27-07-2018, 20:08
|
#157 |
|
Gdy Alane zauważyła, że Ari’Sainen się zjeżył, taktownie pozwoliła przeorowi skończyć, a następnie odezwała się do niego: - Klasztor ma ciekawą okolicę... Pomijając wczorajsze zdarzenia, na które wasi lekarze jak widać - tu położyła nacisk na koniec zdania - dobrze przygotowani... Słyszeliśmy też historię o zjawie w starym zamku po drodze do Parravonu. Można tu znależć więcej takich niespodzianek? - Zaiste - odpowiedział przeor - okolica jest niezbyt bezpieczna. W okolicy wiele jest kurhanów z dawnych lat, a czasem zdarzają się takie z których wychodzą nieumarli. Jednak i z nimi potrafimy sobie poradzić. - dokończył przełożony, upił łyk wina i począł ciągnąć dalej. - Stary zamek straszy od kilku stuleci, a ostatnio faktycznie pasterze widują ducha gór, przemierzającego górskie szczyty. Nikomu jednak nie udało się go zobaczyć z bliska, jednak kilkoro pasterzy zaginęło w ostatnim czasie. - odparł - staramy się jednak nie wiązać tych dwóch spraw razem.
Przeor po słowach wstępu przyglądał się każdemu z przybyłych jak by chciał wybadać ich zamiary. Nieco dłużej skupił wzrok na osobliwym elfie z tatuażami na twarzy, nie odezwał się jednak do niego. - Słyszałem co się stało z waszymi towarzyszami podczas podrózy do naszego klasztoru - rzekł w końcu po dłuższej chwili ciszy przerywanej jedynie odgłosami wieczerzy. - ze swej strony postaramy się, by wasza przyjaciółka odzyskała zdrowie, posłaliśmy już po naszego przyjaciela który w górach mieszka, w razie gdyby nasze maści nie pomogły.
Co się zaś tyczy waszego nieżyjącego już przyjaciela możecie jego ciało złożyć w piwnicach klasztoru. Raz na jakiś czas pojawia się tu kapłan Morra, który odprawi stosowne rytuały i zabalsamuje zwłoki. Miejcie jednak na uwadze, że zginął on od strzały wypuszczonej przez nieumarłych. - zwrócił się do przybyłych patrząc na Ryżego. - Przeorze.- W końcu przemówił elfi mag. - Czy w klasztorze są księgi, które by pomogły w nurtujących nas sprawach? Jeśli tak z chęcią bym im sie przyjrzał a może sam będę mógł coś wywnioskować i poradzić. - Zasugerował i liczył na przychylność. - Oczywiście, moja biblioteka stoi dla Was otworem, jednak nie wiem czy znajdziecie na tyle czasu by z niej skorzystać, no chyba że jeszcze dziś wieczór - odrzekł na zadane mu pytanie - Więcej opowiem wam po kolacji, aczkolwiek opowieści które przyniósł Otto bardzo mnie niepokoją i mam nadzieję, że będziecie mi w stanie pomóc oczywiście nie za darmo - uśmiechnął się do przybyszów - Sądzisz przeorze, że banda takich oprychów jest w stanie nam pomóc - podstarzały i nieco podpity mnich zwrócił się do przeora. Ten jednak zrugał go samym wzrokiem - uspokój się Gerhardzie, nie obrażaj naszych gości i przestań wreszcie pić.
Ostatnio edytowane przez Feniu : 27-07-2018 o 20:52.
Powód: odpowiedź na pytanie Alane, poruszona sprawa zmarłego towarzysza.
|
| |