Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-10-2017, 14:47   #531
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Bernhardt skinął skwapliwe głową słysząc ultimatum Axela. Spokojnym ruchem wyciągnął miecz z pochwy i skierował w stronę obwiesia.

- Przecie nie chcecie tu zginać, tak na odludziu. Oddajecie aptekarkę i żyjecie w zdrowiu długo i szczęśliwie... do następnego nieudanego skoku, że tak powiem, he, he. Pasuje Wam, czy potrzebujecie trochę żelaza dla kurażu, hmm? Oddacie nam broń, później się zobaczy...
 
kymil jest offline  
Stary 18-10-2017, 22:10   #532
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Spomiędzy pokrzyw, w które przed momentem wskoczył wyłonił się utytłany mężczyzna. U jego stóp, wciąż w starej słomie i chwastach wiła się zakneblowana i związana Elvyra. Łotr uśmiechnął się głupkowato, cisnął na ziemię sztylet i podniósł ręce w górę. Jego wzrok wędrował od wylotu lufy garłacza, przez twarz Axela, twarz Bernhardta do czubka miecza trzymanego przez tego ostatniego. I z powrotem.

- To ja... Ja sobie już pójdę... Co? - zaproponował nieśmiało, równocześnie wykonując niepewny krok w tył. Od frontu Lothar krzyczał, że uciekają.


Lothar wybiegł. A jego wrzaski spowodowały, że obudził się zbir przed momentem uśpiony przez Wolfganga. Widząc, że dzieje się coś niedobrego i nie do końca pojmując co zaszło, mężczyzna zerwał się na równe nogi, uderzając ramieniem o wózek. Pieniądze ułożone w stosik spadły z brzękiem na klepisko, ale zbir tego nie widział. Jak strzała pomknął do drzwi i dalej na zewnątrz, ku wolności i bezpieczeństwu.
 
xeper jest offline  
Stary 18-10-2017, 22:33   #533
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Za drzwiami czekał Lothar. Od dłuższego czasu słowa zawodziły. Złość dodała siły ręce. Nie namyślając się wielce, pchnął uciekającego szpadą.
 
hen_cerbin jest offline  
Stary 18-10-2017, 22:41   #534
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Do Ogrodów Morra się wybierasz? - Do słów dołączony był dość wymowny ruch lufy garłacza, trzymanego przez Axela. - Kładź się grzecznie na ziemi, bo chcemy porozmawiać, a jeśli nie posłuchasz, to ci wpakuję w łeb garść ołowiu i twoje sekrety trafią, wraz z tobą, do grobu.
- No już! - dodał.
 
Kerm jest offline  
Stary 18-10-2017, 23:33   #535
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang zastanawiał się co robić. Lothar wybiegł a tamci byli na górze. Przynajmniej tak mu się wydawało.
Nie był wojakiem, ale zawsze miał zamiłowanie do walki bronią. Czy dałby radę?
Z jednym może ale z dwoma wolał nie ryzykować.

Wtem kontem oka zobaczył uciekającego, jeszcze nie dawno śpiącego wartownika. Nie zdążył nic zrobić i zwrócił się ku górze by nie zostać zaatakowanym z zaskoczenia. Z wyciągniętym kijem zaczął się wycofywać ku wyjściu ze spichlerza.
 
Hakon jest offline  
Stary 19-10-2017, 22:43   #536
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Jeśli to było możliwe ręce wycofującego się draba powędrowały jeszcze bardziej w górę. Jego twarz przybrała szarą barwę, a wzrok skupił się w końcu na jednym punkcie, którym był czarny jak dupa wylot lufy garłacza.

- Nigdzie.... się nie... wybieram - wydukał mężczyzna.
- Mnnn phflll gmmmmlgg - rozległo się u jego stóp. Bernhard podszedł, podniósł i odkneblował poobijaną i poparzoną pokrzywami aptekarkę. Ta szybko otrzepała się, rzuciła złe spojrzenie w kierunku stojącego obok porywacza, po czym z całej siły wyrżnęła go pięścią w twarz. Łotr upadł w pokrzywy, a Elvyra splunęła na niego siarczyście.

- Panowie wybaczą - powiedziała. - Komuż zawdzięczam uwolnienie z rąk porywaczy?


Dziabnięty szpadą w zadek porywacz podskoczył w górę, kwiknął niczym nabijana na szpikulec świnia i nawet nie oglądając się za siebie, aby sprawdzić kto był przyczyną jego niedoli pognał dalej, w pola. Podskakując zabawnie, gdyż rana na tyłku utrudniała mu bieganie.
 
xeper jest offline  
Stary 19-10-2017, 22:52   #537
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Będąc na miejscu zbira Axel również by nie uciekał, więc strażnik dróg nawet się nie zdziwił, gdy tamten zatrzymał się, jakby nagle wrósł w ziemię.
Jako że Bernhardt zajął się aptekarką, Axelowi pozostało pilnować, by 'jeniec' nie narobił jakichś głupot.

'Ognista niewiasta', pomyślał, gdy Elvyra walnęła porywacza w zęby. I postanowił, w miarę potrzeby, nie narażać się aptekarce.

- Axel, Bernhardt - przedstawił siebie i kompana. - Czy mamy przyjemność z panią Elvyrą?
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 19-10-2017 o 22:54.
Kerm jest offline  
Stary 20-10-2017, 07:41   #538
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Techler dotarł w końcu do wyjścia ze spichlerza. Zobaczył tam Lothara patrzącego na plecy uciekającego w podskokach zbira. Długo się nie zastanawiał i patrząc na oddalającego się splatał magię by po chwili powalić go na ziemię nagłym podmuchem wiatru.
- Bierzemy gagatka.- Zwrócił się do szlachcica i ruszył za tamtym gotowy unieszkodliwić go ponownie.

Wolfgang wolał złapać zbója bo być może będzie dobrą kartą przetargową w negocjacjach a i może dowiedzą się o co tu chodzi.
 
Hakon jest offline  
Stary 22-10-2017, 18:21   #539
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Jasne - Szlachcic zgodził się z magiem i ruszył w pogoń za niedoszłym porywaczem.
Rana, którą mu zadał najwyraźniej nie była groźna, ale przynajmniej powinna go spowolnić.
Słysząc inkantującego Wolfganga przyspieszył jeszcze. Spodziewał się magicznego pocisku, podmuchu wiatru czy poplątania nóg u ofiary, które da okazję do dopadnięcia jej w jednym skoku i przystawienie szpady do piersi lub pleców, by zmusić zbója do poddania się.
 
hen_cerbin jest offline  
Stary 22-10-2017, 18:30   #540
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Bernhardt ukłonił się dwornie Elvirze i z uśmiechem dodał.

- Ściślej: Pani niedoszli klienci. Chciałem też dodać, że Pani wychowanka jest bezpieczna u sąsiadów. A teraz, jeśli łaska proszę nam powiedzieć co tu się stało? Kim są Ci ludzie?
 
kymil jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:24.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172