|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-06-2020, 15:57 | #41 |
Reputacja: 1 | - Głupia dziewczyno! - Wolfgang złapał się za głowę, ale mówił już znacznie spokojniej. - Przecież tak nas nie wypłoszysz! Choć brak doświadczenia... - Machnął ręką odwracając się do niej plecami i rozglądając po okolicy pozornie bez żadnego celu. Po chwili westchnął teatralnie i na powrót odwrócił się przodem do wszystkich.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
09-06-2020, 00:16 | #42 |
Reputacja: 1 |
__________________ by dru' |
09-06-2020, 16:24 | #43 |
Reputacja: 1 | Sady wokół wsi Było dość trudnym dla Szemrzącego Strumienia aby zrozumieć motyw młodej dziewczyny. Już sama instytucja małżeństwa jawiła się leśnemu elfowi jako mrzonka. Jego pobratymcy, też czasem łączyli się w pary, ale jedynie na okres aby odchować swe dzieci, potem droga była wolna. Jedynie bardzo nieliczne pary zostawały ze sobą dłużej. A nawet jeśi już zdążył zrozumieć czym było małżeństwo, to dlaczego dziewka miałaby się przejmować tym, że wyjdzie za Timma? Wszelako wiadomym było, że ludzie zawierali związki małżeńskie ledwo na kilka lat, no może kilka dekad, jeśli zdorwie dopisało. Potem umierali. Więc w czym był problem? Dopiero wtedy elf zrozumiał, że dla młodej Isabeli te kilka dekad będzie całym życiem, o ile nie umrze, przy którymś porodzie, lub wzięta przez mór. Niemniej jednak, los młodej kobiety był przesądzony. Jeśli nie wyjdzie za Timma, to wydadzą ją jak bydło za innego chłopaka ze wsi. Knoblauchówna zachwalała walory Timma i elf uznał, że Timm jest o wiele lepszym kandydatem niż inni mieszkańcy wioski, szczególnie ci, którzy przepadali za cierpkim winem i potem wariowali, jakby się szaleju obżarli. - Agatha ma rację Isabello. Po co było życiem swoim i innych szafować? Toć mogłem Cie strzałą przeszyć, gdybym się nie zoorientował, żem tę strzałę w twoim kołcznie widział. Maga mało nie raniłaś, tedy dłużniczką mu jesteś, jako prawo natury mówi. A i Timma jeśli jakowe rakora nad nim wiszą, nie wypada zostawić bez pomocy. |
09-06-2020, 19:32 | #44 |
Reputacja: 1 | Arvid słuchał, słuchał i nie dowierzał. Z tak błahego powodu ktoś mógł zginąć. No, może spędzenie z kimś z kim się nie chce całego życia nie jest do końca tak błahym powodem, ale jednak nie Arvid uważał, że kroki podjęte przez Isabellę były nieadekwatne do sytuacji. Mężczyzna chciał coś powiedzieć, ale tylko przytaknął z groźną miną słowom Wolfganga o karach, które przychodziły mu do głowy. Żołnierz jednak nie odezwał się i czekał na rozwój sytuacji, rozglądając się wokół. Gdy przeszli do poszukiwań i przesłuchiwania Karla Arvid postanowił pomóc w przeczesywaniu najbliższego otoczenia. A nóż znów los mu dopomoże i tym razem znajdzie kolejny trop?
__________________ Może jeszcze kiedyś tu wrócę :) |
13-06-2020, 07:37 | #45 |
Reputacja: 1 |
|
14-06-2020, 12:14 | #46 |
Reputacja: 1 | -Zobaczmy je zatem - rzucił krótko Arvid. -Prowadź- nakazał i dodatkowo podkreślił nakaz ruchem ręki, puszczając dziewczynę przodem.
__________________ Może jeszcze kiedyś tu wrócę :) |
15-06-2020, 10:52 | #47 |
Reputacja: 1 | Isabella była być może dała się zastraszyć Avodowi, a może uznała że jeśli wam teraz pomoże to nikt nie powie o jej “odstraszaniu” was małych gaików. Niemniej poprowadziła was na nie uprawianą łąkę. |
15-06-2020, 15:56 | #48 |
Reputacja: 1 | Sady wokół wsi Elf przyjrzal się plamom krwi, próbując ocenić, czy mogły należeć do przyrzeczonemu Isabelli chłopakowi, czy do zwierzęcia. W mig jednak pojął, że przecież nie będzie w stanie rozsądzić po samych bordowach plamach, czy to zwierzęca jucha czy ludzka krew. Niemniej jednak światła nieco rzucić mogło samo otoczenie. Toż przecież trawa była tu wysoka, w której ślady łacno było zostawić, a szemrzący strumień umiał odróżnić trawe wygniecioną przez koziołka od tropu człowieka. Kiwnął tylko na stojącą Agathę, aby przez chwilę się nie ruszała, aby nie zadeptać tropów. |
15-06-2020, 16:42 | #49 |
Reputacja: 1 | - Ślady śladami, a tam w krzakach ktoś jęczy! Posłuchajcie. - Wolfgang wskazał kierunek i ostrożnie zaczął wypatrywać pszczół w okolicy z której dochodziły go stłumione pojękiwania bólu.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
16-06-2020, 22:32 | #50 |
Reputacja: 1 | Zobaczywszy krew Arvid wyszarpnął miecz z pochwy, który z cichym brzękiem ja opuścił, a jego klinga zalśniła w promieniach słońca. Gdy jednak bezpośrednie zagrożenie na nadeszło, żołnierz opuścił broń i rozejrzał się dookoła. Elf przyglądał się śladom, a mag miał swój plan. ~Teraz to grube ubrania mu pasują, a jak proponowałem to w karczmie to miał dużo do powiedzenia ~ w myślach psioczył na Wolfganga. - Idę z tobą - powiedział i rozpoczął przygotowania zgodnie z pomysłem maga. - Postaram się przygotować dymiąca pochodnię. Wezmę coś suchego, co będzie się dobrze palić i owinę to świeżymi liśćmi, powinno dać gęsty dym. Zobaczę tez co mam w plecaku, co może nam pomóc osłonić się przed użądleniami. - to powiedziawszy przystąpił do działania, ciągle dzierżąc swój miecz. Tak na wszelki wypadek.
__________________ Może jeszcze kiedyś tu wrócę :) |