Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-07-2007, 19:43   #31
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
"Czy tacy ludzie muszą zawsze szeptać?" - Pomyślał siedząc przy barze. To o czym mówili wydawało się mu interesujące. Postanowił poczekać. Być może jeszcze uda mu się coś ciekawego podsłuchać. Może usłyszy coś co pomoże mu lepiej się zorientować o które kamienne wzgórze chodzi tym łotrom. Nie wykluczone, że ich robota może być częścią jakiejś szlacheckiej intrygi. Nessik nie mógł tego wykluczyć, a takie intrygi bardzo interesowały jego pracodawcę. Tak naprawdę to miał nadzieję, że tak było.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline  
Stary 27-07-2007, 20:31   #32
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Selina westchnela z zadowolenia gdy silne dlonie przyciagnely ja ku sobie. Nareszcie... spojzala w jego oczy.... i szlak ja trafil. Mezczyzna spogladal nie na nia a na topor polozony na lozu.... Watpila aby tak duze narzedzie potrzebne mu bylo w takich igraszkach wiec po co do stu diablow zwraca wogole na nie swoja uwage?!?! Szarpnela sie z calej sily syczac mu jednoczesnie w twarz.

- Cholera widze ze sie pomylilam... Najwyrazniej jestes za slaby aby podjac sie takiego zadania, a ja slabeuszy mam na peczki za to zdecydowanie niemam czasu.... Glupiec, a mogles sie zabawic za darmo....

I z calej sily wymierzyla mu popniaka w krocze. Albo wyzwoli to w nim odpowiednia doze agresji albo faktycznie miala do czynienia z patalachem. Jezeli tak to szybko musi znalesc kogos innego.... Zadanie i palaca potrzeba zaznania czegos wiecej sprawialy iz stala sie smiertelnie niebezpieczna nawet dla samej siebie.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 27-07-2007, 22:20   #33
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny
Rillae
- Nie słyszałeś może o kimś kto szukałby miecza do wynajęcie?

-Wiele osób szuka tu pracy a równie wiele pracowników. Mam sporo ofert... Zależy czy szuka Pani bezpiecznej roboty czy też bardziej ryzykownej... bezpiecznej czy bardziej ryzykownej... Zbyt wiele tego żebym podał Pani listę. A co do pokoi to przed chwilą zwolnił się jeden... Ale jeśli woli Pani taki który nie cuchnąłby pijanym krasnoludem to też coś znajdę. Cena to dwie sztuki złota za noc-powiedział spokojnie i czekał aż sprecyzujesz swe wymagania co do pracy.

Nessik
Jedyne co udało się ci jeszcze usłyszeć to imię "Lotar". Wiedziałeś doskonale o kogo chodzi. Był to szlachcic i bliski przyjaciel twego mocodawcy. Niestety potem ich rozmowa zeszła na bardziej przyziemne tory. Lotar mógł być zarówno ich pracodawcą jak i celem... Sprawa wyraźnie wymagała dogłębnego zbadania...

Blacker i Selina

Już zmierzaliście do sedna sprawy gdy nagle niezdecydowanie kata poirytowało nieco kurtyzanę. Kopniak w krocze wymierzony został celnie i niestety dla kata nie został zablokowany... Pocieszające jest to że zapewne po kilku chwilach krocze powinno przestać boleć.
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Kolmyr jest offline  
Stary 28-07-2007, 00:28   #34
 
Lirymoor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodze
- Wiele osób szuka tu pracy a równie wiele pracowników. Mam sporo ofert... Zależy czy szuka Pani bezpiecznej roboty czy też bardziej ryzykownej... bezpiecznej czy bardziej ryzykownej... Zbyt wiele tego żebym podał Pani listę. A co do pokoi to przed chwilą zwolnił się jeden... Ale jeśli woli Pani taki który nie cuchnąłby pijanym krasnoludem to też coś znajdę. Cena to dwie sztuki złota za noc.

- Rillae. – Nie było sensu i potrzeby kryć imienia. – I tak, dość już się na dzisiaj nawąchałam tego indywiduum, wolałabym nie musieć nocować w jego fetorze. – położyła na blacie pieniądze jakie znalazła przy krasnoludzie, w ostateczności mimo wyzwisk był tak miły i zafundował jej dwa noclegi. Przez chwile zastanawiała się co do pracy. Skacząc od razu na głęboka wodę można było się łatwo utopić. Z drugiej strony bezpieczne zadania zazwyczaj były nudne i mało opłacalne. Musiała „charytatywnie” zbadać sprawę medalionu, więc sensowniejsza gotówka mogła się przydać. Poza tym gdyby chciała nudnego, pozbawionego ryzyka źródła dochodów znalazłaby sobie męża. - Co do pracy to już jakiś czas temu wyrosłam z tej bezpiecznej.
 
Lirymoor jest offline  
Stary 28-07-2007, 08:06   #35
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Po kopniaku w krocze Blacker uśmiechnął się. Widać było, że kobieta również lubi takie zabawy. Tak, właśnie kogoś takiego było mu potrzeba. On nie tylko uwielbiał sprawianie bólu - także właśnie ból sprawiał mu przyjemność. Ignorując słowa kurtyzany przyciągnął ją do siebie i pchnął na łóżko. Zapowiadało się ciekawe doświadczenie. Co najwyżej posiniaczą się o topór...
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline  
Stary 28-07-2007, 13:08   #36
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Lotar, tak Nessik znał to imię. Znane było też jego pracodawcy. Niestety nie wiedział co Lotar ma wspólnego z tymi typami. Były dwie możliwości. Pierwsza - Lotar miał być zadaniem tych rzezimieszków. Ich zadanie mogło polegać na zlikwidowaniu lub na przykład na kradzieży czegoś co należało do Lotara. Lotar mógł ich wynająć.
Tak czy owak Nessik wiedział, że sprawa ta na pewno bardzo zainteresuje mego pana. Postanowił, że poinformuje go o tej dwójce. Jednak nie teraz. Nie wiedział przecież gdzie można ich znaleźć. Miał zamiar poczekać i zobaczyć co zrobią. Może udadzą się na spoczynek do jednego z pokojów w tej karczmie. W tedy mógł by opuścić to miejsce i udać się do swojego mocodawcy.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline  
Stary 28-07-2007, 16:01   #37
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Usmiech satyswakcji rozjasnil jej oblicze gdy dostrzegla wyraz bolu na twarzy kata. Taaaak to zdecydowanie powinno go rozruszac i najwyrazniej sie jej to udalo gdyz mezczyzna przyciagnal ja do siebie, a nastepnie rzucil na lozko z takim impetem ze przez przypadek zachaczyla o topor. Uderzenie bolalo i chyba nawet przeciela skore lecz nie miala czasu sie tym przejmowac. Kat najwyrazniej wreszcie przeszedl do rzeczy...
Nastepna godzina byla ciagiem bolu, ekstazy, bolu, pozadania, bolu, przyjemnosci, bolu i jeszcze nieco bolu. Cala jej skora pokryla sie cieciami, sincami, i innymi ranami spowodowanymi wprawnymi dlonmi mezczyzny, ktoremu sie oddala. Kazdy ruch sprawial jej teraz katusze.... Tak... o to wlasnie jej chodzilo... Skinela mezczyznie glowa w podziekowaniu i delikatnie owinawszy sie plaszczem chwiejnie ruszyla do wyjscia... Nim wyszal jednak z pokoju rzucila w jego strone.

- Gdybys mial ochote na powtorke, znajdziesz mnie w domu z czerwonymi rozami na ulicy Rozkoszy... Niemozna go ominac...

Zejscie po schodach bylo jednym z trudniejszych doswiadczen w jej zyciu... Nie byla pewna, ale wydawalo sie jej ze slyszy krew kapiaca spod jej okrycia na podloge. Delikatnie wyjela kilka zlotych monet i podala karczmarzowi.

- To za stolek i wino... Dodatkowo policz z tego za pokoj dzisiejszej nocy... Reszta jak zwykle dla ciebie... Zalatw mi dorozke....

Zlozywszy zlecenie usiadla przy barze bojac sie ze nie ustoi o wlasnych silach... Robila sie slaba... za szybko.. zdecydowanie za szybko... Musi wytrzymac droge i zamienic przynajmniej kilka slow z Hrabim nim zemdleje, a i to musi byc kontrolowane... Przynajmniej wygladala odpowiednio....
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]

Ostatnio edytowane przez Midnight : 28-07-2007 o 17:35.
Midnight jest offline  
Stary 28-07-2007, 17:20   #38
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny
Nessik
Dwaj podejrzani goście dalej gadali o głupotach popijając piwo. Za oknem wciąż padało ale wiedziałeś że wkrótce będzie zmierzchać. To oznaczało że niedługo wyruszą zakończyć swe zadanie. Pozostawało pytanie czy powinieneś śledzić wówczas tę dwójkę czy też zostawić ich swojemu losowi. Twój mocodawca był zbyt daleko abyś zdążył dotrzeć doń i prosić o jakieś wsparcie. Obecnie przebywał w dworku pod miastem którego jako wasal króla był właścicielem podobnie jak i przyległych do niego ziem.

Rillae
-Dobrze Rillae ja jestem Herlog choć wielu zwie mnie Niedźwiedziem. -zgarnął złoto i podał Ci klucz-Trzeci pokój na lewo po schodach. Co do pracy to mam coś co Cię chyba zadowoli. Jest oczywiście kilka opcji... Pierwsza to robota u szlachcica... niejakiego Lorda Mateo. Nie znam dokładnie sprawy ale zadarł chyba z kimś potężnym z południa. Problem w tym że ten ktoś jest na tyle potężny że wynajął troje bandytów z gildii asasynów "Pustynne ostrza". Ci ludzie od dziecka szkolą się w sztuce zabijania. Potrafią przekraść się w biały dzień między kilkudziesięcioma strażnikami i dzięki znakomitej znajomości anatomii zakończyć życie ofiary jednym ukłuciem igłą...-widać było że nie przesadza w jego oczach widać było że mówi śmiertelnie poważnie-Mateo poszukuje więc kogoś do ochrony... Nikt się nie zgłosił a zabójcy przybędą lada dzień. Płaci dwadzieścia sztuk złota na dzień plus tysiąc jeśli przeżyje. Mimo tego że jest to prawdziwy majątek każdy obawia się zbytnio o swoje życie żeby ryzykować. Jest jeszcze inne zadanie mniej niebezpieczne ale i niej opłacalne. Król potrzebuje kogoś kto zbadałby jaskinie Thazad-Naaar "Jaskinie śmierci". Zadanie proste choć nikt nie wie czego można się tam spodziewać. Już kilka osób nie wróciło z wnętrza jaskini. Król płaci dwieście sztuk złota oraz daje jednego z najlepszych królewskich rumaków dla tego kto stamtąd wróci. Jest też mowa o jakimś dowodzie wykonania zadania ale o to musisz zapytać w zamku gdyż nie znam szczegółów. Zamek znajduje się w centrum miasta i jest nawet stąd świetnie widoczny więc trafisz bez problemu. Do dworu Mateo prowadzi podobna droga. Mieszka w dużym dworze tuż przy zamku. Poznasz go po chorągwiach w czarno żółtą kratę.-zakończył swój wywód.

Sam karczmarz wydawał Ci się być dość... nietypowy. Podobnie jak sama karczma w której obowiązywał jakiś niepisany kodeks. Miał w spojrzeniu jakąś wewnętrzną mądrość a nawet dostojność. Nadawałby się na dworzanina czy jakiegoś królewskiego urzędnika... Wtem po schodach zeszył kobieta ,która jakiś czas temu udała się na górę z katem.

Selina
- To za stolek i wino... Dodatkowo policz z tego za pokoj dzisiejszej nocy... Reszta jak zwykle dla ciebie... Zalatw mi dorozke....

Barman jak zwykle nie zadawał zbędnych pytań mimo że zerkał na Ciebie zafrasowany. Pognał na zaplecze a po chwili wrócił razem z jakimś chłopcem. Dzieciak pognał na zewnątrz zapewne po dorożkę. Czułaś jak krew ścieka Ci po nodze. Rana nie była obfita ale zdecydowanie trzeba było zatamować krwawienie. Hrabia zapewne się tym zajmie gdy tylko zobaczy zmaltretowaną kobietę. Czekając na środek transportu rozmyślałaś o miejscu w którym się znalazłaś. Dla wielu była to zwykła karczma i miejsce spotkań typków spod ciemnej gwiazdy ty jednak wiedziałaś jaka była jej historia i prawdziwe przeznaczenie. Przed wieloma latami tuż po tym jak król objął panowanie nad krajem i stolicą doszło do umowy, o której niewielu wiedziało. Król, szef straży, przywódcy ważnych organizacji (zarówno przestępczych jak i legalnych) oraz magnaci potrzebowali miejsca w którym po cichu i w neutralnych warunkach można byłoby załatwiać swoje interesy. Nikt tu nie walczył o ile jego życie było coś warte dla którejkolwiek ze stron. Morderstwa wśród plebsu były za to czymś na co władze przymykały oko jako że nikomu nie sprawiało to problemu. Karczmarz był osobą neutralną. Jeśli ktoś pozbawiłby go życia oznaczałoby to wieloletnie tortury prowadzące do śmierci w męczarniach. Ponoć był on kiedyś przyjacielem króla, niektórzy twierdzili że dowodził silną organizacją złodziei i morderców. Nikt nie znał jego przeszłości ale pewne. O jego życiu można by napisać nie jedną balladę. Co więcej był odpowiednią osobą na odpowiednim stanowisku. Dyskretny i zarazem dobrze poinformowany nigdy nie mieszał się w sprawy które do niego nie należały. Knajpa była też czymś w rodzaju azylu. Straż musiałaby mieć cholernie dobry powód żeby wtargnąć do środka.

-Dorożka już czeka.-powiedział zmoknięty chłopak ,który wszedł przed chwilą do środka.

Karczmarz uśmiechnął się do Ciebie i bez słowa pomógł Ci wstać i użyczając swego ramienia zaprowadził Cię do niej. Za to go lubiłaś. Choćby się waliło i paliło on o nic nie spyta tylko pomoże czy też poradzi każdemu bez różnicy. Zapewne nie był kryształowy ale to czyniło go lepszym od większości bywalców tego mrocznego miejsca. On przynajmniej rzetelnie wypełniał swe obowiązki...

Blacker
To była prawdziwa uczta dla zmysłów. Ta delikatna istota poddała się całkowicie Twojej woli. Dałeś upust swej brutalności. Zapach krwi i potu. Jęki bólu. I wreszcie chwiejny krok kobiety opuszczającej Twój pokój. Kilka minut po tym jak wyszła wstałeś i otworzyłeś okno chcąc zaczerpnąć świeżego powietrza. Na dworze wciąż padało. Podniecenie jakie czułeś nieco osłabiło twą czujność. Dwa bełty poszybowały w twym kierunku z zacienionego okna naprzeciwko. Pierwszy zaledwie drasnął twe ramie drugi zaś wbił się w ścianę naprzeciw okna nie wyrządzając Ci szkody. Odsunąłeś się w bezpieczne miejsce. Gość nie był chyba doświadczonym strzelcem skoro chybił. Czy oby na pewno? Bełt wbity w ścianę zwrócił Twoją uwagę. Podszedłeś doń i zauważyłeś przywiązaną wiadomość.

"Kat stanie się ofiarą... moja zemsta jest prosta... Trucizna jest już w twym organizmie. Najpierw kaszel i zawroty głowy... później wymioty... krwawienie z oczu i uszu... wreszcie ból sprawi że sam wyrwiesz sobie wnętrzności... Jedyne antidotum mam ja. Znajdź mnie jeśli chcesz żyć... czas ucieka a masz tylko tydzień... Z wyrazami szacunku K."

Kolejna ofiara wróciła do Ciebie z przeszłości. Kolejny człowiek pragnął zemsty. Musiałeś działaś. Jeśli chciałeś żyć musiałeś znaleźć swego oprawcę i to szybko.
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!

Ostatnio edytowane przez Kolmyr : 28-07-2007 o 17:36.
Kolmyr jest offline  
Stary 28-07-2007, 18:00   #39
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Barman.. Selina usmiechnela sie do niego... Ile to juz razy zalatwiala tu swoje sprawy?!?! Nie pamietala juz dokladnych liczb... Barman zawsze byl dla niej uprzejmy.. Wrecz otaczal ja niezwykla atencja... Uwielbiala tego czlowieka... Dyskretny, troskliwy, niedostepny.... Dobry wujaszek... Mysli nieco sie jej plataly... Szlak ta rana jednak da jej popalic... Mlodzik wrocil z wiadomoscia ze dorozka juz zajechala. Dobrze... Bardzo dobrze... Chwiejnie wstala.... Zakrecilo sie jej w glowie.... Szlak... Czyjes ramie... Dobrze.. Barman spojzal na nia tak jakos dziwnie lecz sie nie odezwal... Kochany przyjaciel... Odprowadzil ja do drzwiczek pojazdu i pomogl wejsc... Miala nadzieje ze nikt jej nie rozpoznal w karczmie... Zreszta nawet jezeli to i tak pary z geby nie pusci... Taka zasada.. Dlatego lubila to miejsce..

- Dziekuje ci... Wkrotce odwiedze ci ponownie kochany niedzwiedzu ... Trzymaj dla mnie wino...

Usmiechnela sie cieplo do niego i stanowczym glosem nakazala woznicy zawiesc sie do domu hrabiego Morgenda. Miala nadzeje ze go zastanie... Musiala...
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 28-07-2007, 19:55   #40
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Blacker zadowolony z nowo doznanych przeżyć podszedł powolnym krokiem do okna, po drodze zbierając rozrzucone fragmenty zbroi, kopniakiem wrzucając pod łóżko zestaw ostrzy. Gdy otwarł okno, by wywietrzyć wszechobecny zaduch dwa bełty wpadły przez okno. Jeden miał widać za zadanie go trafić, drugi służyć za ,,posłańca dobrej nowiny". I tak było w rzeczywistości


"Kat stanie się ofiarą... moja zemsta jest prosta... Trucizna jest już w twym organizmie. Najpierw kaszel i zawroty głowy... później wymioty... krwawienie z oczu i uszu... wreszcie ból sprawi że sam wyrwiesz sobie wnętrzności... Jedyne antidotum mam ja. Znajdź mnie jeśli chcesz żyć... czas ucieka a masz tylko tydzień... Z wyrazami szacunku K."


Cholera! Za co on się mści! Każdy, kto ma choć trochę oleju w głowie wie, że winnym nie jest kat, mimo że to on sprawia ból, lec ten, kto jest zleceniodawcą. I to na nim powinno się wywrzeć zemstę, nie na kacie! Jednak zamachowiec, albo ten kto go wynajął był głupcem, a inteligentne dysputy z samym sobą w tej sytuacji raczej na niewiele się zdadzą. Tydzień życia... Z opisanych objawów pewnie o wiele mniej, gdyż przez rozkosz bólu wcześniej utraci nad sobą kontrolę. Trzeba się śpieszyć, działać szybko i wielotorowo.


Najpierw, po schowaniu obydwu bełtów to czegoś, przez co się nie zrani zebrał elementy swojej zbroi płytowej z podłogi. Ta zbroja, wykonana z ciemnej stali miała swoją ponurą sławę. To w niej jego dziad, zwany Krwawym Liszem był najgorszym ze wszystkich mistrzów tortur, w tej samej zbroi jego ojciec, Gargantuł wykonywał swój popisowy numer, czyli ścięcie dwóch leżących obok siebie osób naraz. Ta sama zbroja należała teraz do niego. W niej odprawiał wszystkie bardziej prestiżowe egzekucje, to w niej często brał udział w pojmaniach. Wielu ludzi widząc go w tej zbroji zastanawiało się ,,Czy on idzie po mnie?".


Teraz ta zbroja, być może pomoże mu w zdobywaniu nowych kontaktów. Trzeba się śpieszyć!


Szybkim krokiem zszedł po schodach, dudniąc stalowymi buciorami. Na biegi w takim ciężarze nawet on wolał sobie nie pozwalać, zbyt szybko by się zmęczył. Ta litera K i ton listu sugerowały, że zleceniodawca chce być odnaleziony. Najpierw, na wszelki wypadek trzeba ruszyć do alchemika, by zbadał recepturę trucizny i stwierdził, co jest na nią antidotum. To mogłoby być cenną wskazówką. Żeby nie tracić czasu, którą najpewniej poświęci na badania musi znaleść rejestr wszyskich swoich ofiar i zleceniodawców, którego kopię najpewniej będzie mógł znaleść w tutejszym archiwum i wyszukać wszyskich na K. Oj, trochę ich będzie...
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172