Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-04-2008, 19:28   #331
 
Ragnaak's Avatar
 
Reputacja: 1 Ragnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwu
Wojskowy ocenił szybko sytuację. Wiedział, że mają kilka sekund, w pobliżu nie było żadnej osłony, a bycie w pojeździe też nie jest zbytnio bezpieczne. No chyba, że za jakimiś bardziej trwałym elementem jak silnik czy koło.

- Przygotujcie się na ewentualne starcie i schowajcie się za stałymi elementami wozu bo zwykła blacha nie ochroni was.

Haze przyklęk na kolano i zaczął celować w kierowcę, który na swoim pokładzie miał najwięcej pasażerów i od razu brał poprawkę na kolejnego kierowcę. Był przygotowany na oddawanie serii 3 strzałowych. Cały czas obserwował zbliżające się obiekty jak tygrys, który szykuje się na swoją ofiarę.
 
__________________
Miarą sukcesu jest krew : twoja lub wroga !!!
Ragnaak jest offline  
Stary 20-04-2008, 17:37   #332
 
Killian's Avatar
 
Reputacja: 1 Killian nie jest za bardzo znany
Ochroniarz stanął za przodem samochodu. W jednej ręce miał broń w pogotowiu. Drugą otarł pot z czoła. Byli w wyjątkowo głupiej sytuacji - kilka osób i trup na środku drogi. Nawet kretyn wydedukuje (oczywiście błędnie) co się mogło tu ewentualnie zdarzyć. A szczęście im wyjątkowo nie dopisywało. Będzie co ma być.. Czekał.
 
Killian jest offline  
Stary 21-04-2008, 18:04   #333
 
Drzewiec's Avatar
 
Reputacja: 1 Drzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodze
Stan Hamilton

Nie było wielkim zaskoczeniem, że coś się spieprzyło.
Stan wyjrzał przez okno. Z daleka nie było widać co to dokładnie za auta. Rich nie dał rady zapalić karetki, ksiądz wyszedł z samochodu...
Wszystko działo się szybko. A Stan myślał- kim oni są? Czego szukają?
Może właśnie... ich?
Dlatego też Stan postanowił przylepić się do szyby i obserwować wszystko z zewnątrz. Był jedną z niewielu osób, która nie narobiła bałaganu Fresno, wolał więc najpierw zobaczyć, kto kryje się w autach, dopiero potem wkraczać do ewentualnej akcji...
 
Drzewiec jest offline  
Stary 22-04-2008, 15:05   #334
 
Tevery Best's Avatar
 
Reputacja: 1 Tevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie coś
Samochody zbliżały się do was coraz bardziej i bardziej. Wreszcie zatrzymały się z piskiem opon na skarpie. Z jednego z nich wysiadła jedna osoba, z drugiego dwie. Po chwili byliście w stanie rozpoznać ich twarze. Na przedzie szedł szeryf Davids, za nim Emily. Trzeciego gościa nie znaliście. Podeszli do brzegu skarpy. Lekarka nie miała broni, za to dwaj mężczyźni tak, nieznajomy miał Springfielda, a stróż prawa pistolet w kaburze. Szeryf popatrzył na was spokojnie i rozejrzał się po miejscu zbrodni. - Dzień dobry, panowie, wygląda na to, że znowu się spotykamy. Nie bójcie się, nie zamierzam was o nic oskarżyć, przynajmniej na razie. Nie ruszajcie tego trupa. Musimy go zidentyfikować. Nigdzie się nie wybierajcie. Jack, wiesz, co masz robić w razie czego. Niech pani idzie ze mną.
Rich przestał próbować uruchomić silnik, a dwójka mieszkańców wioski podeszła do trupa. - To Leo - powiedziała Emily. - Psiakrew, Hobb? Co go zabiło? - odrzekł szeryf. - Teraz ci nie powiem, muszę zabrać go do miasta. Na razie wydaje mi się, że cokolwiek to było, powlokło się tam - odpowiedziała pani doktor, wskazując na ziemię, na której znajdowała się swoista ścieżka z plam krwi. Prowadziła nieco dalej, za skały.
 
__________________
"When life gives you crap, make Crap Golems"
Tevery Best jest offline  
Stary 25-04-2008, 09:39   #335
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Robin "Dziadek" Carver

No pięknie. Carver pomyślał, że chyba nigdy tak naprawdę nie opuszczą Fresno. Szeryf będzie się za nimi wlókł jak jakiś wyrzut sumienia. Ale zaraz potrząsnął głową i odgonił te myśli. Faktem jest, że są teraz tutaj, przy obcym trupie, na którym nawet nie zarobią i muszą czekać aż skończy się "śledztwo."

Carver nie odpowiedział szeryfowi. Zaklął tylko pod nosem, po czym poszedł w kierunku karetki. Niech reszta wie, że tym razem nikt nie chce ich wszystkich pozabijać.
- No panowie, - mówił nie bez irytacji - wygląda na to, że mamy przymusowy postój. Czas trochę rozprostować nogi.

Dziadek był trochę wkurzony. W końcu, miał robotę do zrobienia! I to porządną robotę, za którą będzie ustawiony na dłuższy czas... Ale najpierw muszą dogonić Chmurę. A z każdą chwilą ich cel się oddalał. Carver przyglądał się ze zmarszczonym czołem szeryfowi i jego świcie. Podążył wzrokiem za ręką pani doktor i westchnął, gdy dotarło do niego co widzi. Czyżby szykowała się kolejna "pasjonująca" robota dla szeryfa? Carver skrzywił się tak, że w tej chwili można było się go przestraszyć. A jego pieniądze wciąż oddalały się razem z wiatrem...
 
Wilczy jest offline  
Stary 27-04-2008, 12:06   #336
 
Ragnaak's Avatar
 
Reputacja: 1 Ragnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwu
- Na pewno nie zamierzamy drogi szeryfie wracać do pańskiego miasta. Trochę sie nam spieszy, mamy pewne zlecenie i nie chcielibyśmy aby nam gamble uciekły z powodu napotkanego trupa, który osobiście mnie mało interesuje.

Haze od razu zainteresował się śladami krwi, które zobaczyła pani doktor i wskazała je palcem. Niestety nie wiadomo dokładnie gdzie mógł podziać się ów napastnik ponieważ w okolicy nie było widać żadnego schronienia. Mimo to wojskowy wyostrzył wzrok w stronę dokąd ewentualnie mogły prowadzić ślady bo przez promienie słońca, które od czasu do czasu oślepiały mógł coś przegapić.

- Co drogi szeryf proponuje? Abyśmy poszli zbadać te ślady? Jak tak to należą się nam gamble za pomoc. Bo przecież nie jesteśmy o nic oskarżeni, prawda? A skoro nie jesteśmy to możemy jechać dalej ...
 
__________________
Miarą sukcesu jest krew : twoja lub wroga !!!
Ragnaak jest offline  
Stary 28-04-2008, 21:21   #337
 
Killian's Avatar
 
Reputacja: 1 Killian nie jest za bardzo znany
O witam ponownie szeryfie - Killian skinął głową, ale wzrok powędrował raczej do uroczej pielęgniarki. Ale nie uśmiechnął się - i szybko odwrócił wzrok. U ale wrócił kiedy usłyszał o śladach. Podszedł i przyjrzał się - ale jakoś mało go to interesowało. Po tym jak ryzykował własną dupą w mieście dla paczki fajek jakoś odechciało mu się współpracować ze stróżami prawa. Wolał wsiąść z powrotem w samochód i jechać dalej za chmurą i zleceniem.. A trup? No cóż - jak wspominał w mieście w rozmowie ze Stanem - świata nie zmieni, a życia temu facetowi już nie przywróci. Czekał więc na rozwój sytuacji - wszystko zależy od większości.
 
Killian jest offline  
Stary 02-05-2008, 09:48   #338
 
Gedan Ness's Avatar
 
Reputacja: 1 Gedan Ness nie jest za bardzo znany
Gedan nie ruszył się spod drzwi ambulansu, gdyż gdy dowiedział się że to szeryf zmusił ich do postoju, wolał nie zabierać głosu ani nie wychylać się zwłaszcza ze względu na przebije jakie zostały odegrane w mieście. Spoglądał jedynie od czasu do czasu na Emily, lecz ukradkiem by nikt tego nie dostrzegł. W sumie nie składał ślubów kapłańskich, ale z własnej woli postanowił nigdy nie mieć żony. Choć wielokroć zastanawiał się jak to jest obudzić się przy boku kobiety, słysząc z głębi domu jak bawi się ich trzyletni synek...
I tak nie jest to możliwe w świecie, w którym przyszło im żyć. Obudziliby się w ruinach, słysząc jedynie jak szczury przemykają się między resztkami jakiejś komody a rozwalonymi przez odłamek granatu drzwiami.
Właśnie tak wyglądają dzisiejsze małżeństwa. Uzbrojeni po zęby wędrują od miejsca do miejsca szukając roboty, lub w rozklekotanym Vanie przemierzają pustkowia w poszukiwaniu fantów.

Westchnął i nie odzywając się ani słowem poszedł się przejść gdzieś z dala od grupy i szeryfa. I od Emily.
 
__________________
Strach to tylko 6 liter!
Gedan Ness jest offline  
Stary 02-05-2008, 23:51   #339
 
Malutkus's Avatar
 
Reputacja: 1 Malutkus nie jest za bardzo znany
Kristoff Baxter

No, to kolejny nieplanowany postój. Nie za dużo ich ostatnio? W końcu, jak by nie było, trochę im się spieszyło, Chmura nie będzie na nich czekać. A tym bardziej tłum konkurentów. Po raz kolejny mieli jednak związane ręce...
Wstał, otrzepał spodnie z kurzu i zaczął łazić dookoła bez celu. "Ten gliniarz liczy, że to my zajmiemy się całą sprawą?"- pomyślał Baxter- "Podobno frajerów zawsze dosyć, ale bez przesady." Bo nie będą się przecież w to pakować, prawda? Prawda?
- Hej, szefie, można na chwilę?- zagadnął dyskretnie tego trzeciego, ze Springfieldem, kiedy reszta miastowych przyglądała się trupowi- Może mógłbyś poratować ubogiego, spragnionego nikotyny człowieka jakąś wolną fajką? Niby mam się odzwyczajać... Warunek żony- albo koniec z fajkami albo mogę się pożegnać z ... khem... no ale nie ma jej tu, nie? A ja jestem i brak "świeżego" powietrza wyraźnie mi nie służy. Zresztą, komu w dzisiejszych, parszywych czasach służy?
Spojrzał od niechcenia na rozmówców przy ciele, szczególnie długo zatrzymując wzrok na młodej pielęgniarce. Gdyby tylko okoliczności były odrobinę bardziej sprzyjające już pewnie próbowałby szczęścia. Błysnąłby jakimś dowcipem, rzucił ze dwa komplementy, potem pewnie zaproponował coś do picia... Ale, jako się rzekło, okoliczności niezbyt sprzyjały. Pozostawało podziwiać widoki, całkiem pociągające nawiasem mówiąc. Kto wie, może kiedyś...
- Ten gość to ktoś ważny w waszym mieście, czy jak?- spróbował znowu zagadać do wspólnika szeryfa- Zapytałbym, czy miał jakichś wrogów, ale raz, że gówno mnie to obchodzi, a dwa, że to chyba oczywiste, patrząc na jego stan... Swoją drogą, szybko go tutaj znaleźliście... Tylko pochwalić współczesne służby porządkowe- dodał, nie bez cienia sarkazmu.
 
Malutkus jest offline  
Stary 09-05-2008, 21:56   #340
 
Drzewiec's Avatar
 
Reputacja: 1 Drzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodze
Kolejna przerwa.
Stan, widząc, jak wygląda sytuacja, wyszedł z wozu i skinął głową na znak powiania do szeryfa i reszty ferajny. Pistolet trzymał w kaburze przy pasie, oparł się o maskę i zaczął ze znudzeniem obserwować horyzont, co jakiś czas zerkając na zmarłego i poczynania stróżów prawa.
 
Drzewiec jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:28.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172