|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
18-10-2017, 14:47 | #531 |
Reputacja: 1 | Bernhardt skinął skwapliwe głową słysząc ultimatum Axela. Spokojnym ruchem wyciągnął miecz z pochwy i skierował w stronę obwiesia. - Przecie nie chcecie tu zginać, tak na odludziu. Oddajecie aptekarkę i żyjecie w zdrowiu długo i szczęśliwie... do następnego nieudanego skoku, że tak powiem, he, he. Pasuje Wam, czy potrzebujecie trochę żelaza dla kurażu, hmm? Oddacie nam broń, później się zobaczy... |
18-10-2017, 22:10 | #532 |
Reputacja: 1 | Spomiędzy pokrzyw, w które przed momentem wskoczył wyłonił się utytłany mężczyzna. U jego stóp, wciąż w starej słomie i chwastach wiła się zakneblowana i związana Elvyra. Łotr uśmiechnął się głupkowato, cisnął na ziemię sztylet i podniósł ręce w górę. Jego wzrok wędrował od wylotu lufy garłacza, przez twarz Axela, twarz Bernhardta do czubka miecza trzymanego przez tego ostatniego. I z powrotem. - To ja... Ja sobie już pójdę... Co? - zaproponował nieśmiało, równocześnie wykonując niepewny krok w tył. Od frontu Lothar krzyczał, że uciekają. Lothar wybiegł. A jego wrzaski spowodowały, że obudził się zbir przed momentem uśpiony przez Wolfganga. Widząc, że dzieje się coś niedobrego i nie do końca pojmując co zaszło, mężczyzna zerwał się na równe nogi, uderzając ramieniem o wózek. Pieniądze ułożone w stosik spadły z brzękiem na klepisko, ale zbir tego nie widział. Jak strzała pomknął do drzwi i dalej na zewnątrz, ku wolności i bezpieczeństwu. |
18-10-2017, 22:33 | #533 |
Reputacja: 1 | Za drzwiami czekał Lothar. Od dłuższego czasu słowa zawodziły. Złość dodała siły ręce. Nie namyślając się wielce, pchnął uciekającego szpadą. |
18-10-2017, 22:41 | #534 |
Administrator Reputacja: 1 | - Do Ogrodów Morra się wybierasz? - Do słów dołączony był dość wymowny ruch lufy garłacza, trzymanego przez Axela. - Kładź się grzecznie na ziemi, bo chcemy porozmawiać, a jeśli nie posłuchasz, to ci wpakuję w łeb garść ołowiu i twoje sekrety trafią, wraz z tobą, do grobu. - No już! - dodał. |
18-10-2017, 23:33 | #535 |
Reputacja: 1 |
|
19-10-2017, 22:43 | #536 |
Reputacja: 1 | Jeśli to było możliwe ręce wycofującego się draba powędrowały jeszcze bardziej w górę. Jego twarz przybrała szarą barwę, a wzrok skupił się w końcu na jednym punkcie, którym był czarny jak dupa wylot lufy garłacza. - Nigdzie.... się nie... wybieram - wydukał mężczyzna. - Mnnn phflll gmmmmlgg - rozległo się u jego stóp. Bernhard podszedł, podniósł i odkneblował poobijaną i poparzoną pokrzywami aptekarkę. Ta szybko otrzepała się, rzuciła złe spojrzenie w kierunku stojącego obok porywacza, po czym z całej siły wyrżnęła go pięścią w twarz. Łotr upadł w pokrzywy, a Elvyra splunęła na niego siarczyście. - Panowie wybaczą - powiedziała. - Komuż zawdzięczam uwolnienie z rąk porywaczy? Dziabnięty szpadą w zadek porywacz podskoczył w górę, kwiknął niczym nabijana na szpikulec świnia i nawet nie oglądając się za siebie, aby sprawdzić kto był przyczyną jego niedoli pognał dalej, w pola. Podskakując zabawnie, gdyż rana na tyłku utrudniała mu bieganie. |
19-10-2017, 22:52 | #537 |
Administrator Reputacja: 1 | Będąc na miejscu zbira Axel również by nie uciekał, więc strażnik dróg nawet się nie zdziwił, gdy tamten zatrzymał się, jakby nagle wrósł w ziemię. Jako że Bernhardt zajął się aptekarką, Axelowi pozostało pilnować, by 'jeniec' nie narobił jakichś głupot. 'Ognista niewiasta', pomyślał, gdy Elvyra walnęła porywacza w zęby. I postanowił, w miarę potrzeby, nie narażać się aptekarce. - Axel, Bernhardt - przedstawił siebie i kompana. - Czy mamy przyjemność z panią Elvyrą? Ostatnio edytowane przez Kerm : 19-10-2017 o 22:54. |
20-10-2017, 07:41 | #538 |
Reputacja: 1 |
|
22-10-2017, 18:21 | #539 |
Reputacja: 1 |
|
22-10-2017, 18:30 | #540 |
Reputacja: 1 | Bernhardt ukłonił się dwornie Elvirze i z uśmiechem dodał. - Ściślej: Pani niedoszli klienci. Chciałem też dodać, że Pani wychowanka jest bezpieczna u sąsiadów. A teraz, jeśli łaska proszę nam powiedzieć co tu się stało? Kim są Ci ludzie? |