|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-02-2019, 18:58 | #251 |
Reputacja: 1 | Cosmo patrzył na oddalający się pojazd, z którego wymontowali całą hydraulikę. Potem wzruszył ramionami i zaniósł wszystkie elementy (pompa, siłowniki, zawory) do warsztatu. Ustalił z Anthonym, że się na razie tym zajmie, dopasowywanie przewodów na ślepo nie ma sensu, muszą mieć pojazd na miejscu. Na pierwszy rzut pójdzie pompa, monter układał już potrzebne narzędzia plus puszka po konserwie oraz kawałek blachy jako szpachelkę - pompa będzie pewnie pełna zaschniętych resztek olejów i smarów.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |
06-02-2019, 20:52 | #252 |
Reputacja: 1 | Wycieczka torowiskiem miała sporą szansę skończyć się jako spokojne wypad, nie wymagający użycia broni. Bo przecież po co komu szukać zwady na pustym, zarośniętym torowisku? Halsey było to na rękę, bo wolała nie musieć się znów tłumaczyć przed Szefową. - They say I'm living in my own reality, Throwing everything that bites me, even money, I wanna sit back, and set myself free, Set myself free, set myself free, Losing their ego, in all that they see, Engineered acts, no clothes on T.V., Leaving everything that hits me, Do you see what I see, oh, And it's a bit cold, We live in a sick world, And it's a bit bold, But we burn on our own coals - nuciła sobie piosenki, rozglądając się przez przednią i prawą boczną szybę torofurgonu. Alice bardzo chętnie angażowała się do pracy fizycznej przy udrażnianiu przejazdu i widać było, że sprawia jej to nawet przyjemność. Spojrzała na Morrisona, gdy ten zagaił do niej i tej milczącej techniczki. - Ta, bycie kierowcą może być nudne. Dlatego sama nigdy nie garnęłam się do kierownicy - odparła mu i mrugnęła okiem. - Wiesz ile wygodniej jest jak ktoś ciebie wozi? - dodała w żartobliwym tonie. Na jego pytanie Alice zmrużyła oczy w zamyśleniu. - Chyba najlepiej jechać tylko na tyle daleko, żeby zdążyć wrócić przed zmrokiem - zaproponowała. - Beznadziejnie byłoby wracać po ciemku albo co gorsza utknąć na torowisku |
09-02-2019, 11:52 | #253 |
Reputacja: 1 | Hawk i Dave Mężczyzna wykonał gest podniesioną ręką i uzbrojony na ganku wyraźnie się zrelaksował -Jasne, tylko mam takie pytanie - mężczyzna odsunął rygiel bramy - nie trzeba będzie kurczaków połapać? - zapytał wskazując ruchem głowy na gankora Weszliście na teren farmy, był tu spory piętrowy budynek mieszkalny i kilka gospodarczych, dookoła w prażącym z góry słońcu uwijało się kilku mieszkańców farmy -Chcecie od razu zobaczyć co się dzieje czy najpierw się czegoś chłodnego napijecie? Cosmo Wagon warsztatowy powoli się nagrzewał od słońca, rozbieranie szło opornie tak jak przewidywałeś było sporo drapania smaru ale dotarłeś do momentu w którym nie mogłeś się ruszyć dalej bo skamieniały smar nie pozwalał ci wyciągnąć elementów ze środka. Na szczęscie powolne wlewanie do środka podgrzanego rozpuszczalnika sprawiło że smar ustąpił. Po rozebraniu elementów na czynniki pierwsze Cosmo oszedł do wniosku że niemal wszystkie uszczelki trzeba będzie powymieniać na nowe, niektóre wyglądały w miarę standardowo ale część z nich na pewno trzeba będzie dociąć. Kilka złączek też było na tyle skorodowanych że Cosmo obawiał się ze moga puścić jeśli podda się je ciśnieniu układu hydraulicznego. Andrew Alice Niewątpliwa zaletą vana były odsuwane drzwi które teraz pozwalały na pełny przepływ powietrza i znacznie poprawiały wentylacje wnętrza, co lipcowym upale było nie do przecenienia Sam odezwała się, ponuro (jak zwykle zresztą) -A po cholerę mamy wracać jak jeszcze nic ważnego nie widzieliśmy? mamy jakieś koce więc można się przespać w wanie a rano pojedziemy dalej Zatrzymaliście się żeby dać ochłonąć tylnym hamulcom. Andrew rozejrzał się po okolicy i zauważył że jakieś 100m od torów znajduje się samotny budynek w lesie, pierwszy od paru km
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
09-02-2019, 22:40 | #254 |
Reputacja: 1 | - Oooo, widzę w takim razie ochotnika na pierwszą wartę - stwierdziła z przekązem Alice, na sugestię techniczki by nocować w torofurgonie. - Trochę nas mało jak na nocowanie w głuszy, ale do tego na całkowitym widoku - dodała na koniec, dziejąc się własnym zdaniem w temacie. Rozglądając się, zauważyła, że Andy czemuś się przygląda. Spojrzała więc w tym samym kierunku. Uśmiechnęła się lekko. - Chcesz to sprawdzić? - zapytała go. |
10-02-2019, 09:52 | #255 |
Reputacja: 1 | Hawk spojrzała na gospodarza, potem na swojego gankora i uśmiechnęła się. - Kurczaki za małe na posiłek. Co najwyżej by się z nimi pobawił i je pogonił. Ale spokojna głowa, jest posłuszny. - rzekła do farmera w odpowiedzi na jego obawy o drób. - Parę łyków zimnej wody nie zaszkodzi w tym upale myślę. I lepiej będzie pracować gdy się usłyszy szczegóły. - dodała i spojrzała na Dave'a i jego reakcję.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |
12-02-2019, 11:49 | #256 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec - Mamy wracać bo umówiliśmy się, że wrocimy. A jak nie to znaczy, że mamy kłopoty. Dlatego wrócimy. - szturmowiec nie widział powodu aby zmieniać pierwotny plan trasy w jakim mieli wrócić przed zmierzchem. Stan drogi czy raczej torów okazał się nadspodziewanie dobry, przynajmniej dla lekkiego względem pociągu, wozu. Więc ujechali całkiem ładny kawałek. Byli już jednak poza zasięgiem radiowym z pociągiem i nie mogli się z nim skontaktować. Choćby po to by dać, znać, że wszystko gra albo o zmianie planów. - Ale domek można sprawdzić. Może się nada na postojówkę. - zgodził się z tym punktem planu. Gdyby domek okazał się w porządku mógłby stanowić jakieś schronienie czy na noc czy na cokolwiek innego. Chociaż na jego gust był zbyt odległy od torów aby zostawiać bezpaństko torowóz. Może jakby zatrzymali się tutaj pociągiem to co innego ale na tak małą grupkę to gdyby część nocowała w domku a część przy drezynie wówczas właściwie byłyby dwie, izolowane grupki a to niezbyt mu się podobało. Dlatego domek od ręki sprawdzić mogli. - Ja pójdę z Alice sprawdzić co tam jest. Sam zostań tutaj i miej oczy otwarte. - zwrócił się do pasażerek i sam zaczął dopierać sprzęt na te rozpoznanie.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
13-02-2019, 12:07 | #257 |
Reputacja: 1 | Andrew, Alice -Ok - mruknęła Sam - have fun powoli weszliście w las i po chwili natrafiliście na zarośniętą drogę która z tego co zauwazyliście przez większość czesu towarzyszyła torom idąc równolegle do nich wyglądało na to że prowadziła do domu który zauważył Andrew. Dom dosyć ewidentnie był opuszczony od dawna, drewniane schodki prowadzące do drzwi wejściowych zdążyły doszczętnie zbutwieć (podobnie jak dolna częśc drzwi), dom zapewne posiadał także wejście kuchenne choć drzwi wejściowe powinny się poddać gdyby spróbować je czymś rozbić Cosmo starannie wynotował kolejne czesci do listy zakupów wyglądało na to że przynajmniej część złączek powinna być w magazynie albo w zapasach pociągu Dave, Hawk -Oczywiście, zapraszam, Nazywam się James Novak, a to moje gospodarstwo. weszliście do kuchni i już po chwili żona gospodarza przyniosła wam ice tea do którego lód przyniosła z piwnicy - Sytuacja wygląda tak: niedawno oddzieliliśmy młode od matek i zaczęliśmy przestawiać na pokarm stały, wszystko było w porządku robiliśmy tak samo jak od dziesiątek lat. Tylko tym razem coś jest nie tak: zwierzaki są kompletnie apatyczne, ślinią się potwornie, ciężko oddychają i coś jest nie tak z pracą serca dwa już padły a chcielibyśmy uratować pozostałe
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
15-02-2019, 20:20 | #258 |
Reputacja: 1 | - Ciekawe czy należało to do kolei. Jakiś domek dla pracowników - skomentowała Alice, gdy szli przez spękaną i zarośniętą zielskiem asfaltową drogę. - Oby był opuszczony - dodała z nadzieją. Szła za Morrisonem, więc bardziej skupiała się na rozglądaniu po bokach. - Możemy wrócić się po łom do torowozu - zaproponowała, kiedy stanęli już przed domem. Poprawiła sobie pasek od karabinu uwieszonego przez ramię, przyglądając się drzwiom i oknom. - Albo zwyczajnie z kopa otworzyć. Toż to ledwo na futrynie się trzyma - mówiąc to podeszła do najbliższego okna, żeby zajrzeć do wnętrza. |
15-02-2019, 23:53 | #259 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec - "Co było a nie jest nie pisze się w rejestr". Czy jakoś tak. Przeczytałem to gdzieś, kiedyś. - szturman szedł ze swoim CX w łapach. Szedł ostrożnie i bez pośpiechu. Dom i jego okolice wydawał się zapuszczony i opuszczony. Miał nadzieję, że tak jest w istocie. Nawet jakby ludzi tu nie było od dawna nie oznaczało, że nie było tu nikogo ani niczego. I musiał przyznać, że gdyby był sam to pewnie nie byłby aż tak ciekawy co jest w środku by samemu go sprawdzać. Ale obecność blondyny z karabinem dodawała mu otuchy. - Niee... Spróbujmy załatwić co się da od ręki. Bez obietnicy cukierka nie zamierzam włamywać się do barku. - odpowiedział po chwili zastanowienia na propozycję Alice. Pooglądał sobie te zapuszczone ściany, podłogi szukając niedopałków, śladów butów czy wygniecionej trawy jakie mogłyby zdradzić czy ktoś tu ostatnio się nie szwendał. - Chodź zwiedzimy sobie zaplecze. - zaproponował po cichu dając znać głową aby obejść budynek. Przy okazji tego małego spaceru mogli zerknąć przez wszelkie dziury i okna do środka aby zbadać co jest wewnątrz zanim tam wejdą. Szczerze mówiąc rudera była w takim stanie jakby miała się rozpaść przy pierwszej burze więc dodatkowo jak każdy obcy i nie wykazujący śladów ludzkiej bytności budynek wydawał mu się groźny i podejrzany.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
17-02-2019, 17:12 | #260 |
Reputacja: 1 | Obeszliście dom dookoła, wyglądał na standardowy mieszkalny więc raczej nie należał do kolei, po prostu leżał przy torach, z tego co zauważyliście przez brudne okna w środku w dalszym ciągu pozostały meble i większosć wyposażenia. Drzwi kuchenne były szeroko otwarte, Alice odniosła wrażenie jakby od tyłu roślinnośc była miejscami mniej gęsta, w paru kierunkach, choć mógł to być efektt tego ze pod warstwą zbutwiałych liści w dalszym ciągu kryły się wybetonowane ścieżki. Kuchnia za drzwiami wyglądała jakby ktoś dawno temu ją przeszukał, wiele szafek było otwartych i pare wyglądało na dziwnie puste podczas gdy inne wypełnione były stosami talerzy i narzędzi kuchennych. Na podłogę od strony drzwi nawiało sporo liści.
__________________ A Goddamn Rat Pack! |