Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-05-2016, 15:13   #1
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
[Fallout] Zapomniana Drużyna - SESJA ZAWIESZONA


Widok z miasta Winnemucca na Winnemucca Mountain.

Winnemucca. Tylko tyle zostało ze wspomnień sprzed Wielkiej Wojny, jedno słowo. Do tej pory nie wiele osób wie czym ów Winnemucca jest czy też była. Wiadomo tyle, że większość Pierwszych Mieszkańców pochodziło właśnie stamtąd i tak samo jak ów ta pradawna kraina, tak samo i oni byli otoczeni w Krypcie 16 niejakim kultem. Winnemucca oraz Pierwsi Mieszkańcy często byli wspominani na cotygodniowym apelu Nadzorcy - Waltera Prestona.

Krypta 16 oraz jej mieszkańcy już od początku nie mieli łatwo. Położona daleko od miast i innych ważnych ośrodków wojskowych, wydawała się bezpieczna i pewnie dlatego Vault-Tec nie przyłożył się do jej odpowiedniego zabezpieczenia. Ukryta w trzewiach Winnemucca Mountain, miała rzekomo wytrzymać nawet bezpośrednie trafienie, a tak przynajmniej zapewniali spece od marketingu Vault-Tec. Pewnie żaden z nich nie podejrzewał że ktokolwiek obejmie za cel kawał skały i wypali do niej atomówką. Gdyby przeżyli pewnie poczuliby się zaskoczeni.


Uderzeń w okolicy nie było wiele, jak zapewniają najstarsze holodyski. Ziemia się trzęsła, ściany się wybrzuszały, a wszystko co nie było przytwierdzone do podłoża podskakiwało jak na trampolinie. Swoją drogą tony betonu i stali zachowujące się jak wierzbowa gałązka w rękach rozwydrzonego bachora musiał być widokiem tak samo przerażającym, jak i niezwykłym. Dopiero kiedy jakiś zbłąkany pocisk trafił w górę, około 60% kompleksu zapadło się niczym domek z kart grzebiąc na wieki wielu znamienitych mieszkańców Krypty 16, których ciała odnajduje się do tej pory. Na szczęście, czy też nieszczęście większość ludzi w tym dniu znajdowało się w głównej stołówce. Ta przetrwała uderzenie i tylko dzięki ludzkiej pracy udało się przywrócić funkcjonalność podstawowym systemom – generatorom, filtrom powietrza, oczyszczalnikowi wody, hydroponicznej farmie oraz syntetyzatorowi pożywienia. Problemem okazała się ilość ludzi która przeżyła i parcel które nie uległy zawaleniu. Szybko okazało się że pomniejszona o 60% krypta nie jest w stanie utrzymać i wyżywić tylu ludzi, choć wiele systemów odzyskało sprawność, nadal było to za mało. W kwaterach przeznaczonych na jedną rodzinę, często umieszczano dwie, trzy, a czasami nawet cztery rodziny wielodzietne. Pożywienie i wodę racjonowano, a szybko do władzy doszedł Pierwszy Nadzorca który wprowadził coś na kształt dyktatury.

Jeżeli posiadałeś odpowiednie umiejętności, twój przydział nieznacznie się zwiększał. Jeżeli byłeś nieodzowny z jakimś elementem krypty nigdy nie brakowało Ci jedzenia oraz wody. Jeżeli byłeś zbędny musiałeś pracować w krypcie lub poza nią. Mogłeś odgruzowywać zawalone segmenty i wyciągać z nich wszelkie przydatne rzeczy lub wychodzić poza kryptę w celu szukania zapasów innych niż pasty z syntezatora pożywienia. Wtedy jeśli przygniótł Cię jakiś fragment stropu lub nie wróciłeś, zazwyczaj chwilą ciszy uczczono twoje istnienie na cotygodniowym apelu i ślad po tobie przestawał istnieć, poza wyskrobanym na Ścianie Pamięci twoim imieniem i nazwiskiem, choć i to nie zawsze.


Amunicji w Krypcie było jeszcze mniej niż miejsca, a co za tym idzie wszelkie rebelie które wybuchały przynajmniej raz na pokolenie zostawały szybko stłumione. Cele w których powinno trzymać się przestępców już dawno posłuży za dom dla kilku rodzin, a inną kwestią było to że taki więzień marnował zapasy. Kulka w głowę również nie wchodziła w rachubę, w końcu ostatnich pracujących systemów produkujących żywność i filtrujących wodę musieli pilnować uzbrojeni strażnicy, dlatego większość skazanych wypędzano poza Kryptę. Ilu ich wypędzono od 2077 nie wiadomo, a ilu zabito przy próbach kradzieży wody lub żywności również nigdy nie policzono.

Rok 2240 nie był jakiś niezwykły pod żadnym z tych względów. Ludzi cały czas było za dużo, a Ci co mieli dość oleju w głowie wybierali wyprawy po zapasy zamiast narażać się przy kopaniu. Ci co mieli oleju w głowach najwięcej starali się chłonąć wiedzę ze wszelkich dostępnych źródeł i stać się przydatnym obywatelem Krypty 16 od lat najmłodszych. Chemia, fizyka, technika – wszystkie te dziedziny liczyły się i pomagały krypcie rosnąc w siłę mimo jej przeludnienia które raz (szczególnie po rebeliach) malało na chwilę by potem dać się we znaki podwójnie.


System sterowania filtrami powietrza w Krypcie 16

Nie trzeba być wielkim myślicielem by wiedzieć że usterka jednego systemu, może doprowadzić do śmierci całej populacji. Rok 2240 dla Krypty 16 nie był rokiem szczęśliwym – najpierw na początku roku wysiadł generator który szybko naprawiono zbudowanymi na szybko zamiennikami. Kilka dni później wysiadł system do syntezy pożywienia, ten też z trudem naprawiono przy użyciu części z zepsutego zaraz po Wielkiej Wojnie drugiego urządzenia. Po kilku tygodniach mroku, a potem miesiącu głodówki przyszła pora na powietrze. Część filtrów powietrza poszła w diabły po kolejnym małym powstaniu, gdzie użyto domowej roboty ładunków wybuchowych. Rebeliantów oczywiście obezwładniono, potem wypędzono, a następnie wszystkim zaczęło się oddychać gorzej. Inżynierowie wspólnie stwierdzili iż przyczyną usterek jest uszkodzenie filtrów, a co za tym idzie najpewniej wszyscy się poduszą. Nadzorca postanowił aby rozszczelnić wrota do krypty, choć wiązało się to z wpuszczeniem do środka promieniowania, naukowcy wyliczyli okres po jakim dawka wpuszczonego do środka promieniowania będzie w 100% śmiertelna.

Plus minus 120 dni potrzebowało powietrze z zewnątrz na zabicie mieszkańców, przy uwzględnieniu zażywania rad-x oraz anty radów. W tym czasie należało odnaleźć nowe filtry lub zamienniki. Szybko sformowano drużynę.

Frank Davis był swego rodzaju celebrytą w Krypcie 16, bowiem nikt inny nie wyszedł na pustkowia i wrócił tyle razy co on i to on został wyznaczony na dowódcę drużyny, albowiem najlepiej znał tereny wokół góry. Lubił się tym chełpić i przypominać innym gdzie ich miejsce, nawet strażnikom lub „niezbędnym”.

Thomas Park również opuszczał kryptę w poszukiwaniu zapasów, ale był dopiero młodym i początkującym szabrownikiem. Miał na koncie dopiero dwie wyprawy, lecz z każdej wracał z łupem i dobrze rokował. Jednym słowem miał nosa.

Robert Frechette z kolei był zwykłym, szarym mieszkańcem wolącym od wyprawy w nieznane przygniecenie przez skałę. Większość dnia spędzał w zasypanych korytarzach i rył niczym kret, machając większość dnia kilofem. Miał rodzinę, ale nie przejmował się nimi i wzajemnie. Został wybrany tylko dlatego że miał krzepę, a ktoś musiał przytaszczyć filtry do Krypty 16 kiedy zostaną odnalezione.


Frank Davis, Thomas Park oraz Robert Frechette

Ostatnia przydzieloną do zadania osobą został młodszy inżynier ds. systemu filtracji powietrza. Był nowy, nie wiele jeszcze umiał, ale z cała pewnością potrafiłby wykręcić filtry lub je rozpoznać w gąszczu innych, nieprzydatnych filtrów. Starsi i bardziej doświadczeni byli zbyt cenni by ich zmarnować i wysłać w nieznane, dlatego też postawiono na kogoś kto jeszcze nie zdążył zagrzać miejsca. Po rzewnym przemówieniu Nadzorcy oraz zaprezentowaniu nieustraszonej drużyny, odprawiono ich do wrót.

Davis zgrywał jak zawsze cwaniaka i silił się na sztuczną odwagę, a widząc to również Park dumnie wypinał klatę machając do żegnających rodzin. Kilku dziewczynom puścił nawet oczko, a tamte o mało nie wyskoczyły z kombinezonów z wrażenia. Frechette krył się za nimi, spanikowany i wystraszony, twarz miał oblaną zimnym potem. Gdyby odmówił Nadzorcy zostałby wypędzony i sam pewnie skończyłby jako pokarm dla jakiś mutantów, a tak przy tych dwóch miał cień szansy na powrót, a kto wie, może gdy wróci zwiększy mu się przydział? Nie zmieniało to jednak faktu że niebawem zobaczy niebo i wszystko to, o czym opowiadały holotaśmy które czasami wygrzebywał z zasypanych korytarzy. Młody inżynier krył się ze swoimi odczuciami lepiej lub gorzej, a niektórzy z żegnających go znajomych z podziwem kiwało głowami widząc iż na wyprawę otrzymał od samego Nadzorcy Pib-boya 2000s, rzecz w Krypcie 16 bardzo rzadko spotykana bowiem magazyn tych zmyślnych urządzeń uległ zawaleniu…

Nadszedł czas wymarszu…
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172