Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-06-2007, 21:41   #11
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
- Smok... to jeden z powodów, można by rzec - Andre zaczął ostrożnie. - Łotry jakoweś, ścigają moją skromną osobę.Plotki niecne rozpuszczają jakobym rycerzowi von Steinachowi małżonkę zbałamucił, co łeż jest niesamowita. Także inni niegodziwcy przez kupca Mekratha wysłani, na me życie i cześć nastają, plotki plugawe rozpuszczając co bym siostrzeńców owego, w karczemnej bójce pokiereszował. - o van Burrenie wolał nie wspominać.

- Myślę wielebny, że czas nam ruszać. A co strzyg, wilkołaków i inszych potworów, to najczęściej to wymysł umysłów próżniaczych. Wiele lat już spędziłem w swym rzemiośle i powiem Ci szczerze, że częściej z bestiami w ludzkiej skórze potykać sie musiałem. Przeto nie lękaj się duchowny, myślę, że jescze nie raz zasiądziesz przy kominku w klasztornej izbie z konkretnym trunkiem w szklenicy.


- Swoja droga cóż takiego wygnało Cię na trakt, by do siedziby Franciszka podążać? - zapytał najemnik idąc obok muła Benta.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline  
Stary 27-06-2007, 22:08   #12
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
- Kto? – Sara spojrzała ze zdziwieniem na kobietę. – Aaa hrabia. No... on na mnie nie czeka raczej, ale chodźmy...

Dziewczyna wzięła w garść odrobinę popiołu i wrzuciła do małej sakiewki przy pasku – jednej z wielu. Wstała z ziemi odruchowo się otrzepując. Raz jeszcze rozejrzała się wokół, lecz tym razem w jej oczach dostrzec można było smutek i żal nad zbyt wcześnie rozlaną esencją życia, która teraz wniknęła w tą jałową ziemię.
Sara odetchnęła ciężko, po czym spojrzała na swoją towarzyszkę.

- Myślałam, że jesteś starsza... –
powiedziała szczerze i bez skrępowania wyjaśniła. – To pewnie przez ten puder i brak światła. Moja siostra też jest ładna, mimo że już dobija do wieku, kiedy się ma po kilka bajtli przy spódnicy i męża. Wydaje mi się, że Katarina chyba nie lubi dzieci... i ma tylko narzeczonego. No ale teraz to oni chyba już nie będą razem... Ja tam się cieszę, ale siostrunia to pewnie smutna. Jakbym tak...

Nagle słowotok młodej alchemiczki urwał się, gdyż coś na horyzoncie zwróciło jej uwagę. Faktycznie, gdy powiodło się za jej wzrokiem, można było dojrzeć na tle lasu dwie zbliżające się sylwetki.

- O ja nie mogę, rycerz! –
zaświergotała uradowana dziewczyna. – Prawdziwy rycerz i jedzie tutaj... Ach, muszę zobaczyć jego zbroję!

To krzyknąwszy, rzuciła się biegiem ku nieznajomemu, jakby w ogóle nie dopuszczając do siebie myśli, iż człowiek ten wcale nie musi mieć dobrych zamiarów wobec podróżnych.
Ach ta młodość górna i durna...
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline  
Stary 27-06-2007, 22:10   #13
 
Hammen's Avatar
 
Reputacja: 1 Hammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputację
Ehh- westchnął przeciągle mnich, usadawiając się najwygodniej jak się dało na grzbiecie muła.- Po coś wyruszał w drogę?! Głupiś ty?- naśladował cudze głosy.

- Wiele ludzi, szlachetnej krwi i tych prostaczków na jakich trafiłem po drodze zadawało takie właśnie pytanie. Cóż miałem im rzec? Rycerz, najemnik, czy w końcu mnich. Wszyscy oni są ludźmi. Każdy z nich ma swoje marzenia, pragnienia i każdy z nich stara się je spełniać w miarę możliwości. Ja też takowe posiadam. I jedno właśnie próbuje zrealizować.-mówił spokojnie- Chcę wyruszyć na wyprawę! Na smoka!- powiedział natchniony, wymachując przy tym pięścią ku niebu, jak gdyby był dziesięcioletnim wiejskim chłopcem decydującym się na to, że w przyszłości będzie szlachetnym rycerzem.

Najwidoczniej wraz z tymi słowami Bent poczuł nagły przypływ energii, gdyż uderzył mocniej muła swoim drągiem i krzyknął do Andre- Dalej! Nie ma co zwlekać! Do Vilee-de-Clee!
 
__________________
"The eagle's eye is hiding something tragic
but in this night the red wine rules in me"
Hammen jest offline  
Stary 27-06-2007, 22:27   #14
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Vilemo zamarła na chwilę lekko skonsternowana. Jak to nie czeka, to po co do ciężkiej cholery musze się gnieść w powozie z tą nieokrzesaną smarkula!?

-Starsza...-brew dziewczyny zadrgała nerwowo, co za tupet!

Ale swoją drogą może trochę przesadziła z pudrem, wszystko przez tą głupią Katarzynę. Jak tylko wrócę do domy to tak karzę wybatożyć jej ten tłusty tyłek, że przez miesiąc nie usiądzie!

-Nie przypominam sobie, żebyśmy przeszły na ty, owszem może jestem od Ciebie odrobinkę starsza i do Twojej wiadomości dzieci nie lubię, nawet tych wyrośniętych- wbiła nienawistny wzrok w uśmiechniętą buzię małej.

Obróciła się demonstracyjnie i już miał odejść, kiedy dziewczyna zaczęła krzyczeć uradowana i ruszyła w kierunku nadjeżdżającego rycerza.

-Gdzie leziesz!- wrzasnęła za nią, Sara pozostała jednak głucha na nawoływania.

Cóż było robić Vilemo podkasała elegancką suknię w kolorze krwistej czerwieni i ruszyła w ślad za dziewczynką.
 

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 27-06-2007 o 22:51.
MigdaelETher jest offline  
Stary 28-06-2007, 01:10   #15
 
kitsune's Avatar
 
Reputacja: 1 kitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwu
Archibald Roderyk de Valsoy h. Pęk Strzał



Powóz, w zasadzie piękna karoca z licznymi zdobieniami, zaprzężona w szóstkę pełnokrwistych koni stałą na szczycie łagodnego wzgórza, kryjąc się w cieniu ruin. Archibald rozglądał się uważnie wokół, podobnie jak trójka jego kompanów. Choć każdy z nich miał przynajmniej 60tkę na karku i oczy już nie te, co dawniej, to nadal potrafili być groźnymi przeciwnikami.
Wydawało się, że było bezpiecznie, Dederich dał znak ręką i Ost i Radost wyjechali przed Archibalda, bez żenady dzierżąc w sękatych łapach dębowe pałki. Wtem od powozu oderwała się drobna figurka i zaczęła schodzić w dół wzgórza. Młoda dziewczyna, o długich, czarnych włosach i smukłej sylwetce zatrzymała się nagle, a potem pomachała ręką Archibaldowi. Ten spiął Glaciera, wysforował się przed służbę i zaczął wspinać się w stronę karety. Z powozu wyszła kolejna kobieta. Dystyngowana, w olśniewającej czerwonej sukni. Niewątpliwie arystokratka.
Młoda dziewczyna zatrzymała się, gdy dostrzegła z bliska twarz Archibalda. Czyżby rozczarowanie? De Valsoy zapanował nad sobą i zszedł z konia, starając się przy tym nie stękać. Podszedł bliżej, chrzęszcząc zbroją:
- Witaj szlachetna panienko. Jam Archibald Roderyk de Valsoy herbu Pęk Strzał – przerwał na chwilę, oczekując reakcji. Dziewczyna nie dała po sobie poznać, czy miano rycerza jest jej znajome. Ten po chwili podjął rozmowę. – Co tu robisz panienko? Pozwól, że odeskortujemy was, pod tym wzgórzem wymordował… dużo ciał, nie warto patrzeć, nie warto.
Zacisnął zęby i przymknął na chwile oczy. Wreszcie otworzył je i szczerym spojrzeniem objął dziewczynę i jej starszą towarzyszkę:
- Ewentualnie jedźcie prosto w stronę Ville-de-Clee. Ja podążę za tymi złoczyńcami. Dam wam mojego giermka i dwóch służących. To bitni ludzie. Obronią was w razie czego.
Dederich, giermek rycerza, żachnął się:
- Nie zostawię cię panie!
De Valsoy uśmiechnął się smutno, wiedząc, że sam ma dużo mniejsze szanse ukarać morderców:
- Nie zostawiamy dam w potrzebie, nieprawdaż?
Zbroja Archibalda. Piękna robota płatnerzy z Geutrin. Co prawda liczy sobie 30 lat, lecz jest doskonałym stanie i nadal funkcjonalna, choć nieco przestarzałą.
 
__________________
Lisia Nora Pluton szturmowy "Wierny" (zakończony), W drodze do Babilonu



Ostatnio edytowane przez kitsune : 28-06-2007 o 01:12.
kitsune jest offline  
Stary 28-06-2007, 10:59   #16
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Mina Sary trochę skwaśniała, gdy zamiast spodziewanego młodziana w lśniącej zbroi, zobaczyła starca w rozklekotanym pancerzu. Niemniej sposób w jaki się przedstawił oraz jego zachowanie były tak rycerskie, jak słyszała w opowieściach swojego przyjaciela. Zauroczona przypatrywała się jego sylwetce, podziwiając wszelkie ozdoby rycerskiego rynsztunku.
Uśmiechnęła się promiennie do mężczyzny.

- Witaj panie! Ja jestem Sara. Najmłodsza, najbrzydsza i najbardziej zwariowana córa Jacqe’a z rodu Aviante. Może słyszałeś o moim ojcu? A może o mojej siostrze Katarinie? Gwarantuję, że w życiu piękniejszej damy nie widziałeś!

Widząc brak zrozumienia w oczach starca, dziewczyna skrzywiła się, jakby starając sobie przypomnieć główny wątek rozmowy. Obejrzała się przez ramię na zmierzającą ku nim damę, której usta bynajmniej nie wyrażały zadowolenia.

„ I wiszą wysoko i są takie kwaśne... – powiedział lis do kruka” –
skojarzył jej się fragment bajki z dzieciństwa.

- No my... jesteśmy w podróży do Franciszka I. Ja mam odebrać wyposażenie, żeby wykonać zadanie hrabiego, zaś ona... –
wskazała palcem na kobietę, która właśnie schodziła z wzgórza. – A ona... to w sumie nie wiem. Trochę mi głupio pytać, bo jakaś taka chmurna... Pewnie kobieca przypadłość ją nawiedziła. Jak kiedyś moją siostrę bardzo męczyło, to aż talerzem we mnie rzuciła. Tak, to chyba wtedy było, gdy jej powiedziałam, że jej brzuch odstaje. Tam trochę tylko, bo się wcześniej objadła, ale nie jakoś strasznie przecie... O, a to właśnie pani... Pani... Eee jak się pani zwiesz?

Dziewczyna popatrzyła pytająco na damę w czerwonej sukni. Widać tylko chwile zaciekawienia mogły uspokoić słowotok młodej alchemiczki.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline  
Stary 28-06-2007, 21:42   #17
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Do stojącej na wzgórzu Vilemo dotarły słowa rycerza, dziewczyna obrzuciła go krytycznym spojrzeniem, aż dziw brał, że człek tak sędziwy żył jeszcze. A ten tutaj, jeszcze całkiem żwawo podrygiwał na swojej okutej blachą szkapie. No cóż, Vilemo zadumała się nieco, pewnie to jeden z tych "stary człowiek a może", miała okazje poznać kilku takich w swoim krótkim acz burzliwym życiu. Usłyszawszy słowa dziewczyny Vilemo najpierw pobladła, potem pozieleniała, następnie przybrała kolor idealnie pasujący do barwy jej sukni, wciągnęła z gwizdem powietrze.

Tylko spokojnie, tylko spokojnie! Bądź damą, damie nie wypada się unosić. Kur... jasny by zapiał, na wszystkie bestyje Imperium razem wzięte, jak bym złapała tą wredną pannice,to bym jej te kudły z tego głupiego łba powyrywała i do tej pyskatej gembusi wcisnęła, to może by wreszcie zamilkła! Nie, nie uspokój się, tylko spokój może nas uratować, jesteś dama pamiętaj!

Schodząc ze wzniesienia Vilemo prowadziła heroiczną walkę z samą sobą.Kiedy znalazła się na wysokości dziewczyny wysyczała przez zęby, licząc że starzec jest już nieco przy głuchawy.

-Jedyną przypadłością na jaką cierpię jesteś Ty, Ty franco dardanelska -potem już głośniej powiedziała- Jak już wspomniałam wcześniej nie przechodziłyśmy na ty!

-Panie zechciej wybaczyć, mojej nieokrzesanej towarzyszce- dygnęła z gracją - Lady Villemo del Elistrand w drodze do jego wielmożności hrabiego.

Wyprostowała się, wygładziła fałdy sukni i uśmiechnęła się zalotnie do rycerza.

- Z miłą chęcią przyjmiemy, Twą pomoc szlachetny Panie, takie dwie kruche niewiasty jak my będą Ci niezmiernie wdzięczne. Prawda, moja droga? - odwróciła się ze słodkim uśmiechem do swej towarzyszki - A może Ty zacny sir Archibaldzie, zechciał byś nam towarzyszyć, u twego boku były byśmy zapewne najbezpieczniejsze ?
 
MigdaelETher jest offline  
Stary 30-06-2007, 00:55   #18
 
kitsune's Avatar
 
Reputacja: 1 kitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwu
Archibald Roderyk de Valsoy h. Pęk Strzał



Serdeczny uśmiech wygładził siatkę zmarszczek. Jakby zapomniał o młodej, ślicznej, jednak mimo wszystko smarkuli I obrócił się w stronę przepięknej damy w czerwonej sukni. Przez chwilę zmieszał się okrutnie, wiedząc jak stary i jak brzydki jest w oczach tej damy, lecz czym prędzej odzyskał rezon:
- Ani chybi ujrzałem cny giermku mój Dederichu anioła, który przybył od samego Powracającego!
Giermek rozejrzał się w popłochu, wreszcie poczochrał zmierzwioną czuprynę i zapytał:
- Gdzie, panie?
- A tu ślepy bęcwale! – rzucił zirytowany, lecz natychmiast na powrót uśmiechnął się – Popatrz cny giermku, jakiej zjawiskowej urody panienka zeszła do nas z tego wzgórza. Ależ pani eskortować ciebie, to eskortować anioła i pławić się w jego blasku, lecz rycerska powinność mnie wzywa. Tam… niżej, ktoś zamordował ludzi i umknął kary. Przydam ci pani mych ludzi, odwiozą cię z twą towarzyszką, a ja poszukam winowajców i ukarzę ich, jeśli Powracający pozwoli.
Miłe wrażenie znikło, gdy obrócił się w stronę miejsca kaźni. Kobiety i dzieci… Przymknął oczy. Chyba lata sielanki wiejskiej osłabiły go. Kiedyś bez zmrużenia oka popatrzyłby na stosy trupów, teraz… A może zaczął dopiero cenić życie, zwłaszcza życie młodych, tych niewinnych?:
- Dederich, Ost i Radost, jedziecie z paniami. Do Ville-de-Clee. Tam się spotkamy. Jeśli panienkom spadnie włos z głowy, to wam jaja… to jest, nogi powyrywam. Wiecie skąd, nie?
Pokiwali głowami.
- Słuchać panienek, ale dbać o ich bezpieczeństwo. Rozumiesz Dederich? To dobrze. Ja jadę w las.
 
__________________
Lisia Nora Pluton szturmowy "Wierny" (zakończony), W drodze do Babilonu


kitsune jest offline  
Stary 30-06-2007, 09:52   #19
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Sara z uwielbieniem patrzyła na przemian to na rycerza, to na damę w czerwonej sukni. Reprymendę kobiety bardzo szybko puściła mimo uszu, nie pozwalając tym samym, aby zepsuła jej humor. Z lubością wsłuchiwała się teraz w słowa rycerza, podziwiając poetycką niemal formę, w jaką przyodziewał słowa wychwalające urodę damy.

- (...) Jeśli panienkom spadnie włos z głowy, to wam jaja… to jest, nogi powyrywam.

Na te słowa Sara wybuchła szczerym śmiechem. Chciała to jakoś skomentować, jednak karcące spojrzenia pohamowały jej zapał. Nie bardzo wiedząc co ma z sobą zrobić, rozejrzała się po okolicy, a jej wzrok mimo woli spoczął na zgliszczach wioski. Zapatrzyła się na smutny pejzaż. Nawet z tej odległości dało się odróżnić zwęglone ciała i biel kości.

„Jedno życie wysączyło esencję z kilkudziesięciu... może nawet kilkuset... Czy to jest sprawiedliwe? Czy strach tych ludzi, ich rozpacz i ból są ceną odpowiednią za pełen brzuch potwora? Nigdy! Nie mogę się z tym zgodzić...”


Dziewczyna stanęła hardo, jakby opierając niewidzialnemu sprzeciwowi, który spodziewała się zaraz odczuć.
- Nie jadę powozem. – rzekła chłodno z powagą dorosłego w głosie. – Muszę wiedzieć więcej...

Po tych słowach ruszyła przed siebie zdecydowanym krokiem w stronę pogorzeliska.
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 30-06-2007 o 10:03.
Mira jest offline  
Stary 30-06-2007, 14:46   #20
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Vilemo poprawiła zalotnie włosy odsłaniając łabędzią szyję, rycerz co prawda leciwy, ale oczy miał wciąż dobre a i zmysł estetyczny oraz gust wyborny. Kobieta podeszła do okutego w pancerz wojownika na koniu i podała mu dłoń.

-Mam nadzieję sir Archibaldzie, ze dane nam będzie się jeszcze spotkać i będę mogła wyrazić moją wdzięczność za twą szlachetną postawę i pomoc jakiej nam udzieliłeś - spuściła skromnie wzrok.

Skłoniła się zgrabnie i ruszyła w kierunku dziewczyny, już miała ją ponownie ofuknąć za opieszałość, kiedy Sara stanowczo odmówiła kontynuowania podróży.Vilemo stanęła na chwilę z tropiona.
No cóż, mała nie wygląda na w cienię bitą, może powinnam z nią zostać, a nóż dowiem się czegoś istotnego.Z drugiej strony czy nie lepiej by było udać się do hrabiego i zamienić z nim kilka słów na osobności, zanim zjawi się reszta tej tłuszczy, którą zawezwał na swój dwór?

-Jaka chcesz młoda damo-ostatnie słowa wypowiedziała z przekąsem-zostawię Ci połowę eskorty, a sama jadę na dwór hrabiego i tak nasza podróż znacznie się już przeciągnęła.

Jeszcze raz skłoniła się z gracją i ruszyła w kierunku powozu.
 

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 30-06-2007 o 14:52.
MigdaelETher jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172