Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-07-2007, 11:23   #111
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Czy mezczyzni zawsze musza gadac ze soba zamiast zabierac sie do roboty. Selina zawiedziona sluchala Selkirka, ktory debatowal ze szlachetka. Cholera by ich wziela. Zmarszczyla gniewnie brwi lecz szybko je wygladzila gdy sierzant pochylil sie nad nia ze slowami:
- Nie myslisz moja droga, że rubiny "krwawe kamienie" przynoszą tylko nieszczęscie ?
Dziewczyna przeciagle zamruczala ukladajac sie nieco wygodniej. Nie przeszkadzala jej obecnosc innych mezczyzn. Widownia juz nieraz jej towarzyszyla i nauczyla sie ja ignorowac. Teraz liczyl sie tylko ten ktory sie nad nia pochylal. Inni niech sobie popatrza.
- W tym momencie, moj drogi mysle tylko o jednym. Jednak postaram sie odpowiedziec na twe pytanie.
Uniosla sie delikatnie na lokciu i pocalowala go dlugo i namietnie w usta. Po chwili z ociaganiem przerwala i spojzala mu w oczy.
- Rubiny moj drogi przynosza zloto. A to juz daje szczescie, prawda? Wiec przestan zadawac zbedne pytania bo pomysle iz znasz sie jedynie na gadaniu...
Miala nadzieje ze wreszcie go sprowokuje. Do diaska uparty osiol. Juz dawno powinna byc jego. Szlak by trafil, gadac mu sie zachcialo...
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]

Ostatnio edytowane przez Midnight : 20-07-2007 o 13:16.
Midnight jest offline  
Stary 19-07-2007, 23:17   #112
 
L_Devil's Avatar
 
Reputacja: 1 L_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetny
Roscoe obserwował całą wymianę zdań z rosnącym niepokojem i zmieszaniem wypisanym na twarzy.
- Panowie, spokojnie. Nie potrzebujemy trupów w momencie gdy, jak pan zauważył sierżancie, mogą obserwować nas banici. A pan, panie de la Veronna, powinien pan się dostosować do naszego przywódcy. Jest tutaj, jakby nie było, najwyższy rangą. Pan, panie Selkirku powinien się z kolei uspokoić.
Odetchnął
- Niech pan zamiast krwawej jatki wybierze raczej ramiona mężatki - Roscoe zachichotał wskazując na Selinę. - Przepraszam, taki żart podróżniczy.
Roscoe skończył wyprawiać mięso.
- Prześpijcie się trochę. Pan, panie sierżancie zgłosił się zdaje na pierwszą wartę, prawda?
Przewodnik posolił mięso by się nie zepsuło i zostawił na ciepłym kamieniu w pobliżu ogniska
- Będzie na jutro na śniadanie.
Roscoe poszedł się położyć spać
 
__________________
Na linie tańczysz już podciętej z obu stron
Nad tłumem, uskrzydlony w chwale,
Gdy spadniesz - zginiesz i nie zabrzmi nigdy dzwon
Nad twoją gwiazdą, Sowizdrzale!
L_Devil jest offline  
Stary 19-07-2007, 23:38   #113
 
Ercekion's Avatar
 
Reputacja: 1 Ercekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skał
Wydaje mi sie ze zaproponowalem, logiczne wyjscie z tej sytuacji. Ale wielki pan sierzant je odrzucil. No coz nie spodziewajcie sie ze bede kopal rowy. Jak juz mowilem to nie wojsko. A teraz udam sie spac. Nurzy mnie ta rozmowa.
Ezeliash bez wiekszych ceregieli odwrocil sie i skierowal w strone swojego poslania.
 
Ercekion jest offline  
Stary 19-07-2007, 23:53   #114
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Selkirk

Wyswobodził sie z ramion dziewczyny. Ten cholerny tropiciel miał rację. Wściekły - nie to bylo niezbyt adekwatne odreślenie na to jak się czuł. jedynym pocieszeniem było to, ze de la Veronne poszedl spać. Noc jest długa, a wnocy wszystkie koty czarne. Ciekawe też ile ma złota przy sobie ?

- Dzięki Roscoe za przypomnienie. Kolejne ustalcie miedzy sobą, ale Ty obejmujesz ostatnia. De la Veronne moze decyzję podjąć wspolnie z koniem.

Pochylił się ku wojowniczce, ale gdy zobaczył Jej minę, aż go cofneło. Ciekawe czy ma większa ochotę teraz przespać się ze mną czy przegryzć mi gardło ? Właściwie dla swojego planu potrzebował i tak jeszcze jednej osoby, czemu więc nie Selina ? Ta Jej uwaga o złocie... Z drugiej strony zaufać kobiecie ? Czy powiedzieć to co wie Heartsowi i Roscoe ? są potrzebni jako świadkowie kłotni w obozie i chyba niezbyt kochają Prestona, więc moze im zawierzyć ? Nie lubił tego słowa. Musi to przemysleć.
- Wybacz dziewczyno, ale ma rację, nie chcę by poderzneli mi gardlo nawet gdyby bylo to w Twych ramionach. Przyjdz za chwilę do mnie - porozmawiamy...

Wziął koc, kuszę i pomaszerował pod drzewo nieco oddalone od polany. Tu skryty w cieniu jego gałęzi opatulił się kocem i trzymajac w jednej ręce miecz, a w drugiej na wpół pełna butlę wina zaczał czuwać.

I dumać.

Głównie o Selinie, złocie, pilnej potrzebie znalezienia kapłana, złocie, Selinie, Hearts, Roscoe, znowu złocie i znowu Selinie. Co ciekawe o rubinie pomyślał raz, tylko raz...
 

Ostatnio edytowane przez Arango : 20-07-2007 o 07:49.
Arango jest offline  
Stary 20-07-2007, 13:42   #115
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Nie! Dosc! Ona ma juz po dziurki w nosie ciaglego zabiegania o tego...... Wsciekle wpatrywala sie w odchodzacego Selkirka.
- Wybacz dziewczyno, ale ma rację, nie chcę by poderzneli mi gardlo nawet gdyby bylo to w Twych ramionach. Przyjdz za chwilę do mnie.
Cholera, a co niby ja obchodzi jego gardlo?!?! Ona miala ochote na cos nieco nizszego. "Przyjdz za chwile do mnie.. Juz ona mu przyjdzie! Stary osiol.
Uniosla sie nieco wyzej i powiedziala nie kierujac slow jakos specjalnie do nikogo.

- Biore nastepna.

Po czym odwrocila sie tak aby byc tylem do miejsca w ktorym siedzial sierzant. Ani mysli do niego isc, niema mowy, nie znizy sie do tego. Cholera by go wziela. Przeklaty Preston, wszystko przez niego. Zyla sobie spokojnie i luksusowo. Miala rzesze wielbicieli, jej talent byl znany, a teraz.... Teraz musi sie uganiac (ona!!!) za jakims tam najemnikiem. Ze zlosci zaczelo sie jej zbierac na placz. Zdecydowanie to nie byly juz czasy kiedy swobodnie napadala na karawany ze swoim mistrzem. Teraz byla inna, delikatna, slaba... Ochh Praston czemu do stu diablow wybrales wlasnie mnie?!? Czy ten dupek byl ci bliski czy co, ze teraz sie mscisz?!? To bylo tak diabelnie dawno temu..
Otarla szybko dlonia te nieliczne lzy ktore pozostaly na jej policzku. Musiala sie do kogos przytulic, zapomniec, przez chwile znow byc jedna z najlepszych kochanek krolestwa. Chociaz przez chwile.
Uniosla delikatnie glowe i rozgladnela sie po towarzyszach. Szlachetka juz smacznie chrapal, Roscore byl dla niej za dziecinny, a poza tym tez juz spal. Zostal zatem tylko Hearth... Zreszta nawet ciekawie by bylo podraznic nieco Selkirka. Odplacic sie mu za to jak sobie z nia pogrywa....
Wstala i pewnie ruszyla do ogniska uporczywie omijajac wzrokiem miejsce, w ktorym siedzial Selkirk. W polowie drogi jednak przystanela. Przeciez jak teraz zostawi sierzanta i pojdzie do innego tuz pod jego nosem .... No coz pamietala jeszcze jego mine gdy delikatnie zaczela podrywac Ezeliasha. Byl wtedy taki..... wladczy.. Decyzja przyszla tak nagle jak wiosenna burza. Kroki same poniosly ja w strone drzewa pod ktorym stacjonowal Selkirk. Przyklekla obok niego i spojzawszy mu gleboko w oczy powiedziala:

- Przestan sie wreszcie bawic ze mna w kotka i myszke do cholery. Wystarczy ze wszyscy dookola sie w to robia. Do wszystkich diablow przytul mnie chociaz.....

Miala gdzies co sobie o niej teraz pomysli byleby spelnil jej prsbe.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 20-07-2007, 14:10   #116
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Selkirk

Obserwował manewry dziewczyny. Gdy skierowała się w stronę posłania Heartha poczuł ukłucie zazdrości. On i zazdrość. Tego jeszcze dotąd nie było.

Przypomniał sobie bal absolwencki. Dowództwo sprezentowało im wtedy najlepsze profesjonalistki w Larissie.
Zaraz to bylo - zaczął liczyć, po chwili przestał. Po co ? Jest teraz Selkirkiem, sierżantem w najbardziel bandyckiej i łajdackiej kompanii najemniczej w stolicy. Nie ma co daleko zaszedł, usmiechnał się z goryczą.

Posłyszał lekkie kroki, to szła ku niemu Selina.

Teraz dostanę po pysku - pomyślał. Normalnie oddałby z nawiązka, ale teraz jakoś nie mógl sie przemóc. Raz ścierpi, trudno.

Jej słowa jednak zaskoczyły go. Wyciągnął rekę i przyciagnął dziewczynę do siebie.

- Nie bawię. Po prostu muszę znalezć najpierw jakiegoś kapłana, czy uzdrowiciela. Złapałem syfa w Larissie - rzekl po prostu.
 
Arango jest offline  
Stary 20-07-2007, 15:09   #117
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Selina wtulila sie w jego przyjemnie cieple i twarde cialo. Chcialo sie jej smiac... Syf..., a ona myslala ze sobie z niej zabaweczke robi. Dziwne ale mocno jej ulzylo. Co prawda lekkie uczucie zazdrosci tez ja slicznie ogarnelo w koncu byla zywa kobieta .... jednak ulga byla dominujaca. Wlasciwie to traktuje go jak swojego mezczyzne choc znamy sie dopiero jeden dzien... Usmiechnela sie slodko wdychajac jego zapach.

- Wiesz... Do Larissi stad tylko dzien drogi....
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]

Ostatnio edytowane przez Midnight : 20-07-2007 o 16:03.
Midnight jest offline  
Stary 21-07-2007, 22:03   #118
 
L_Devil's Avatar
 
Reputacja: 1 L_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetny
Selina w końcu poczuła się zmęczona... Ta sprawa może chyba zaczekać do rana.
Na drzewie przed nimi przysiadła sowa i rozpoczęła odhukiwanie swojej nocnej serenady. Cykady wygrywały swoje melodie wśród traw, a księżyc dawał światło i poczucie bezpieczeństwa. I rozleniwienie...
 
__________________
Na linie tańczysz już podciętej z obu stron
Nad tłumem, uskrzydlony w chwale,
Gdy spadniesz - zginiesz i nie zabrzmi nigdy dzwon
Nad twoją gwiazdą, Sowizdrzale!
L_Devil jest offline  
Stary 22-07-2007, 12:55   #119
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Mrrrr ... przyjemnie bylo pod tym drzewkiem i z tym mezczyzna. Delikatny wietrzyk chlodzil jej rozpalone cialo.. gdyby to samo mogl zrobic z jej zmyslami. Ciezkie westchnienie wyrwalo sie z jej piersi. Dlon sama poczela bladzic bo muskularnym ciele towarzysza. Ruchliwe paluszki wynjadywaly szczeliny w jego ubiorze chcac dostac sie do nagiego ciala. Mrrrr ..... Rozleniwiona uniosla sie lekko i usiadla na nim okrakiem i zblizyla swoja twarz do jego twarzy...

- Wiesz w Larissi mam sliczny pokoik, a w nim cudownie miekkie loze. Powinienes tam kiedys zawitac... Pokazala bym ci moj swiat i to jak w nim zyje... Podobno jestem w tym dobra... Hmmm ciekawe czy podzielisz ta opinie... Hmmm mysle ze tak... Taki mezczyzna... Mrrr....

Wygladalo na to iz dziewczyna nie zwraca wiekszej uwagi na slowa ktore wypowiada. Zajeta w calosci poznawaniem ciala sierzanta nie zwracala wlasciwie uwagi na nic innego. Zdecydowanie byla teraz w swoim krolestwie. Nareszcie wiedziala cao robic i jak. Zreczne paluszki zaczely powoli dobierac sie do zbroi, a ponetne uda wiercily sie nieprzerwanie chcac przybrac odpowiednio wygodna pozycje do zabawy swojej wlascicielki.... Mrrrr.... cudowna, leniwa noc....
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 22-07-2007, 13:19   #120
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Selkirk

Zabiegi dziewczyny nie pozostawały bez echa. Sierżant po raz pierwszy chyba od wyjazdu z Larissy odprężył się.

Dotyk Jej palców, delikatny i zmysłowy podniecał i przynosił ukojenie. Przybrał wygodniejszą pozycje i Selina usiadła na nim.
Czyż może być coś piękniejszego niż wino, piękna kobieta obok i cicha, naprawdę cicha noc w lesie - pomyślał.

Cicha ? No właśnie nagle zrobilo sie cicho, niepokojąco cicho.

Na Gryfa, w lesie nigdy nie jest cicho - otrzezwiał. Coś zawsze cyka, świszczy, drzewa trą o siebie, szumią gałęzie - a tu cisza, zda się chciałoby sie powiedzieć nomen omen śmiertelna.

Jednym ruchem ręki zmiótł dziewczynę z siebie. Przez sekundę migneła mu przed oczami Jej zaskoczona twarz. Ci co mówili, iż z sierżantem Selkirkiem kobieta w nocy nie moze się nudzić mieli rację, choć mozliwe, ze mieli na myśli co innego.

- Leż cicho i nie ruszaj się - syknął do niej, zamykajac Jej usta ręką i tłumiąc protesty.

- Idę po Roscoe, coś się chyba święci. Przygotuj się.

Zostawił młodą kobietę i starając się trzymać cienia dopełzł do posłania tropiciela.

- Roscoe -
potrząsnął ramieniem mężczyzny - Roscoe, obudz się, coś się dzieje. A raczej własnie nic się nie dzieje - wyszeptał do ucha mężczyzny.
 

Ostatnio edytowane przez Arango : 22-07-2007 o 13:57.
Arango jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:12.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172