|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-11-2006, 19:06 | #341 |
Reputacja: 1 | Srałać. Pikawa głęboko w dupie miał pracę, gdzieś miał ten cały komputer- teraz miał swój motor. Silnik ryczał, wydawał z siebie chyba wszelkie możliwe dźwięki, a gdy już puścił hamulec i wyjechał w tereny, które sam miesiącami przygotowywał do ćwiczeń... Czuł się bosko, jakby był zespolony ze swoją niemłodą już yamaszką. Nawet nie przeszkadzały mu resztki Dzikich. Ale sporo myślał. Co z tym kompem, co może zrobić z tym jebaństwem. Czasu było coraz mniej, mieli dwóch przydupasów do pomocy, ale ciągle trudno było mu cokolwiek zrobić. Bo nawet gdy znajdą ten pierdolony komputer to co zrobią- wezmą po gunie i wpadną do korpów? I na chuj ta dwójka, te pierdolone skiny? Tak. Ten, kto tym wszystkim rządził, ten na górze był wyjątkowym bucem... Włączył kolejną piosenkę na mp3, "Nasze Słowa" KSU. Czas odpocząć od myślenia, na nie zawsze przyjdzie czas. I znów jechał...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |
09-11-2006, 20:07 | #342 |
Reputacja: 1 | Audi Grzebiąc w uazie zastanawiał sie nad sytuacją... Z wprawą w sunął sie pod samochód ustawiony na lewarku i zajął się zawieszeniem jednocześnie obmyślając plan działania na najbliższą przyszłość. Dokręcał śruby i regulował amortyzatory planując swoje kolejne posunięcia... Na szczęście uszkodzenia nie były aż tak poważne jak sie wydawało, pół godzinki ostrej roboty i zawieszenie było gotowe... A silnik był w porządku, okazało sie ze niepokojące dźwięki wydawała obluzowana rura wydechowa... Czas spędzony na naprawie auta pozwolił Audiemu przetrawić informacje, najlepiej mu sie myślało gdy dłubał przy jakichś mechanizmach. Wytarł ręce w szmatę, pozbierał narzędzia i ruszył w kierunku pracowni Malutkiego, szybko zbiegł po schodkach do piwnicy pałacyku i juz od drzwi powiedział z uśmiechem: Malutki mistrzu wiesz juz gdzie jest ten pierdolony komputer, prawda? I wyszczerzył zęby czekając na odpowiedź...
__________________ Oj Toto to już chyba nie jest Kansas... "Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce" |
27-11-2006, 21:34 | #343 |
Reputacja: 1 | Malutki oderwał się na chwilę od klawiatury i spojrzał znad ramienia Tołdiego, który uwaznie obserwował obraz z kamery przemysłowej na ekranie monitora. Obrabiali materiał od Teków: - Audi, zależy o co pytasz? Z dokładnością do 100 metrów ci tego nie podam, ale wiem, gdzie wcięło komputer. Gdzieś w Dziurze, w okolicy Nowego Miasta. Zresztą wszystko powiem jak się zbierzemy. W tej samej chwili po bazie poniósł się echem głos Towera: - Za kwadrans wszyscy na dole! Narada gnoje! Malutki wzruszył ramionami i wyszczerzył zeby: - Sam widzisz Audi, zaraz się wszystkiego dowiesz. Pikawa gnał po wertepach Dziury. Wypalone kamienice migały na poboczu. Ludzie spoglądali z przestrachem i usuwali się w cień. Młody, wkurwiony Taz na polowaniu. Niebezpieczna sprawa. Wtem Pikawa bardziej poczuł niż usłyszał, ze dzwoni jego kom. Charakterystyczny sygnał wskazywał, że to Tower. Pewnie robota. |
28-11-2006, 14:54 | #344 |
Reputacja: 1 | Audi Szeroki uśmiech ozdobił twarz młodocianego gangera: No to już mamy jakiś konkret. Powiedział i juz właził na góre po schodkach i szybkim krokiem zmierzał w kierunku salonu. Kiedy wszedł okazało sie że jest pierwszy, reszta jeszcze nie dotarła. Podszedł do Towera i jak zwykle z uśmiechem powiedział: UAZa odratowałem, na ciężarówkę nie starczyło mi czasu, potem sie za nią zabiorę a chwilowo to interesuje mnie przydział jakiegoś gnata dla mnie. Zawiesił wyczekujące spojrzenie na twarzy szefa...
__________________ Oj Toto to już chyba nie jest Kansas... "Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce" |
28-11-2006, 15:23 | #345 |
Reputacja: 1 | Pikawa Kurwa, co za piździelec. Nikt go jeszcze nie nauczył, że są chwile, gdy ludziom się nie przeszkadza? Czy on do niego dzwoni jak zamyka się w kiblu na długie godziny z najróżniejszymi pornolami, a później tłumaczy się "załatwianiem spraw gangu"? Nie! I oczekiwał, że na motorze nie będzie musiał rozmawiać z Towerem... - Pikawa! Wracaj i to kurwa już! Narada!- usłyszał w słuchawce głos Towera -Pierdol się, lachociągu generała Merziera...- przerwał Pikawa, przez sekundę-dwie cieszył się pięknym epitetem- Zaraz będę. Cóż począć? Jeszcze nie nadeszła ta chwila, jeszcze musiał lizać dupsko Towera... Ale on nie był głupi, on coś przewidywał- doskonale wiedział, że Pikawa będzie coś jeszcze kombinował... Jest jak wąż- gdy się mu zaufa, ukąsi najmocniej... Zawrócił. I znów pędził, a jego postać znów przerażała ludzi. To dobrze. Nie zatrzymałby się i nie zamordował kogoś ot tak, ale jakieś złe słowo... Wizja mózgu spływającego po murze bardzo pociągała Mateusza. Bardzo, bardzo, bardzo... W końcu dojechał. Wpadł na swoim motorze do garażu, starannie postawił go na sfatygowanej już nóżce i powolnym krokiem udał się do salonu, gdzie sterczał już ten wał Tower. - I widzisz, dobry Pikuś nadjechał na twoją łaskawą prośbę, Towciu... O, widzę, że mamy tutaj małe... Gestapo?- warknął nagle, zerkając na Audiego. No cóż, chyba znowu uprzedzenia wygrały z dość długą znajomością...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |
01-12-2006, 16:09 | #346 |
Reputacja: 1 | Gąsior Noo... Wreszcie czegoś się dowie! Akurat przez tę chwilę zdążył się wysrac, wykonac parę telefonów i pogadac z chłopakami... Spojrzał jeszcze na swoje odbicie w jakiejś brudnej, cudem istniejącej jeszcze szybie. -Kurwa, trzeba się umyc- Mruknął do siebie.
__________________ "People say I talk too much I don't care I talk too much Momma say I failed in life I don't care I failed in life Daddy says I drink too much I don't care I drink too much" |
01-12-2006, 23:15 | #347 |
Reputacja: 1 | Audi Gdy usłyszał tekst Pikawy jego uśmiech znikł jak zmyty, rysy twarzy momentalnie stwardniały. Odwrócił sie do zabójcy i zmierzył go zimnym spojrzeniem wojskowego cyberoka. Masz jakiś problem? Wycedził przez zęby patrząc mu na ręce, wiedział że patrzenie Pikawie w oczy to głupota. Jego prawa ręka nieznacznym ruchem powędrowała do tyłu gdzie poziomo na pasku zamocowany był jego nóż, palce pieszczotliwie dotknęły rękojeści bojowego tanto... Młody Niemiec sprężył sie w sobie gotów na każdą ewentualność...
__________________ Oj Toto to już chyba nie jest Kansas... "Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce" |
01-12-2006, 23:48 | #348 |
Reputacja: 1 | Pikawa Uśmiechnął się tylko chłodno. Nie wiedział? - Tak pierdolony naziolu. Bierz tą rękę od swojej plastikowej zabaweczki, tylko mnie kurwa drażnisz, a zanim wyjmiesz to z tej poszewki, mój nóż będzie rozcinał twój żołądek. Mam problem, mam kurwa całą historię problemów! Od tego pedała, co Polskę ochrzcił, zawsze chcecie nam dopierdolić za wszelką cenę jebany szawbie...- przerwał Pikawa, spoglądając na twarz "rozmówcy"- A za to, co twoi jebani przyjaciele zrobili mojej matce najchętniej rozprułbym cię na kawałki, a z twojej skóry zrobił zajekurwabistą poszewkę na poduszkę dla Karoliny. Kątek oka widział już, jak Tower niecierpliwi się i zaczyna otwierać gębę, by powiedzieć coś "mądrego i pouczającego". - Ale tego nie zrobię, bo zdecydowali przyjąć cię do gangu i muszę to uszanować. Tower, nawet niczego nie mów, wiem o co ci chodzi. Ja tylko odpowiadam Audiemu na jego w dupsko jebane pytanie...- ostatnie słowa Pikawa wycedził przez zęby, a później obrócił się na pięcie u rzucił się na kanapę. Rozłożył się wygodnie i czekał na słowa Towera spokojnie. A tak naprawdę znów był dzieckiem, któremu łzy napływają do oczu.
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |
02-12-2006, 00:07 | #349 |
Reputacja: 1 | Audi Trochę pokory Pikuś, trochę pokory. Wycedził wolno Audi. I uważaj co mówisz mały pokurwieńcu bo jak mnie wkurwisz to tak ci załatwię twój kochany motorek że za ruski miesiąc nie pojeździsz i nie dojdziesz co z nim nie tak, a jak mnie wkurwisz bardzo to w bardzo nieodpowiednim momencie wysiądą ci hamulce i sajonara wielki Piku. Mówił powoli i z naciskiem, nie był kimś kogo można po prosu zastraszyć, wiedział że Pikawy nie można lekceważyć a odwracanie się do niego plecami nie jest dobrym pomysłem ale nie miał zamiaru trząść przed nim portkami.
__________________ Oj Toto to już chyba nie jest Kansas... "Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce" |
02-12-2006, 00:10 | #350 |
Reputacja: 1 | Pikawa Uśmiechnął się tylko, leżąc wywalony na kanapie. -Tak? Ciekawe jak to zrobisz z wyprutymi bebechami... Mruknął i zaśmiał się dość głośno. Ale czy ktoś spodziewał się po nim więcej?
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |
| |