|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-12-2014, 21:46 | #521 |
Reputacja: 1 | -Zostało dwóch, szef i kobieta, mają jeszcze Tessia. Rana nogi nie wygląda szczególnie poważnie, niewiele krwawi, kula weszła w łydkę i nie wyszła, możliwe że zatrzymała się na kości |
29-12-2014, 19:08 | #522 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec Andy wykorzystał chwilę przerwy na rozmowę by przeładować broń. Rurowy, podlufowy magazynek jego strzelby znów był pełen ciężkich, śrutowych nabojów. Były zakładnik wyglądał jak na postrzelonego całkiem nieźle. Pewnie dlatego, że farciarsko dostał w nogę a nie coś niezbędnego do przeżycia. No i zaczął mówić choć jak na cywila świeżo po strzelaninie trochę chaotycznie. - Dobrze, dziękuję za informację. Ale bardzo by nam pan pomógł w odbijaniu Tess jakby nam pan powiedział w którym byli pomieszczeniu i jaką mają broń. pistolety? Strzelby? Karabiny? - to by mu się przydało. Najchętniej zobaczyłby mapkę i rozpiskę co kto ma. Ale nie był wybredny i jak to kiedyś przeczytał na takie gadki po strzelaninie jak ktoś nie był profesjonalnym wojakiem to były mało szanse, że ogarnie sytuację i przedstawi coś na podobę raportu jaki mógłby złożyć choćby Andy. Dlatego wystarczyło mu, ogólny szkic co kto ma i gdzie ich szukać. Zamierzał się udać zaraz po odpowiedzi faceta nieważne jaka by była. Jemu zaś polecił doczłapać się do swoich chłopców i dziewczyn czyli do głównej, fabrycznej sali gdzie by go przejęli. Wyglądał na takiego co da radę się dokuśtykać bo rana nie wyglądała na ciężką. A jak już by był to dobrze by ktoś z tej trójki do nich dołączył by zwiększyć ich szanse w nadchodzącym starciu. |
29-12-2014, 23:36 | #523 |
Reputacja: 1 | -ich szef ma pistolety, kobieta ma karabin z lunetą ale obecnie stoi z pistoletem w ręku. Stali na korytarzu pod schodami |
01-01-2015, 23:34 | #524 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec Andy obserwował chwilę jak zraniony pracownik kolei kuśtyka w stronę skąd przyszli oni sami, po czym zwrócił się do towarzyszących mu wojowników. - Dobra panowie, słyszeliście. Dwa cele z bronią krótką i jeden zakładnik. W okolice schodów. Nie ma co tego przedłużać. Za mną! - rzekł do nich niezbyt głośno ale, że wszyscy stali blisko nie było potrzeby podnosić głosu. Andy ruszył i szedł pierwszy. Znow przyjął swoją charakterystyczną strzelecką postawę w marszu. Umożliwiała mu ona oddanie szybkiego strzału bez utraty ułamków sekund potrzebnych na uniesienie i wycelowanie broni choć poruszał się przez to trochę wolniej niż normalnym marszem. Jednak jego zdaniem była to opłacalna wymiana. We trzech zbliżali się do podejrzanego sektora. Andy miał nadzieję, że zdoła chociaz na słuch rozeznać się w którym dokładnie pomieszczeniu są porywacze i zakładnik dzięki czemu będzie można coś zaplanować przed szturmem. Jeśli było tak jak mówił kolejarz mieli minimalną przewagę liczebną 3 vs 2. Ale tamci mieli zakładnika co znacznie ograniczało swobodę manewru sił próbujących go odbić. Generanie więc... Mogło być różnie... Dlatego Andy'emu tak zależało by dalo się rzucić okiem na sytuację zanim coś, ktoś zacznie kombinować. |
02-01-2015, 22:34 | #525 |
Reputacja: 1 | Andy ostrożnie zacząłeś zbliżać się do klatki schodowej "krojąc tort" wszedłeś na spocznik schodów. Ostrożność popłaciła na dole schodów stała dwójka przeciwników niestety mężczyzna trzymał jako żywą tarczę zakładnika ale to kobieta była szybsza choć szybkość nie zawsze popłaca. Oddała strzał który trafił obok ciebie, odpowiedziałeś jej grubym śrutem Andrew Morrison M1897 Trench Gun trafiając w brzuch, kobieta przewróciła się na ziemię. Drugi wystrzelił mężczyzna strzał prześlizgnął się po twoich żebrach pozostawiając bolesne draśnięcie (Odległość: 10 Celność broni: Kary:-1 ) Karabiny 13/4 Rzut: 9 Andrew Morrison M1897 Trench Gun strzeliłeś drugi raz ładując mu w głowę lity pocisk 12 ga, ze łba nie było co zbierać...(Odległość:10 Celność broni: Kary:-9 ) Karabiny 13/4 Rzut: 12 Rzut na skutek: Przedmieścia Harrisburga Wysunięta Baza Zaopatrzeniowa nr 4 WBZ4 brzmi dumnie. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę że to bocznica kolejowa i kilka starych magazynów. Wszystko położone przy osadzie Burnwood na przedmieściach Harrisburga. Obecną sytuację w mieście ktoś ładnie ubrał w kilku zdaniach: "Jeszcze zanim wszystko szlag trafił było to zadupie. Po wojnie na terenie całego miasteczka mieszka może kilkadziesiąt osób, większość żyła z ruin ale jak na złość w pobliżu nie przebiegała żadna istotna trasa więc handel szedł słabo. No i wtedy pojawiła się kolej. Teraz farmerzy zaczęli tu częściej zaglądać żeby sprzedać swoje towary i wymienić je na sprzęt który przywozimy z Nowego Yorku. Jeśli ta baza uzyska jakieś znaczenie i pociągi zaczną tędy chodzić regularnie to może to zadupie ma jakieś perspektywy" Michael Bain, John Kennex Siedzicie tu już od dwóch tygodni, nuda jak cholera. Zdecydowanie robota strażnika na zadupiu nie obfituje w wydarzenia. Ale wygląda na to że może się to zmienić, bo przysłana z posterunku skoperka tydzień temu rozstawiła swój sprzęt po połowie dzielnicy przemysłowej po czym parę dni temu podobno wykryła jakiś nadajnik w ruinach. Macie wolny czas (co z nim robicie to już wasza sprawa) kiedy przybiega do was jeden z ludzi szefa i mówi ze macie się stawić w biurze. Tak też robicie. W biurze czeka szef, Skoperka i jakiś nieznany mężczyzna w stroju z naszywką posterunku. John "Spięcie" Morrison Układy między Nowym Jorkiem a posterunkiem ostatnimi czasy nie są najlepsze ale współpraca jako tako trwa. Parę dni temu od jednego z kurierów posterunku otrzymałeś wiadomość że skoper przydzielony do osłony jednej z baz zaopatrzeniowych nowojorskiej kolei doniósł o wykryciu aktywności maszyn w pobliżu oraz zgłosił zapotrzebowanie na doświadczone wsparcie. Padło na ciebie. Udało ci się znaleźć transport który przywiózł cię na miejsce (przy okazji pozbawiając resztek gambli jakie miałeś) i czym prędzej stawiłeś się przed obliczem dowódcy jednostki ten po wymienieniu uprzejmości polecił jednemu z wolnych ludzi pobiegnięcie po jednego z ochroniarzy i skopera. Po chwili przyszła Skoperka a chwilę później goniec przyprowadził dwóch mężczyzn. wszyscy trzej Byłbym wdzięczny jakbyście się sobie nawzajem opisali Szef odzywa się wskazując was po kolei ręką - Bain, Kenex, Morrison. Morrison ma nam pomóc z naszym małym problemem... Jak zapewne słyszeliście wykryto pewną aktywność radiową i obawiamy się że może to być nasz blaszany przyjaciel. Chcielibyśmy to sprawdzić w tym celu potrzebujemy żebyście sprawdzili pobliskie ruiny. Nina Forbes - szef wskazał na wysoką szczupłą na oko pięcdziesięcioletnią Skoperkę - po drodze poda wam szczegóły. Przygotujcie wszystko co wam potrzebne i stawcie się za 10 minut przy bramie |
03-01-2015, 12:26 | #526 |
Banned Reputacja: 1 | Wcześniej! W tym czasie pozostaje nam zająć się drugim przeciwnikiem. Gdy lekko się wychylam, odczuwam szybkość tego gościa. Szybki strzał i kula odbija się od mojego pancerza. Lekko mnie to odgina, ale zaraz za mną wyskakuje White, a moja kochana pompka już mierzy w gościa. I następuje egzekucja.. Pompeczka rzygnęła śrutem, przebijając gościa i odrzucając w tył. Dwie kule wystrzelone na szybkości kończą żywot frajera. - No i wyrwaliśmy chwasta.. Dawaj, przeszukujemy dziada. Ostrożnie podchodzę i sprawdzam czy nic się nie czai. Jeśli nie szabruje. |
03-01-2015, 22:19 | #527 |
Reputacja: 1 | Michael Bain Bain trzymał w ustach końcówkę papierosa. - Bain, miło poznać - podał rękę Ninie - Jeśli chodzi o mnie, to chyba mam wszystko... Mówił wolno, niskim głosem, w którym słychać delikatną chrypkę. Poklepał się dłonią po kieszeniach wyniszczonej kurtki, która kiedyś może i była czarna, ale teraz tylko szarość przeplatała się z kurzem, pyłem oraz popiołem z papierosów. Spod rozpiętej kurtki widać szarą, nieco przepoconą koszulkę. - Kurwa, gdzie one są. Gdzieś tu je miałem. - wyciągnął palec przed siebie, tak jakby chciał uciszyć grupę - Chwila. Sięgnął w końcu do kieszeni czarnych bojówek, po czym uśmiechnął się. Wyjął papierosa, odpalił go od tlącej się końcówki poprzedniego, po czym z gracją wypluł peta i zaciągnął się nowym fajkiem. - Nałóg mam, moją broń - położył dłonie na pistoletach zawieszonych po obu stronach bojówek - też mam. Czyli wszystko jest. Także panno Forbes, jestem do dyspozycji. Bain skrzyżował ręce. Stojąc tak, w pozie typowej dla każdego knajpianego twardziela, wcale nie wydawał się być twardzielem. Normalnie zbudowany, dość wysoki, niezbyt umięśniony. Ot, przeciętny frajer jakich pełno na tym świecie; nie ma w nim nic, co by go jakoś wyróżniało z tłumu. Zarówno zarost, jak i włosy są pełne popiołu. Bain nałogowo pali, na czym od razu można się poznać - wystarczy wziąć głęboki oddech, żeby poczuć permanentnie przesycone tytoniem ubranie. |
04-01-2015, 17:40 | #528 |
Reputacja: 1 | John Morrison John od razu rozpoznał Skoperkę, poznał ją po oczach jakie mają jedynie ludzie zajmujący się maszynami, ten zimny techniczny wzrok stale lustrujący wszelkie zakamarki w obawie że leżący na ziemi budzik nagle ożyje i w mgnieniu oka zmieni się w machinę do zabijania. -Witam, jestem John - przywitał się ze Skoperką - Czy wiadomo coś jeszcze o wykrytym przez Ciebie sygnale? Spytał ale nie zdążył otrzymać jeszcze odpowiedzi gdy do pomieszczenia weszło dwóch mężczyzn. -Witam panowie, John Morrison - przedstawił się. -Czy jest tu może kwatermistrz? -spytał dowódcę -Potrzebujemy amunicji jeśli mamy wybrać się w ruiny -John był rzeczowy i wyrachowany jeśli zachodziło podejrzenie spotkania z maszynami. John wygląda na oko na 40 lat jest wysoki i umięśniony, a twarz i ręce ma pokryte dziesiątkami blizn pozostawionych przez maszyny. Miał na sobie połatany mundur US Army z naszywką Posterunku, z której był wyjątkowo dumny mimo że dostał ją dobre 5 lat temu po tym jak razem z drużyną zabójców maszyn udało im się odbić z rąk Molocha fabrykę jogurtu i przy okazji wysadzić w powietrze Żuka, który trzymał w szachu cały batalion zmotoryzowany. |
06-01-2015, 11:00 | #529 |
Reputacja: 1 | Pewna aktywność radiowa, znaczy tyle co pewne kłopoty. Czyli to co chłopcy lubią najbardziej, chłopaki przedstawili się i wiadomo już było że będzię ostro. Szorstkie głosy, pewność w wypowiadanych zdaniach i bron przygotowana do akcji. -John Kennex, ale skoro jednego Johna już mamy to poprostu Kennex. -Oznajmił, kierując spojrzenie na Skoperkę. Miał nadzieję że nie będzie zawadzać, i nie trzeba będzie jej pilnować. -Czy jest tu może kwatermistrz? -Drugi John spytał dowódcę -Potrzebujemy amunicji jeśli mamy wybrać się w ruiny. -I jeśli dostalibyśmy połowę zapłaty teraz, moglibyśmy się lepiej u niego przygotować na tą wycieczkę. -Dodał od siebie Kennex. Z rękoma w kieszeni i karabinem na plecach wyglądał na zrelaksowanego, ale przez wyraz twarzy i niski ton głosu sprawiał że był poważny jak zawał serca. Były znajomy z armii zawszę to powtarzał. Gdy inni opowiadali kawały i śmiali, on nie podzielał tego humoru, za to świetnie odnajdował się w jego czarnej odmianie. Mimo że rzadko kto się śmiał z jego czarnego humoru, to zawszę zapewniało to jakieś rozluźnienie wśród towarzyszy.
__________________ It's only after we've lost everything that we're free to do anything. On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero. |
06-01-2015, 15:17 | #530 | ||||||
Reputacja: 1 | Taylor w czasie gdy Andrew pobiegł odbić ostatniego zakładnika rzuciłeś się szabrować Dwaj zastrzeleni na stołówce: 1 Cytat:
Cytat:
Cytat:
2 Cytat:
Cytat:
8 magazynków Beretta M92 (4 10-cio i 4 15-to nabojowe) Cytat:
Rob Stałeś koło ciężarówki z Tommym obserwując wyjście z którego spodziewałeś się zobaczyć przeciwników. Wnętrze rozjaśniło kilka wystrzałów po czym przez drzwi wychylił się Andrew i pomachał do was ręką. Wydaje się być spokojny więc chyba walka już się skończyła. Was Troje Wasz ekwipunek i amunicja: http://lastinn.info/komentarze-do-se...ekwipunek.html Skoperka przejechała palcami przez włosy w kolorze soli z pieprzem. -Dobra skoro jesteście gotowi to chodźmy po drodze opowiem wam jak wygląda sytuacja. poprawiła FN P90 i ruszyła przez drzwi a wy za nią -Wygląda na to że jesteśmy pod obserwacją, co 36 godzin coś w pobliskich ruinach wysyła w eter duży pakiet zakodowanych danych. udało mi się z grubsza ustalić położenie, a także stwierdzić że mamy w rejonie kilka słabszych nadajników. Ergo mamy kilka robotów szpiegowskich i "Matkę" z dużym nadajnikiem. Dobrze byłoby gdyby udało nam się zlikwidować przynajmniej Matkę zanim puści informację o wczorajszym pociągu. Opuściliście teren bocznicy kolejowej i ostrożnie zagłębiliście w teren zrujnowanej dzielnicy przemysłowej. Skoperka ujęła P90 w dłoń po czym podeszła do jakiegoś urządzenia rozstawionego na fotograficznym statywie w krzakach przy jednym ze zrujnowanych budynków. Po czym podłączyła go do mocno poobijanego netbooka. Na obudowie netbooka jest okrągła nalepka przedstawiająca małpę miażdżąca łowcę kluczem francuskim i napisem dookoła "Monkeywrenching 4 Victory" -No przynajmniej nikt się nie dobierał do mojego sprzętu. Ok nasz cel jest na południowy zachód od nas jak dojdziemy do następnego urządzenia będę mogła powiedzieć gdzie dokładnie. Miejcie oczy dookoła głowy, roboty szpiegowskie zazwyczaj nie są uzbrojone ale z Molochem to nigdy nie jest pewne. A jeśli nas widzą to chyba już wiedzą co robimy. | ||||||
| |