|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-05-2018, 17:49 | #151 |
Reputacja: 1 | Młoda dziewczyna rozpłakała się -Chce nam zabrać farme, powiedział ze albo oddamy wszystkie kurczaki albo załatwimy dla niego jedną sprawę do której nie chce używać swoich ludzi-powiedziała ze smutkiem i wstydem w głosie Alice ostrożnie otworzyła drzwi do RV (nie były w żaden sposób zamknięte), był przerobiony na mały pokój, z przodu miał usuniętą kierownice i reszte manipulatorów (oraz chyba brakowało wybrzuszenia na silnik, na tyle na ile Alice kojarzyła takie konstrukcje) tył także przystosowano do stałego mieszkania. RV wydawał się pusty choć Alice odniosła wrażenie że usłyszała jak ktoś wciągął powietrze wewnątrz uchylonej szafki, na łóżku i podłodze obok szafki porozrzucane były zabawki -W kuchni pod zlewem - powiedziała kobieta zrezygnowanym głosem
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
22-05-2018, 16:03 | #152 |
Reputacja: 1 | Kątem oka spojrzała w kierunki, z którego dobiegał głos związanej kobiety a następnie wbiła spojrzenie w szafkę pod zlewem. Alice zabezpieczyła pistolet i po schowaniu go do kabury zapięła ją. Mając wolne ręce powoli podeszła do szafki. Zatrzymała się przy niej i przyklękła na jedno kolano. - Dot, jesteś już bezpieczna. Mój przyjaciel wyleczył Justina - mówiła Halsey spokojnym głosem. Była dla dziewczynki obcą osobą, ale liczyła że uspokoi ją wspominanie znajomych imion. W końcu sięgnęła ręką do drzwiczek szafki. Zaczęła je ostrożnie otwierać. Swojego czasu, mieszkając w Teksasie, pomagała przyjaciółce przy jej dzieciach, więc miała podstawy obchodzenia się z malcami. Kluczem do sukcesu był spokojny ton głosu, ostrożne ruchy i przyjazny uśmiech. - Jestem Alice - przedstawiła się szeptem, tak by tylko dziewczynka słyszała. - Zabiorę cię do twoich przyjaciół i brata - zapewniła. |
24-05-2018, 15:08 | #153 |
Reputacja: 1 | Emma przewróciła oczami bo mało co ją tak irytowało jak beksy. To nie był świat dla płaczliwych dziewczynek, takie szybko umierały, albo zaczynały się puszczać z braku lepszego pomysłu na przetrwanie w tym brutalnym świecie. - Kto? Wysławiaj się dziewczyno. Kto chce wam zabrać farmę? Zerknęła tylko na doktorka i jego poczynania z ranną kobietą, ale nie poświęcała temu zbyt wiele uwagi. |
27-05-2018, 17:02 | #154 |
Reputacja: 1 | Odezwała się starsza z kobiet -Nate Scribner, jeden z bogatszych posiadaczy ziemi tutaj, w zeszłym roku kury chorowały i musieliśmy się u niego zapożyczyć na lichwiarską stawkę żeby kupić dodatki do paszy, niewiele to pomogło i nie daliśmy rady się odbić więc złożył nam propozycje że albo wynosimy się z naszej farmy albo wykonamy dla niego coś do czego nie chce wysyłać swoich ludzi. Resztę historii już znacie Alice kątem ucha słuchałaś rozmowy w salonie, wygląda na to że udało się przekonać dziewczynkę bo drzwi się uchyliły i wyjrzała z niej mała twarzyczka otoczona blond włoskami. Popatrzyła chwilę na ciebie i chyba zaaprobowała to co widziała. -Co z Cherry? Nie zrobiłaś jej krzywdy? Cherry jest miła.
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
28-05-2018, 13:38 | #155 |
Reputacja: 1 | Emma skinęła głową, no to w podzięce za odpowiedź, ni to dla siebie samej b poukładać sobie historię. przeczesała kasztanowe włosy palcami wpatrując się w rozdwajające końcówki. - Umówił się z wami na odbiór... towaru? Zaptała zerkając na tą bardziej rozmowną kobietę. |
29-05-2018, 18:18 | #156 |
Reputacja: 1 | Założyła, że dziewczynka mówi o tej młodszej z kobiet. - Tak jest cała - odpowiedziała jej Alice z uśmiechem. - Powiedz mi proszę co oni ci robili? Zrobili ci jakąś krzywdę? Mówili między sobą po co cię porwali? - zapytała ją cicho, nie chcąc by reszta podsłuchiwała, a dziecko miało wrażenie, że ta rozmowa zostanie tylko między nimi dwiema. |
29-05-2018, 20:18 | #157 |
Reputacja: 1 | -Można to tak ująć - odpowiedziała wbijając wzrok w podłogę Alice -Siostra Cherry jest trochę straszna ale nic złego mi nie zrobiła, poza Cherry mało się mną zajmowali, trochę jakby mnie tu nie było. Mam wrażenie że byli źli, ale nie na mnie tylko na siebie i chyba jak spałam to się o coś kłócili ale nie wiem o co. Co się stało Justinowi?
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
29-05-2018, 23:28 | #158 |
Reputacja: 1 | Alice zdała sobie sprawę, że dziewczyna w zamieszaniu gdy ją porywano, mogło umknąć to co się działo w koło. - Justin próbował ciebie przed nimi bronić - zaczęła, nadal cichym i spokojnym tonem głosu. - Ale oni strzelili do niego i bardzo mocno ranili. Prawie umarł. Gdyby nie pomoc mojego przyjaciela to już dziś Trev i reszta kopali by dla Justina grób - wyjaśniła jej. Nie zrobiła tego po to by ją straszyć, ale żeby uświadomić jej, że wcale nie jest tu u cioci na wakacjach, a "siostra" Cherry nie jest miłą osobą. |
31-05-2018, 03:38 | #159 |
Reputacja: 1 | - Gotowe - powiedział kończąc opatrunek i wstając. Wziął jakiś materiał, który od biedy mógłby posłużyć za ścierkę i wytarł dłonie. Sprawa jak zwykle była złożona. To trochę w lepszym świetle stawiało porywaczy. Szkoda tylko, że okazało się to już za późno gdy oboje z ich mężów/towarzyszy (?) gryzło już piach. Jeżeli to co mówiły było prawdą to równie dobrze mogliby im strzelić w łeb. Same raczej dłużej nie pożyją. - Lepiej z niczym się nie kryć. Mówcie otwarcie. W jaki sposób mieliście mu dostarczyć dziewczynkę i po cholerę mu w ogóle dzieciak?
__________________ you will never walk alone |
04-06-2018, 10:17 | #160 |
Reputacja: 1 | Alice dziewczynka zaczeła płakać Dave, Emma -jutro mamy się spotkać z nimi na postoju na drodze pod miastem, wiecie jeden z tych zjazdów z drogi z miejscem na piknik jakie budowali. Domyślam się że będzie miał tylko najbardziej zaufanych ludzi
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
Narzędzia wątku | |
WyglÄ…d | |
| |