Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-03-2012, 21:45   #981
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Błysk, Mośko (i Potwór widzi to):
Błysk próbował coś zrobić z pilotem myśliwca, ale nie dało rady go namierzyć. W pewnym momencie coś kulistego spadło na śnieg ze statku kosmicznego. Szybko zorientowaliście się, że to miny. Wrak, w którym byliście został przysypany przez kamienie - zupełnie nie da się teraz wyjść stąd oprócz tego wcześniejszego przejścia do jaskini gdzie siedzą jeszcze jakieś maszkary. Bomba powiedział, że chuj z tym wszystkim i czas skorzystać z Kotwicy Astralnej, a wrak wysadzić. Jeśli nie macie lepszego pomysłu to po prostu idźcie za Bombą.

Kamil:
To były jakieś miny-bomby, które zniszczyły grunt pod wami przysypując kamieniami wrak, w którym jest Bomba, AP7 i Błysk i Mośko. Na szczęście nie pozabijałeś ich.

Kanister, Wicher, Kamil (i Isabella):
Facet, który był przytomny tylko chrzanił coś od rzeczy, że wyrzucał śmieci, dostał w głowę i nagle tutaj się znalazł w pudle. No właściwie to nie było chrzanienie od rzeczy tylko jedyne istotne co wynikało z jego gadki. Mówił jeszcze sporo o swojej dziewczynie i o tym, że miał brać ślub i że jest niewinny i takie tam. Jak usłyszał szaasze coś głośniej "mówiące" (coś pomiędzy rykiem, syczeniem, szczekaniem, a językiem niemieckim) w centrum dowodzenia (nadal nie próbowali nawet przejść korytarzem do hangaru) to wpadł w panikę. Tamci chyba dyskutują jak dojść do was i was wszystkich pozabijać. Po chwili obudziła się też jakaś kobieta, może ma wam coś lepszego do powiedzenia? Spotkaliście Isabellę. Kanister rozwiązał wszystkich, a Wicher rzucił okiem na wszystkich. Wszyscy biali choć z różnych części świata sądząc po typie urody... a jednym z nieprzytomnych jest nie kto inny jak Joachim Danielski. Ten sam kutas, który was tak urządził na Nagorii.

Isabella:
Zasnęłaś w obozie w dżunglii niedaleko równika, a obudziłaś się związana i zakneblowana w jakimś magazynie, który... nie, to nie magazyn. Z jednej strony wrota są otwarte i widać, że jesteś w samolocie transportowym. Dziwnie duży... dziwne maszyny... dziwne ściany... i nagle usłyszałaś nieludzkie ryki przypominające mowę - dobiegały z korytarza, z którego co jakiś czas przylatują świecące pociski. Oprócz ciebie jest tutaj kilka osób - część związana jak ty, a część uzbrojona. Wszyscy tacy jak ty zamknięci w skrzyniach, a jednego nawet znasz. Dwóch (Wicher i Kamil) z trzech (jest jeszcze Kanister) najwyraźniej również go znają. Joachim Danielski był niegdyś twoim kochankiem i wspólnikiem aż postanowił cię oszukać i zostawić na śmierć. Myślałaś, że zginął, ale wszędzie poznałabyś go. Uzbrojeni ludzie chyba też go nie lubią.

Potwór:
Elektra nagle stanęła jak wryta. Wskazała palcem na statek szaaszów i powiedziała: Danielski jest na pokładzie. Spojrzałeś w górę i zobaczyłeś jak jakaś skrzydlata postać wylądowała na statku. Zrobiło się niepokojąco zwłaszcza, gdy inna skrzydlata postać wylądowała obok was. Właściwie to nie jest nic nadzwyczajnego - ot człowiek w kombinezonie z doczepianymi skrzydłami. Zdjął swoją maskę i waszym oczom ukazała się zmęczona twarz czterdziestolatka z kilku dniowym zarostem. Uroda śródziemnomorska. Pogoda znów zaczęła się uspokajać. Oczywiście podniosłeś broń w jego stronę, ale on tylko wyciągnął papierosa i zapalił. Elektra pozostająca w transie powtórzyła Danielski jest na pokładzie. A mężczyzna powiedział:
- To samo i my ustaliliśmy. Nie ma powodów do nerwów. Danielski przekazał nam już wszystkie informacje. Jesteście z Astropola. Nazywam się Wergiliusz Klemens, a Danielski to najemnik pracujący dla nas. Mógłbym kłamać, ale z tego co wiem da się z wami dogadać. Na wstępie: czy masz do mnie jakieś pytania?
 
Anonim jest offline  
Stary 05-03-2012, 11:12   #982
 
Marynarz's Avatar
 
Reputacja: 1 Marynarz nie jest za bardzo znanyMarynarz nie jest za bardzo znany
Pomagam Bombie.
 
Marynarz jest offline  
Stary 05-03-2012, 11:13   #983
 
Kauamarnica's Avatar
 
Reputacja: 1 Kauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie coś
Joachim...Nie wiem czy go po prostu zabić czy może jeszcze z nim pogadać. - To w sumie nie jest problem. Problemem są Saasze -Ej wy obślizłe gaduchy, poddajcie się, albo będzie srogi wpierdol. - krzyczę do nich i przygotowuję granat. Jeżeli nikt nie spróbuje mnie powstrzymać to odbezpieczam go, podbiegam jak najbliżej pomieszczenia w którym są saasze i wrzucam go tam.
 
Kauamarnica jest offline  
Stary 05-03-2012, 17:09   #984
 
Potwór's Avatar
 
Reputacja: 1 Potwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłość
Opieram palec wskazujący na kabłąku i opuszczam broń, nie całkowicie ale tak by była wymierzona nie bezpośrednio w faceta tylko, powiedzmy, w jego kolano i okolice. –Mówią mi Potwór, co znaczy „dla nas”? Kim jesteście i czego tu szukacie? Danielski nam wcześniej nieźle namieszał, mamy go zabrać na przesłuchanie na Astropol. Czy pójdzie z nami po dobroci to już jego wybór- Mówiąc staram się powoli przejść nieco w bok tak aby stanąć pomiędzy Klemensem a mającą odlot Elektrą.
 
Potwór jest offline  
Stary 06-03-2012, 18:31   #985
 
MistrzKamil's Avatar
 
Reputacja: 1 MistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znany
Odstawmy go żywego na Astropol, może będzie miał coś ciekawego do powiedzenia. Ummm, chyba powinniśmy się przebić do sterówki
Sprawdzam, cyz nie jestem w stanie jakoś sterować drzwiami czy czymś co zwiększy szanse szturmu
 
__________________
Pływał raz po morzu kucharz
w rękach praktyk był onana
a załoga się dziwiła
skąd w kawie śmietana
MistrzKamil jest offline  
Stary 06-03-2012, 21:42   #986
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Błysk, Mośko:
Poszliście za Bombą do Kotwicy Astralnej i razem ze wszystkimi z AP7 jak i oddziałem Bomby i nieprzytomnymi ze swojego oddziału wróciliście na Astropol. Misja AP7 w sumie zakończyła się sukcesem, bo przywieźli mnóstwo elementów statków szaaszów do badań dla naukowców. Choroba Spannunga i Coca-Coli zaniepokoiła medyków, którzy natychmiast ich zabrali na badania. Nie obudzili się. Po chwili i Mośko zemdlał z wycieńczenia, a Błysk również poczuł się słabo. Wasz też zabrano do sekcji medycznej choć Błysk bełkotał, że wszystko z nim w porządku. Po przebadaniu was okazało się, że się potruliście jakimś syfem w jaskiniach, ale właściwie to nic nadzwyczajnego. Jakaś trutka z grzybów, które i na Ziemi rosną tylko te wystrzeliwały gaz na duże odległości. Nic wam nie będzie. Coś chcecie zameldować, czy czas wolny? Co chcielibyście zobaczyć na Astropolu?

Kamil, Wicher, Kanister, Isabella:
Wicher postanowił przerwać dyskusję. Rzucił granat wgłąb korytarza, szaasze coś kombinowali z lotem, bo dziób się obniżył i granat pięknie poturlał się dalej. Po chwili nastąpił wybuch i zaczęliście spadać. Na szybkości rozłożyliście Kotwicę Astralną. Wracacie na Astropol? Zabieracie tych wszystkich ludzi, których uratowaliście?

Potwór, Elektra:
- Jesteśmy podróżnikami międzywymiarami. Zbieramy informacje i technologie. Nasza organizacja nazywa się Nić. - w tym momencie wrak, w którym był AP7 wybuchł. To prawdopodobnie część planu, żeby wysadzić wszystko po użyciu Kotwicy Astralnej. Niemal równocześnie nastąpiła eksplozja na statku, który leciał już co raz wyżej i wyżej. Klemens popatrzył na to i na ciebie. - Wygląda na to, że zostałeś tu sam. Jakie są twoje dalsze plany? - spojrzałeś na Elektrę, która pokazała ci, że posiada zapasową Kotwicę Astralną.
 
Anonim jest offline  
Stary 06-03-2012, 22:11   #987
 
Potwór's Avatar
 
Reputacja: 1 Potwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłość
Przewieszam sobie przez ramię karabin - i tak niewiele nim bym pewnie osiągnął w tych warunkach -Idziemy do wioski, a potem wracamy na Astropol.- Przez chwilę siłuję się z ochotą dopytania Klemensa o tą całą Nić ale najwyższy czas się stad zabierać zanim przyleci więcej obcych, no i Bomba wspominał że ktoś z AP7 został w wiosce - wypadało by go zabrać ze sobą przed powrotem z misji.
 
Potwór jest offline  
Stary 06-03-2012, 22:57   #988
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Budzę się nie wiadomo gdzie – na pewno nie w dżungli - związana. Obok byli inni ludzie, ktoś nas rozwiązuje... Rozglądam się... jakiś samolot transportowy? Jestem oszołomiona tym wszystkim, nagle widzę tego skurwiela Joachima, złość podchodzi mi do gardła, a więc on żyje kutas? Nie namyślam się, skaczę w jego stronę, jeśli nawet żyje, to już nie długo, nie po tym, co mi zrobił…
Coś łupie, samolot się przechyla, wybuch. Wszystko się trzęsie. Spadamy?

Krzyczę.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline  
Stary 07-03-2012, 10:39   #989
 
Marynarz's Avatar
 
Reputacja: 1 Marynarz nie jest za bardzo znanyMarynarz nie jest za bardzo znany
Zdaję raport z misji,i do zbrojmistrza zdać sprzęt.Jak poczuję się lepiej to pytam się czy nie mają czegoś do zrobienia lub czy planują jakąś inną misję.

PS Co ciekawego jest do zobaczenia na Astropolu?Bo jak nie będzie misji to sobie pozwiedzam
 

Ostatnio edytowane przez Marynarz : 07-03-2012 o 21:16.
Marynarz jest offline  
Stary 07-03-2012, 19:33   #990
 
Tornister's Avatar
 
Reputacja: 1 Tornister nie jest za bardzo znany
- Brawo, kurwa! - krzyczę do Wichra. Biegnę do kokpitu z pistoletem w ręce, ale palcem nie na spuście. Jakby po drodze były jakieś saasze, to je dobijam/strzelam. Staram się wrócić myśliwiec na Astropol.
 
Tornister jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172