|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
30-08-2007, 11:28 | #11 |
Reputacja: 1 | 6 lipca 2050, Szwajcaria, dom nad jeziorem Paweł Prysznic to to czego Ci było trzeba. Rozpakowałeś wszystkie swoje rzeczy i poukładałeś je. Z jedzenia mieliście tylko kilka kanapek i przezornie kupione frytki i jakieś kotlety do odgrzania. Po coś innego musielibyście pojechać do miasta. Anna W lodówce kompletnie nic. Na szczęście w szafkach znalazłaś sztućce i talerze. Pierwszy wyszedł Paweł więc żeby nie tracić czasu poszłaś na górę do łazienki. Mijając wasze pokoje usłyszałaś przez zamknięte drzwi jak Paweł rozpakowuje już swoje rzeczy. Wzięłaś prysznic i trochę odpoczęłaś. Michał Wykąpałeś się po czym odkryłeś, że do jedzenia macie tylko wcześniej kupione frytki i kotlety. W szafkach znalazłeś sztućce.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |
30-08-2007, 14:22 | #12 |
Reputacja: 1 | Paweł popatrzył na wasze skromne zapasy i skrzywił się -Chyba zamaist na spacer pojedziemy do miasta na zakupy-powiedziałeś do reszty -Trzeba będzie zjeść te kotlety i frytki. Ale ja chyba nie wytrzymam do obiadu. Chwycił jedną z kanapek odpakował i zaczął wcinać. Poszedł do salonu i ponownie rozsiadł się w jednym z foteli.
__________________ Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę. Ostatnio edytowane przez Yoda : 30-08-2007 o 14:34. |
30-08-2007, 14:49 | #13 |
Reputacja: 1 | - Lepsze to niż nic, ale mój żołądek chyba zaczyna jeść sam siebie, niech to szlag - wziął przykład z Pawła odpakował kanapkę i zjadł,po czym przeszedł do salonu i zajął wolny fotel, siedział chwile i po chwili nieświadomy tego, zasnął z głową która opadła mu na ramiona, po chwili zmienił pozycję, zwinął się w kłębek i spał. Był za bardzo zmęczony, żeby nie zasnąć.
__________________ Irokez lub glaca to powód do dumy... |
30-08-2007, 17:39 | #14 |
Reputacja: 1 | Anna Dziewczyna odświeżyła się, przebrała i poszła do kuchni. Paweł właśnie wypakowywał ich skromny prowiant. Dziewczyna wzięła mrożone frytki i kotlety i westchnęła. -Nie ma co obiad będzie przedni.. dobrze chociaż, że garnki i naczynia są.- mówiąc to podwinęła rękawy cienkiej, błekitnej bluzki z długim rękawem i wyszywanymi kwiatkami sprzodu. -Do roboty! Wyjęła garnki, nastawiła wodę w czajniku. I zabrała się za odgotowywanie mrożonek. No.. tylko ciekawe jak usmażę kotlety bez oleju, zrobię frytki bez soli i co wypiję jeżeli nie ma nawet herbaty. -Paweł!-krzyknęła z kuchni do pokoju. -Musisz chyba pojechać do sklepu, chyba że chcesz jeść bezsmakowe frytki, spalone kotlety i popijać to wodą... Czajnik wdał się w przeraźliwy ryk ogłaszając dumnie, że spełnił swoje zadanie, a woda gotuje się w nim przyjemnie. Anna wyłączyła go i z paczką frytek w rękach zastanawiała się co dalej. -I chyba pojadę z tobą zanim zacznę cokolwiek gotować...- dodała. |
30-08-2007, 17:59 | #15 |
Reputacja: 1 | Paweł skończył już kanapkę i zaczynał drzemać ale głos Ani wyrwał go ze świata marzeń -Cholera! Czy to konieczne? -spytał niczym dziecko ale zaraz potem wstał z fotela -No dobra mus to mus. Napisz sobie lepiej listę bo nie będe za chwilę znowu jechał do sklepu. Wychodzimy za pięć minut a ja wyprowadzam samochód. Michał wstawaj! - potrząsnał chłopakiem -Jedziesz z nami do sklepu. - dodał i był to raczej rozkaz niż pytanie. Przeszedł do grażu i wyjechał poloneziątkiem. Nastawił muzyke i czekał na reszte.
__________________ Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę. |
30-08-2007, 18:14 | #16 |
Reputacja: 1 | Michał spał w najlepsze kiedy to nagle poczuł wstrząsy i usłyszał krzyki - Co? Gdzie? Kiedy? Dlaczego? - zaczął bełkotać wybudzony chłopak - cholera jasna nie mam co robić tylko po sklepach jeździć - po chwili się rozbudził całkowicie, był zły,że ktoś go obudził, ale z drugiej strony wiedział że spanie w tym czasie to nie najlepszy pomysł. Tak więc wstał i ziewając wsiadł do auta. - Tylko dlaczego od razu mi rozkazujesz? Wiesz, że tego nie cierpię, a w dodatku jestem zły, bo zasnąłem - Michał miał lekkie pretensje do Pawła, jednak starał się stłumić swój gniew
__________________ Irokez lub glaca to powód do dumy... Ostatnio edytowane przez Zafrire : 30-08-2007 o 18:41. |
01-09-2007, 11:14 | #17 |
Reputacja: 1 | Anna Powyłączała wszystki palniki i położyła paczkę na stole. -Poczekajcie tylko się przebiorę!- krzyknęła na odchodne do chłopaków i niczym burza pognała na górę. Wpadła do pokoju i skoczyła do torby. -To nie, to też.. uh jak ja mogłam to wziąć- mruczała pod nosem przebierając zawartość torby. Po chwili przebrana w zieloną bluzkę w białe groszki z krótkim rękawkiem i w krótkich jeansowych spodenkach schodziła po frontowych schodach. Po chwili wróciła się i wyjęła z ciasnej kieszeni pęk kluczy. Zamknęła drzwi od domu i pobiegła do samochodu. -No to możemy jechać chłopcy!- powiedziała kiedy usadowiła się wygodnie na tylnym siedzeniu. |
01-09-2007, 17:16 | #18 |
Reputacja: 1 | Wsiedliście do samochodu i odjechaliście. Po pół godzinnej jazdy podczas której, słuchaliście Vivaldiego zaczęliście zbliżać się do miasta. Niestety stanęliście w korku. Po dziesięciu minutach stania w korku zobaczyliście market na przedmieściach. Market był ogromny dużo większy od tych, które widzieliście w Polsce. Paweł zręcznie zaparkował i weszliście do marketu. W środku było dużo ludzi i trochę małych sklepików jednak najwięcej miejsca zajmował sam market. Można byłoby się tu zgubić. Zrobiliście zakupy (nie będę wam narzucał co kupiliście) i z ociąganiem wyszliście. I tak "krótkie zakupy" zajęły wam półtorej godziny, gdyby nie głód to i dłużej. Wyszliście na parking i dosyć szybko znaleźliście Poloneziątko. Czteroosobawa grupka młodzieży (mniej więcej wasi rówieśnicy) przyglądała mu się z wyraźnym zaciekawieniem oglądała Wasz samochód.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |
01-09-2007, 22:22 | #19 |
Reputacja: 1 | Paweł szedł obładowany zakupami niczym tragarz. Całe szczęście poloneziatko stało niedaleko. Czuł się trochę niezręcznie widząc grupkę młodzieży. "Pewnie są zdziwieni że ta maszyna jeszcze jeździ. Oni podostawali od rodziców najnowsze merce i leksusy.” Z pewnym trudem wyjął kluczyki z kieszeni i sprężystym krokiem podszedł do samochodu nie zwracając uwagi na młodzianów. Jednak ich obecność lekko go denerwowała. „Pewnie zaraz będą się z nas nabijać”. Otworzył bagażnik i wrzucił tam zakupy. –Pakujcie reszt tych tobołków i jedziemy. –powiedział do przyjaciół i już szedł zajmować miejsce za kierownica.
__________________ Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę. |
02-09-2007, 12:39 | #20 |
Reputacja: 1 | Michał szedł za Pawłem niosąc torby z zakupami, jednak teraz myślał głównie o tym żeby wrócić do domu i coś zjeść. Wrzucił je do bagażnika po czym i czuł na sobie wzrok tej grupy. - Czuje się jak małpa w klatce, jeszcze brakuje żeby w nas orzeszkami rzucali - rzucił do przyjaciół, po czym oparł się o auto i chwile z dużą intensywnością przyglądał się tym czterem osobom, ale po chwili odwrócił się i wsiadł do auta - Anka wsiadaj i wracamy, jakoś długo na tych zakupach jesteśmy
__________________ Irokez lub glaca to powód do dumy... |