|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-02-2018, 19:26 | #111 |
Reputacja: 1 | Emma wzruszyła ramionami. Uważała cały pomysł z podkradaniem się za głupi ale nie miała zamiaru się kłócić. Dlatego też ruszyła w przeciwnym kierunku niż poszli Alice i Dave. Miała zamiar obejść posesję od tyłu, uważać tylko an to by ktoś nie dojrzał jej z okna, a potem od strony garażu. Jeśli mieli gdzieś chować małą to raczej w domu i to na tyłach niż gdzieś na ganku czy w kurniku. |
01-03-2018, 15:11 | #112 |
Reputacja: 1 | Alice, Dave -Ta kuraki, no mamy tego trochę, może wejdziecie to jakoś pogadamy o interesach? Dave, z tego co czujesz facet nie kupił waszego bluffu zauważasz też ruch zasłony w oknie budynku Emma sprawnie przeczołgałaś się pod siatką po drugiej stronie budynku dostając na teren posesji po czym zaczęłaś się podkradać do okien wszystko szło dobrzy do momentu w którym nie zahaczyłaś o kawałek pordzewiałego drutu kolczastego którego fragment w postaci pętli wystawał z gruntu, nie runełaś na ziemię ale zataczając się i próbując odzyskać równowagę narobiłaś trochę hałasu (choć nie wiesz czy ktoś to docenił)
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
01-03-2018, 15:31 | #113 |
Reputacja: 1 | - Jasne, prowadź pan - odparła Alice, że skinieniem głowy. Nie zamierzała jednak pozwolić mężczyźnie wejść do budynku, bo tam już mogli na nich szykować się pozostali porywacze. Chciała jak tylko mężczyzna się odwróci, by poprowadzić ich do domu, wprowadzić swoje plany aby przejść do konkretów. |
04-03-2018, 00:39 | #114 |
Reputacja: 1 | - No cóż, pani rzekła – dodał z uśmiechem, ale wewnątrz wręcz się zżymał ze złości. Liczył, że uda im się kupić trochę więcej czasu. Trzeba będzie więc zadziałać z tym co się ma. Chyba był z niego aktor jeszcze gorszy niż zdawał sobie sprawę. Skoro już podeszli pod grotę lwa to czemu by do niej nie zajrzeć? Gdy gospodarz odwrócił od niego wzrok przesunął dłoń na pasku dyskretnie bliżej do broni. W razie czego będzie w stanie łatwo ją wydobyć.
__________________ you will never walk alone |
17-03-2018, 11:30 | #115 |
Reputacja: 1 | Ruszyliście w stronę budynku którego drzwi zaczęły się otwierać Alice błyskawicznym ruchem złapała mężczyzne i przystawiła mu pistolet do głowy, Dave szybko dobył peema z drzwi wychylił się drugi meżczyzna ze strzelbą ale w tej sytuacji stał wahając się co zrobić
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
18-03-2018, 17:11 | #116 |
Reputacja: 1 | Przyjemny zatrzyk adrenaliny pobudzał zmysły. Halsey musiała się mocno powstrzymywać, by nie nacisnąć spustu, ale przynajmniej pozycja była satysfakcjonująca i zapewniała blondynce zasłonę przed strzelbą gościa, który wylazł domu. Pewny chwyt na szyi mężczyzny sprawiał, że w każdej chwili mogła go przydusić, a zimna lufa oparta na skórze skroni nie zachęcała do wiercenia się, bo z każdym niepotrzebnym ruchem kobieta podduszała go bardziej. - Jest z nami jeszcze jeden strzelec wyborowy, więc żadnych nagłych ruchów bo obaj stracicie łby - warknęła Alice na tyle głośno by i typ przy drzwiach dobrze ją usłyszał. -Ty! Odłóż broń na ziemię i na kolana z rękami za głowę! Wszyscy mają wyjść z domu, ale już! - rozkazała temu ze strzelbą. |
18-03-2018, 22:40 | #117 |
Reputacja: 1 | Kiedy rozpoczęła się akcja zareagował błyskawicznie. Peemka sprawnie wylądowała przy biodrze zwrócona lufą w stronę uchylonych drzwi. Alice miała osłonę, on w razie czego musiał liczyć na swój własny refleks. Nie skupiał się na rozkładaniu kolby. Seria pocisków może byłaby marnotrawstwem nabojów ale zwykle dawała mu tę chwilę na znalezienie osłony. Palec trzymał przy spuście. Nie bał się nagłego tiku. Był profesjonalistą. - Lepiej posłuchaj pani, kolego. Bo zrobi się krwawo. Jego głos był chłodny niczym klinga noża. Wzrok wędrował od okna do okna. Nie wiedział ilu przeciwników było wewnątrz ale liczył, że zdąży zareagować na każda z możliwych niespodzianek. Podszedł kilka kroków stając obok Halsey.
__________________ you will never walk alone |
21-03-2018, 00:25 | #118 |
Reputacja: 1 | Mężczyzna ze strzelbą na głos Alice opuścił broń obrócił się w stronę wnętrza i z niepewnością w głosie zawołał. -To co robimy? Dave przez firankę zauważyłeś ruch w środku pomieszczenia
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
21-03-2018, 09:00 | #119 |
Reputacja: 1 | Panna Black zaklęła w duchu, bo wiedziała, ze z tego całego planu wyjdzie coś głupiego. Kiedy narobiła hałasu, zamarła rozglądając się czy dostrzeże gdzieś ruch, czy ktoś się zorientował. Nie dostrzegając jednak niebezpieczeństwa postanowiła kontynuować swoją wędrówkę, tym razem zwiększając uwagę, na wszystkie śmieci, które walały się po posesji. |
22-03-2018, 10:10 | #120 |
Reputacja: 1 | Czy można było prosić się o lepszą okazję niż odwrócony plecami przeciwnik, którego uwaga skierowana była w przeciwnym kierunku niż powinna? Zdecydowanie nie. Do tego Dave stał blisko niej więc miała pole manewrowania by zdążył za nią się skryć, a Emmie dali dość czasu i odwrócenia uwagi by zajęła dobrą pozycję. Życie nauczyło Alice, że gdy los daje sprzyjające warunki i z nich nie skorzystasz to mści się w sposób bardzo bolesny i wyrafinowany. A cała trójka porywaczy i tak miała według zamysłu Halsey skończyć gryząc ziemię w ten czy inny sposób. Exwojskowa nagle nacisnęła ręką z całą siłą na szyję trzymanego przez siebie mężczyzny tak, że go zdusiła, blokując mu możliwość oddychania. Jednocześnie dłonią, trzymającą pistolet wycelowała w typa ze strzelbą. Tuż przy uchu zakładnika rozległ się ogłuszający odgłos oddawanego strzału. Po nim Alice płynnym ruchem cofnęła prawą rękę i oddała drugi strzał w plecy zakładnika by i jego zlikwidować. |