Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-04-2020, 22:21   #281
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Furgil zmarszczył czoło jakby się solidnie zastanawiał nad słowami Gnimnyra. Ostatecznie puścił przeciągłego pierda. Potrząchał nogawką.

- Tak między nami mówiąc. - zaczął tonem dumającym. - Tom ja nigdy między ludzkimi królestwami nie był. - zawiesił się na chwile. - No nie mogą być one chyba bardziej cywilizowane od naszych górskich miast?

Hmmmm... Cóżem bym tam robił? Pogładził długą brodę kilkakrotnie.
Nie może być tam chyba bardziej szalenie, niż między tym górskim plemieniem ludzi? Ha! Na pewno są tam jakieś pierdolone elfy!

- Zgoda. Tam też można niejednemu dać w ucho.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline  
Stary 10-04-2020, 15:14   #282
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
- Idi!

Rusłan nie był do końca pewny, czy szamanka kazała mu iść czy też przedstawiła się. Na wszelki wypadek zapamiętał to słowo i ruszył, razem z pozostałymi. Za nimi zostały drzewa obwieszone trupami Ungołów, górskie plemię, krypta i podziemia. Jedynie Furgil wyglądał na nieporuszonego ostatnimi wydarzeniami. Może był bardziej odporny psychicznie na takie obrazy, może zbyt mało czasu spędził w Goromadnych, żeby wywarły na niego taki wpływ, jak na innych. Może nie widział jeszcze dzieci zostawianych w mrocznym lesie zwierzętom na pożarcie, znikających jeźdźców i pasterzy, drzew, które odchodzą z miejsc, gdzie rosły. Może miał to wszystko gdzieś.

Tropiciele rozpoczęli zatem poszukiwania doliny, w której zostawili wierzchowce. Obserwowali położenie słońca, a krasnoludowie pomogli w określeniu dystansu przebytego pod ziemią. Góry jakby odpuściły, bo drogę znaleźli bez żadnych problemów, a konie i muł stały spokojnie tam, gdzie zostały uwiązane. Odpoczęli troszkę, pożywili się i wyruszyli do Medvednyj, z ostrzeżeniem i pytaniami.

Góry nie odpuściły. Las też nie.

Usłyszeli gdzieś za plecami szum liści i skrzypienie gałęzi. Korony drzew, których nie widzieli gięły się i chwiały, choć nie wiał wiatr. Yarislav zaklął, nie po raz pierwszy w ostatnich dniach, i nie ostatni. Dobrze wiedział, co się zbliża do nich. Normalnie spiąłby konia ostrogami i popędził na złamanie karku, ale był z krasnoludami. Tylko jeden z nich miał wierzchowca, ale był to powolny i uparty muł. Drugi przemieszczał się na własnych nogach.

Trzeba też było podjąć decyzję. Uciekać w miarę równą ścieżką, która prowadziła między znane im skały czy okrążać je przez nierówny teren.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 10-04-2020, 16:50   #283
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Pająki poruszały się po drzewach z zawrotną prędkością.
- Gobliny. Pająki. Górą idą - przekazał pozostałym Yarislav i zachęcając, by podążyli za nim wskazał głową przed siebie.
Prosto między skały, w których jak pamiętał wyłomy były dość duże, by pomieścić nawet wierzchowce. Oby tylko w porę znalazły się aż trzy takie szczeliny.
 
Avitto jest offline  
Stary 10-04-2020, 17:53   #284
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację


- Aye! - krzyknął Furgil. - Nie jest godnie ginąć w lesie, jak jaki chędożony elf! - warknął prychnąwszy i popędził między wskazane skały.

Oglądał się co jakiś czas przez ramię, aby dojrzeć co tak przez chaszcze się telepało, coby mógł pokazać goły zadek na podrażnienie wrogom, nim zaprosi Szczerbka do tańca.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline  
Stary 11-04-2020, 13:14   #285
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Rusłan podążając za wskazaniem Yarisłava ruszył do przodu i rozglądał się, szukając dobrego miejsca na ukrycie się. Albo możliwości skrętu, by oddalać się od trasy przemarszu pająków pod kątem dziewięćdziesięciu stopni, zawsze jest szansa, że są mniej ważni niż główny cel goblinów i że nie będzie się chciało wrogowi marnować czasu na paru zabłąkanych podróżnych.
 
__________________
Ostatni
ProszÄ™ o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 12-04-2020, 20:24   #286
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- A co to znowu za cholerstwo? – zapytał Gnimnyr. A kiedy usłyszał odpowiedź, zaklął szpetnie. Z każdym przebytym krokiem coraz bardziej utwierdzał się w przekonaniu, że należy jak najszybciej wynieść się z tych okolic. Ceną pozostania było życie lub zdrowie psychiczne, a obie te rzeczy krasnolud miał w wysokim poważaniu. Nie było czasu do stracenia, więc zeskoczył z wierzchowca i pociągnął go za uzdę w kierunku labiryntu głazów. Tak było szybciej niż jechać na upartej szkapinie wierzchem. Miał pewne obawy, że za chwilę szukając schronienia zabłądzą lub rozdzielą się, ale szybko przegnał mroczne myśli. Teraz liczyło się ratowanie życia.
 
xeper jest offline  
Stary 13-04-2020, 17:02   #287
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Popędzili między skały. Kręta ścieżka wiodła między nimi, by już niedługo potem zacząć się rozgałęziać. Yarislav wyglądał jakiegoś schronienia dla krasnoludów, ale nic nie znalazł. Jedyna nadzieja była w tym, ze pająki poszły przez las.

I tak było. Zasadniczo. Kolejna część goblińskiej armii ominęła skały, prawie cała. Prawie.

Usłyszeli gdzieś na sobą złowrogie klikanie. Domyślali się co to. Potwory szły po ścianach wąwozów i zbliżały się z każdą chwilą. Co jakiś czas jakiś cień przemykał nad ich głowami. W końcu stało się to, co musiało się stać. Jeden z olbrzymich pająków wylądował na ścieżce przed nimi, drugi zaś spadł tuż za zamykającymi pochód krasnoludami, blokując odwrót. Zielonoskórzy jeźdźcy wykrzyczeli coś w swoim plugawym języku, poganiając stwory do ataku. Te posłuchały i ruszyły bez chwili zwłoki.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 25-04-2020, 04:35   #288
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację


Krasnoludy bez gadania wzięły najbliższego pająka w krwawe obroty. Na przemian Furgil z Gnimnyrem uderzali w pokraczne monstrum dosiadane przez szkaradnego goblina. Bestia po dwóch ranach zadanych żelazem Dawich rozpaczliwie usiłowała zdzielić Długiego, lecz nadaremnie. Wykorzystał to Furgil ostatecznie zadając morderczy cios, ostrym jak krasnoludzki topór, Szczerbkiem. Pająk i jeździec zwalili się miedzy głazy zalani juchą i spienioną owadzią mazią.

Pomarańczowobrody dostrzegł ludzi radzących sobie niewiele gorzej. Yari i Rusłan okazali się równie sprawni w operowaniu stalą, a pomioty chaosu jednakże bezradne w ataku, który szybko zmienił się w walkę o przetrwanie.

Nie zdążył Furgil otrzeć z czułością posoki ze Szczerbka, gdy znowu zeskoczyły kolejne dwie pokraki i zielonymi kurduplami. Ochoczo biegły ku nim po własną zgubę.

- No Gnimnyr, patrz no. - mruknął Krótki. - Jak muchy namolne te pająki...

 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline  
Stary 25-04-2020, 17:46   #289
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Komentarz Furgila nie dotarł do jego ludzkich towarzyszy. Przez krótką chwilę walczyli jeden na jednego z jeźdźcami pająków. Mobilność goblinów na owadzich wierzchowcach uniemożliwiła konnym wykorzystanie pędu – stanęli więc w miejscu i manewrując końmi oraz bronią w końcu ubili pierwszego napastnika. To pozwoliło im wziąć głębszy oddech.

Zarówno Yari i Rusłan jak i Gnimnyr z Furgilem rozeszli się na boki okrążając osamotnione gobliny i po raz kolejny walczący skoczyli ku sobie. Gdy kolejny raz zwarcie minęło żaden z bohaterów nie został ranny. Nie można było tego powiedzieć o pająkach: Yarislav jednego zahaczył toporkiem, drugiego Furgil pryecyesa Szczerbkiem, a ranione odnóża ugięły się pod stworem.
 
Avitto jest offline  
Stary 30-04-2020, 13:31   #290
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Śmiałkowie zadawali ciosy, jedni z grzbietów koni, inni stojąc pewnie na swych nogach. Ostrza cięły to pająki, to ich jeźdźców. Koniec końców pokonali wszystkich wrogów, nie odnosząc żadnych ran. To była dobra wiadomość, skonstatowali, patrząc na jakąś zielonkawą ciecz spływającą po kłach potworów.

Zła wiadomość też była, a jakże. Gonitwa przez skalny labirynt sprawiła, że nie wiedzieli gdzie są. No, przynajmniej nie do końca wiedzieli. Nie było jednak innego sposobu na opuszczenie tego miejsca, jak dalsza wędrówka. Udało się jednak, dotarli jakoś do wyjścia, choć po drodze musieli usiec kilku kolejnych goblińskich jeźdźców i ich wierzchowce. Może wreszcie uśmiechnęło się do nich szczęście, może Goromadny im odpuściły, któż mógł to wiedzieć? Najważniejsze, że droga na równiny stała otworem, nie było widać żadnych zielonoskórych, trolli, drzew obwieszonych martwymi Ungołami czy ludzi o czarnych oczach. Gdzieś na stepie czekało Medvednyj.

TakÄ… mieli nadziejÄ™.

Dwa dni zajęła im droga, sporo więc mieli czasu na myślenie o tym, co zastaną na miejscu. Z daleka wyglądało na to, że wszystko w porządku. Osada stała tam, gdzie wcześniej, proporce powiewały na wietrze, a palisada była nienaruszona. Dodał im ten widok otuchy.

Do bram Medvednyj zostało jednak sporo do pokonania, a za sobą usłyszeli znajome już klikanie odnóży i chrzęst chitynowych pancerzy. Ruszyli w te pędy, ale wiedzieli, że nie zdążą, nie mieli na to szans. Odwrócili się w stronę stworów coraz bardziej zmniejszających odległość między nimi. Gobliny na ich grzbietach najpierw wydały okrzyki tryumfu, poganiając pająki, ale po chwili jakby straciły rezon, a w ich pokrzykiwania wkradła się nuta niepewności.

Ziemia za plecami czwórki gotującej się na śmierć zaczęła drzeć, a powietrze wypełnił furgot skrzydeł. Jedno spojrzenie w tył wystarczyło, by wiedzieć co się dzieje. Z Medvednyj ruszyła odsiecz, i to jaka! Elitarny oddział husarii Królowej Lodu nabierał rozpędu, skrzydła doczepione do pleców wojowników dumnie powiewały, a ostrza włóczni błyszczały w słońcu. Jeźdźcy rozdzielili się na dwie części omijając ich niczym wody opływają kamień w potoku i zaszarżowali. Gnimnyr, Rusłan, Yarislav i Furgil ruszyli za nimi.

To nie była walka, to była masakra.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172