|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-05-2007, 21:19 | #41 |
Reputacja: 1 | Siedział w bezruchu, spokojnie obserwując całe zajście. Co zaczęło się w taki sposób nie mogło skończyć się inaczej. I z pewnością nie będzie odwalał roboty Straży Miejskiej. No właśnie, gdzie Straż ?
__________________ Death to all who oppose...Aww, look, a bunny ! xD |
10-05-2007, 21:28 | #42 |
Banned Reputacja: 1 | Straż nie uznała ważne aby interweniować była to dość plugawa dzielnica miasteczka a ta karczma i tak była spokojnym miejscem. Karczmarz zaczął krzyczeć na całe gardło głupoty typu mordują, zabijają, pomocy, ludzie pomóżcie bo mnie tu urżną! "Kolorowooki" wstał i zadziwiającą zwinnością odsunął Edwarda od Adena przyłożył dłoń i zaczął krzyczeć różne idiotyzmy typu Mamo wybacz nie chciałem zabijać tatusia, Esmard wróć wyglądało tak jakby sceny i wyznania z jego życia popłynęły przez niego. Aden zaczął się trząść jak osika. Lhani która sama znała się na magii czy jak inni ludzie woleli by powiedzieć na darze bóstw nie mogła oderwać wzroku od cudownego zjawiska. W końcu Aden się uspokoił a cudotwórca padł twarzą na ziemie. Rozległ się gruchot łamanych kości a sam Aden leżał w kałuży krwi która jednak się już nie rozszerzała... |
10-05-2007, 21:38 | #43 |
Reputacja: 1 | Lhanni padła na kolana przy leżącym Amedzie. Purpurowa spódnica zaszeleściła gniecionym materiałem. Lekko drżącą dłonią dotknęła jego ramienia. Zaczęła cicho nuciać kołysankę, jaką dawno temu babka śpiewała jej do snu. Pogładziła go po policzku. Oczy jej się zamgliły wspomnieniami szczęśliwych lat. I nagle, nieproszona, jedna łza stoczyła się po policzku. Szybko otarła ją rękawem. Spojrzała na uzdrowiciela. Dar bogów jeszcze dało się wyczuć w powietrzu- delikatne mrowienie w końcówkach palców, ostry zapach ozonu. Podniosła głowę i spojrzała na rycerza. - Nic się nie stało.- Uśmiechnęła się.- Ale tego wieprza trzeba uciszyć, bo jeszcze ktoś tu zajrzy- dodała zupełnie innym tonem. Uśmiech też się zmienił.
__________________ Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu. P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di. |
10-05-2007, 22:35 | #44 |
Reputacja: 1 | Admed poczuł jak by we śnie. Jakaś nieznana siła przeniknęła go dogłębnie. Poczuł sie jak by umarł jego piękny sen jednak przerwał huk. Jakieś zaklęcie sprowadziło go na ziemie. Powoli odzyskiwał jasność umysłu.-Umarłem??-to była jego pierwsza myśl. Jenak wyczuł zimną posadzkę speluny. Później poczuł zapach krwi... Nagle otworzył oczy i zobaczył Lhanni pochyloną nad jego bezwładnym ciałem i jakiegoś człowieka lezącego koło niego... Chciał powidziec coś ale nie starczyło sił, po chwili wzrok stracił ostrość i znowu zemdlał a w jego głowie była tylko ciemnośc |
10-05-2007, 22:43 | #45 |
Reputacja: 1 | "Zadziwiające." pomyślał mężczyzna w czerni "Nie minęło 15 minut, a zdążyli już się pokłócić, podpaść obsłudze karczmy, pociąć i użyć magii. Ciekawe co będzie następne..."
__________________ Death to all who oppose...Aww, look, a bunny ! xD |
11-05-2007, 08:07 | #46 |
Banned Reputacja: 1 | Mężczyzna wstał. Widać było teraz cała jego twarz. Podszedł do karczmarza i zaczął mu cichutko coś szeptać do ucha a ten od razu się uspokoił. Ukłonił się i ot tak sobie wyszedł z karczmy. Edward który pobiegł za nim nie zobaczył go w tłumie ludzi. Mimo całego zajścia postanowiliście co dalej robić. Wiedzieliście że kolekcjonerka was szuka.... |
11-05-2007, 14:05 | #47 |
Reputacja: 1 | Edward wrócił do karczmy. Nie miał zamiaru wystawiać się na pierwszy ogień. Co do mnie, to ten tłuścioch zmierza teraz do najbliższego posterunku straży, ale niestety nie wiem gdzie on jest... może wy?
__________________ ZA KAŻDYM RAZEM KIEDY PISZESZ GŁUPIE POSTY BÓG ZABIJA KOTKA! |
11-05-2007, 14:16 | #48 |
Reputacja: 1 | - Zapewne w drodze. - powiedział spokojnym głosem mężczyzna w czerni. - Jeżeli chciałeś go znaleść, trzeba było poczekać koło posterunku. A jeżeli przyjdzie tu ze strażą to z pewnością Ci, którzy nie mają dość siły woli, żeby powstrzymać sie przed wpychaniem komuś żelaza w plecy będą musieli liczyć się z konsekwencjami. A ja nie chce mieć z tym nic wspólnego. To mówiąc siegnął po ostrze i zaczął je z powrotem przymocowywać do pasa.
__________________ Death to all who oppose...Aww, look, a bunny ! xD |
11-05-2007, 16:03 | #49 |
Reputacja: 1 | No to... wynośmy się z tąd. Szepnął Edward.
__________________ ZA KAŻDYM RAZEM KIEDY PISZESZ GŁUPIE POSTY BÓG ZABIJA KOTKA! |
11-05-2007, 18:57 | #50 |
Reputacja: 1 | - Momencik, chłopcy- Lhanni wciąż nie podnosiła się z podłogi. - Nie zapomnieliście o czymś?- Schowała sztylet do pochwy, podniosła się i zsunęła z głowy kaptur. - A raczej o kimś?- dodała głośniej i spojrzała każdemu z nich w oczy.- Czy chcecie tego czy nie, siedzimy w tym razem. - Ona nie będzie czekać, my też nie mamy na to czasu, ale musimy się na coś zdecydować- spojrzała przelotnie na drzwi. - Teraz albo nigdy.- Jej serce rwało się do biegu, dusza mówiła "znikaj", wzrok błądził po zamkniętych oknach. - I uciekać.- Dodała zduszonym szeptem i zatrzymała wzrok wyczekująco na trzech mężczyznach w karczmie.
__________________ Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu. P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di. Ostatnio edytowane przez Discordia : 11-05-2007 o 19:04. |