor Strange (Miasto), Hungmung jako Lockjaw (Miasto), Ril jako Strażnik krypty (Miasto), Nami jako Thena (Miasto), Kolejny jako Thanos (Miasto), Alex Tyler jako Loki (Miasto) Kamienie Nieskończoności na koniec posiadali: Thena (Miasto) - 2 kamienie - Kamień Umysłu i Mocy Thanos (Miasto) - 2 kamienie - Kamień Czasu i Przestrzeni, Strażnik krypty (Miasto) - 1 kamień - Kamień Duszy, Lockjaw (Miasto) - 1 kamień - Kamień Rzeczywistości Spis dziennych/nocnych akcji: Link do czata mafijnego: https://docs.google.com/document/d/1...Cj1vAir-8/edit Link do czata poległych: https://docs.google.com/document/d/1...US8iV-eG0/edit Udział wzięli: 1. Hen_cerbin - Jarvis - Miasto zamieniony w Mafię - brak kamienia 2. Lord Melkor - Vulture - FM Mafia 3. Wisienki - Rocket - Miasto - brak kamienia 4. Arthur Fleck - Iron Man - Mafia zamieniony w Miasto 5. Rewik - Gilgamesh - Jester 6. Lynx Lynx - Wszywka - Mafia 7. Corpse - Doctor Strange - Miasto - Kamień Przestrzeni 8. Col Frost - Nick Fury - SK 9. Luc du Lac - Collector - Miasto - Kamień Duszy 10. Hungmung - Lockjaw - Miasto - Kamień Rzeczywistości 11. Ryo - Rzepa - Miasto - brak kamienia 12. Ril - Strażnik krypty - Miasto - brak kamienia 13. Nami - Thena - Miasto - Kamień Umysłu 14. Imi - Jessica Jones - Mafia 15. Kolejny - Thanos - Miasto - Kamień Czasu 16. Alex Tyler - Loki - Miasto - Kamień Mocy oraz ∞ Traveller jako Obserwator Utatu, Wieczność oraz niezliczona ilość npc-ów[/i] NIEZLICZONA ILOŚĆ NPC-ÓW? BUTNE I NIEPRAWDZIWE STWIERDZENIE. WIECZNOŚĆ I OBSERWATOR UTATU ZAPRASZAJĄ NA KONKURS POD NAZWĄ Z CYKLU GDZIE JEST WALLY? Tak, to prawda. Zlicz wszystkich npc-ów, które występowały w grze - DO TEGO MOMENTU - w czasie postów rozpoczynających i kończących Fazę Dnia i Nocy. Do wygrania bon na obejście losowania w kolejnej Mafii prowadzonej przez travellera (lub jeśli inny Mg będzie respektował to też u niego) i wybranie samemu frakcji jaka Ci odpowiada! WARUNKI KONKURSU: -ODPOWIEDŹ ZOSTAJE PRZESŁANA NA PW DO GODZ 20.00 DN. 09.12.2021 -WTEDY OBSERWATOR PODA PUBLICZNIE ODPOWIEDŹ -KTO PIERWSZY TRAFI WŁAŚCIWĄ ODPOWIEDŹ WYGRYWA. -WAŻNA JEST TYLKO JEDNA DEKLARACJA, KTÓRĄ MOŻNA ZMIENIAĆ DO ZAKOŃCZENIA WŁAŚCIWEGO TERMINU Z ZAZNACZENIEM, ŻE JEŚLI CHODZI O CZAS, TO WAŻNA JEST DATA OSTATNIEGO ZGŁOSZENIA -JEŚLI NIKT NIE TRAFI POPRAWNEJ ODPOWIEDZI TO ZWYCIĘZCĄ ZOSTANIE TEN KTO BĘDZIE JEJ NAJBLIŻEJ -PROSZĘ NIE BRAĆ POD UWAGĘ OSÓB, KTÓRE SIĘ TYLKO WSPOMINA ALE NIE WYSTĄPIŁY NAWET PRZEJŚCIOWO W GRZE JAK MAGDA GESSLER, STAR LORD, PETER QUILL, FREYA - PROSZĘ NIE BRAĆ POD UWAGĘ POSTACI GRACZY NAWET JEŚLI MG PRZEJĄŁ NA CHWILĘ NAD NIMI KONTROLĘ, -PROSZĘ O NIE BRAĆ POD UWAGĘ LICZBY MNOGIEJ JAK: CHINATUARI, EUNUCHOWIE, MIESZKAŃCY EGO, NIENAZWANI ASOWIE, AGENCI TARCZY I PO PROSTU ICH NIE WLICZAĆ -WSZYSTKIE WĄTPLIWOŚCI MOŻNA ROZSTRZYGAĆ NA PW Z MG MAFIA W PIGUŁCE: -Panie Stark? Panie Stark już jestem! Oh nie… Elektryczne billboardy do znudzenia pokazywały Nicka Furego, który okazał się sk-rullem i przyznał się do zabójstwa Rzepy. Peter Parker człowiek, którego ugryzł radioaktywny pająk spóźnił się tym razem na pole bitwy. Objął trumnę Iron Mana, której nikt nie kwapił się zabrać z Times Square i zapłakał rzewnie. Biedny Peter musiał już raz mierzyć się ze śmiercią mentora, przyjaciela, kogoś kto nauczył go więcej niż ktokolwiek. Niespodziewanie usłyszał za plecami kłótnię dwójki mężczyzn w bliźniaczych pajęczych kostiumach. -Ty go zabiłeś! -Nie bo Ty! -Wyglądasz na mafiozę jak bum cyk cyk! -Głosuję na Spidermana -Spiderman -Lecisz pajączku, widziałem Cię w nocy -Nie to ja widziałem Ciebie! Jak się mylę to zlinczujcie mnie jutro. Peter po chwili dołączył do dyskusji chcąc pomścić Tonego Starka. -Nie wiem co tu się dzieje, ale jesteś mocno podejrzany Spidermanie i Ty też Spidermanie. CIĄG DALSZY NASTĄPI NIEDŁUGO
__________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day Ostatnio edytowane przez traveller : 08-12-2021 o 19:02. |
08-12-2021, 20:17 | #316 |
Reputacja: 1 | Scena po napisach [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=N1a1fSkxh68[/MEDIA]
|
08-12-2021, 20:38 | #317 | |
Reputacja: 1 |
Cytat:
Gilgamesh siorbiąc, wziął łyczek herbatki. Wstał. Zmienił płytę. Odłożył zdjęcie jego miłości. Zamyślił się. Słowa muzyki przypomniały mu o czymś. Powoli kiełkująca myśl wypełniła jego jaźń eksplozją przemyśleń. Herbata osunęła mu się z bezwładnych paliczków. W spowolnionym tempie (ciążenie komety, nie efekty filmowe) filiżanka uderzyła o posadzkę, nie rozbiła się. Płyn rozlał się. | |
08-12-2021, 22:02 | #318 |
Reputacja: 1 | Lockjaw teleportował się na planetę EGO. Tam EGO Andrzej wylewał właśnie swoje smutki. Stracił Thenę jak niegdyś Magdalenę. Strata to była niepowetowana, bo nie będzie kto miał mu robić prania. Buldog trącił nochalem pisarza na znak żeby ten się aż tyle nie zamartwiał. Było przecież wiele suczek w kosmosie. -Co prawda nie lubię psów i małych dzieci… Widząc Cię pierwszy raz chciałem przywiązać do palika gdzieś na jakimś zadupiu, ale teraz widzę że się mylilem. -Hau? -Tak. Myliłem się. Pies może być najlepszym przyjacielem człowieka, albo nadczłowieka. EGO Andrzej głaskał Lockjawa po pysku pozwalając żeby ten wskoczył na zastawiony stół gdzie pił herbatkę z miski. Pisarz zawahał się westchnął, ale nie umiał przestać. -Powiedz… Mówiła o mnie? -Hau? -No Thena… Czuję się przy niej jak Zeus, któremu Athena wychodzi, ale wyjść z głowy nie może*. -Hau hau! -No tak… Mam wrażenie, że rozumiesz mnie jak nikt przyjacielu. Pozwól zatem, że zdradzę Ci tajemnicę. Jest jeszcze jeden siódmy Kamień Nieskończoności! -Hau?! -Tak… To mój najbardziej skrywany sekret. Tajemnica mojego sukcesu… Mam go tu… Chwycił w dłoń złoty medalik z serduszkiem, w którego środku z jednej strony było zdjęcie Magdaleny a z drugiej mały niczym niewyróżniający się kamyk. -Patrz! Oto on. << Kamień Fikcji! >> -Hauuuuuuuu… -Pozwala swojemu właścicielowi pisać niesamowite dzieła sztuki. Oczywiście nie był mi potrzebny bo mam naturalny talent, ale myślę że mógł mi trochę pomóc w osiągnięcia statusu gwiazdora… -Hmm Hau hau… -O nie, nie. Byłem nią jeszcze przed tym serialem na Netflixie. -Sprzedał mi go jakiś prezes klubu sportowego w latach 80-tych… Myślał, że jest z Jeleniej czy tam Jasnej Góry. Idiota nie wiedział co trzyma w rękach. Otóż zobacz, odczytam Ci teraz pewien wiersz żebyś zobaczył jaki ze mnie wieszcz. Goście weszli w porządku i stanęli kołem. Pan/Pani Loki najwyższe brała miejsce za stołem; Z wieku mu i z urzędu ten zaszczyt średnio się należy, Idąc kłaniał się damom, psom, starcom i młodzieży. Przy nim włączony Jarvis na szklanym ekranie, , Strażnik krypty natomiast tuż przy Gilgameshu. Gilgamesh zmówił krótki pacierz po łacinie; Jak zwykle błaznował nie znając łaciny, Mężczyznom dano wódkę; wtenczas wszyscy siedli, I chołodziec litewski milcząc żwawo jedli. Ta przerwa rozmów trwała już minut ze cztery. Tymczasem, w końcu stoła , naprzód ciche szmery, A potem się zaczęły wpół głośne rozmowy; Mężczyźni rozsądzali swe dzisiejsze łowy. Thanosa ze Strangem wzmogła się uparta Coraz głośniejsza kłótnia o Rocketa charta, Którego posiadaniem pan Strange się szczycił I utrzymywał, że on jako wabik mafiozę pochwycił; Thanos zaś dowodził na złość Strangowi, Że ta chwała należy chartu Lokcjawowi. Pytano zdania innych; więc wszyscy dokoła Brali stronę Lockjawa albo też Rocketa, Ci jak znawcy, ci znowu jak naoczne świadki. Loki na drugim końcu do Theny sąsiadki Rzekł półgłosem: «Przepraszam, musieliśmy siadać, Nie podobna wieczerzy na później odkładać: Goście głodni, chodzili daleko po Rzepę na pole; Myśliłem, że dziś z nami nie będziesz przy stole». To rzekłszy, z Vulturem przy pełnym kielichu O politycznych sprawach rozmawiał po cichu. Inaczej bawiono się w drugim końcu stoła; Bo tam, wzmogłszy się nagle, stronnicy Lockjawa Na partyję Rocketa bez litości wsiedli. Spór był wielki, już potraw ostatnich nie jedli; Stojąc i pijąc obie kłóciły się strony, A najstraszniej pan Thanos był zacietrzewiony: Jak raz zaczął, bez przerwy rzecz swoją tokował, I gestami ją bardzo dobitnie malował. (Był dawniej adwokatem pan Thanos Collectora, Którego zwano go medium, że zbyt lubił z trupami pogadać). Teraz ręce przy boku miał, w tył wygiął łokcie, Spod ramion wytknął palce i długie paznokcie, Przedstawiając dwa smycze chartów tym obrazem: Właśnie rzecz kończył. «Wszywka! puściliśmy razem Ja i Strange, razem, jakoby dwa kurki Jednym palcem spuszczone u jednej dwururki; Wszywka! poszli, a mafioza jak struna, smyk w pole, Psy tuż (to mówiąc, ręce ciągnął wzdłuż po stole I palcami ruch chartów przedziwnie udawał) Psy tuż, i hec od lasu odsadzili kawał; Lockjaw smyk naprzód; rączy pies, lecz zagorzalec, Wysadził się przed Rocketem, o tyle, o palec: Wiedziałem, że spudłuje. Mafia, Fałszywy, gracz nie lada, Czchał niby prosto w pole, za nim psów gromada; Gracz mafia! Skoro poczuł wszystkie charty w kupie Pstręk na prawo, koziołka, z nim w prawo psy głupie, A on znowu fajt w lewo, jak wytnie dwa susy, Psy za nim fajt na lewo: on w las, a mój Rocket Cap!» Tak krzycząc, pan Thanos na stół pochylony, Z palcami swymi zabiegł aż do drugiej strony, I «cap!» Iron Manowi wrzasnął tuż nad uchem: Tony i Nick Fury, tym głosu wybuchem Znienacka przestraszeni właśnie w pół rozmowy, Odstrychnęli od siebie mimowolnie głowy, Jako wierzchołki drzewa powiązane społem Gdy je wicher rozerwie; i ręce pod stołem Blisko siebie leżące wstecz nagle uciekły, I dwie twarze w jeden się rumieniec oblekły. Tony, by nie zdradzić swego roztargnienia: «Prawda — rzekł — mój Thanosie, prawda bez wątpienia, Rocket piękny chart z kształtu, jeśli równie chwytny…» «Chwytny? — krzyknął pan Thanos — mój pies faworytny Żeby nie miał być chwytny?…» Więc Pan Tony znowu Cieszył się, że tak piękny pies nie ma narowu, Żałował, że go tylko widział idąc z lasu, I że przymiotów jego poznać nie miał czasu. We dwóch izbach dwa różne skupiły się grona: Wyjdacze starzy przy stoliku małym zgromadzeniu Mówili o sposobach i taktykach mafijnych, O nowych coraz sroższych karach mg-owych; Gilgamesh krążące o wojnie pogłoski Oceniał i wyciągał polityczne wnioski. Panna Jones Jessica, włożywszy okulary sine, Zabawiała kabałą z kart pani Thenę. W drugiej izbie toczyła młodzież rzecz o łowach W spokojniejszych i cichszych niż zwykle rozmowach: Bo Thanos i Strange, oba mówcy wielcy, Pierwsi znawcy myślistwa i najlepsi strzelcy, Siedzieli przeciw sobie mrukliwi i gniewni. Oba dobrze poszczuli, oba byli pewni Zwycięstwa swoich chartów: gdy pośród równiny Znalazł się zagon chłopskiej niezżętej jarzyny. Tam wpadł mafioza; już Rocket, już go Lockjaw imał , Gdy Loki dojeżdżaczy na miedzy zatrzymał. Musieli być posłuszni, chociaż w wielkim gniewie; Psy powróciły same i nikt pewnie nie wie, Czy zwierz uszedł, czy wzięty; nikt zgadnąć nie zdoła, Czy wpadł w paszczę Rocketa, czyli też Lockjawa, Czyli obydwu razem: różnie sądzą strony, Mafii czy Miastu zwycięstwo się należy? I spór na dalsze czasy trwał nierozstrzygniony Andrzej stary od izby do izby przechodził, Po obu stronach oczy roztargnione wodził, Nie mieszał się w myśliwych ni w starców rozmowę I widać, że czym innym zajętą miał głowę. Nosił mistrzowskie ubranie: czasem w miejscu stanie, Duma długo i — lurka zabije na ścianie. Wykorzystano oczywiście fragmenty "Pana Tadeusza" (Tonego) Adama Mickiewicza skrócone i ciut przestawione przez brak czasu niestety. [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=ZLQDc5qpJwc[/MEDIA] *Athena urodziła się z głowy Zeusa i nie miała matki TO WCIĄŻ NIE KONIEC
__________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day |
08-12-2021, 22:37 | #319 |
Reputacja: 1 | Obserwator stal na księżycu i Mógł wrócić do obserwowania. Ktoś musiał dać świadectwu wydarzeń, które wydarzyły się, działy i dopiero się wydarzą. Moc Przestrzeń Rzeczywistość Dusza Umysł Czas Kamienie wciąż tam były. Naładowane mocą i gotowe do użycia. Kto z Was podejmie rękawice nieskończoności? Kto będzie chciał je zebrać ponownie? Nagle zamarł, poczuł jak chłodna styl przeszywa jego pierś, spada w głąb… KSIĘŻYCOWEGO KRATERU. OH UTATU, DRUCHU STARY KTO POD MÓGŁ TO ZROBIĆ? KTO MÓGŁ CIĘ ZABIĆ SKRYWAJĄC SIĘ PRZED TWOIM WZROKIEM? A PRZEDE WSZYSTKIM KTO PRZEJMIE SCHEDĘ PO TOBIE? NIE BĄDŹCIE NIEŚMIALI. W RAZIE CZEGO POMOGĘ. POMYSŁÓW WCIĄŻ MAM SPORO. BYWAJCIE KIEDYŚ SIĘ SPOTKAMY. Traveller powróci jako M
__________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day Ostatnio edytowane przez traveller : 09-12-2021 o 05:48. |
09-12-2021, 17:17 | #320 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Fury kroczył za jakimś gogusiem w garniturze i dwoma mundurowymi za plecami. Nie znał tych ludzi. To byli agenci SWORD. Wiadomo, że nikt nie pozwoliłby żeby Fury'ego pilnowali jego ludzie, o policji nie wspominając, więc oczywiście wtrącili go do paki, która znajdowała się pod kierownictwem najbliższej konkurencji. Mądry ruch.
__________________ |